Można, ale nie każda interpretacja jest poprawna. Twoja akurat jest błędna.


W tym sęk, że nie. Mamy nominalny poziom zadłużenia "Z" (wyrażony w złotych) oraz PKB (wyrażone w złotych). Jeśli podzielimy nominalny poziom zadłużenia przez PKB, to otrzymamy poziom długu w relacji do PKB (Z/PKB, wyrażone w procentach). To jest kluczowy parametr i ta wartość ma spadać. Nie oznacza to, że nominalny poziom zadłużenia będzie spadał, wystarczy, że będzie rósł wolniej niż PKB, a wówczas dług w relacji do PKB nie będzie rósł, ale spadał.


W Szwajcarii też nie ma polityki obniżania poziomu długu, tzw. "Schuldenbremse" ma służyć jego stabilizacji: "Ihr Ziel ist es nicht die Verschuldung abzubauen, sondern lediglich über den Konjunkturzyklus hinweg konstant zu halten". A do tego mamy element keynesizmu: "Während einer Hochkonjunktur ist der Konjunkturfaktor kleiner als eins, wodurch der Zwang entsteht Überschüsse zu erzielen – während einer Rezession ist der Konjunkturfaktor größer als eins, Defizite sind erlaubt. Über einen kompletten Konjunkturzyklus hinweg ist der Haushalt jedoch ausgeglichen." (czyli w czasach lepszej koniunktury zmniejszamy wydatki, aby osiągnąć nadwyżkę, a w czasach recesji zwiększamy wydatki, nie wykluczając deficytu budżetowego).
Tak to wygląda na wykresie.

Dodam, że "Schuldenbremse" jest wpisane do szwajcarskiej konstytucji i rząd (jako władza wykonawcza) realizuje ten zapis. W naszej konstytucji są progi ostrożnościowe i rząd również ich przestrzega.


Wpływanie na kurs to nie "pośrednie ustalanie kursu pieniądza". Zgodnie z tą logiką, to plantator ogórków też "pośrednio ustala" cenę ogórków. Tyle że takie wpływanie na kurs jest jak najbardziej wolnorynkowe.

I jak zwykle słowa Johnnego99 w g... się obróciły. Do Palikota, po Gibale, nie przeszło ani 50 posłów PO, ani 5, ani nawet pół posła.

Tyle są własnie, zarówno w tej sprawie, jak we wszystkich innych, warte proroctwa genetycznych patriotów, oparte na tak niepodważalnych źródłach jak:

Gibała ogłosił
Palikot zapowiedział
W kuluarach od dawna powtarza się

Przecież ja nie napisałem, że na pewno ktokolwiek przejdzie do Palikota - z tego, co pamiętam, to raczej pilaster obwieszczał, że na pewno powstanie koalicja Palikot-PiS, chętnie się więc dowiemy, gdzie ona jest

Tak, oczywiście, tak samo jak nie jest Johny 99 fanatykiem PiS. Wszyscy to wiedza, zatem to prawda.



Jak przystało na genetycznego patriotę, Johny99 bardzo oszczędnie gospodaruje prawdą.

Pilaster nigdy nie napisał, że "powstanie koalicja PiS-Palikot". Pilaster napisał, że "powstanie koalicja PiS-Palikot, jeżeli te partie będą miały razem większość w sejmie"

I to swoje stwierdzenie pilaster jak najbardziej podtrzymuje.

Oczywiście, kiedy juz ta koalicja powstanie, Johnny99 stanie w pierwszym szeregu zapewniających, że Palikot jest dużo lepszą alternatywą niż PO, oraz że on, Johny99, nigdy przecież inaczej nie twierdził

A mentalnie tak koalicja już jest. Palikot już przyłaczył się do PiSu w dziele maksymalnego zakłamania katastrofy w Smoleńsku i poparł przygotowania PiSu do wszczęcia rozruchów podczas Euro 2012

J99 gospodaruje pamięcią, a pilaster cytatami, które potwierdzają słowa J99



Johnnemu jest bardzo przykro, że RPP w ogóle nie dotrwa do następnych wyborów, bo może wtedy przekonalibyśmy się, ile warte są absurdalne przepowiednie Pilastra



Oczywiście, z przytoczonego linku częściowo nic nie wynika, jeśli chodzi o słowa Pilastra, a częściowo wynika coś dokładnie przeciwnego - ale to żadna nowość

I tego twierdzenia okaze się że nigdy nie było i że to tylko manipulacja PO



Wynika, wynika. Palikot twierdzi, że PO będzie usiłowała sprowokować w Warszawie 10 czerwca rozruchy, aby obarczyć nimi PiS. Czyli Palikot powtarza, to co mówi PiS. Co więcej, PiS przecież własnie takie rozruchy planuje zorganizować, co przecież publicznie zapowiedział sam Kaczyński (przypominam, ze wszystkie zapewnienia pisowców należy odczytywać na opak), a kiedy się wydarzą, oskarżyć PO o "prowokację".

Zdecydowanie prędzej powstanie koalicja PO- RP (jak PSL zawali). Już mieliśmy tego przykład podczas głosowania w sejmie nad wydłużeniem wieku emerytalnego

W polityce nigdy nie da się przewidzieć - choćby koalicja z "wycieraczką PZPR".

Chociaż możliwa jest koalicja PiS- SLD. W Szczecinie taka funkcjonuje http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/articl ... /422528526

"Mówię Lenin, myślę Adamowicz", to hasło, które wisi przy Bramie nr2 Stoczni Gdańskiej im Lenina, nazwy którą z determinacja bronią prezydent Gdańska i radni z Platformy.
Jednym słowem PZPR powraca z powodzeniem jako PO, do Gdańska.
Nie wszystkim to się jednak podoba o czym świadczy ten heppening i spiewane na nim piosenki;

http://www.klubgpgdansk.pl/

Otwarcie obwodnicy Pabianic w ciągu S14 13 lipca, czyli po Euro

otwarcie lotniska w Modlinie 15 lipca, czyli po Euro.

Jak ja kocham te pisowskie proroctwa klęski. Najlepszym numerem było zorganizowanie konferencji prasowej nt całkowitej klęski w budowie autostrad na tle odcinka, kóry trzy dni później został oddany do ruchu

Tak jakby nie można było znaleźć miejsca, gdzie faktycznie były duże opóźnienia, albo gdzie prace jeszcze w ogóle się nie zaczęły (jak na A1 między Strykowem a Tuszynem)

Spoko spoko, niedługo się zacznie czas płacenia rachunków:

Premier Donald Tusk mówił o przyszłości, o tym, że przed nami cały czas trudne kroki, że czas reform nadszedł, nie odżegnujemy się od tego. Premier mówił też, że trzeba przygotować się na bardzo złą koniunkturę gospodarczą - relacjonował poseł Andrzej Biernat.\\

http://www.wprost.pl/ar/333045/Tusk-syt ... s-reformy/

Nic dziwnego, że właśnie ponownie uruchomiono temat in vitro, który, wg mediów, miałby nawet spowodować "najpoważniejszy jak dotąd kryzys w Platformie" (dlaczego właściwie, nie wiadomo). Po wakacjach sprawa akurat wybuchnie, tak, żeby wszyscy gadali o tym, a nie o "bardzo złej koniunkturze gospodarczej".

Faktycznie PO rozgrywa in vitro bardzo intensywnie Na tym odcinku szczególnie jest aktywny znany paltformers Błaszczak.

PO rozgrywa in vitro, a PiS rozgrywa PO Sam Tusk powiedział przecież, że kiedy o jakimś platformersie dobrze mówi Kaczyński, to jego obecność w PO traci sens PiS znalazł znakomitą okazję do ataku i grania na rozłam w PO.

To niech się Johnny zdecyduje dla kogo jest wygodniej, żeby media zamiast o długu, deficycie, podatkach, PKB, poziomie wolności gospodarczej, infrastrukturze, gadały w kółko o "in vitro", aborcji, pornografii, etc.. ?

Dla PO chyba nie, skoro jak stwierdzil Johnny, grozi to jej rozlamem? Zatem dla pisopalikotów, na co wskazuje właśnie ich aktywność w tej, a nie w żadnej innej materii.