Tylko "podobno"?
Teraz można określić pisowskie i w niewielkim % Solidarnej Polski.



PiS, chwała Bogu, jeszcze nie posiadł zdolności usuwania/mianowania polskich biskupów.
Niemniej jak wskazuje casus abp Wielgusa, usiłuje to czynić - nie tylko św. L. Kaczyński dzwonił do papieża, ale także rządząca PiS prowadził rozmowy z Episkopatem w kwestii odsunięcia abp.


tak pisowski prezydent, jak i pisowski rząd czynnie działali na rzecz odsunięcia abp Wielgusa.
Śp. prezydent nawet nie potrafił się powstrzymać aby nie klaskać w katedrze z radości po oświadczeniu abp

Ks Małkowski zakaz głoszenia homilii otrzymał od prymasa Glempa - pierwszy w 1983r, drugi w 1993r.

No i w jaki sposób ten casus wskazuje na usiłowanie "usuwania/mianowania" biskupów przez PiS? Czy PiS wręczył abp Wielgusowi akt odwołania? Czy PiS powołał innego biskupa na miejsce abp Wielgusa?

Platformiani obrońcy na forum, rzucając oszczerstwa na zmarłego prezydenta na dajecie żadnych konkretów. Dalej czekamy na wyjaśnienie waszych kłamstw, a jak nie to wypadało by przeprosić za znieważanie zmarłego prezydenta Polski.

Oczerniacie zmarłego prezydenta że próbował odwoływać biskupa bo zadzwonił do papieża. Skoro macie wiedzę że tak było jak piszecie, czekamy na potwierdzenie jak w tej rozmowie Kaczyński próbował odwoływać biskupa i jak wpływał na papieża.

Pilaster napisał:
,,Czyżby Kaczyński nie wydzwaniał wtedy z pogróżkami do papieża? "Gazeta Polska" (polskojęzyczna) kłamała? ''

Wiesz co znaczy słowo ,,pogróżki''. To bardzo poważny zarzut jakim oczerniasz zmarłego prezydenta Polski. Jak zniesławiasz nieżyjącego prezydenta to podaj dowody, albo przeproś za obrazę zmarłego prezydenta, za pomówienie, oszczerstwo, zniesławienie. Tak działa antykatolicka Platforma.

@quas moze sam zacznij od przeprosin za TWOJE oszczerstwa, ktore rozsiewasz w kazdym wpisie?

Dla Ciebie jeśli chodzi o PiS nigdy nic nie będzie wskazywało, zgodnie zasadą sądy sądami a sprawiedliwość musi być po naszej stronie.

Marzycielka ....chcesz na siłę wyciągać quasa ze swojego ukochanego grajdołka wszelkich plag i nieszczęść....oszczędź mu tej przykrości.

Przecież napisałem konkretnie, co by wskazywało Jeżeli PiS coś takiego kiedyś zrobi, to pogadamy inaczej Ale na razie nie zrobił

@Johnny99, kiedy Tusk bierze slub koscielny, badz robi cokolwiek innego, to jest dla ciebie zawsze gra polityczna, jakies oszustwo, manipulacja itp.
Kiedy w sprawie nominacji biskupa prezydent RP z nominacji PiSu dzwoni do papieza, to jest to prywatna inicjatywa prywatnej osoby, zatroskanej o dobro Kosciola a nie ingerencja polityczna partii w wewnetrzne sprawy Kosciola polegajaca na probie wplywu (jak widzimy skutecznej) na nominacje biskupie.

Zastanow sie moze, dlaczego nie potrafisz rowno traktowac kazdego polityka?
Zacznij moze, jako chrzescijanin, od wiekszej wyrozumialosci dla osoby, ktorej bardziej nie lubisz. Co ty na to?

Ależ ja nigdy nic takiego nie powiedziałem, w ogóle nie oceniałem zachowania Kaczyńskiego z punktu widzenia etyki Po prostu stwierdzam, że nie zrobił tego, co twierdzicie, że zrobił.



Gdybym chciał, to bym pewnie potrafił, ale nie chcę i już ci chyba drobiazgowo wyjaśniałem mój tok myślenia.



I znowu to samo. Jakie to miałoby mieć znaczenie polityczne? Ja ani nie jestem kumplem, ani spowiednikiem Tuska, żebym miał być wobec niego "wyrozumiały" i nie widzę żadnej takiej potrzeby.

Ty az tak potrafisz oddzielic polityke od twojego codziennego zycia?
Jak czlowiek, ktory wychodzi z kosciola i czysto oddziela zycie na codzien od Mszy sw w niedziele?

To faktycznie, nie ma szansy na jakakolwiek zmiane na lepsze w polityce, jezeli chrzescijanie uwazaja, ze wiara swoja droga, a zycie (polityczne) ma wlasne prawa....
Ja mam ciagle nadzieje, ze mozna i nalezy miec "jedno" zycie chrzescijanskie a codziennosc jest kontynuacja i przygotowaniem do Eucharystii.

Za słabo, za słabo



Ależ ja uważam dokładnie przeciwnie! Wiele razy zdaje się pisałem, że poseł-katolik ma BEZWZGLĘDNY OBOWIĄZEK głosować np. za delegalizacją aborcji. Wszelkie poglądy o "zostawianiu wiary za murami Sejmu" uważam za absurdalne.



Oczywiście!

Nie kazdemu chodzi w dyskusji o kopanie przeciwnika. Szkoda, ze tak to zrozumiales

.
Aha, POLITYK. A ja uwazam, ze kazdy CHRZESCIJANIN ma obowiazek traktowac innych ludzi jak swoich braci bez wzgledu na wlasne sympatie i antypatie. Takze politykow.

Oczywiście że tak. Tylko jakie to ma znaczenie polityczne? A może nie rozumiecie pytania? To uściślę: jakie to ma znaczenie w kontekście podjęcia decyzji o tym, na kogo głosować? Czy fakt, że, jako chrześcijanka, traktujesz wszystkich polityków jak braci i dzieci Boże, bez wyjątku umiłowane przez Boga, ma jakieś znaczenie w kwestii tego, na jaką partię zagłosujesz? A jeśli tak, to jakie?

Nie zrobił, bo Kaczyński dzięki Bogu pomimo, że mu się czasem tak wydaje, nie jest ważniejszy od papieża.

No to cieszę się, że temat mamy zamknięty