Odniósł się do tematu rozmowy, a nie tego, co na początku wątku.

A druga odpowiada, z czym jej się one kojarzą.

II Sobór Watykański kontynuuje w swoich wypowiedziach chrześcijańską koncepcję wojny sprawiedliwej, ale także tutaj można dostrzec pewne novum. Jest nim postulowana potrzeba istnienia ośrodka międzynarodowego, zdolnego do zapobiegania wojnom:

Wojny ze spraw ludzkich nie wyrugowano. Póki zaś będzie istniało niebezpieczeństwo wojny, a równocześnie brakować będzie międzynarodowej władzy posiadającej niezbędne kompetencje i wyposażonej w odpowiednią siłę, póty rządom nie można zaprzeczać prawa do koniecznej obrony, byle wyczerpały wpierw wszystkie środki pokojowych rokowań.

Wydany w 1992 roku nowy Katechizm Kościoła Katolickiego bardzo precyzyjnie definiuje warunki usprawiedliwiające "uprawnioną obronę z użyciem siły militarnej". Po pierwsze - gdy szkoda wyrządzona przez napastnika narodowi lub wspólnocie narodów jest długotrwała, poważna i niezaprzeczalna; po drugie - gdy wszystkie pozostałe środki okazały się nierealne lub nieskuteczne; po trzecie - gdy istnieją uzasadnione warunki powodzenia; po czwarte - gdy użycie broni nie pociągnie za sobą jeszcze większego zła niż zło, które należy usunąć.

Jan Paweł II w Orędziu na Światowy Dzień Pokoju 1 stycznia 2000 roku nakreśla nowe warunki wojny, a w jego rozważaniach pojawia się termin "ingerencja humanitarna". Kiedy powstaje niebezpieczeństwo, że ludność cywilna może paść ofiarą niesprawiedliwego napastnika, i kiedy spełzną na niczym próby działania politycznego i obrony bez użycia przemocy, uprawnione jest, a nawet konieczne, podjęcie konkretnych kroków w celu rozbrojenia agresora. Takie działania powinny jednak spełniać kilka warunków: muszą być ograniczone w czasie, powinny mieć ściśle określone cele, prowadzić je należy z pełnym poszanowaniem prawa międzynarodowego, oraz pod nadzorem uznanego organu władzy o charakterze ponadnarodowym, w żadnym wypadku nie powinny kierować się wyłącznie logiką militarną

JA wzięło się z woli Boga, który stworzył imienne JA Adam i imienne JA Ewa.
Naród to już koncepcja człowieka.

Ale jeśli wolicie wrócić do początku ... To najpierw proszę o wyjaśnienie, czym jest islamizacja. Czy narzucaniem islamu, czy na wzór islamu zwiększanie roli Boga w naszym życiu i odnoszeniem wszystkich życiowych problemów do wartości, których nauczał Jezus. Czy może jest to leweuropejskie zapraszanie islamu do naszych domów.

A co do pokoju i wojen, to "Si vis pacem, para bellum".

Dlugo przed prosba Andeja o zdefiniowanie islamizacji prosilem o zdefiniowanie "narodu" to po pierwsze.

Dlatego czytajac posty takiego Pelikana, zaczynam sie z lekka gotowac.
Specjalnie gdy czytam o chwytaniu za szabelke w obronie Boga, Honoru i Ojczyzny.

naród «ogół mieszkańców pewnego terytorium mówiących jednym językiem, związanych wspólną przeszłością oraz kulturą, mających wspólne interesy polityczne i gospodarcze»

Jakiej narodowości jest Siuks mieszkający wspólcześnie w Stanach Zjednoczonych?

Czy Zydzi mieszkajacy w Polsce sa czescia Narodu ?
Czy Ukraincy mieszkajacy na terenach polski przedwojennej, autorzy rzezi na Wolyniu byli czescia Narodu, czy tez nie ?
Czy obecni lewacy i euroentuzjasci w Polsce sa czescia narodu czy drugim sortem i zdradzieckimi mordami, komunistami i zlodziejami ?
Czy walczacy o wieksza autonomie Slaska sa czescia narodu, czy nie ?
Bo oni np uwazaja ze sa Slazakami a nie Polakami, czy Niemcami ?
Nie takie hop siup z tym narodem jak by wynikalo z zaprezentowanej definicji.

Fryderyk Chopin był Polakiem, czy Francuzem?

Osoba o niepolskich korzeniach w którymś tam pokoleniu, która staje się częścią narodu polskiego nie będzie się określać mianem Żyda, Ukraińca, Pakistańczyka itd. Będzie o sobie myśleć i mówić - Polak, bo będzie się utożsamiać z polskością. Tak samo kosmopolita sam się wyrzeka swojej tożsamości narodowej, więc stanowi narodową (czy lepiej: kontynentalną) mniejszość obok Żydów czy Ukraińców.

Albo Mickiewiczem ?
"Litwo, ojczyzno moja" a nie "Polsko ojczyzno moja" ?