Jak postrzegasz byt określany pod pojęciem 'Bóg' ???
Jak postrzegasz byt określany pod pojęciem 'Bóg' ???
| Autor |
Wiadomość |
|
Gość
|
 Zagadka dla Puga
Przeżyłem to w 1966 r. W połowie czerwca moj ojciec dostał wylewu krwi do mózgu i po dziesięciu dniach umarł. A na politechnice trwała sesja egzaminacyjna. Na szczęście miałem pozaliczane wszystkie kolokwia ale ani jednego egzaminu nie udało mi się zdać w terminie. Zdawałem po wakacjach. Pozostał mi jeszcze egzamin z fizyki a tu już kończyła się sesja poprawkowa. Nie miałem czasu choć trochę się przygotować. Nie było innej rady - trzeba było stanąć przed profesorem. Było nas kilku. Kiedy profesor wywołał mnie, wchodząc myślałem: oby mnie tylko nie zapytał z magnetyzmu, bo tego nawet nie liznąłem a na dodatek nie byłem na tych wykładach. Czy myślałem wtedy o Bogu? Nie, na pewno nie. No i profesor spytał o magnetyzm, a ja... Ja zupełnie dla siebie niespodzianie zacząłem problem referować tak jakbym z podręcznika czytał. Nie skończyłem, bo profesor mi przerwał:
"Widzę, że że się pan przyłożył" - powiedział - tylko dlaczego pan nie przyszedł we właściwym terminie. Teraz mogę panu postawić co najwyżej czwórkę a szkoda bo z całą przyjemnościa postawiłbym panu więcej niż pieć.
A ja do dzisiaj stawiam sobie pytanie: Jak to było możliwe? Może więc Pug bedzie mi łaskaw wyjaśnić ten przypadek. Racjonalnie. A może jakiś inny racjonalista się tego podejmie? Obawiam się jednak, że posądzony zostane o koloryzowanie.
Pokój i dobro!
|
| So lip 10, 2004 18:35 |
|
|
|
 |
|
ania
Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48 Posty: 217
|
Piszę trochę późno ale obowiązki.
Odpowiedź Twoja Pug na mój ostatni tekst wyjasnia Twoje stanowisko w tej kwestii i szczerze mówiąc stawia problem w taki sposób, że nie za bardzo mozna cokolwiek tutaj powiedzieć.
Piszesz bowiem :"Oczywiście nie wierzę, że zmartwychwstał". Nie mówisz - nie wiem, nie ma dowodu tylko " nie wierzę". W tym przypadku wiara ma podstawowe znaczenie. Pozostaje bowiem nasza odpowiedź na tak lub na nie. Można uwierzyc temu co mowil Jezus chrystus - Człowiek :"Ja jestem Zmartwychwstaniem i Życiem" lub można skłonić się do tego co mówią inni ludzie : " nie wierzę że zmartwychstał".
Patrząc z historycznego punktu widzenia mamy z okresu życia Chrystusa dwa fakty historyczne:
1. to fakt życia Jezusa, jego działalności w czasie i przestrzeni oraz to że działalnośc ta zakonczyła sie śmiercią krzyżową około 30 r.
2. że w krótkim czasie po tej śmierci rodzi się nagle i zaczyna rozwijać Kościół chrzescijanski. Wyrasta on z niezłomnego przekonania uczniów, ze ich Mistrz zmartwychwstał i żyje. Od tej chwili nie licza się dla nich żadne konsekwencje głoszonej "dobrej nowiny" i za jej głoszenie zniosą wszelkie prześladowania i pojda nawet na śmierć męczeńską.
Widoczna jest tutaj całkowita zmiana postawy uczniów. Co przemieniło tę garstkę zagubionych, wystraszonych uczniów Ukrzyżowanego, w nie cofających się przed niczym Apostołów Chrystusa - Mesjasza
( A. Świderkówna "Rozmowy o Biblii. Nowy Tetament").
|
| N lip 11, 2004 23:34 |
|
 |
|
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Największym nieszczęściem ateisty jest fakt,
że gdy jest samotny,brakuje mu sensu życia,
nie widzi już żadnych perspektyw,żadnej nadziei-
nie ma do kogo się zwrócić..bo w nikogo nie wierzy.
Największym szczęściem wierzącego jest fakt,
że...(tak,jak powyżej)...ma do Kogo się zwrócić
i ten ktoś podaje mu pomocną dłoń i odmienia jego życie.
Tak właśnie było ze mną..
Jestem szczęśliwy,bo wierzę.
Gdy nie wierzyłem,byłem samotny.
"Pan mnie strzeże! Czuwa nade mną Bóg! On Jest moim cieniem! "
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
| Pn lip 12, 2004 8:26 |
|
|
|
 |
|
ania
Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48 Posty: 217
|
W nawiązaniu do mojego ostatniego tekstu na temat historyczności postaci Chrystusa chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na naukę, którą głosił Chrystus.
Pominę tutaj wszelkie kwestie, które odnosiły się do rzeczywistości niebiańskiej, Królestwa Bożego, Prawd objawionych, Eschatologii, nie dlatego aby to nie było ważne, (wręcz przeciwnie), jednakże dla kogoś kto nie wierzy w Chrystusa, to to co on mówił na ten temat nie ma dla takiego człowieka większego znaczenia.
Jaka była nauka Chrystusa odnośnie rzeczywistości ludzkiej, ziemskiej, relacji człowieka do człowieka.
Była to filozofia miłości i to miłości radykalnej:
" przykazanie nowe daje wam abyście się wzajemnie miłowali", "miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych co was nienawidzą", "nie ma większej miłości gdy kto życie swoje oddaje za przyjaciół swoich".
To nie takie proste wypełnić w rzeczywistości ludzkiej, ziemskiej przykazanie miłości Chrystusa tak jak On to przedstawił, można nawet powiedzieć, iż jest to niemożliwe, iż jest to "utopia". A jednak okazuje się, że byli ludzie, którzy tak żyli i realizowali tę prawdę, realizowali, że się tak wyrażę program miłości Chrystusa dla świata.
Dla mnie niedoścignionym wzorem są kobiety wyniesione na ołtarze m. innymi Matka Teresa z Kalkuty czy też ostatnio pewna Włoszka , lekarz nie pamiętam imienia, która oddała swoje życie by poczęte w niej dziecko mogło sie urodzić i żyć. W dobie dzisiejszej rzeczywistości, nastawienia wielu kobiet do tego, że to nic wielkiego usunąć ciażę " mój brzuch to moja sprawa" - mówią, w czasach kiedy antykoncepcja ( w tym także poronna), czy także aborcja jest niejako postrzegana jako prawo ludzkości, prawo kobiet do ich "samorealizacji" - taka postawa kobiety, jak tej Włoszki o czymś świadczy.
"Nie ma większej miłości gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich".
A matka Teresa z Kalkuty, kobieta ,która poświęciła całe swoje życie dla ubogich, chorych, zepchniętych na margines.
Głęboko wyryły mi się w pamięć jej słowa, które wypowiedziała kiedyś do jakiegoś dziennikarza zachodniego, który widząc ją przy posługiwaniu trędowatym zapytał się jak ona to może robić, bo on gdyby mu nawet oferowano tysiące dolarów nie podjąłby się takiej posługi. Matka Teresa mu odpowiedziała, że ona też tego by się nie podjęła gdyby jej oferowano tysiące dolarów ale robi to dla Chrystusa. Tym co ja do tego skłania, przynagla, jest Chrystus i wiara w Niego " Po owocach ich poznacie".
W tym miejscu nie dziwi mnie fakt jaki miał miejsce na jednym z lotnisk. Pewien człowiek opowiedział zdarzenie, którego był świadkiem. Otóż mówił on, że stał na poczekalni na lotnisku i nagle zrobił się szum i zobaczył jak ludzie po kolei klekają, nie wiedział co się dzieje, a po chwili zobaczył jak przechodziła Matka Teresa z Kalkuty ( szła posród klęczących ludzi). Jak wielki szacunek wyrażali w ten sposób obcy ludzie wobec tej kobiety. Klękali przed człowiekiem, a może przed tym co w człowieku boskie?
" Żyję ja już nie ja żyje we mnie Chrystus".
Kim jest Ten dzięki, któremu możemy oglądać przykłady takiej bezkompromisowej, radykalnej miłości człowieka do człowieka? Jakąż jest ta wiara , która przynosi takie owoce?
Nie spotkałam się jeszcze z przykładem człowieka, który reprezentowałby taką postawę życiową, którego życie byłoby przykładem takiej miłości do ludzi, a który bylby ateistą.
Jeżeli znacie takich ludzi to bardzo chętnie o nich usłyszę, poznam ich.
|
| N lip 25, 2004 22:37 |
|
 |
|
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Wybacz Aniu, widzę, że znowu nie odpisałem na twojego posta (tego z 11 lipca), już to naprawiam ...
Szczerze mówiąc trochę ciężko mi pozbyć się wątpliwości co do dokładności i wiarygodności relacji wydarzeń sprzed 2000 lat zawartych w NT. Źródło jest praktycznie jedno i nie znalazło potwierdzenia w żadnym innym dziele z tamtego okresu (tylko fakt istnienia Chrystusa jest potwierdzony i bynajmniej nie jest przedstawiany jako "Bóg").
Ludzie ciało działa zgodnie z określonymi zadasami. Jeżeli komórki obumra przywrócenie funkcji życiowych jest niemożliwe. Oczywiście można twierdzić, że Chrystus zapadł w jakiś rodzaj śpiączki, ale zdaje się, że scena z włócznią ma nas przekonać, ze tak nie było. Jego "zmartwychwstanie" jest raczej mocno wątpliwe. Zauważ, także, że po "zmartwychwstaniu" nie pojawił się na żadnym większym forum publicznym, a jedynie pokazywał się nielicznym "wybranym". Co raczej wydaje mi się nieco podejrzane.
Trzeba przyznać, że wieszcze ideologii chrześcijańskiej wykazali dużo samozaparcia i wytrwałości, z drugiej strony przyznaję, że w tamtych czasach podobna ideologia była niezwykła i bardzo cenna. Nie ustrzegła się jednak ureligijnienia i stania się zwykłym narzędziem władzy i manipulacji ...
|
| N lip 25, 2004 22:57 |
|
|
|
 |
|
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Co spowodowało,iż przestałeś wierzyć?
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
| Pn lip 26, 2004 8:03 |
|
 |
|
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
pugu żyjesz w niewiedzy.
Biblia została potwierdzona w innych dziełach.
Zachęcam do studiów historycznych i patrystycznych.
Cytuj: Jeżeli komórki obumra przywrócenie funkcji życiowych jest niemożliwe.
A jednak stało się faktem...JEZUS udowodnił to Apostołom,
przyszedłszy do nich po śmierci.To samo czynił z innymi,
wskrzaszając na oczach dziesiątków ludzi
(Łazarz,Młodzieniec z Naim,Córka Rzymskiego Żołnierza........)
Czy wiesz,że na Jasnej Górze,za wstawiennictwem Maryji,przywrócono także do życia ludzi.Zachęcam do lektury kronik,na które w większości
są świadkowie.
Skoro JEZUS nie zmartwychwstał,skąd w pierwszych chrześcijanach
NADNATURALNE DZIAŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO,KTÓREGO JEZUS
OBIECAŁ PO SWOIM ZMARTWYCHWSTANIU???
Duch Święty działa i dziś w ramieniu Odnowy Charyzmatycznej.
Sam byłem świadkiem licznych w niej cudów...
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
| Pn lip 26, 2004 8:13 |
|
 |
|
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Cytuj: pugu żyjesz w niewiedzy. Biblia została potwierdzona w innych dziełach. Zachęcam do studiów historycznych i patrystycznych. Podaj tytuły tych dzieł, chętnie się z nimi zapoznam. Przypominam tylko, że by posiadały wartość jako materiały źródłowe powinny pochodzić z okolic początku naszej ery ... Cytuj: Czy wiesz,że na Jasnej Górze,za wstawiennictwem Maryji,przywrócono także do życia ludzi.Zachęcam do lektury kronik,na które w większości są świadkowie. Są także świadkowie lądowania ufo w centrum Nowego Yorku, to co widzisz, a co zachodzi w rzeczywistości, to dwie różne rzeczy. Jeżeli jednak masz jakieś potwierdzone naukowo przypadki, chętnie obejrzę ... Cytuj: Skoro JEZUS nie zmartwychwstał,skąd w pierwszych chrześcijanach NADNATURALNE DZIAŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO,KTÓREGO JEZUS OBIECAŁ PO SWOIM ZMARTWYCHWSTANIU? Duch Święty działa i dziś w ramieniu Odnowy Charyzmatycznej. Sam byłem świadkiem licznych w niej cudów...
A czym się owo "nadnaturalne" działanie objawia? Potrafili coś czego nie potrafili inni ludzie? No i nadal sprawa wiarygodności źródeł informacji ...
|
| Pn lip 26, 2004 9:25 |
|
 |
|
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Chyba jesteś niepoważny,
iż mam wymieniać wszystkie źródła historyczne.
Proszę Cię...wiesz ile tego jest?
Nie traktuj mnie jak wykładowcy.Bądź poważny.
Jak zechcesz...sam odnajdziesz.
Gwarantuję Ci,że pochodzą z czasów naszej ery,
należą do nich zarówno chrześcijańskie
jak i niechrześcijańskie źródła.
Twoje utarczki słowne dotyczące ukazywania dowodów
nie świadczą o Twoich poszukiwaniach potwierdzenia naukowego,
ale są dowodem złośliwości.Z ironią nie będę dyskutować...
Mówiąc o nadnaturalnych działaniach charyzmatyków:
podkreślam,że to,co oni robią nie pochodzi z ich zdolności,
ale udzielania się Boga Żywego we Wspólnocie,który posługując
się ich zmysłami,ustami,objawia swoją Miłość przez choćby:
dar proroctwa...
Przyszedłem kiedyś do nich z problemem.
Nie znali historii mojego życia.
Modląc się nade mną przekazali słowo
od Boga,które dotyczyło mojego dzieciństwa,
w którym przeszłem bardzo wiele...
Dotyczyło ono ran,o których nikomu nie mówiłem,
a tym bardziej nie chciałem o nich myśleć.
Skąd o nich wiedzieli?
Odpowiedź brzmi: oni o tym nie wiedzieli.
Za to Duch Święty za ich wstawiennictwem pomógł
mi odnaleść się i rozwiązać problemy,które już należą
do przeszłości...
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
| Pn lip 26, 2004 11:47 |
|
 |
|
Gość
|
Pug na początku tej strony (10 lipca godz. 19.35) opisałem pewne swoje przeżycie. Już myślałem, że mnie Pug na ateizm nawróci a on tymczasem milczy jak grób.
|
| Pn lip 26, 2004 11:55 |
|
 |
|
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
On nie jest ateistą,tylko zranionym przez życie agnostykiem.
Myśle,że większy skutek ma modlitwa,niż utarczka słowna z nim.
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
| Pn lip 26, 2004 12:05 |
|
 |
|
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Cytuj: Chyba jesteś niepoważny, iż mam wymieniać wszystkie źródła historyczne. Proszę Cię...wiesz ile tego jest? Nie traktuj mnie jak wykładowcy.Bądź poważny. Jak zechcesz...sam odnajdziesz. Gwarantuję Ci,że pochodzą z czasów naszej ery, należą do nich zarówno chrześcijańskie jak i niechrześcijańskie źródła. Ja jestem niepoważny Cieplutki? Tych źródeł historycznych o których mówiz może być najwyżej kilka, bo tyle udał się nam odkopać i odczytać. Podaj więc w którym z nich "boskość" Chrystusa znajduje potweirdzenie. Dlaczego mam chcieć to odnajdować. To ty próbujesz mi wcisnąć, że Chrystus był Bogiem. Podaj więc na jakiej podstawie tak twierdzisz ... ja twierdzę, że nim nie był. Cytuj: Twoje utarczki słowne dotyczące ukazywania dowodów nie świadczą o Twoich poszukiwaniach potwierdzenia naukowego, ale są dowodem złośliwości.Z ironią nie będę dyskutować... Cieplutki, na jakiej podstawie wydaje Ci się, ze twoje słowa mają dla mnie wystarczającą wartość bym im zaufał bez dowodów? Nie oczekujesz zbyt wiele ? ... Cytuj: Mówiąc o nadnaturalnych działaniach charyzmatyków: podkreślam,że to,co oni robią nie pochodzi z ich zdolności, ale udzielania się Boga Żywego we Wspólnocie,który posługując się ich zmysłami,ustami,objawia swoją Miłość przez choćby: dar proroctwa... No to może jakieś udane proroctwa choćby. Cokolwiek Cieplutki, jakikolwiek dowód na podstawie którego mogli byśmy kontynuować tę dyskusję, bo na razie nie widzę nic ... Cytuj: Przyszedłem kiedyś do nich z problemem. Nie znali historii mojego życia. Modląc się nade mną przekazali słowo od Boga,które dotyczyło mojego dzieciństwa, w którym przeszłem bardzo wiele... Dotyczyło ono ran,o których nikomu nie mówiłem, a tym bardziej nie chciałem o nich myśleć. Skąd o nich wiedzieli? Odpowiedź brzmi: oni o tym nie wiedzieli. Za to Duch Święty za ich wstawiennictwem pomógł mi odnaleść się i rozwiązać problemy,które już należą do przeszłości...
Skąd wiedzieli? Bo człowiek jest jak książka, można w nim czytać do woli. Wystarczy odrobina wprawy. Jesteś takim samym człowiekiem jak wszyscy Cieplutki. Nie trzeba magii by wiedzieć co cię trapi, jak działasz, i czego potrzebujesz ...
Teofilu,
mam taką samą szansę na zrobienie z ciebie ateisty, jak ty na zrobienia ze mnie katolika. I jakoś się z tym pogodzę. Twoje przeżycie mogę skwitować tylko zachwytem nad ludzkim umysłem. POtrafi funkcjonowac wyjątkowo sprawnie w sytuacjach kryzysowych. A tobie nie wydaje się trochę anciągane, że sam "Bóg" pomógł Ci w głupim egzaminie, który w końcu mógłbyś spokojnie zdać w innym terminie. W końcu każdy normalny profesor wziąłby pod uwagę twoją sytuację. Aż takich ch... w końcu nigdzie nie ma ... Tak więc na cud mi to nie wygląda, byłby trochę nieadekwatny do problemu ...
|
| Pn lip 26, 2004 20:54 |
|
 |
|
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Ja się z Tobą nie będę sprzeczać.
Nie będę Ci na siłę udowadniać racji.
Mam jeszcze trochę rozsądku..
Jeśli chodzi o dowody źródłowe-pozostaje przy wcześniejszej
wypowiedzi-sam poszukaj,a zdziwisz się...
Twoje życie jest podobne do domku na piasku.
Gdy przyjdą burze,potoki uderzą w niego
i nie ostanie się nic po nim...
Ja proponuję zbudować Tobie Dom na skale...
byś w dniu śmierci nie drżał z przerażenia.
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
| Wt lip 27, 2004 9:01 |
|
 |
|
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Cytuj: Ja się z Tobą nie będę sprzeczać. Nie będę Ci na siłę udowadniać racji. Mam jeszcze trochę rozsądku.. Tak sądzę, biorąc pod uwagę nieciekawe pozycje na których stoisz ... Cytuj: Jeśli chodzi o dowody źródłowe-pozostaje przy wcześniejszej wypowiedzi-sam poszukaj,a zdziwisz się... Szukałem i zdziwiłem się, było jeszcze mniej niż myślałem ... dlatego jestem taki ciekawy co ty znalazłeś ... Cytuj: Twoje życie jest podobne do domku na piasku. Gdy przyjdą burze,potoki uderzą w niego i nie ostanie się nic po nim... Ja proponuję zbudować Tobie Dom na skale... byś w dniu śmierci nie drżał z przerażenia.
Oj Cieplutki, czy to Ja, czy Ty ciągle opowiadasz o przerażeniu w dniu śmierci. Mnie śmierć nie przeraża, ciebie potwornie. I nie ma znaczenia, czy będziesz wierzył w Chrystusa, czy w Buddę, to przerażenie zawsze będzie w tobie. Bo nie potrafisz zaakceptować nieuchronnego.
Ja buduję na skale, bo nie wierzę, wiara to iluzja, a iluzje bywają ulotne ...nie mów mi, że budowanie na wierze to budowanie na skale bo zaczynam wątpić w twoją inteligencję ...
|
| Wt lip 27, 2004 17:31 |
|
 |
|
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
1.Nie pochlebiaj sobie pisząc o pozycji.Jest napisane:
Cytuj: "Nie potrzebuję lekarza zdrowi,lecz Ci,którzy się źle mają..." Nie będę zaniedbywał tych,którzy potrzebują Bożego Słowa, kosztem utarczek słownych... 2.Pisząc o dowodach,udowadniasz mi,że nie szukałeś źródeł. 3.Mówiąc o śmierci: Cytuj: DLA MNIE ŻYĆ TO CHRYSTUS! A UMRZEĆ TO ZYSK!
Nie boję się śmierci.Czekam na nią...
Ani oko nie widziało,ani ucho nie słyszało..
co się w Niebie będzie działo...
Wysławiam Ciebie Ojcze Panie Nieba i Ziemii, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i rostropnymi, a objawiłeś je prostaczkom
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
| Śr lip 28, 2004 8:17 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|