otwarcie obwodnicy Oleśnicy



6 października, czyli dłuuugo po Euro.


I tak to właśnie wyglądają wszystkie proroctwa PiS na temat Polski i jej gospodarki. Bo po prostu PiS jest środowiskiem kompletnie z Polski i polskości wyalienowanym.

Owa alternatywa musi wyłożyć na kampanię jakieś 30 mln złotych. W czasach kryzysu wątpliwe, aby milionerzy mieli ochotę na tak kosztowne przedsięwzięcie. Pomijając już problem znalezienia chętnych do budowy kolejnej partii.
A społeczeństwo nigdy nie zagłosuje masowo na partię, która nie wyłoży grubych milionów na kampanię. Więc alternatywa jest, tyle że są to partie "niszowe", których członkowie nie są tak bogaci, aby kupić głosy wyborców.
Zresztą- jako konserwatysta i tak byś na taką partię nie zagłosował z uwagi na jej "świeżość" na rynku, prawda?

Nie do końca prawda, ale wiele w tym prawdy. Za "świeżość" miałaby u mnie minusa, ale to nie byłby minus, którego nie można przeważyć.

Prawdą jest też jednak, że nie podzielam zdania o beznadziejności polskiej sceny politycznej, tzn. nie uważam, aby nasze partie były znacząco gorsze od średniej europejskiej. Nawet u naszych zachodnich sąsiadów co jakiś czas zdarzają się skandale (czy to korupcyjne czy pt. "plagiat" czy podejrzanych związków polityków z biznesem).

Różnica wynika z tego, że wrześniowy sondaż podaje procentowe poparcie wśród wszystkich badanych respondentów. Natomiast październikowy uwzględnia jedynie osoby zdecydowane na którą partie zagłosują. Oba sondaże według tego samego kryterium wyglądają tak:

…………wrzesień…………………październik……..
PO………..37%..........................33% spadek o 4%
PiS………..34%..........................39% przyrost o 5%
SLD……….10%...........................9% spadek o 1%
RP…………..7%...........................5% spadek o 2%
PSL………….6%...........................5% spadek o 1%

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/pis-wyprzedzilo-po-39-proc-poparcia,281001.html

Z treści notki w żaden sposób to nie wynika. Tzn owszem, sondaż wrześniowy pokazuje wszystkich respondentów, natomiast nic nie ma o metodologii sondażu październikowego.

W każdym razie widać, że wynikami się manipuluje, aby wykazać znacznie wyższy wzrost poparcia dla PIS, niż to ma miejsce w rzeczywistości. Ciekawe jaki jest tego cel?

De facto, jeżeli sondaż październikowy ma właśnie tak wyglądać jak pisze mauger, to znaczy, ze poparcie dla PiS ...w ogóle nie wzrosło. To tylko poparcie dla PO zmalało, a część jej wyborców przeszło do kategorii "niezdecydowani".

A czy to przypadkiem nie jest najpewniejsza droga dla PiSu do władzy?

W razie zaistnienia takiej alternatywy, odbierze ona głosy Platformie. Zdobędzie w wyborach, załóżmy, z 15-20%, Platforma pozostałe 15-20%, a PiS pozostanie z tym co miał wcześniej i zostanie największym klubem w Sejmie.

PiS nigdy nie uzyska poparcia umożliwiającego im sprawowanie władzy samodzielnie. A ze wszystkich innych partii jedynym potencjalnym dla nich koalicjantem jest Ruch Palikota.




Po pierwsze największym, wcale nie znaczy wystarczająco silnym. Po drugie nie zostanie. Po utracie frakcji liberalnej, PO przesunie się na pozycje konserwatywne i stanie się atrakcyjną ofertą dla ok 1/3 obecnych wyborców PiS, tzw "moherów". Zatem ostatecznie PO utrzyma obecne poparcie, chociaż przy innym targecie, a najbardziej stratny będzie ...PIS

O metodologii sonadażu październikowego rzeczywiście nic nie ma, ale po wynikach widać, że nie uwzględniono tam 31% niezdecydowanych.

a platforma podniosła opłatę
kwota opłat koncesyjnych za telewizję cyfrową została podniesiona dwukrotnie z 13 do blisko 26 milionów złotych.
a za radio
Nawet 300 mln zł rocznie za użytkowanie częstotliwości będzie musiało płacić Radio Maryja,

http://www.radiomaryja.pl/multimedia/po ... radiowych/

http://www.radiomaryja.pl/informacje/ba ... rne-media/

Skąd sie wzieło 300 milionów?

http://www.wirtualanemedia.pl/artykul/n ... cesje-rtv#

Niedawno zasiałem trochę propagandy sukcesu, ale widzę, że nie jestem jedynym optymistą - inwestorzy na rynku obligacji również coraz pozytywniej wyceniają sytuację Polski:


A tutaj można zobaczyć, jak wypadamy na tle Bratanków. Ale żeby nie było tak bardzo tendencyjnie, to dla równowagi zapodam porównanie z Czechami (wykresy dotyczą obligacji 10-letnich, "pięciolatek" nie udało mi się znaleźć)

Jako "bonus track" dodam zestawienie paru katastroficznych prognoz jednego z moich "ulubieńców", wówczas jeszcze tzw. niezależnego analityka finansowego Janusza Szewczaka, obecnie głównego ekonomisty SKOK.

W kwestii SKOK-ów, senator PiS G. Bierecki dokonał nagłej wolty ze stanowiska prezesa na stanowisko przewodniczącego Rady Nadzorczej KSKOK.
Czyżby przejście od listopada SKOK-ów pod nadzór KNB zdecydował?

W PO są ludzie, którzy skutecznie utwierdzają mnie w przekonaniu, że nie warto głosować na tą partię.
Jedną z nich jest Michał Boni. Od czasu, gdy straciłam szmat czasu na przeczytanie jego wielkopomnego dzieła pt. "Młodzi2011", które ma niemal 400 stron, twierdzę że jest oderwany od rzeczywistości bardziej niż cały PIS.

Jednak PO bardzo sobie ceni jego osobę. Jego słowa w świetle powyższego dzieła są naturalne:


No pogarda dla ludzi, którą pewnie zaraził Boniego Niesiołowski. Ludzie szukają pracy w czasie studiów, aby właśnie rozpocząć etap zawodowy, a szanowny minister ot tak stwierdza, że to nic takiego.
I chciałby stworzyć grupę uprzywilejowaną.
Zapewne PO ciężko wpaść na pomysł, że umowy śmieciowe z czegoś wynikają i mają głębsze przyczyny niż się szanownym posłom PO wydaje. Ale oni nigdy na to nie wpadną.
Drogowcy musieli wyjść na ulicę, aby w PO coś "odkryli", ale to i tak wąsko skumali, bo zamiast stworzyć ustawę, która obowiązuje wszystkie gałęzie gospodarki, nie tylko drogowców, na to nie wpadli.

PO musiałoby wyciągnąć cięższe działa niż master argument w postaci straszaka: nie zagłosujesz na nas to PiS dojdzie do władzy i będzie Armadegon

PS. I nie zniżę się do poziomu emocjonalnego, aby twierdzić, że całe rządy PO są złe. Tak PiS jak i PO są siebie warci. Przebłyski dobrych pomysłów mają, ale i złych również.
Łatanie problemu przez takie rozwiązanie sprawy umów śmieciowych jest idiotyczne. Jak ktoś się chwali świetnym zapleczem fachowców, to i wymagania wobec niego są większe.
Chyba, że okaże się nagle, że to tylko takie przekomarzanki i mają lepszy pomysł

Niestety, ten twój optymizm najwyraźniej jakoś słabo przekłada się na realne życie: http://wiadomosci.onet.pl/kraj/sondaz-t ... omosc.html. Nadal żyjecie w cyferkowym matrixie, zamykając oczy na rzeczywistość. Skąd takie dane? Proste: Ministerstwo Gospodarki po prostu łże. Podaje sfałszowane dane. Tak, jak w przypadku np. obliczania długu publicznego. Tak, jak kłamali Grecy i Węgrzy. Ten rząd od samego początku opierał się na kłamstwie. Niestety, kłamać nie da się bez końca. Nawet wy w końcu się o tym przekonacie, choć robicie wszystko, by trwać w swojej hipnozie.

Dzisiaj owo osławione "drugie expose", które od tygodnia zajmuje uwagę mediów (więc ciekawe, co się akurat teraz dzieje w cieniu - coś z Amber Gold albo katastrofą smoleńską pewnie). Znowu Donek będzie dukał, jąkał się, seplenił i robił przerwy, które mają udawać Głęboki Namysł (podebrał to zapewne od Obamy, który jednak robi to naturalnie). Słynne "panowie, podliczmy głosy" wyszło mu znacznie lepiej. Trudno zrozumieć, dlaczego ludzie dopiero teraz zaczynają mieć tego prymitywnego teatrzyku dosyć.