www.apologetyka.katolik.pl/polemiki/ate ... /index.php



www.apologetyka.katolik.pl/polemiki/ate ... /index.php



www.apologetyka.katolik.pl/polemiki/ate ... /index.php



www.apologetyka.katolik.pl/polemiki/ate ... /index.php

Cieplutki,

Pierwszego posta nie rozumiem i śię do niego nie ustosunkuję, bo nie mam pojęcia o co Ci chodzi ... postaraj się mówić badziej spójnie.

Co do drugiego posta. Masz źródła do dyskusji, gotowe argumenty, to ich użyj a nie odsyłaj mnie do nich. Mam napisac swoją odpowiedź ich autorowi? Argumentacja jest słabiuteńka. Jak chcesz to się przekonaj. Jeżeli nie chce Ci się dyskutować, to nie zawracaj mi głowy.

Wszystko,co mówisz Ty-mam wnioskować,że jest większej wartości?
Nie ma większego kiczu od oceniania książki po okładce.
Ty to zrobiłeś,nawet nie zagłębiając się w podane przeze mnie www.

Mówiąc o rozumieniu...
Twoim sensem życia jest świat,rozrywka,konsupcjonizm,itd,itp.
Ciekaw jestem tylko tego,co będzie sensem Twojego życia
na łożu śmierci,gdy z powyższego nie będziesz już mógł skorzystać?
Śmierć to nie koniec.To dopiero początek...

Cieplutki, idziesz na łatwiznę. Wydaje ci się, że ty podasz mi linka, a ja napiszę czterostronicową odpowiedź na zawarte tam argumenty? Chyba sobie żartujesz? Na temat tego artykułu mogę dyskutowac z jego autorem, nie z tobą. Oczywiście nie mam nic przeciwko byś korzystał z tamtych argumentów w naszej dyskusji, ale jeżeli twoim argumentem ma być kilka artykułów, to jak sobie wyobrażasz moją odpowiedź. Może ja jako swój argument dam ci kilka pozycji książkowych co ?



Celem mojego życia jest życie. Na łożu smierci będę przynajmniej miał miłe wspomnienia. Co będziesz miał ty Cieplutki poza swoimi iluzjami ?
Śmierć to koniec. Pytanie brzmi, czy po niej jest jakiś początek ...
Cieplutki przypominasz mi kogoś kto poszedł do kina i zamiast oglądac film, cały czas boi się, że zobaczy napisy końcowe ... jesteś bardzo dziwnym człowiekiem ...

Żył pewien człowiek bogaty,który ubierał się w purpurę
i bisior i dzień w dzień świetnie się bawił.
U bramy jego pałacu leżał żebrak okryty wrzodami,
imieniem Łazarz.Pragnął on nasycić się odpadkami
ze stołu bogacza;nadto i psy przychodziły i lizały jego
wrzody.Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama.
Umarł także bogacz i został pogrzebany.
Gdy w Otchłani, pogrążony w mękach, podniósł oczy,
ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie.
I zawołał: "Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną
i poślij Łazarza; niech koniec swego palca umoczy w wodzie
i ochłodzi mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu".
Lecz Abraham odrzekł:
"Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra,
a Łazarz przeciwnie, niedolę; teraz on tu doznaje pociechy,
a ty męki cierpisz.
A prócz tego między nami a wami zionie ogromna przepaść,
tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani
stamtąd do nas się przedostać".
Tamten rzekł: "Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu
mojego ojca!
Mam bowiem pięciu braci: niech ich przestrzeże,
żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki".
Lecz Abraham odparł:
"Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!"
"Nie, ojcze Abrahamie - odrzekł tamten - lecz gdyby
kto z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą".
Odpowiedział mu:
"Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają,
to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą"
(Łk16,19-31)

Cóż Cieplutki, jeżeli tego typu bajki sprawiają, że czujesz się lepiej ... nie mogę zrozumiec tylko jednego. Jeżeli człowiek jest biedny, brudny, głupi to czy nie ma w tym także jego winy? Czy bycie ofiarą i konieczność zdania się na pomoc innych to cnota ?

Nie rozumny a wredne skompiradło ... wiedza jest po to by się nią dzielić, a nie by ją ukrywać ...

Lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu ...

Rozczarowałeś mnie Pug.

Rozmawiając o historyczności postaci Chrystusa biorę pod uwagę to, że sama nie jestem historykiem, nie mogę więc bez odwołania się do osób kompetentnych odrzucać bądź nie naukowych historycznych źródeł tego okresu jakimi są Ewangelie. Dlatego też podałam publikację prof. A. Świderkówny "Rozmowy o Biblii. Nowy Testament". Prof. A. Świderkówna jest historykiem kultury starożytnej, prowadzi wykłady na Uniwersytecie Warszawskim. Wydaje mi się, że logicznym jest zapoznanie się najpierw z naukowymi opracowaniami z tego okresu, a publikacja prof. historii jest takowym.

Czytałeś tę pozycję? Jeżeli nie to proszę przeczytaj.

Na marginesie chciałam zauważyć, że autorzy filmu "Syn Boży" wyświetlanego ostatnio na kanale Discovery, przedstawiający historię życia i śmierci Chrystusa z punktu widzenia ateistycznego, także opierali się na tekstach biblijnych. Czemu więc Ty negujesz wartość naukową historyczną Ewangelii?

Chciałam jeszcze przytoczyć parę fragmentów z książki prof A. Świderkówny:
"... A pisząc jako katoliczka staram się przy okazji przedstawić moim Czytelnikom - tym wierzącym i tym niewierzącym- także i to, co mówi na te tematy Kościół katolicki, a o czym nie maja pojecia tak jedni jak i drudzy. Wszystkim bez różnicy chciałabym pokazać, jak widzi dzisiaj całą Biblie i Nowy Testament w szczególnosci współczesna nauka i jak cenne dla każdego może być właściwe zrozumienie biblijnych tekstów..."

" ... Ktokolwiek jednak pragnie uchwycić myśl autorów biblijnych, musi bez wzgledu na swe przekonania starać się spojrzeć najpierw na ich dzieło nie swoimi, ale ich oczami [...] Wydawało mi sie jednak, że i niewierzący, i wierzący łatwiej może spotkają się z Jezusem idąc droga odmienną od tych, do których przywykli. Dlatego [...] zaczynam nie od Betlejem, lecz od Zmartwychwstania. W świetle tajemnicy paschalnej kształtował sie bowiem i rodził Nowy Testament."

Miłej lektury.

Nasza wiedza nigdy nie będzie doskonała.

W ilu procentach Pugu Drogi wykorzystujemy mózg?

Cieszę się,że Bóg jest tak wspaniałomyślny,
iż nie dał człowiekowi większej możliwości...

WYSŁAWIAM CIEBIE OJCZE,PANIE NIEBA I ZIEMII,
ŻE ZAKRYŁEŚ TE RZECZY PRZED MĄDRYMI I ROSTROPNYMI,
A OBJAWIŁEŚ JE PROSTACZKOM...

Aniu, nie twoerdzę, że Biblia nie posiada ogromnej wartości historycznej, ale chyba nie sądzisz, że uznam za fakt zmartwychwstanie Chrystusa, lub czynione przez Niego "cuda". Był postacią historyczną, zapewne wiele z opisanych w ewangeliach wydarzeń pokrywa się z rzeczywistością, ale żaden szanujący się historyk nie będzie twierdził iż każde opisane tam zdarzenie jest w pełni wiarygodne i zgodne z prawdą ... Nie będzie tak do czasu, ąz dane zdarzenie zostanie potwierdzone w innym niezależnym źródle a i wtedy nie ma 100% pewności ... takie sa uroki badań historycznych. Dla mnie Chrystus był człowiekiem i tak go traktuję ...

Cieplutki,



Właściwie to trudno powiedzieć, bo wiedza o ludzkim mózgu jest na razie dość powierzchowna i naukowcy nie bardzo wiedzą co do czego służy, tak więc cięzko powiedzieć w jakim stopniu wykorzystujemy swoje mózgi. Zresztą jako twory ewolucji mogą posiadać już bezużyteczne obszary ...
Poza algorytmami sieci neuronowych moja wiedza na temat mózgu jest niestety ograniczona ...

:o
Patrzę i oczom nie wierzę.