Autor |
Wiadomość |
klikos
Dołączył(a): Pt mar 20, 2009 10:37 Posty: 65
|
To nie jest egoistyczne bo kobiety często oczekują doświadczenia od mężczyzny, szczególnie dziewice które są często przekonane (i mają trochę racji) że pierwszy raz będzie bardziej udany z doświadczonym mężczyzną.[/i]
|
Śr mar 25, 2009 10:16 |
|
|
|
 |
czeresniowa
Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25 Posty: 731
|
Hmm...
Ja bym mogła być z mężczyzną który miał wcześniej inne kobiety (chociaż subiektywnie wolałabym żeby nie była to liczba która mnie przestraszy), a chciałam najbardziej być z takim który jednak przede mną nie miał żadnej. W momencie kiedy coś takiego mówię, wydaje mi się, że naturalnym pytaniem ze strony mężczyzny (od którego czegoś wymagam - np. bycia dla niego pierwszą [ostatnią to swoją drogą]) jest pytanie vice versa w gatunku "Skoro sama masz takie a takie zdanie/wymaganie na ten temat, to powiedz mi jak to tam u Ciebie w tych tematach, był już ktoś?". Swoiste "ja też chcę znać fakty - to na początek - później pogadamy co dalej".
I tak samo ja,
jeśli by mi mężczyzna "krzyczał", ze chce dziewicę i tylko dziewicę i w ogóle won jeśli nie jestem, to pierwsze co - próbowałabym dowiedziec się jak to po jego stronie - i dopiero z świadomością sytuacji podejmowałabym decyzję. Nie wykluczając rzecz jasna z miejsca kandydata dlatego ze nie jest prawiczkiem, ale wiedzę bym chciała mieć. Oraz poznać motywy - czemu wymaga ode mnie dziewictwa mimo iż sam nie oferuje (nie że nie może tylko niech uzasadni dlaczego). Na pewno nie zgodziłabym się na związek z kimś kto ode mnie czegoś wymaga, ale w analogiczne sprawy w swoim własnym przypadku nie daje mi nawet wglądu (informacji). Już nie mówię, że tylko prawiczek ma prawo wymagać od dziewczyny dziewictwa, bo to nie jest kryterium (jedyne). Ale uczciwosć jest podstawą. Bo przecież może taka dziewica by właśnie też chciała prawiczka, i nic jej nie obchodzi że jest (ona i jej dziewictwo) szczytem marzeń dla tego oto chłopaka który przed nią stoi (a zanim ją spotkał przeleciał 20 innych)? Niech ma prawo wyboru, skoro on ma, niech i ona ma.
_________________ Prof. dr hab. Joanna Senyszyn: "Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica." http://powiedz-nie.c0.pl/
|
Śr mar 25, 2009 10:32 |
|
 |
Bebe
Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02 Posty: 267
|
Sorry, klikos, ale zwalasz na kobietę swoją nieumiejętność poradzenia sobie ze swoimi emocjami. Ty masz problem, ale to jej przeszłość jest winna temu, że go masz? - no proszę...
Nie pomyślałeś, że ta dziewczyna nie była ok. nie dlatego, że nie była dziewicą, tylko że była po prostu głupia? Zraniono Cię, a zrobiłeś coś b. niemądrego - wyłuskałeś sobie jedną cechę, w sumie marginalną, nadałeś jej nie lada rangę i przenosisz je na inne kobiety. Nie-dziewice (nie mówiąc o wdowach): be!, dziewice: cacy!
A, i jeszcze taki kwiatek w kwestii manipulacji i nakręcania się "... to nic przyjemnego po innych poprawiać i mijać facetów którzy posuwali Twoją żonę." - tyle, że wtedy to nie była żoną tego kogoś - inaczej byłaby to normalnie zdrada. Nota bene, gratuluję słownictwa - rozumiem, ze swoją żonę będziesz posuwał.
Z kolei X77 krzyczy i skarży się, że chce się poświęcić (zachowując dziewictwo) i ma pretensje, że nikt od niego nie wymaga tego poświęcenia.
Jakieś kompleksy, panowie?, boicie się porównania?, że nie sprostacie? Tak nisko siebie oceniacie, że chcecie być właścicielami przeszłości swoich przyszłych żon?
Eh, skupiacie się naprawdę na tym co nie jest istotne, ale jak to się mówi: wasz cyrk wasze małpy.
|
Śr mar 25, 2009 10:36 |
|
|
|
 |
klikos
Dołączył(a): Pt mar 20, 2009 10:37 Posty: 65
|
Właśnie tak, przeszłość byłej była winna że mialem ten problem a teraz dobrze rozumiem facetów w podobnej sytuacji
|
Śr mar 25, 2009 10:43 |
|
 |
klikos
Dołączył(a): Pt mar 20, 2009 10:37 Posty: 65
|
Moja obecna miała prawo wyboru wiedziała o byłej i jej to nie przeszkadzalo mimo że była dziewicą więc byłem uczciwy
|
Śr mar 25, 2009 10:50 |
|
|
|
 |
Bebe
Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02 Posty: 267
|
Kurcze, klikos, przeczytałeś chyba tylko to co chciałeś. Wyjaśniam, tak naprawdę nie jest ważne to, co nas spotyka, tylko to, jak sobie z tym radzimy, nie mamy wpływu na to co się stało, ale mamy wpływ co z tym dalej zrobimy. Twoje tłumaczenie sprawy, jest podobne do tłumaczeń sprawcy przemocy domowej - bo ona/ono mnie sprowokowała/o. Takiemu człowiekowi wydaje się, że problem tkwi w innych (przecież mogła/o mnie nie prowokować), a nie w nim (nie umiem sobie inaczej poradzić ze swoimi negatywnymi emocjami).
Kumasz? Sedno nie tkwi w tym, że ona nie była dziewicą, ale w tym, że to Ty nie umiesz sobie poradzić z emocjami związanymi z jej przeszłością.
|
Śr mar 25, 2009 11:04 |
|
 |
Bebe
Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02 Posty: 267
|
Czekaj, bo czegoś nie rozumiem. Nie wiedziałeś, że Twoja była (że tak to określę) nie była dziewicą, gdy się z nią spotykałeś?
|
Śr mar 25, 2009 11:06 |
|
 |
klikos
Dołączył(a): Pt mar 20, 2009 10:37 Posty: 65
|
Poradzilem sobie - zmieniłem dziewczynę. Nie chodzi o to aby zmuszać się do związku z osoba która Ci nie odpowiada.
|
Śr mar 25, 2009 11:07 |
|
 |
klikos
Dołączył(a): Pt mar 20, 2009 10:37 Posty: 65
|
Bebe napisał(a): Czekaj, bo czegoś nie rozumiem. Nie wiedziałeś, że Twoja była (że tak to określę) nie była dziewicą, gdy się z nią spotykałeś?
Na początku nie byłem pewny bo ona uważala że to nie moja sprawa z kim kiedy czy wogole czy z iloma
|
Śr mar 25, 2009 11:08 |
|
 |
strumyk
Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15 Posty: 327
|
klikos napisał(a): To nie jest egoistyczne bo kobiety często oczekują doświadczenia od mężczyzny, szczególnie dziewice które są często przekonane (i mają trochę racji) że pierwszy raz będzie bardziej udany z doświadczonym mężczyzną.[/i]
Wcale nie jest powiedziane,że ten ''pierwszy raz''jest bardziej udany z ''doświadczonym mężczyzną''
Myslałam,że doświadczenie(jakiekolwiek) nabiera się w wiekiem.. klikos..według Ciebie kiedy mężczyzna staje się doświadczonym mężczyzną w tych sprawach?
Ile razy trzeba ...by stać się doświadczonym..?
Nie zapominajmy ,że ilość nie równa się jakości....
_________________ Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.
|
Śr mar 25, 2009 11:34 |
|
 |
klikos
Dołączył(a): Pt mar 20, 2009 10:37 Posty: 65
|
Sadzę że regularny sex przez kilka miesięcy z doświadczoną panienką (zaznaczę że doswiadczenie w tych sprawach u kobiety nabyte z innymi facetami to dla mężczyzny powazny minus w szczególności gdy szuka żony) powoduje ze sam nabiera wprawy i umiejętności.
|
Śr mar 25, 2009 11:38 |
|
 |
strumyk
Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15 Posty: 327
|
klikos napisał(a): Sadzę że regularny sex przez kilka miesięcy z doświadczoną panienką (zaznaczę że doswiadczenie w tych sprawach u kobiety nabyte z innymi facetami to dla mężczyzny powazny minus w szczególności gdy szuka żony) powoduje ze sam nabiera wprawy i umiejętności.
Regularny seks z doświadczoną panienką...(przepraszam, ale doświadczona panienka brzmi jak z agencji...)
Nie rozumiem.. piszesz ''doświadczenie w tych sprawach u kobiety nabyte z innymi facetami to dla mężczyzny poważny minus w szczególności gdy szuka żony'' Czyżby ktoś miał jakieś kompleksy pod tym względem,że nie dorówna poprzedniemu partnerowi..  ???
A co do szukania żony..myślałam,ze najważniejsze jest uczucie...miłość...O czym nie wspomniałeś ani razu.
A zdanie ''powoduje że sam nabiera wprawy,i umiejętności'' myślę,że można to zrozumieć na wiele sposobób..a co najmniej na dwa....... 
_________________ Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.
|
Śr mar 25, 2009 11:51 |
|
 |
Bebe
Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02 Posty: 267
|
klikos napisał(a): Poradzilem sobie - zmieniłem dziewczynę. Nie chodzi o to aby zmuszać się do związku z osoba która Ci nie odpowiada.
Oczywiście, że nie o to chodzi, żeby zmuszać się do jakiegokolwiek związku. Tylko odnoszę wrażenie, że szukasz tam gdzie nie zgubiłeś  tzn. że nie brak dziewictwa był problemem, tylko że w ogóle dziewczyna była nie teges. Dziewictwo niczego Ci nie gwarantuje, oprócz złudnego poczucia pewności.
Mam znajomego, który rozwiódł się z żoną, bo ta nie chciała z nim współżyć. Problem polega na tym, że trafił na nieodpowiednią osobę (żonę), ale on twierdzi, że kobiety w ogóle nie lubia seksu (wyciąga błędne wnioski na podstawie swojego małżeństwa). Nie rozumie, że to jego żona nie lubi seksu, a moze nie tyle, że w ogóle nie lubi seksu, co nie lubi seksu z nim.
Klikos, nie rób tego co mój znajomy, oczywiście nie chodzi o konkrety, ale o mechanizm. Bo czym byś motywował rozstanie, gdyby była głupiutką dziewicą? Przecież nie twierdziłbyś, że jest głupia, tylko dlatego że jest dziewicą, prawda?
|
Śr mar 25, 2009 11:54 |
|
 |
klikos
Dołączył(a): Pt mar 20, 2009 10:37 Posty: 65
|
Właśnie brak dziewictwa był problemem, dziewczyna była bardzo udana ale mimo to źle się czulem z tym ze miała innych facetów a mi nigdy dziewica sie nie trafila nawet inna kobieta.
|
Śr mar 25, 2009 11:57 |
|
 |
Bebe
Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02 Posty: 267
|
klikos napisał(a): ...zaznaczę że doswiadczenie w tych sprawach u kobiety nabyte z innymi facetami to dla mężczyzny powazny minus w szczególności gdy szuka żony...
 dla Ciebie, klikos, dla Ciebie - reszty facetów, przynajmniej tej nie popapranej reszty, w to nie mieszaj 
|
Śr mar 25, 2009 11:58 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|