Jak postrzegasz byt określany pod pojęciem 'Bóg' ???
Jak postrzegasz byt określany pod pojęciem 'Bóg' ???
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Pug
Wg Ciebie wiara jest słabością, a wielki twórca rosyjski Lew Tołstoj pisze:
"Do wiary jak i do miłości potrzeba odwagi, potrzeba męstwa, trzeba sobie powiedzieć: Wierzę!".
"Widzę, że wszystko dookoła mnie ciągle się zmienia i ciągle umiera, i tylko jedna jest siła, która nie ulega zmianom, która trzyma wszystko w karbach;która tworzy, rozwiązuje, i znów tworzy, tą siłą jest BÓG"- Gandhi.
Reinkarnacja mówisz - następne Twoje wcielenie, to bezdomny na ulicach Kalkuty...............  ????
|
Cz sie 05, 2004 20:46 |
|
|
|
 |
Schedar
Dołączył(a): So cze 26, 2004 13:41 Posty: 60
|
[quote=“Alus“]Pug
Wg Ciebie wiara jest słabością...[/quote]nie, nie wiara jest dla niego słabością, ale przynależność do kościoła, a w szczególności do katolickiego.
Całe to jego bablanie to stara melodia heretyków, protestantów, komunistów i innych odszczepieńców... tylko w innym, dopasowanym i uniwersalnym wydaniu. 
|
Cz sie 05, 2004 20:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Dodajcie, moi mili, że ta "słabość" niejeden ustrój polityczny przetrwała ...
A niejaki Stalin pytał się "ile to Papeż ma dywizji" ...
Tak, Pugu - w tej pozornie słabej wierze tkwi niepojęta wręcz siła ...
Która jest niezrozumiała dla nikogo ...
Jeżeli chcesz zrozumieć - zapraszam w ostatnią niedzielę maja do Piekar ... Gdzie sto tysięcy mężczyzn śpiewa zgodnie:
"Robotników Matko
Wiary naszej siło
Miejsca pracy - Rodzin krąg
Niech ogarnie MIłość"
A może - po prostu "ateiśći ...
Boją się tej niezrozumiałej dla nich siły - i dlatego próbują z nią walczyć
Tym wszystkim "ateizującym" pragnąłbym zacytować Asnyka:
"Daremne żale - próżny trud,
Bezsilne złorzeczenia!
Przeżytych kształtów żaden cud
Nie wróci do istnienia.
Świat wam nie odda, idąc wstecz,
Znikomych mar szeregu
- Nie zdoła ogień ani miecz
Powstrzymać myśli w biegu.
Trzeba z żywymi naprzód iść,
Po życie sięgać nowe...
A nie w uwiędłych laurów liść
Z uporem stroić głowę.
Wy nie cofniecie życia fal!
Nic skargi nie pomogą
- Bezsilne gniewy, próżny żal!
Świat pójdzie swoją drogą."
A my, Katolicy, twierdzimy właśnie, że głosimy Dobrą Nowinę ...
Nie cofniecie ludzi od Wiary ...
Szeregi się może trochę uczuplą - pozostaną ci, którzy wierzą z przekonania - bo jest sens w Wierze.
Reszta - jest jak to ziarno odłożone na siew ...
Zakiełkuje poźniej 
|
Cz sie 05, 2004 21:11 |
|
|
|
 |
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Cytuj: Czyżby - gdyby było inaczej zburzyłby Ci się Twój cały świat Wyrażam swoją subiektywną opinię na temat NT. Czytałem znacznie lepsze pozycje dotyczące człowieka, i tylko na częsci z nich był napis "Psychologia" ... Mój świat nie jest zbudowany na negowaniu NT, więc raczej się nie zawali ... Cytuj: A czymże są te wszystkie Twoje "naukowe definicje" jak nie "regułkami" w które wierzysz - choc - być może - do końca ich nie rozumiesz Moje "naukowe definicje" to tylko opis rzeczywistości, i każdą z nich potrafię wyprowadzić ... wiem skąd się wzięła i na czym jest oparta ... na tym polega nauka Ddv, na tym, że się uczysz, nie wkuwasz ... Cytuj: Nie, nie chodzi mi o ludzi wykształconych - wiele bowiem osób wykształconych jest ludźmi wierzącymi. Chodzi mi w tym momencie o tych wszystkich, którzy mając pieniądze i władzę - jednocześnie odrzucają religię, a szczególnie Chrześcijaństwo jako wyznacznik moralności ... Odrzucają naukę Jezusa z Nazaretu oraz Dekalog, jako "układ odniesienia" do swojego postępowania ... Lub też - próbują wmawiać innym, że coś trakiego jak "Dekaolg i "Nowy Testament" jest tylko ...wymysłem ludzkim ... . Wyobraź sobie, że nie tonę w pieniądzach, ani we władzy ... a twoją religię odrzuciłem świadomie będąc praktycznie jeszcze dzieckiem, bo była tak niespójna, że do niczego się nie nadawała ... Cytuj: ( Bo do tego głównie sprowadza się ta "polska ateizacja" ...) Chcesz, żebym Ci powiedział do czego sprowadza się polski katolicyzm ... ? Cytuj: Pug Wg Ciebie wiara jest słabością, a wielki twórca rosyjski Lew Tołstoj pisze: "Do wiary jak i do miłości potrzeba odwagi, potrzeba męstwa, trzeba sobie powiedzieć: Wierzę!". "Widzę, że wszystko dookoła mnie ciągle się zmienia i ciągle umiera, i tylko jedna jest siła, która nie ulega zmianom, która trzyma wszystko w karbach;która tworzy, rozwiązuje, i znów tworzy, tą siłą jest BÓG"- Gandhi. Reinkarnacja mówisz - następne Twoje wcielenie, to bezdomny na ulicach Kalkuty............... Cóż, jak się stoi w grupce arabów z karabinami to rzeczywiście stwierdzenie "wierzę w Chrystusa" wymaga sporo odwagi ... ale w innych okolicznościach problemu to raczej nie stanowi ... To prawda że wszystko się zmienia, ale nikt nie trzyma niczego w karbach ... Kalkuta? Raz na wozie raz pod wozem ... mam tylko nadzieję, że nie będę zbyt religijny ... ![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif) Cytuj: Całe to jego bablanie to stara melodia heretyków, protestantów, komunistów i innych odszczepieńców... tylko w innym, dopasowanym i uniwersalnym wydaniu. Tia ... wyłączając komunistów, to całkiem przyjemne towarzystwo w stosunku do zfanatyzowanego katolika ... Cytuj: Dodajcie, moi mili, że ta "słabość" niejeden ustrój polityczny przetrwała ... A niejaki Stalin pytał się "ile to Papeż ma dywizji" ... Tak, Pugu - w tej pozornie słabej wierze tkwi niepojęta wręcz siła ... Która jest niezrozumiała dla nikogo ... Jeżeli chcesz zrozumieć - zapraszam w ostatnią niedzielę maja do Piekar ... Gdzie sto tysięcy mężczyzn śpiewa zgodnie: "Robotników Matko Wiary naszej siło Miejsca pracy - Rodzin krąg Niech ogarnie MIłość" A może - po prostu "ateiśći ... Boją się tej niezrozumiałej dla nich siły - i dlatego próbują z nią walczyć
Ddv, ja się boję religii nie ze wględu na "siłę wiary", tylko na jej nieobliczalność. Dla mnie silnie człowiek wierzący jest nieobliczalny jak ktoś pod wpływem alkoholu albo narkotyków ... a cała rzesza ludzi w religijnym transie to czysty horror ...
|
Cz sie 05, 2004 23:53 |
|
 |
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
PugCondoin napisał:
Cytuj: Ddv, ja się boję religii nie ze wględu na "siłę wiary", tylko na jej nieobliczalność. Dla mnie silnie człowiek wierzący jest nieobliczalny jak ktoś pod wpływem alkoholu albo narkotyków ... a cała rzesza ludzi w religijnym transie to czysty horror ...
Dziwi mnie to podejście do religii, do "siły wiary", bo rzeczywiście mocno wierzącemu człowiekowi, jak na na przykład Papież Jan Paweł II, trudno postawić zarzut nieobliczalności czy działanie w transie, które by miało budzić wstręt (horror).
Wspomniane przez Ciebie postawy są właściwe dla skrajnego i nie akceptowanego przez Kościół katolicki fanatyzmu religijnego (tak samo mogą być fanatycy ateiści odurzeni jak po alkoholu czy narkotykach). Oskarżanie wszystkich głęboko wierzących o skrajny fanatyzm religijny jest nieuczciwe, uprzedzeniowe albo świadczy o tym, że niewielkie masz pojęcie o wierze katolickiej.
|
Pt sie 06, 2004 6:57 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Wiem, że nic nie wiem"........
Skąd się wzięła materia - odpowiadasz "Nie wiem".
Skąd sie wzięła rzeczywistość - odpowiadasz "Wiem".
Najlepiej pozostań przy: 
|
Pt sie 06, 2004 9:14 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
 PUG i NADZIEJA
PUG I NADZIEJA
Zachęcam czytelników do lektury....
.................................................................................
Ps.Pugu napisz do mnie...jeśli możesz:
cieplutki@poczta.wiara.pl
.................................................................................
Drogi Pugu.Oglądałem pewien film.
Dotyczył on czasów apokaliptycznych.
Ukazane były tam środowiska ludzi:-
-wierzących (o słabej wierze),
-wierzących (o mocnej i prawdziwej wierze),
-ateizmu i agnostycyzmu,
-sekty.
Ukazano w filmie postać człowieka,ateisty,
który niegdyś wierzył w Boga,ale po ciężkim przejściu
życiowym-wiara ta została zachwiana...
Szkoda mi Go było.
Był on niezwykle sympatycznym gościem.
Rozmawiał on dokładnie tak samo,jak Ty.
Co pragnę przekazać?
Na końcu filmu Bóg dał mu Łaskę,
w momencie spotkania się z antychrystem,
który w postaci ludzkiej obiecał mu niemalże "wszystko",
dając mu to od ręki,w zamian za wyrzeknięcie się Boga.
Wiele osób słabej wiary skorzystało z propozycji.
Dostali,czego chcieli.Otrzymali "piętno" szatana.
Mocni zaś trwali w modlitwie.
Szczególnie za ateistę.
Człowiek ten w ostatnim momencie,gdy był już na progu śmierci (antychryst miał go zamordować za to, że się nie wyparł Boga,w którego zwątpił,iż istnieje) zwrócił się w kierunku Miłosierdzia Bożego,pomocy Bożej.
Nawrócił się...Z chwilą,gdy gilotyna miała mu opaść na szyję.
Zamknął oczy,zaufał Bogu i "sztuczka" antychrysta się nie udała.
Ateista zmienił się w gorliwego gościa,który życie oddał Bogu.
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Pt sie 06, 2004 9:59 |
|
 |
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Cytuj: Dziwi mnie to podejście do religii, do "siły wiary", bo rzeczywiście mocno wierzącemu człowiekowi, jak na na przykład Papież Jan Paweł II, trudno postawić zarzut nieobliczalności czy działanie w transie, które by miało budzić wstręt (horror). Wspomniane przez Ciebie postawy są właściwe dla skrajnego i nie akceptowanego przez Kościół katolicki fanatyzmu religijnego (tak samo mogą być fanatycy ateiści odurzeni jak po alkoholu czy narkotykach). Oskarżanie wszystkich głęboko wierzących o skrajny fanatyzm religijny jest nieuczciwe, uprzedzeniowe albo świadczy o tym, że niewielkie masz pojęcie o wierze katolickiej. Nie Leszku ... nie mówię o wierze katolickiej tylko o ludzkiej naturze. Islam to piękna i pokojowa religia, i co z tego, chrześcijaństwo to piękna i całkowicie pacyfistyczna religia, i co z tego. Co z tego, że część ludzi wierzy "pięknie, głęboko" i w miarę nieszkodliwie, jak samo istnienie religii nieuchronnie prowadzi do powstawania niepożądanych i niebezpiecznych procesów? Religie zastępują wiedzę tam gdzie jest ona niedostępna. Gdy brakuje prawdziwej wiedzy religia tworzy mieszankę wybuchową, ponieważ ludzie nie potrafią zweryfikować otrzymanej informacji. Ludzie wykształceni traktują większą część rewelacji przekazywanych przez religie z przymróżeniem oka ... co innego ludzie którzy nie mają dostępu do wiedzy ... i to oni są niebezpieczni ... Moim zdaniem procesy związane z religią niosą ze sobą znacznie mniej pozytywnych aspektów niż negatywnych ... Cytuj: Człowiek ten w ostatnim momencie,gdy był już na progu śmierci (antychryst miał go zamordować za to, że się nie wyparł Boga,w którego zwątpił,iż istnieje) zwrócił się w kierunku Miłosierdzia Bożego,pomocy Bożej.
Cieplutki, przestań oglądac horrory klasy C z lat 50-tych i weź się za coś pożytecznego ...
|
Pt sie 06, 2004 17:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Ludzie wykształceni" mówisz traktują z "przymróżeniem oka"?
Wykształcony, posiadający dużą wiedzę Ludwik Pasteur twierdził inaczej: "Trochę wiedzy oddala od Boga, dużo wiedzy sprowadza do Niego z powrotem".
Tacy "mądrzy" ci wykształceni, czy aby napewno? starożytny filozof Heraklit miał troche odmienne zdanie, które akceptuje większość ludzi myślących: "Nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym".
Rzecz nie w ilości, ale jakości.
|
Pt sie 06, 2004 17:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Pug
Cytuj: PTR, nie opowidaj mi tutaj farmazonów, bo jesteś ostatnim na tym forum który wierzy w boskość Chrystusa ...
Wierzę w boskość Chrystusa.
|
Pt sie 06, 2004 17:55 |
|
 |
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Cytuj: Wierzę w boskość Chrystusa. No to ja już cię zupełnie nie rozumiem PTR ... jesteś chodzącą sprzecznością we własnych poglądach ... Cytuj: "Ludzie wykształceni" mówisz traktują z "przymróżeniem oka"? Wykształcony, posiadający dużą wiedzę Ludwik Pasteur twierdził inaczej: "Trochę wiedzy oddala od Boga, dużo wiedzy sprowadza do Niego z powrotem". Tacy "mądrzy" ci wykształceni, czy aby napewno? starożytny filozof Heraklit miał troche odmienne zdanie, które akceptuje większość ludzi myślących: "Nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym". Rzecz nie w ilości, ale jakości.
Żle mnie zrozumiałeś Alusie, kiedy osoba wykształcona mówi "wierzę, że Bóg stworzył człowieka" to rozumie przez to wpływ na procesy ewolucyjne i takie tam ... kiedy to samo mówi osoba niewykształcona, to ma na myśli staruszka który lepi człowieka z gliny a potem "wdmuchuje" w niego życie. Może potrafisz dostrzec niebezpieczeństwo tkwiące w tym drugim człowieku ... a może nie ...
|
So sie 07, 2004 11:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: kiedy to samo mówi osoba niewykształcona, to ma na myśli staruszka który lepi człowieka z gliny a potem "wdmuchuje" w niego życie.
BRAWO!
Wysoce wyksztalcona i najinteligentniejsza z forumowiczow osoba o nicku Pug... Wie co kto mysli.
Toz ty chlopie niedlugo sie bogiem mianujesz.......az sie zaczynam bac Ciebie.
Chcialbym sie dowiedziec, jaka to wiedza i gdzie zdobyta, upowaznia cie do takiej argumentacji.
Z tego co mi wiadomo, to na tym Forum, znajduje sie kilka osob z o wiele wyzszym wyksztalceniem nizli ty Pugu. Nie slyszalem jednak by ktorakolwiek z nich stawiala taka nie podlegajaca dyskusji teze.
Pomnij o najdobrotliwszy Pugu, ze "mgr" to najnizszy stopien naukowy....jezeli w ogole mozna go nazwac "naukowym"!
Znam kilku ludzi o malym wyksztalceniu szkolnym, ale o wiele wiekszej wiedzy od niejednego absolwenta wyzszych studiow.
Zdziwilbys sie gdybys posluchal w jaki sposob pojmuja oni Boga...tam nie ma miejsca na "staruszka z dluga broda".
Ale coz...niektorym czasem odbija palmaw postaci kilku literek przed nazwiskiem.
Nie uogolniam, tylko mowie na konkretnym przykladzie naszego kochanego mgr Puga.
pozdrowka
|
So sie 07, 2004 12:05 |
|
 |
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Belizariuszu, twoje frustracje i kompleksy każą Ci czytać każde moje słowo jako bezpośredni atak na ciebie i tobie podobnych. Tak nie jest. Próbuję pokazać dlaczego uważam religię za niebezpieczną, a na tym forum z oczywistych względów raczej brakuje ludzi o których mówię. Jeżeli jednak wybierzesz się na parę dni po za miasto, możesz dostrzec, że nauka nie jest zbyt rozpowszechniona a wiedza o podstawowych procesach zachodzących w przyrodzie jest minimalna, ogrniczając się często do podstawowej wiedzy rolniczej. Na szczęście zaczyna się to powoli zmieniać. W środowisku w którym wiedzę zastępuje religia moim zdaniem zachodza procesy mogące mieć bardzo negatywny wpływ na otoczenie i w prosty sposób prowadzić do fanatyzmu ...
|
So sie 07, 2004 13:02 |
|
 |
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Wiedza naukowa i wiedza religijna to dwa środki służące poznaniu, które - chociaż zajmują się różnymi dziedzinami - nie są sobie przeciwstawne, przeciwnie, wzajemnie się uzupełniają.
Zachęcam Cię do przeczytania dokumentu Jana Pawła II, omawiającego te zagadnienia, "Fides et ratio".
|
So sie 07, 2004 19:13 |
|
 |
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Naprawdę Leszku ... zupełnie dwa różne ośrodki ? To czym jest "wiedza" religijna? Bo skoro mówimy o wiedzy to mam nadzieję, że składa się ona z faktów które nie opierają się na wierze ... i których potrafisz dowieść ...
Jestem ciekawy ile procent katolików słyszało o twojej encyklice a ile ją przeczytało ... religia to ludzie którzy ją wyznają i procesy które wywołuje, nie teoria w dokumentach papieskich ...
|
So sie 07, 2004 19:40 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|