Autor |
Wiadomość |
klikos
Dołączył(a): Pt mar 20, 2009 10:37 Posty: 65
|
Nie znam faceta ktory byłby zadowolony z tego powodu że jego żona bzykała się z innymi, są tacy którzy to rozumieją ale chyba jacyś popaprancy cieszą się z tego powodu.
|
Śr mar 25, 2009 12:03 |
|
|
|
 |
strumyk
Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15 Posty: 327
|
klikos napisał(a): Właśnie brak dziewictwa był problemem, dziewczyna była bardzo udana ale mimo to źle się czulem z tym ze miała innych facetów a mi nigdy dziewica sie nie trafila nawet inna kobieta.
Była zła.... ''Bo miała innych facetów przede mną ''
To to,że była bardzo udana, wartościowa,nie miało znaczenia, tylko to,że już sypiała z kimś zanim ją poznałeś ?
Teraz to już w ogóle pogubiłam się, chyba się trochę zagmatwałeś
''a mi nigdy dziewica sie nie trafila nawet inna kobieta.''
Przecież masz dziewczynę która jest dziewicą.
Sam napisałeś kilka postów wyżej, że masz już doświadczenie...
To przepraszam, z kim zdobywałeś to doświadczenie ? 
_________________ Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.
|
Śr mar 25, 2009 12:05 |
|
 |
klikos
Dołączył(a): Pt mar 20, 2009 10:37 Posty: 65
|
pisałem o poprzednim zwiazku wtedy nie mialem doswiadczeń z innymi kobietami
|
Śr mar 25, 2009 12:08 |
|
|
|
 |
strumyk
Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15 Posty: 327
|
klikos napisał(a): typowe argumenty z kolorowych pisemek dla nienajmądrzejszych panienek
Co według Ciebie jest typowym argumentem z kolorowych pisemek, dla nienajmądrzejszych panienek ?
Pytam bo nie mam czasu na czytanie kolorowych pisemek,ale widzę,że Ty jesteś na bieżąco w temacie ...
Dlaczego brak argumentów przekładasz na bycie uszczypliwym? złośliwym?
Tak samo jak zdarzają się nienajmądrzejsze panienki, tak samo i bywają nienajmądrzejsi panowie...
A co do tego co napisała Bebe..
Lepiej nie mogła te ująć..
histeryk
rzeczownik, rodzaj męski
(1.1) mężczyzna cierpiący na histerię; taki, który ma ataki histerii
(1.2) pot. potocznie mężczyzna reagujący zbyt gwałtownie lub taki, który jest przesadnie wrażliwy

_________________ Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.
|
Śr mar 25, 2009 12:20 |
|
 |
klikos
Dołączył(a): Pt mar 20, 2009 10:37 Posty: 65
|
Bebe napisał(a): Nie chodzi, żeby piał z zachwytu, ale o to, żeby po prostu to zaakceptował i nie robił z tego powodu wydumanych problemów..
a jak nie potrafi zaakceptowwac lepiej zeby poszukał inną a nie męczył sie , chyba sie zgodzisz?
|
Śr mar 25, 2009 12:21 |
|
|
|
 |
Bebe
Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02 Posty: 267
|
klikos napisał(a): Bebe napisał(a): Nie chodzi, żeby piał z zachwytu, ale o to, żeby po prostu to zaakceptował i nie robił z tego powodu wydumanych problemów.. a jak nie potrafi zaakceptowwac lepiej zeby poszukał inną a nie męczył sie , chyba sie zgodzisz?
Zgodzę się, ale nie dla swojego dobra, ale dla dobra tej drugiej osoby, bo nadal uważam to za wydumany problem.
Może zagadnienie powinno być postawione inaczej.
"Dlaczego nie potrafi zaakceptować?"
Myśle, że tutaj jest pies pobrzebany.
|
Śr mar 25, 2009 12:28 |
|
 |
strumyk
Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15 Posty: 327
|
[quote="klikos"
a jak nie potrafi zaakceptowwac lepiej zeby poszukał inną a nie męczył sie , chyba sie zgodzisz?[/quote]
Albo poszukał inną zapewne według Ciebie dziewicę,
albo pozostaje jeszcze życie w pojedynkę.
Może nie odkryłeś jeszcze w sobie powołania?
_________________ Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.
|
Śr mar 25, 2009 12:38 |
|
 |
klikos
Dołączył(a): Pt mar 20, 2009 10:37 Posty: 65
|
Ja poszukałem dziewicy i jestem szczęśliwy w obecnym związku. Wbrew pozorom to nie jest takie trudne, wystarczy szukać w przedziale 17-19 lat i wbrew temu co krzyczą w mediach jest jeszcze sporo dziewic.
|
Śr mar 25, 2009 12:41 |
|
 |
arc
Dołączył(a): Pt maja 19, 2006 16:23 Posty: 950
|
Bebe napisał(a): Zgodzę się, ale nie dla swojego dobra, ale dla dobra tej drugiej osoby, bo nadal uważam to za wydumany problem. Może zagadnienie powinno być postawione inaczej. "Dlaczego nie potrafi zaakceptować?" Myśle, że tutaj jest pies pobrzebany.
Bo klikos zakłada, że dla kobiety ten pierwszy mężczyzna jest najwazniejszy i zawsze się do niego wraca w myślach itd itd. i że kolejny mężczyzna jest już tylko zapełnieniem pewnej luki. I że tak jest zawsze.
Klikos nie chce być zapełniaczem luki.
Jego logika jest spójna. Tylko się zastanawiam nad założeniami. Jak to jest naprawdę, bo kobietą nie jestem.
_________________ arcarc
|
Śr mar 25, 2009 12:42 |
|
 |
klikos
Dołączył(a): Pt mar 20, 2009 10:37 Posty: 65
|
Ja poszukałem dziewicy i jestem szczęśliwy w obecnym związku. Wbrew pozorom to nie jest takie trudne, wystarczy szukać w przedziale 17-19 lat i wbrew temu co krzyczą w mediach jest jeszcze sporo dziewic.
I trzeba przyznac że co jak co kobieta zawsze będzie pamietać swój pierwszy raz podobnie jak mężczyzna ale nie odpowiada mi to aby żona wspominała sobie jak uprawiala sex z innym facetem.
|
Śr mar 25, 2009 12:49 |
|
 |
Bebe
Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02 Posty: 267
|
Najważniejszy facet, to ten z którym się jest, bo go się kocha. Jeżeli przeważającym miernikiem ma być dziewicto lub jego brak, to jest to uwłaczające.
Kiedyś zapytałam mojego męża czy chciałby, gdyby mógł, być pierwszym. Odpowiedział, owszem, ale summa summarum to nie jest ważne, ważne jest to, że jesteśmy razem. Jest dla mnie najważniejszy, tak jak ja dla niego.
Klikos Ty zdaje się szukasz materiału na żonę, a nie żony. Życzę powodzenia, może nawet nie tyle Tobie, co Twojej kobiecie.
|
Śr mar 25, 2009 13:10 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
X77 napisał(a): Po prostu przeraża mnie te powszechne stwierdzenie oraz zwierzenia niektórych że pierwszy raz ma ogromne znaczenie na przyszłość.
Bo z tego wszystkiego wynika że pierwszy partner ma największe znaczenie i że następny nie będzie już tym wyjątkowym... Nie wiem... ale szczerze mówiąc boję się tego... Dobrze, że ja nie znałem tego powszechnego stwierdzenia, bo kto wie, może też bym się bał. Wydaje mi się jednak (tylko wydaje po kilkunastu latach małżeństwa, wiedzieć nie mogę, bo kobietą nie jestem), że powszechność stwierdzenia nie zawsze idzie w parze z jego prawdziwością. X77 napisał(a): Nie chciałbym się na 100% zaangażować uczuciowo i emocjonalnie(inaczej nie potrafię) dla kobiety, która dla mnie nie będzie tak zaangażowana jak ja dla niej a jak ona dla poprzedniego... ... bo może tak być że z następnym partnerem kobieta się wiąże bardziej nie dlatego że naprawdę tego chce, lecz dlatego żeby nie być samą w życiu oraz że po prostu "musi z kimś być"... a tak naprawdę to już emocjonalnie na 100% nie potrafi się związać z następnym, bo resztę jej zajmuje poprzednik który na zawsze pozostaje jakby w niej tj. w psychice. Czyli już kolejnego partnera może kochać mniej i tylko namiastkowo... Jeśli jest jak piszesz, to w pełni rozumiem Twoje obawy. Moim zdaniem te teorie są nieprawdziwe i wymyślane na użytek konkretnych ideologii albo przez dewiantów seksualnych. X77 napisał(a): Nie wiem, jak to jest z tym dokładnie, lecz nie chciałbym żeby to na 100% okazało się to prawdą, a już na pewno nie chciałbym się o tym gorzko przekonać na własnej skórze!
Weź też pod uwagę, że jeśli teorie o których piszesz są fałszywe, to możesz niepotrzebnie stracić szansę na udany związek.
|
Śr mar 25, 2009 13:19 |
|
 |
X77
czasowo zablokowany
Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 17:41 Posty: 90
|
Właśnie tego się obawiam, o czym napisał arc.
Szczerze mówiąc ja też nie chciałbym być dla kobiety tylko "zapełniaczem luki". Nie chciałbym aby ona we mnie szukała poprzednika, oraz żeby patrzyła na mnie przez jego pryzmat nawet jak nie świadomie to podświadomie!
A ja nie chcę być dla niej tamtym poprzednim, bo ja jestem sobą a nie tamtym.
A możecie wierzyć lub nie, ale są takie kobiety, które spełniają założenia jakie opisał arc miałem przecież z taką jedna do czynienia tj. rozmawiałem z nią na jakimś forum...
Dla mnie, jeśli kobieta mówi coś takiego:
Cytuj: Kocham swego obecnego partnera/męża ale, nigdy nie zapomnę swego poprzedniego, który na zawsze zostanie w moim sercu. Nigdy już nikogo tak nie pokochałam i nie pokocham, jak właśnie tamtego
To znaczy(przynajmniej dla mnie) że WCALE NIE KOCHA SWEGO OBECNEGO, lecz poprzednika który na zawsze pozostał w niej, a z obecnym jest tylko po to aby nie być samą i tylko wmawia se że go kocha. A gdyby poprzednik się nagle pojawił, to albo by poleciała do niego, albo by została przy mężu, ale tylko dlatego ze przysięgała wierność, tylko że to byłaby wtedy taka "wierność na siłę"....
Albo tutaj jeszcze inna wypowiedź:
http://kobieta.interia.pl/szukaj/news/p ... 6,,1652092
Po przeczytaniu tego nie wiem, czy może lepiej byłoby zostać samemu, niż być na miejscu obecnego faceta kobiety z tego komentarza....
Obym nigdy nie spotkał takiej kobiety!!! Mam nadzieję że nie wszystkie takie są "jednorazowe" jak ta z komentarza...
Jakże wy kobiety z lekkością mówicie o tym że "nic nie zastąpi tej pierwszej najwspanialszej miłości, a pozostałe są tylko namiastkami", a nawet nie zastanawiacie się nad tym, co może czuć wasz kolejny partner z którym jesteście a który zaangażował się jak głupi....
Może do tak nie oddaje tematu rozmów, ale jakby ma z tym sporo wspólnego...
|
Śr mar 25, 2009 13:40 |
|
 |
X77
czasowo zablokowany
Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 17:41 Posty: 90
|
Nie wiem SweetChild czy to co piszesz jest tu dokładną prawdą bo tu musiała by się też wypowiedzieć kobieta która jest z kolejnym partnerem...
Ale mam nadzieję że że rzeczywiście jest tak jak piszesz tj. że nie zawsze stwierdzenia idą w parze z rzeczywistością...
Ale z drugiej strony jak widzę na innych forach wypowiedzi innych mówiące o tym że "prawdziwie kochać można tylko raz", oraz jak to ten "pierwszy raz" poważnie odbija się na przyszłości, to aż mnie przerażenie ogrania...
|
Śr mar 25, 2009 13:47 |
|
 |
Bebe
Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02 Posty: 267
|
klikos napisał(a): Dlaczego?... Jest mnostwo powodów
W większości to irracjonalne lęki i kupa kompleksów...
|
Śr mar 25, 2009 13:57 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|