Aktorka - moja dziewczyna...
| Autor |
Wiadomość |
|
Knur
Dołączył(a): Cz cze 03, 2010 15:37 Posty: 103
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
Może mam inną wrażliwość ale mi coś takiego w ogóle by nie przeszkadzało.Spójrz może inaczej na sam sens związku z dziewczyną przecież jednym z ważnych jego elementów jest umożliwienie rozwoju drugiemu człowiekowi i wspieranie go w nim aby był szczęśliwy.Nie chce cię obrazić ale trochę to samolubnie brzmi.Ekranowy pocałunek to dla mnie lipa przecież nie ma tam miłości - pusty gest.Zresztą zobacz, w polskim show biznesie funkcjonuje przynajmniej jedna aktorka mocno przyznająca się do katolicyzmu, Małgorzata Kożuchowska niewątpliwie atrakcyjna kobieta i żona a przecież jakoś sobie radzi.
_________________ Przez słowa Twe jestem chrześcijanin, Choć gladiator - przez całe me życie!- Cyprian Kamil Norwid "Spowiedź"
|
| Pt sty 07, 2011 14:08 |
|
|
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
Knur napisał(a): Nie chce cię obrazić ale trochę to samolubnie brzmi. A to że wiążemy się z dziewczyną/ chłopakiem, która/ który nam się podoba, nie brzmi samolubnie? Może idealna miłość faktycznie nie powinna być ani trochę samolubna, ale kto z nas jest idealny? Uważam, że lepiej mierzyć "zamiar według sił" niż "siły na zamiary" i stwierdzić: jednak nie dałem rady.
|
| Pt sty 07, 2011 14:23 |
|
 |
|
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
amarcik napisał(a): Powiedziała że jeszcze nic nie wiadomo, jak to bedzie z tym aktorstwem ale widze że coraz bardziej sie jej podoba, ale często też wspomina o kosmetologi, wiec zobaczymy. Jednak wole mieć dystans do tej sprawy tak jak pisze Child, bo nigdy nic nie wiadomo. Zaraz, ale co powiedziała na temat ról z ewentualnym całowaniem się itp? Może ona w ogóle nie zmierza grać takich scen?
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
| Pt sty 07, 2011 15:36 |
|
|
|
 |
|
esca
Dołączył(a): So lip 03, 2010 13:57 Posty: 3
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
Witaj, zacznę od tego, że jestem kobietą  czego z resztą można było się domyśleć po niku  Mam więc inną wrażliwość niż mężczyzna, inaczej pojmuję samą siebie i drugą osobę, inaczej postrzegam pewne rzeczy, inaczej reaguję, inaczej czuję... niż mężczyzna. I tu tkwi klucz do sukcesu - mężczyzna i kobieta różnią się psychicznie i duchowo. Te różnice mają - według teologii katolickiej - służyć stworzeniu uzupełniającej się komunii, wspólnoty małżeńskiej (szerzej mówiąc stworzeniu harmonijnego współdziałania w świecie). Zdarza się, że młodzi zakochani, zaręczeni, a nawet poślubieni - zapominają o tym, że się różnimy. Zapominają i ... konsekwentnie jakoś ten temat umyka w rozmowach... A po latach okazuje się, że mąż rani żonę swoim pozbawionym czułości zachowaniem, a żona rani męża bo swój uroczy uśmiech kieruje w stronę innych mężczyzn, albo co gorsza dzieli się swoim pięknem obnażając zbyt wiele w swoim ubiorze... i jedno i drugie cierpi, narastają żale i pretensje... i kłótnie, w których nie wiadomo o co chodzi... i niestety nie jedna para showbizu się rozpadła właśnie z tego względu... Ty, jako mężczyzna, dobrze znasz świat męski, męską psychikę i pobudliwość... zacznij budowanie związku od szczerej rozmowy i wyjaśniania (małymi kroczkami) dziewczynie jak reagują mężczyźni, jak postrzegają kobiety, jak przeżywają swoją płciowość i cielesne doznania... Nie omijaj na tym etapie tematu, który Cię boli, ale zacznij nie od robienia wymówek, tylko od "uczenia" dziewczyny całej wiedzy na temat wrażliwości męskiej... i niech ta wiedza nie będzie manipulacją, ale pytaniem, dojrzałym pytaniem o to czy tego Twoja dziewczyna chce, czy tego się spodziewa, czy to rozumie... jeśli zrozumie co jej powiesz o męskim świecie będzie mogła świadomie wybrać: czy chce brnąć w takie sceny, czy chce się sznować i stawiać wysokie wymagania w swoim zawodzie, a wreszczie co jest dla niej najważniejsze - kariera czy wartości duchowe, a wśród nich miłość małżeńska? Słusznie przeczuwasz, że miłość to rezygnacja, ofiara z siebie... niekiedy z własnych aspiracji, marzeń... Dobrze o tym wiedzą rodzice, którzy mają dzieci...a szczególnie jeśli mają chore dzieci- a to chyba symbol najpiękniejszej i najczystszej miłości na ziemi... sama pamiętam jak moje nowonarodzone dziecko leżało w szpitalu w agonii... miałam wtedy ważne egzaminy na studiach... na studiach moich marzeń... co wybrałam? Uwierz, że wówczas człowiek nie myśli w kategoriach - tracę swoje marzenia, zmarnuję talent, przegram życie... wtedy oddałabym wszystko, włącznie z własnym życiem, aby dziecko żyło...dziś - dzięki Bogu Miłosiernemu - jestem szczęśliwą mamą zdrowego dziecka... "Miłość karmi się ofiarą" (to chyba słowa św. Tereski od Dzieciątka Jezus. W relacji chłopak-dziewczyna - warto rozmawiać i nawzajem się siebie uczyć, aby Wasza miłość i każda miłość była piękna... nie zapomnij w swoich rozmowach wysłuchać swojej dziewczyny, pytaj ją jak ona to widzi jako kobieta, bądż nastawiony na to, aby i ona Cię nauczyła swojej-kobiecej wrażliwości. To piękna i wartościowa "szkoła", która może stanowić podstawę pięknego małżeństwa, w którym obie strony będą gotowe na rezygnację z jakiejś części siebie na rzecz ukochanej drugiej osoby. Małżeństwo nie może być sumą dwóch egoizmów i nie tylko jest dzieleniem wspólnych radości, rozwijaniem swoich pasji... jest tym też, ale nie zapominajmy, że "miłość karmi się ofiarą", "nie szuka swego", "nie szuka poklasku"... i jest cierpliwa... to szczególnie pamiętaj w rozmowach. Macie jeszcze czas, więc warto zacząć rozmawiać i uczyć się siebie nawzajem. Poczytaj Jana Pawła II - katechezy Mężczyzną i niewiastą stworzył ich.... niech Cię umocni prawdziwy autorytet moralny... w długiej i wymagającej walce o TWOJĄ MIŁOŚĆ - poszukaj mądrego i doświadczonego spowiednika... jest to bowiem walka o dusze Twoją i dziewczyny, walka duchowa - w której będą pokusy: poddania się, zniechęcenia, panikowania, strachu, ucieczki, wycofania, jak i pokusy pychy, poklasku od innych ludzi, zarabiania pieniędzy za wszelką cenę. Pamiętaj, że to wszystko, co Cię martwi, a co może wiązać się z pokusą jest do przezwyciężenia na drodze duchowej walki... uzbrój się w modlitwę, post i do dzieła! Możesz wygrać Waszą szczęśliwą i piękną i czystą miłość, a Jezus chce Tobie w tym pomóc potęgą swojej Męki i Śmierci i Zmartwychwstania, które wyzwalają do prawdziwej wolności podjęcia trudnych decyzji...Bądź dzielnym i silnym w Panu wojownikiem o MIŁOŚĆ, otwartym na wolę Boga i na prawdziwe dobro swojej ukochanej! Z Jezusem dasz radę! powodzenia  !
|
| So sty 08, 2011 19:18 |
|
 |
|
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
Esca, ubierasz w piękne słowa jego egoizm, zazdrość i małostkowość. Moim zdaniem- nie warto.
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
| N sty 09, 2011 14:18 |
|
|
|
 |
|
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
A ja nie rozumiem o co chodzi osobom, które autora oskarżają o egoizm albo o chęć zniszczenia marzeń jego dziewczyny. Czy to dziwne że chłopak nie chce, żeby jego ukochana na oczach widzów się z kimś obmacywała?
Może też jestem egoistką, ale mi też by się nie uśmiechało gdyby mój chłopak miał się z kimś całować przed kamerami albo - tym bardziej - grać sceny łóżkowe. Poważnie bym się wtedy zastanowiła, czy ten związek miałby sens, bo mi osobiście przeszkadzałaby taka praca osoby, z którą miałabym się związać.
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
| N sty 09, 2011 19:14 |
|
 |
|
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
Nie wiem, mi nigdy w życiu nie przyszłoby do głowy że partner aktora może być zazdrosny o grę. No, chyba że to aktor porno...
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
| N sty 09, 2011 19:30 |
|
 |
|
ratio
Dołączył(a): Pn maja 28, 2007 9:13 Posty: 545
|
 Re: Re:
amarcik napisał(a): (...) Nie uważam za grzech całowania się, intymnych pieszczot ale jeśli to jest robione w związku gdzie istnieje prawdziwa miłosć, a nie dla pieniedzy. "Miłość jest najważniejsza" Myślę, że podchodzisz do dziewczyny roszczeniowo: jest moja to mi się należy a innym wara. A gdzie tu wartości? Bo gdybyś o miłości myślał kategoriami wartości i odpowiedzialności to i do "intymnych pieszczot(...) w związku gdzie istnieje prawdziwa miłość" miałbyś pewien dystans. Ja zauważam twój relatywizm w temacie "miłość i moralność".
|
| N sty 09, 2011 20:36 |
|
 |
|
*MoniQue*
Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49 Posty: 216
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
Rojza Genendel napisał(a): (...) No, chyba że to aktor porno... No co ty Rojza, przecież to tylko film 
_________________ dawniej monika001
|
| N sty 09, 2011 22:13 |
|
 |
|
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
Właśnie, i to "tylko film" i to "tylko film", i tu i tu jest "tylko gra" i "nie ma miłości". Więc w sumie co to za różnica, poza - że tak to ujmę - techniczną?
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
| Pn sty 10, 2011 10:34 |
|
 |
|
Selgrado
Dołączył(a): Cz gru 31, 2009 19:07 Posty: 361
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
Niezależnie, czy to jest film, czy spektakl teatralny lub coś podobnego, przedstawia jakiś obraz, a obrazy o cechach pornograficznych pozostają naprawdę długo w głowie.
_________________ [KMI ...] ------------.
|
| Pn sty 10, 2011 12:12 |
|
 |
|
*MoniQue*
Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49 Posty: 216
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
Selgrado napisał(a): (...) obrazy o cechach pornograficznych pozostają naprawdę długo w głowie. Widzę Selgrado, że przemawia przez ciebie doświadczenie 
_________________ dawniej monika001
|
| Pn sty 10, 2011 12:41 |
|
 |
|
Selgrado
Dołączył(a): Cz gru 31, 2009 19:07 Posty: 361
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
 a czytałem trochę na ten temat.
_________________ [KMI ...] ------------.
|
| Pn sty 10, 2011 17:56 |
|
 |
|
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
Silva napisał(a): Właśnie, i to "tylko film" i to "tylko film", i tu i tu jest "tylko gra" i "nie ma miłości". Więc w sumie co to za różnica, poza - że tak to ujmę - techniczną? Różnica między pornografią a erotyką jest zasadnicza. Porównaj sobie pierwszy lepszy pornos a dzieło typu "Fortepian", "Pillow Book" czy "Królowa Margot" 
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
| Pn sty 10, 2011 20:08 |
|
 |
|
nurhia
Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42 Posty: 695
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
Silva- wlasnie takie problemu sie omawia/uzgadnia/dochodzi do porozumienia, a nie chce ucieka sie od rozmowy jak juz wczesniej bylo wspomniane.oni juz maja problem na poziomie komunikacji.a co dopiero dalej
_________________ Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...
|
| Pn sty 10, 2011 23:06 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|