Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 5:27



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 179 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 12  Następna strona
 Czy palenie marihuany jest grzechem ? 
Autor Wiadomość
Post 
Chm... Trudne pytanie... Czy to grzech czy nie ?
Teoretycznie, to jak się jest 'w czasie podróży' nie wszystko robi się świadomie, a aby popełnić grzech trzeba robić to świadomie i dobrowolnie. No chyba że się ma opiekuna (pozdrawiam wszystkich miłośników lady salvii :heej: :-)), który nie dopóści do tego aby popełniono grzech...
Każdy narkotyk, zmienia stan świadomości. Więc trzeba się liczyć, z tym, że popełnimy podczas jego działania grzech, dlatego jeżeli mamy opiekuna który zapewni nam bezpieczeństwo, to owszem grzechu nie ma.
Jeżeli opiekuna brak istnieje ryzyko popełnienia grzechu.
Czyli podsumowywyując opiekun :-) rzecz święta.

Natomiast w kwestji przykazania nie zabijaj, to nikt jeszcze po marihuanie nie zginął (chyba że nie miał trzeźwego opiekuna). Więc nie można podciągnąć jej pod to przykazanie. A fizycznie trudno jest ją przedawkować bo trzeba było by palić i palić, i palić...

W biblii brak jest słowa narkotyki. Słowo powstało stosunkowo niedawno. Ale pojawia się często słowo "gorzkie zioła". Każdy kto spróbował ziół, (nie w formie palonej) tylko normalnie o właściwościach halucynogennych wie, że są one gorzkie, a niektóre nawet bardzo(bylica piołun, SD, calea, itd.).
Jest w biblii taka scena, że Pan Jezus zabiera ze sobą, dwóch czy trzech apostołów na górę, i oni widzą go 'w chwale' i jeszcze Abrachama i jeszcze kogoś, i jest im bardzo dobrze, nie chcą wracać, chcą budować namioty itd... Nie mówię, że Pan Jezus czymś ich poczęstował, ale dokładnie tak jest po spożyciu narkotyków.


So wrz 16, 2006 22:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 17, 2006 7:29
Posty: 75
Post 
A slyszeliscie o rastafari? Opiera sie ona rowniez na religii chrzescijanskiej, jaka role odgrywa tam marihuana to sobie sami poczytajcie. W katolicyzmie bym grzech ten przyrownal do palenia papierosow, w sumie to nawet mniejszy bo mniej szkodliwa.

A swoja droga jak czytam to co niektorzy powypisywali przeciwko, to mam wrazenie, ze marihuane widzieliscie tylko na zdjeciach przy artykulach, ktore tak ladnie powklejali niektorzy(prawda elka:))

Z jednym sie zgodze, dlugotrwale palenie duzych ilosci moze troche oglupiac.
Ale pokazcie mi choc 1 osobe, ktora dostala raka pluc od palenia marihuany. Zwlanaie winy za wypadki samochodowe, samobojstwa itp rowniz niema sensu, rownie dobrze moza by powiedziec, ze noze kuchenne sa zle, bo przeciez tyle ludzi od nich ginie. Marichuana jest tylko narzedziem, i to od nas zalezy jak bedzie wykorzystana, ludzie nie dajcie sie manipulowac najpierw sie sami rozeznajcie w temacie, a dopiero potem sie wypowiadajacie.


N wrz 17, 2006 11:16
Zobacz profil
Post 
Ciekawe - nie dzialaja na was zadne opracowania naukowe (chocby Richard), a dawno udowodniono, ze marihuana jest ponad 30x bardziej szkodliwa od papierosa.

A co do rastafari - praktyczna ideologia tych srodowisk jest specyficzna. W praktyce wynika z niej, ze jak sie ujarasz, to pokonujesz system i walczysz o milosc :roll:


N wrz 17, 2006 11:46
Post 
A propos: Mialem w klasie kilku kumpli ktorzy palili marihuane. Zgodnie pokreslali, ze jak odlot minie, to potem chodzisz zamulony przez tydzien.


N wrz 17, 2006 11:47
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 17, 2006 7:29
Posty: 75
Post 
Hmm.. a pokaz mi jakas jego prace, kto to Richard? Ja jednak wole pozostac przy raporcie WHO, jest dla mnie bardziej wiarygodny.

Zamulony przez tydzien? Sluchaj ich dalej a bedziesz w zimie w sandalach chodzil;)


N wrz 17, 2006 12:03
Zobacz profil
Post 
To nie jest prawdą, zależy od rodzaju narkotyku czy będziesz potem zmulony czy nie.
Po marihuanie jest przeciwnie, jesteś energiczny pełen życia, jak nowonarodzony. Ale niestety stan ten trwa tylko jakiś dzień po paleniu. Potej jest już normalnie jak zwykle. A w czasie palenia cholernie wyczulone zmysły. Nic nie umknie twojej uwadze.
Również bardzo pozytywnie czujesz się po salvi, również około 1 dzień. Jednak nie ma się na nią ochoty więcej niż 4 razy do roku, nie uzależnia wręcz przeciwnie, daje ci na wstrzymanie. Dla mnie roślina jest OK, usuwa ból głowy lepiej niż inne specyfiki.
Ale są i środki które dobijają cię i czujesz się zkacowany,
tutaj można przytoczyć alkohol, samobójstwem jest heroina, kompot z łodyg maku
Nigdy nie odważył bym się tego nawet spróbować i nikomu nie polecam.
Ponoć czujesz się jakby cię łamano kołem, jakby przybyło ci ze 100 lat, i jedynym antidotum jest ponowne branie. To naprawdę uzależniający narkotyk.
Więc jeżeli mówi ktoś o narkotykach to powinien operować nazwami, a jest ich pewno kilkaset, a nie mówić o wszystkim narkotyki...


N wrz 17, 2006 18:55
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 17, 2006 7:29
Posty: 75
Post 
W pełni zgadam sie z Azteckiem. Po marihuanie nie uzaleznisz sie fizycznie, a psychicznie. To juz zalezy od czlowieka jak do tego podejdzie, jesli wmowi sobie, ze musi zapalic, bo taki ma kaprys to juz nie jest niczyja wina.


N wrz 17, 2006 20:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Równie dobrze można uzależnić się od onanizmu czy internetu, a nawet od jedzenia...

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


N wrz 17, 2006 20:32
Zobacz profil
Post 
Ja może poproszę o przeczytanie tematu - Czy palenie marihuany jest grzechem. Nie zajmujemy się botaniką lub medycyną.

baranek napisał(a):
Używanie narkotyków jako używki , dla osiągnięcia " przyjemności, odlotu" jest grzechem przeciwko piątemu przykazaniu ( "Nie zabijaj"). Jest to grzech ciężki.
Dozwolone jest jedynie używanie narkotyków ze wskazań medycznych- jeżeli lekarz je przepisze - np. do uśmierzenia bólu, ale myślę że nie o to Ci chodzi... ( pomijając fakt, że do tego służą raczej inne narkotyki...)


KKK 2291 napisał(a):
Używanie narkotyków wyrządza bardzo poważne szkody zdrowiu i życiu ludzkiemu. Jest ciężkim wykroczeniem, chyba że wynika ze wskazań ściśle lekarskich. Nielegalna produkcja i przemyt narkotyków są działaniami gorszącymi, stanowią one bezpośredni współudział w działanich głęboko sprzecznych z prawem moralnym, ponieważ skłaniają do nich.


Tutaj nie ma miejsca na to, co nam się wydaje. Po prostu przestrzegamy przykazań albo nie.

Aztec napisał(a):
Teoretycznie, to jak się jest 'w czasie podróży' nie wszystko robi się świadomie, a aby popełnić grzech trzeba robić to świadomie i dobrowolnie


Aztec- o ile nikt Ci narkotyku nie wepchnął na siłę , odpowiadasz za jego zażycie i wszystko, co popełnisz pod jego wpływem. Jeśli dobrowolnie i świadomie zażyjesz narkotyk znając jego działanie, to nie możesz potem mówić, że za coś nie odpowiadasz, bo byłeś odurzony.


N wrz 17, 2006 22:54
Post 
baranek napisał(a):
Aztec- o ile nikt Ci narkotyku nie wepchnął na siłę , odpowiadasz za jego zażycie i wszystko, co popełnisz pod jego wpływem. Jeśli dobrowolnie i świadomie zażyjesz narkotyk znając jego działanie, to nie możesz potem mówić, że za coś nie odpowiadasz, bo byłeś odurzony.

No to przecież cały czas mówię o tym, że nie chcę zgrzeszyć i zapraszam do siebie opiekuna, który będzie czuwał nad moim bezpieczeńśtwem i nad tym abym nie wyrządził nikomu krzywdy.
Maverick napisał(a):
A slyszeliscie o rastafari?

E tam,
ja znam lepsze:
Słyszałeś o "Panu Jezusie od Peyotla" ?
http://en.wikipedia.org/wiki/Native_American_Church
http://www.nativeamericanchurch.com/
Wierzą w Pana Jezusa jak my, tylko zamiast komunii biorą coś innego, co faktycznie przybliża ich do bóstwa.
Gdyby tylko ten kościół zechciał być w polsce... ach, szkoda... byłbym chyba pierwszym honorowym jego członkiem :-)


Pn wrz 18, 2006 19:36
Post 
Ty chyba nie rozumiesz ... samo zażycie narkotyku jest grzechem- a wplątywanie w to kogoś innego jest dodatkowo grzechem cudzym ... :?


Pn wrz 18, 2006 20:22
Post 
baranek napisał(a):
Ty chyba nie rozumiesz ... samo zażycie narkotyku jest grzechem- a wplątywanie w to kogoś innego jest dodatkowo grzechem cudzym ... :?

Nie, nie jest grzechem. Grzechem było by gdybym zabijał innego i powiedzmy siebie. Ale narkotykiem siebie nie zabijam, bo żyję. Również wielu palaczy tytoniu i marihuany żyją, więc nie zabijają organizmu.
A tej drugiej osoby nie wplątuję, gdyż ona nie bierze narkotyku, czuwa tylko nade mną, abym nie popełnił grzechu pod wpływem narkotyku, czyli np nie zabił się wyskakując przez okno.
W ten sposób biorąc narkotyk wiem, że nie popełnię grzechu.
Oczywiście narkotyk nieszkodliwy, halucynogen, który mnie nie zabije.
Bóg dał nam rośliny, abyśmy mogli się nimi żywić.
Są rośliny jadalne, są i trujące, są rośliny które nas leczą, uspokajają, są i takie które motywóją do pracy, dodają nieludzkiej energii, są i te które oszukują nasz mózg (a może i duszę :-) i przenoszą nas w inny wymiar :-))
Jaki jest więc cel tych roślin na ziemi, czy Bóg stworzył je tylko po to aby człowiek mógł grzeszyć ? Dlaczego stworzył ich tak dużo i na każdym kontynencie ?


Pn wrz 18, 2006 20:55
Post 
Aztec, sok np. takiej ozdobnej difenbachi jest silnie trujacy, a jednak ludzie uprawiaja ja dla ozdoby, i nikt nie zamierza jej spozywac.


Pn wrz 18, 2006 21:51
Post 
Aztec napisał(a):
Nie, nie jest grzechem. Grzechem było by gdybym zabijał innego i powiedzmy siebie. Ale narkotykiem siebie nie zabijam, bo żyję. Również wielu palaczy tytoniu i marihuany żyją, więc nie zabijają organizmu.


Zabijają- tylko wolniej, niż np. wypadek samochodowy ...

Cytuj:
A tej drugiej osoby nie wplątuję, gdyż ona nie bierze narkotyku, czuwa tylko nade mną, abym nie popełnił grzechu pod wpływem narkotyku, czyli np nie zabił się wyskakując przez okno.


Wplątujesz- próbując na nią przerzucić odpowiedzialność. Fajnie jest się usprawiedliwić ;) Na dodatek wciągasz ją w coś złego stosując osobliwy zabieg: popilnuj mnie, bo jak nie, to sobie mogę coś zrobić .. to ma swoją nazwę ;)


Pn wrz 18, 2006 23:55
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 15:54
Posty: 93
Post 
Nie chciało mi się czytać całego topica. Wieć nie wiem, czy pojawiła się już zasadnicza odpowiedź, czemu Mary Jane i wszystkie inne "lalki" to dla chrześcijanina grzech, z nimi sobie życie układac.
Otóż sprawa dotyczy celu, jakiemu służy palenie zioła i zażywanie innego świństwa.
Czytamy w Ks. Rodzaju, że wszystko co Bóg stworzył było dobre. Stworzył również i zioło. Ale nie po to, by się nim ładowac jak prostownikiem, lecz po to, by służyło po 1: ozdobie ziemi, po 2 - równiez ważne: w celach np leczniczych, medycznych - i to nie tylko ludziow, ale i zwierzetom.

Podobnie jak Nobel stworzył dynamit: by ułatwić pracę np górnikom. Wiemy jednak, że islamiści np używają tego dużego "BUM" raczej nie przy uczciwej pracy w kopalniach

_________________
Qui in virtute Dei custodimini per fidem in salutem paratam revelari in tempore novissimo


Wt wrz 19, 2006 8:31
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 179 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 12  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL