Dopoki nie przyznasz, ze cale Slowo Boze jest skierowane do chrzescijan i adresatami wszystkich listow apostolskich byli chrzescijanie i to po chrzcie z wody i z Ducha swietego, czyli bierzmowaniu, nigdy nie bedzoemy mieli wspolnego gruntu.

Po co te pokretne tezy, ze jest wybrana grupa chrzescijan, do ktorych nie trzeba bylo zadnych listow pisac, bo oni sa juz zbawieni za zycia i zaden grzech ich nie dotyczy, ani zadne pouczenia o zyciu duchowym czy cielesnym nie sa im potrzebne?

Myslisz, ze sw Jan tylko do swoich adresatow pisal
?
Nie znasz nikogo przekonanego o swoim nowym narodzeniu, ktory by zgrzeszyl po tym przezyciu?

Swieci sa w niebie. Tu wszyscy ciagle sa grzesznikami. Po to Pan Jezus dal wladze odpuszczania grzechow apostolom.

Co do samej doktryny, wszystkie zbory są zgodne. Mają może różne nazwy ale istota głoszonej ewangelii jest zawsze taka sama. Wyłączamy z tego ŚJ, adwentystów, oraz kalwinistów (z ich doktryną wybrania, reszta jest zgodna).

Przeciez to ty rozrozniasz pierwszych chrzescijan po pochodzeniu. Jakby nawroceni zydzi byli gorsi od nawroconych pogan.

Musze ciebie zmartwic: to wlasnie setki odlamow zielonoswiatkowcow, ktorzy sobie sami wykladaja Pismo sw wedlug wlasnych pragnien, pozbawionych prawdziwego Pokarmu czyli Ciala i Krwi Panskiej jest w wielkim niebezpieczenstwie pozbawienia zycia wiecznego.
Strasznie mi was zal, bo sie sami oszukujecie.

Każdemu z nas zdarza się zgrzeszyć. Ale nie jest to jakiś stan trwałego grzechu. Nie przekreśla on uzyskanego raz na zawsze zbawienia. Przecież Jan pisał do zbawionych, że mają orędownika w niebie. Ale napiszę jeszcze o tym.

Nie jestem zielonoświątkowcem. Bo to jest taki odłam stworzony przez jezuitów. Ale dzisiaj są raczej O.K. Nie utożsamiam się z żadną grupą, chociaż należę do jednej z nich. Jestem członkiem Ciała Chrystusa. Dzieckiem Bożym. Jesteśmy ludźmi już nie z tego świata.

A cóż to za "uczynek" ten sakrament, który dawałby życie wieczne?

Nie wiem jak inni, ale ja nie mam ochoty czytać kilometrowych postów. Nie rozmawiasz z gamoniami, abyś tłumaczył jak chłop krowie na rowie.
Już zostało wyjaśnione, że św. Jakub nie pisał wyłącznie do Żydów. Teraz twierdzisz, że pisał do wierzących, ale nie zbawionych, czyli do kogo? Do Żydów? A w którym miejscu Biblia mówi, że Żydzi będą potępieni?

Czyli hulaj dusza, piekła nie ma? Nie ma tak łatwo. Na chrzcie świetym czlowiek zostaje obdarzony łaska uświęcającą, która traci przez grzech i odzyskuje w sakramencie pokuty i pojednania. Jezus wiedział, że każdy człowiek jest słaby i grzeszny, dlatego ustanowił sakrament pokuty i pojednania: komu grzechy odpuscicie... .
Bóg dał tez nam łaskę uczynkową, aby człowiek miał siłę każdorazowo po upadku do nawrócenia.I obie te łaski darmo dane człowiek może przyjąć albo odrzucić. Odrzuca każdorazowo gdy grzeszy. To, że Bóg dal nam łaski nie oznacza, że zbawi nas bez naszego udziału.

Nie zrozumiałaś wywodu Helenko.

Z tym tez są zgodne?:
https://www.youtube.com/watch?annotatio ... wAwocri9fM

Doskonale zrozumiałam. Zęby zjadłam na dyskusjach z innymi "Piotrkami".

Oczywiście, że nie. Należy poprosić o łaskę. Przez bierzmowanie a jak nie "zadziała" to modlitwą, o której pisałem.
Łaska jest dana raz na zawsze. Ponieważ, jest darem Bożym. A jak Bóg coś daje, nie odbiera. Nie trzeba zbawienia podtrzymywać. Należy jedynie podążyć za Jezusem i być mu posłusznym. Tyle. Nic więcej. Nie trzeba świątynnych, starotestamentowych uczynków.

A kto powiedział, że to Bóg odbiera? To człowiek grzesząc odrzuca łaskę.

Czyli hulaj dusza, piekła nie ma .
Nic więcej? Jakie to proste... teoretycznie. Gorzej z wykonaniem. Czymże jest posłuszeństwo Chrystusowi jeśli nie czynieniem dobra?
Wiesz co? Przestań lac wodę, bo mało, że zęby zjadłam na dyskusji, to przeczytałam kilka rewelacyjnych protestanckich książek, gdzie w jednej autor, Anadrew Wommack "Duch, dusza i ciało", udowadniał, że człowiek oprócz duszy ma ducha, do którego nie dostają się żadne skażenia grzechem i dlatego nie grozi nam piekło nawet gdybyśmy mordowali ludzi na potęgę, kradli, cudzołożyli itp. Między duszą a duchem jest taki kurek, który przepuszcza tylko w jedną stronę od ducha do duszy, a w druga ma zawór zamknięty na amen.
Drugi natomiast, Prince, napisał takiego Harlekina, jakiego w życiu nie czytałam. Pranie mózgu w najbardziej durnowatym wydaniu, a chodzi o książkę "Przeznaczeni, aby królować".
Obie książki dla... przepraszam za wyrażenie, dla upośledzonych umysłowo, nie obrażając tych, którzy rzeczywiscie są niepełnosprawni.

Muszę Cię pocieszyć Helenko... Nie jestem tym zmartwiony. Dlaczego? Ponieważ nie ufam tej dzisiejszej doktrynie katolickiej. Która była jeszcze O.K. tak jakoś do pierwszego tysiąclecia. A dalej stała się już tylko herezją.
W IX w. żył sobie pewien hiszpański mnich. Otóż ten mnich naczytał się o pogańskich zwyczajach spożywania placków z wizerunkami bóstw a wierzono tam również w przeistoczenie, że niby moc bóstwa wstępuje do człowieka po spożyciu. I to jest fakt historyczny.
Otóż ten mnich wymyślił sobie, że jeśli tak to i spożywanie Wieczerzy, pamiątki powinno być tym nacechowane. Więc wymyślił sobie teorię o przeistoczeniu w spożywaniu chleba. Kościół Katolicki początkowo go potępił. Uznał to za herezję. Spory trwały czterysta lat. Aż w końcu na soborze laterańskim IV w 1215 r. przyjęto to jako doktrynę. Którą mamy do dzisiaj. Kościół głosi łaskę czyli zbawienie, udzielone poprzez spożywanie tego opłatka. Że tam jest faktycznie ciało Jezusa i ono daje życie.
No jeśli tak, to co stało się z tymi katolikami do roku 1215? Poszli na zatracenie, ponieważ nie przyjmowali opłatka.
To wszystko jest nielogiczne. Prawo Boże jest niezmienne i raz ustalone. Są jasne i trwałe reguły "gry". Dlatego nie ufam KK, ponieważ uważam, że pobłądził.

A co do spowiedzi, to protestanci codziennie się spowiadają przed najwyższym kapłanem bezpośrednio, przed Jezusem Chrystusem. Codziennie przepraszają za uchybienia z całego dnia.

Helenko, wszyscy ci wielcy kaznodzieje, którzy mają miliony słuchaczy są agentami. Są to masoni ze stopniem 30 i wyższym. Jeszcze dużo nie wiecie bracia katolicy. Jesteście wielu rzeczy nieświadomych.
Należy unikać dużych kościołów, zjazdów, konferencji, wszelkich podejrzanych ruchów charyzmatycznych, nakładania rąk i wielu rzeczy, o których jeszcze mógłbym pisać.
Biblia mówi, że w dniach ostatnich, chrześcijanie będą spotykać się w małych zborach tak, jak to było na samym początku. I bez żadnych fajerwerków. Dary np. uzdrawiania są dane wyłącznie podczas ewangelizacji. To jako przykład.
Dobranoc... Jutro do pracy na rano.

Uchybienia? To protestanci nie grzeszą? No to kilka przykładów uchybień zbawionych chrześcijan protestantów:
http://pikio.pl/mord-na-tle-religijnym- ... ne-dzieci/ protestanci nie reagowali.
http://nicko.salon24.pl/397365,pastorzy ... niz-ksiezy
Wystarczy codziennie przeprosić za "uchybienia" z dnia i mozna dalej robic to samo, tak?

Dobranoc. grzech = chybienie celu (z oryginału)
Nie, nie można. Wyjaśnię to w następnym temacie.

@Piotrek_

Zgadzam się z Tobą, ale czy aby nie sam Bóg nakazał nam czynić Jego pamiątki:


Skoro jest to Ciało Jezusa, a sama Jego szata miała moc:

To czemu by Bóg miał czyniącym na Jego pamiątke nie udzielać łaski Jego?