Autor |
Wiadomość |
Serafin
Dołączył(a): Śr maja 21, 2003 16:12 Posty: 656
|
Cytuj: OK, wymień polskie sanktuaria poświecone wizerunkowi Jezusa, a ja wymienie te poświęcone wizerunkom Marii - zobaczymy których będzie więcej. Każdy kościół jest przybytkiem Boga mieszkającego z ludźmi, albowiem w KAŻDYM jest przechwywany Najświętszy Sakrament. Cytuj: Niestety mylisz się, pierwsze dwa przydrożne krzyże spotkaliśmy dopiero na samym końcu szlaku.
Na tym szlaku świat się nie kończy. Wiele szczytów gór jest przyozdobionych krzyżami, a nie kapliczkami maryjnymi, poza tym są miejscowości czy wioski, gdzie na każdym skrzyżowaniu dróg znajduje się krzyż. O kościołach z tabernakulum, gdzie jest Chrystus obecny w Najświętszym Sakramencie wspomniałem wyżej.
|
Pt maja 07, 2004 21:51 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Pozwolę sobie tylko zacytować fragment postu celnika w podobnym temacie...
Cytuj: (...) orzeczenie Soboru Efeskiego, gdzie Maryja nazwana jest "Theotokos", zostało uznane przez Marcina Lutra i nie jest obce całej tradycji protestanckiej.
Co oczywiście nie musi być dla Ciebie żadnym argumentem... (bez ironii)
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pt maja 07, 2004 21:57 |
|
 |
motek
Dołączył(a): Wt mar 09, 2004 21:33 Posty: 732
|
jo_tka napisał(a): Cytuj: (...) orzeczenie Soboru Efeskiego, gdzie Maryja nazwana jest "Theotokos", zostało uznane przez Marcina Lutra i nie jest obce całej tradycji protestanckiej. Co oczywiście nie musi być dla Ciebie żadnym argumentem... (bez ironii) ja nie mówie o logicznej poprawności tego tytułu (zwłaszcza w kontekście soborowej dyskusji o boskości Jezusa), tylko o duszpasterskiej niezręczności jego stosowania. Serafin napisał(a): Każdy kościół jest przybytkiem Boga mieszkającego z ludźmi, albowiem w KAŻDYM jest przechwywany Najświętszy Sakrament.
z zachowaniem odpowiednich proporcji:
http://www.kmbropczyce.prv.pl/
http://www.jasnagora.pl/polski/
http://www.mateusz.pl/goscie/wambierzyc ... aleria.htm
http://www.plonka.sanktuarium.prv.pl/
http://www.dziekanowice.diecezja.krakow.pl/
http://www.lichen.pl/
http://www.sanktjanow.sandomierz.opoka. ... a/ol_1.htm
http://www.stoczek.pl/pl/index.phtml?doc=cont03
http://www.kalwaria.ofm.pl/?st=gl_kaplica_i
obraz Maryi zawsze góruje nad małą szkrzyneczką Tabernakulum - ludzie to czytają... a do sanktuariów pielgrzymuja nie dla Chrystusa w Tabernakulum, Jego mają w parafii za najbliższym winklem...
|
So maja 08, 2004 6:33 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
A ja myślę, że nie o ilość tu chodzi - to nie jest konkurencja między Jezusem i Jego Matką - które "uzbiera" więcej kapliczek...
Awe ma rację - kult (szacunek, miłość, wdzięczność) oddawane Matce są tylko drogą do Jezusa, nie - antagonizmem w stosunku do Niego.
I w tym sensie każda kapliczka poświęcona Maryi jest znakiem wiary w Jezusa Chrystusa.
A ich ilość świadczy tylko o powszechności tej drogi do Boga - z Maryją...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
So maja 08, 2004 8:04 |
|
 |
motek
Dołączył(a): Wt mar 09, 2004 21:33 Posty: 732
|
jo_tka napisał(a): Awe ma rację - kult (szacunek, miłość, wdzięczność) moglibyście sie wreszcie jednak zdecydować - kult, czy szacunek - to różne rzeczy, choćbyś milion razy przekonywała że to samo - Pinokio też wmawiał wszystkim, że jest "zwykłym chłopcem", a nosek się wydłużał...i wydłużał... jo_tka napisał(a): A ich ilość świadczy tylko o powszechności tej drogi do Boga - z Maryją...
"tej drogi"?
Przypominam Ci, ze jest jedna droga - jest nią Chrystus.
Juz pogodziłem się z tym, że spora częśc czcicieli Marii jednak rykoszetem odbija sie od bałwochwalstwa, ale pozostają dla mnie dziwakami, którzy kupuja browar po to, by wypić szklankę piwa (mając pełną jego lodówkę...)
|
So maja 08, 2004 18:35 |
|
|
|
 |
Mechatron
Dołączył(a): Cz gru 18, 2003 23:09 Posty: 199
|
Moim zdaniem Marialis cultus nie jest "produktem" chrzescijanskim, lecz jest znacznie starszy i niezwykle gleboko zakorzeniony. Byc moze jest ekstrapolacja zwiazku, jaki laczy dziecko z wlasna matka.
Ciekawe, ze tytul "Theotokos" zostal zdogmatyzowany w Efezie, slynacym niegdys z kultu Artemidy.
Zastanawiaja mnie slowa Chrystusa:
"(7) Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was.
A jeżeli odejdę, poślę Go do was. (8) On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. (9)O grzechu - bo nie wierzą we Mnie; (10) o sprawiedliwości zaś - bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; (11) wreszcie o sądzie - bo władca tego świata został osądzony.
(12) Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz /jeszcze/ znieść nie możecie. (13) Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. (14) On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi."
(Ew. Jana 16:9-14, Biblia Tysiąclecia)
Jesli Chrystus mowiac o "calej prawdzie", mial na mysli ewolucje marialis cultus, to zarowno Motek jak i protestanci negujacy ten kult sa, delikatnie mowiac, w bledzie.
Jednak szlachetnie jest wszystko badac. Dlatego odwazylem sie zamiescic ponizszy link i cytat.
http://www2.jezus.pl/czytelnia/ostrzeze ... ebios.html
"Myślę, że historia kultu Marii uczy nas trzech rzeczy:
Po pierwsze, człowiek w swojej buntowniczej naturze zawsze chciał zastąpić prawdziwego Boga czymś innym. Dawniej były to złote bałwany i posążki, natomiast obecnie jest to osoba Marii. White podaje dobre porównanie czym Maria stała się na przestrzeni wieków w stosunku do tego kim jest druga osoba Trójcy - Jezus Chrystus:
Jezus: Maria:
Narodzony z dziewicy - Niepokalanie poczęta
Ucieleśniony Bóg: Syn w w ludzkim ciele - Małżonka Ducha; czasami nazywana "ucieleśnieniem Ducha"
Bez grzechu - uchowana od grzechu pierworodnego i osobistego
Cierpiał i umarł na Golgocie - Cierpiała i prawie umarła u stóp krzyża
Wstąpił do nieba w chwale - Cieleśnie wzięta do nieba
Król nieba - Królowa nieba
Źródło łaski - Kanał łaski
Odkupiciel - Współodkupicielka
Pośrednik - Pośredniczka
Wstawia się za nami - Wstawienniczka
James S. White, Mary - Another Redeemer? Mineapolis, Bethany House Publishers 1998
Drugą lekcją jest to, że grzech musi być zwalczany na samym początku,
gdyż w przeciwnym wypadku będzie on pchał siłą konsekwencji głębiej i głębiej, aż całkowicie pogrąży swoją ofiarę.
Trzecią nauką która wypływa z historii kultu Marii jest to, iż wielkie herezje zaczynają się od małych kompromisów. Jestem pewny, że nikt, kto w piątym wieku bronił całkowitego dziewictwa Marii, nie popierałby dogmatu cielesnego wniebowzięcia Marii. Ale ich "Wieczne Dziewictwo" powoli lecz konsekwentnie prowadziło i prowadzi wyznawców do akceptacji pozycji niebiblijnych.
Co dalej? - można by zapytać. Jeśli nikt nie przerwie tej dogmatycznej spirali, wówczas po Współodkupicielce kolejny dogmat to już tylko kwestia czasu. (...) Maria po prostu będzie kobiecą stroną samego Boga (lub może Nim samym)."
Robert Merecz "W pułapce dogmatu, czyli krótkie rozważania na temat kultu Marii, matki Jezusa"
|
So maja 08, 2004 19:40 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
kochani - bardzo, ale to bardzo mylicie pojęcia
bałwochwalstwo - termin wprowadzony do religioznawstwa na określenie bałwochwalstwa, czyli oddawania czci przedmiotom wyobrażającym bóstwa; inaczej oddawanie czci podobiźnie bóstwa, np. figurce lub obrazowi. - za encyklopedią
Maryja jest wychwalana i doceniana JEDYNIE dlatego, ze Bóg Ją docenił i wybrał na swoją MATKĘ - więc jesli idzie o uzywanie w tym przypadku terminu "bałwochwalstwo" - to to oznacza klasyczne mieszanie pojęc - przydatne, gdy chce sie udowodnić swoją rację 
|
So maja 08, 2004 20:44 |
|
 |
Mechatron
Dołączył(a): Cz gru 18, 2003 23:09 Posty: 199
|
No wlasnie: w sasiedniej katolickiej parafii jest tzw. "cudowny" obraz maryjny. Wyglada to dokladnie tak, jak w poscie Motka: zajmuje centralne miejsce na oltarzu.
Wieczorem po ostatniej mszy obraz jest zaslaniany i wowczas wszyscy klekaja a w kosciele rozbrzmiewa muzyka rodem z horroru.
Unikamy z zona przychodzenia tam na nabozenstwa wlasnie z powodu tej "ceremonii". Czujemy opor przed klekaniem przed tym obrazem.
Podobnie jest z "cudownymi" figurami obnoszonymi w procesjach. Pamietam pewnego cudzoziemca, baptysty, ktory sie mnie pytal co to ma oznaczac. Jak mialem mu wytlumaczyc, ze to nie jest balwochwalstwo?
|
So maja 08, 2004 21:07 |
|
 |
motek
Dołączył(a): Wt mar 09, 2004 21:33 Posty: 732
|
elka napisał(a): Maryja jest wychwalana i doceniana JEDYNIE dlatego, ze Bóg Ją docenił i wybrał na swoją MATKĘ - więc jesli idzie o uzywanie w tym przypadku terminu "bałwochwalstwo" - to to oznacza klasyczne mieszanie pojęc - przydatne, gdy chce sie udowodnić swoją rację  dlatego staram sie unikac tego słowa, ale Po pierwsze: takie eufemizmy, jak "szacuenek", albo "docenienie" po prostu nijak nie pasują do tego, co jest wyczyniane wokół Marii, a zwłaszcza jej podobizn - pytałem tu przedwczoraj dlaczego ludzie wędruja setki kilometrów do sanktuarium maryjnego, skoro Tabernakulum z Jezusem mają na swoim osiedlu w kościele? Odpowiedziało mi milczenie głuche. Dlaczego? Nie wmówisz mi, że w tym pielgrzymowaniu chodzi GŁÓWNIE o Pana Jezusa... Po drugie: bogiem, czy bożkiem, nie jest (w myśl NT) tylko to, wokół czego stworzono jakąś formalną teologią i religijny rytualizm. Bożkiem jest wszystko to, czemu poswięcamy zbyt wiele uwagi, czasu, czci, szacunku, pieniędzy itd,itd, - kosztem Boga. Paweł np. nazywa brzuch - bogiem. czczenie Jezusa przez Jego matkę? OK, po wiedzmy. Załóżmy,ze ja chce okazać miłosc mojej żonie, przez okazanie miłości jej matce. OK, co więc powinienem zrobić? Odnosic sie z sazunkiem, grzecznie kłaniać na powitanie, pamiętc o imieninach, pocałowac w rękę... zgoda, ale (wybaczcie to porównanie) ja mam wrażenie, że niektórzy katolicy gotowi by nawet byli ...pójść z teściową do łóżka. Już widzę, jak żona się strasznie poczuje ukochana przez taki "szacunek" okazany jej matce... Mechatron napisał(a): Podobnie jest z "cudownymi" figurami obnoszonymi w procesjach. Pamietam pewnego cudzoziemca, baptysty, ktory sie mnie pytal co to ma oznaczac. Jak mialem mu wytlumaczyc, ze to nie jest balwochwalstwo?
Tego się nie da wytłumaczyć!
Jestem "krajowym" baptystą, i jako taki jestem mocno opatrzony z tymi praktykami, ale często oprowadzam po moim mieście baptystów amerykańskich (którzy często nigdy sie blizej z katolicyzmem nie zetknęli) i wierzcie mi, że dla wielu z nich zwiedzanie katolickich światyń jest ciężkim przeżyciem. Jeden nawet wyznał mi raz, że zrobiło mu sie niedobrze.
Tego się nie da wytłumaczyć!
Można przekopać cały katechizm i kilka odnośnych encyklik, i nijak sie tego nie zrozumie. Ktoś, kto nigdy nie miał okazji oglądać takich praktyk w KK, z lektury samego katechizmu doszedłby do wniosku, że zapewne tak jak Żydzi zwracali się do Boga: "Boże Abrahama, Izaaka i Jakuba..." okazując szacunek praojciom, to podobnie katolicy modlą się "Boże Marii z Nazaretu, matki Jezusa" - i moze od czasu, do czasu przedłożą Marii prośbę: "Mario, módl się, żeby to i to..."
Oczywiście w paraktyce Marialis Cultus nie ogranicza sie do tego, tylko przekracza wszelkie wyobrażalne formy...
|
N maja 09, 2004 7:52 |
|
 |
awe
Dołączył(a): Pt maja 23, 2003 15:46 Posty: 358
|
motek napisał(a): Jestem "krajowym" baptystą, i jako taki jestem mocno opatrzony z tymi praktykami, ale często oprowadzam po moim mieście baptystów amerykańskich (którzy często nigdy sie blizej z katolicyzmem nie zetknęli) i wierzcie mi, że dla wielu z nich zwiedzanie katolickich światyń jest ciężkim przeżyciem
Jak to dobrze, że bracia Baptyści pilnują czystości wiary katolickiej.
Wobec tego drogi motku, proszę, byśmy od dziś razem prosili naszego Zbawiciela, by wszyscy ludzie w Polsce, ukochali Jezusa, oddawali tylko Jemu należną cześć, uzmysłowili sobie, że tylko ON jest Drogą ,Prawdą i Życiem, czytali na serio Biblię i żyli słowami Jezusa na co dzień.
Proszę również o tą modlitwę jako naszą wspólną twoją i moją (jeśli oczywiście przyjmiesz zaproszenie na wspólną codzienną modlitwę w tej intencji) przedstawić w swojej Wspólnocie, albo w Zborze.
Pozdrawiam  awe
_________________ .. Szatan w ciemnościach łowi. Jest to nocne zwierzę. Kryj się przed nim w światło, tam cię nie dostrzeże. A. Mickiewicz
|
N maja 09, 2004 8:38 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
motku - ja nie bardzo rozumiem, czego ty od nas oczekujesz? przeciez wyzej serafin przyznal ci racje, ze w kulcie Maryi nie wszystko było [i byc moze jest - ale ja sie nie spotkalam z takim "jest"] zgodne z nauczaniem Kościola ... i co? mam potępić moich braci i siostry w wierze, ze być może bliższa jest im osoba Maryi i wiecej z Nią rozmawiają, niż z Bogiem?
nauke Kościola przekazał ci serafin - w tej nauce nie ma nic sprzecznego ani bałwochwalczego w szacunku i czci Jej okazywanej - zresztą sam piszesz o encyklikach...
piszesz o pielgrzymowaniu - viewtopic.php?t=251 - zeby nie rozmywać tematu kultu Maryi - zajrzyj tam.... nie dostrzegam w tamtych wypowiedziach nic poza tym, ze ci ludzie radują sie z przebywania we wspolnocie, że kochają Boga i cieszą sie, ze idą odwiedzić Matkę....
podczas pielgrzymki jest bardzo duzo modlitwy - i nie DO Maryi, a DO Boga ... wybacz, może to WINA nas, katolików, że boimy sie Boga, ze czujemy, jak wielka przepaść jest miedzy stworzeniem a Stwórcą - i dlatego czujemy się "bezpieczniej" kierując nasze modlitwy DO Boga za posrednictwem człowieka....
zarzucacie nam, katolikom, ze Kosciol stanowią księżą... a sam widzisz, ze tak nie jest... kult Maryi wypływa oddolnie, od zwykłych wierzących -a Kościol wsłuchuje sie w ten głos i poprzez kapłanow winien pilnować, by nie przybierał on form wynaturzonych - by Maryja nie stała sie boginią...
kiedys specjalnie bardzo uwaznie liczyłam, ile razy podczas Mszy sw pada odniesienie sie podczas WSZYSTKICH modlitw do osoby MAryi - naliczyłam 2 -3 razy - nawet Credo - zawiera tylko to, że Jezus sie narodził z Maryi Panny
a te obrazy... przeciez jeśli dana parafia ma za patronkę Maryję, to chyba normalne jest, że nie ustawi Jej wizerunku gdzies w ciemnym kącie...
ja myśle, motku, ze ty sie nie umiesz zgodzic z tym, zrozumieć tego, że moze sobie byc nie wiem ile obrazow Maryi w kosciele, a i tak zaden z nich dla katolika nie jest wart nawet jednego okruszka z Chleba w tabernakulum... ale to w sumie twoj problem, nie katolików
a procesja z obrazami... hm, moze nie wytłumacze tego najlepiej, ale to pozostalosc z dawnych czasów... tamtejsi ludzi utożsamiali obrazy z postaciami - dlatego dla nich w tej procesji niesienie obrazów symbolizowało "orszak", w którym świeci i Maryja uczestniczą - "orszak" na cześć Króla - Jezusa
|
N maja 09, 2004 9:28 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
Cytuj: ile razy podczas Mszy sw pada odniesienie sie podczas WSZYSTKICH modlitw do osoby MAryi - hmmm, myśle, ze tu nieprecyzyjnie sie wyraziłam  chodzi mi o to, ile razy jest osoba Maryi wspominana w tekstach mszalnych
podczas Eucharystii wszystkie modlitwy kierowane są do Boga oczywiście 
|
N maja 09, 2004 11:08 |
|
 |
motek
Dołączył(a): Wt mar 09, 2004 21:33 Posty: 732
|
elka napisał(a): motku - ja nie bardzo rozumiem, czego ty od nas oczekujesz? Niczego - to jest dyskusja, a nie negocjacje.  Ale jeśli już pytasz, to np. oczekiwałbym zrozumienia dla tych katolików, którym sumienie nie pozwalało pozostać w KRz-K właśnie z powodu Marialis Cultus i nie okreslanie ich pogardliwymi określeniami typu: zdrajcy, odszczepieńcy, neoprotestanci itd.itd. Oczekiwałbym nie szerzenia bzdurnych oskarżeń jakoby protestanci nienawidzili Marii. Praktyka ta, a zwłaszcza kult obrazów były dość ekstrawagancką i odważną innowacja w chrześcijaństwie, zważywszy na stosunek judaizmu do tych form pobożności i uważam, że zdziwienie katolików, iż może ta praktyka wywoływać zgorszenie i nieporozumienia, jest conajmniej nieszczere. elka napisał(a): nauke Kościola przekazał ci serafin ? ? cos sobie nie przypominam... Cytuj: w tej nauce nie ma nic sprzecznego ani bałwochwalczego w szacunku i czci Jej okazywanej - zresztą sam piszesz o encyklikach... myślę, że i nad tym można by dyskutować, ale to co jest gorsze, to fakt, ze mariologia katolicka pozostawia otwartą furtke tam, gdzie powinna ona byc bezwzględnie zatrzaśnięta. Katolicki model duszpasterstwa, to model igrania z ogniem i balansowania na krawędziach. O wiele bardziej podoba mi sie protestancki model dmuchania na zimne i trzymania się na solidny dystans od krawędzi przepaści. Tym bardziej, że wszytko co ponoc daje Marialis Cultus w duszpasterstwie, jest bardzo łatwe do osiągnięcia bez niego. Cytuj: ja myśle, motku, ze ty sie nie umiesz zgodzic z tym, zrozumieć tego, że moze sobie byc nie wiem ile obrazow Maryi w kosciele, a i tak zaden z nich dla katolika nie jest wart nawet jednego okruszka z Chleba w tabernakulum... ale to w sumie twoj problem, nie katolików 
to w ogóle nie jest mój problem, mi w niczym nie pomoże pogodzenie się z tym... uważam raczej, ze jest to problem katolicich duszpasterzy - bo to w końcu im powierzone owce mają (w moim przekonaniu) zachwianą chierarchię...
|
N maja 09, 2004 14:39 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
motku  wybacz, ale jakoś trudno mi uwierzyc w odejscie o KRzK tylko dlatego, ze ktos sie nie zgadzał z kultem Maryjnym - w koncu w tym Kościele najważniejszy był i jest Jezus .... ja sama nigdy nie byłam wielką czcicielką Maryjną i z tego powodu nikt na mnie w Kosciele nie napadał  i nie kazał mi chodzic na nabożenstwa Maryjne, które to nabożenstwa są całkowicie dobrowolne
Cytuj: i nie okreslanie ich pogardliwymi określeniami typu: zdrajcy, odszczepieńcy, neoprotestanci itd.itd. Oczekiwałbym nie szerzenia bzdurnych oskarżeń jakoby protestanci nienawidzili Marii.
cóz, mysle, ze tak jak są katolicy, którzy niewłasciwie [wbrew nauce Kosciola] czczą Maryję, tak samo myślę, są protestanci nienawidzący Jej
a co do "przekazywania" przez serafina nauki Kosciola - zapędziłam sie, przepraszam  serafin podał ci link do tej nauki zawartej w Katechizmie - wiec moze poczytajmy, co tam jest napisane i z czym sie nie zgadzasz odnosnie nauki Kosciola 
|
N maja 09, 2004 15:22 |
|
 |
awe
Dołączył(a): Pt maja 23, 2003 15:46 Posty: 358
|
motek napisał(a): Jestem "krajowym" baptystą, i jako taki jestem mocno opatrzony z tymi praktykami, ale często oprowadzam po moim mieście baptystów amerykańskich
Tak się składa drogi motku ,że pewnie tych samych amerykańskich protestantów znamy z reala.
Trochę przesadziłeś, bo pewnie wiesz,że około 4 lat temu był ślub baptysty angielskiego z KChBaptystów z Kwiskiej z dziewczyną Katoliczką . I własnie ceremonia zaślubin odbywala się w Kościele Katolickim pw. Matki Bożej Królowej Pokoju. Zgromadziła sporo chrześcijan baptystów. Był również obecny pastor Daniel, była wszystkim znana Ciocia Ruth i inni ważniejsi z KChB. Byłam na tej uroczystości. Nikomu nie zrobiło się niedobrze. Wszyscy pięknie modlili się wspólnie ,katolicy z baptystami ,a czytania mszalne czytali ludzie z KChB.Wspólne spiewy, bo i teksty pieśni są wspólne.
Tylko trzeba chcieć i widzieć to co łączy a nie to co dzieli !
Po czasie gdy spotkałam ta parę małżeńską powiedział mi ojciec rodziny ,że ich dziecko jest ochrzczone w Kościele katolickim.
Ładny przykład dla ekumenii.
Jeszcze raz ponawiam moją prośbę o wspólną modlitwę, by wszyscy ludzie uwierzyli,że jedynym Pośrednikiem międzu człowiekiem a Bogiem jest Jezus Chrystus Zbawiciel Świata.
Prosze przedstaw moja intencję modlitw w swojej Wspólnocie Nowej Nadziei.
Pozdrawiam Ciebie motku
awe 
_________________ .. Szatan w ciemnościach łowi. Jest to nocne zwierzę. Kryj się przed nim w światło, tam cię nie dostrzeże. A. Mickiewicz
|
N maja 09, 2004 18:38 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|