Asienkka: po prostu jednym z jego celów w życiu była walka z pornografią. Logiczne jest więc, że będzie starał się przedstawić ją w jak najgorszym świetle.

Gdyby jednak był neutralny co do porno, czyli zakładał, że może szkodzić aczkolwiek nie musi (bądź odwrotnie) to jego badania byłyby wiarygodniejsze. A tak, przedstawia tylko jeden punkt widzenia, bo już na samym początku skreśla pornografię. Jak więc może dojść do obiektywnych wniosków?

No i pytanko, zapoznałaś się z tekstem na Wiki? Myślę, że jest bardzo wiarygodny, przekonywający, a co najważniejsze obiektywny.

Popieram teorię PTR-a
Co więcej podam kolejny przykład.
Ojcowie założyciele Radia Maryja zaangażowali sie w propagowanie katolicyzmu (powszechności) i miłości, a wyszło im coś odwrotnego - szambo

O tak, akcja szczytna- zakazać rozpowszechniania, zakazać posiadania, nie będzie niczego! Dajcie mi tylko jeszcze troche czasu, zrobie zapas i będę dealował na nielegalu, oczywiste jest, że będzie się sprzedawało jak świeże bułeczki, zarobie full kasy na tym i wszyscy będą szczęśliwi:
ja-bo bede miał kase, wyjade do ciepłych krajów i bede do woli zażywał porno kiedy mi się zachce
ogół-bo będą mieli owoc zakazany pornografii odemnie, nie będą musieli się bać ściągać, żeby ich ktoś nie wyczaił że "ssą" z neta
władza-bo przypodoba się pewnej grupie ludzi w charakterystycznym nakryciu głowy
wy-bo będziecie dumni z martwego, niemożliwego do wyegzekwowania przepisu.

Oki, luz, niech świerszczyki nie leżą obok cebuli i chleba, bo prześmierdną, ale niech się też tego nie chowa pod lade:/ przecież seks nie powinien być tabu, bo tabu właśnie prowadzi do odchyłów- brak edukacji, świadomości, normalnego przedstawienia sprawy, a nie goły tyłek na pułce sklepowej. Niech więc sobie czasopisemka leżą, np. na najwyższych pułkach, gdzie będzie w sumie tylko tytuł widoczny- w tym mogę poprzeć tą akcje.
Co do zupełnego wycofania, to nigdy się nie zgodzę- z jednego prostego powodu- jest to zbytnia ingerencja w moją prywatność i wolność osobistą, jestem pełnoletni i porno będę oglądał kiedy mi się to spodoba i nikt nie będzie mi tego zabraniał. I już szykuje opony na barykady, też na allegro jedną bronę obserwuje;]

Huh. A wiesz co mi się nie podoba? Łażenie katolików po ulicach w Boże ciało. Przeszkadzają mi w normalnym dojeździe gdziekolwiek. Tak wiem, to tylko raz w roku, ale co z tego, przeszkadza mi. Powinni tego zakazać.

Zakaz sprzedaży porno to jest atak na wolność człowieka. Wolność wyboru. Bo ludzie mają prawo czytać pornusy jeśli chcą i żaden rząd nie ma prawa im tych praw zabierać. Może conajwyżej ustalić zasady co do sprzedaży, nakazać odpowiednio pakować i oznaczać (tak jak papierosy). Ale nie ma prawa zakazać całkowitej sprzedaży!

Poza tym, to by nic nie zmieniło A. to fajnie opisał w swoim pierwszym akapicie.

Argumenty. Przedstaw argumenty.
Łażenie katolików w Boże Ciało ingeruje w Twoją przestrzeń. To jest jasne. Ale to jest tylko przykład na to, że moja analiza jest poprawna. Reguła życia społecznego, która brzmi: "Wolność jednostki ogranicza wolność innej jednostki" jest dobra by ją powiesić na sztandarach, ale nie umożliwia rozwiązywanie konkretnych sytuacji życiowych.


Tak, zakaz jest atakiem na wolność. To wynika z definicji zakazu. Mówić, że zakaz ogranicza wolność to wypowiadać truistyczne banały.

Fajnie by było jakby zwolennicy zakazu porno też przedstawili jakieś sensowne argumenty.
I nie napisałem, że Twoja analiza jest niepoprawna, też się z nią zgadzam.



Ok, załóżmy, że ten projekt przeszedł (co na szczęście nie jest możliwe). Czyli więc... nie będę mógł z moją dziewczyną zrobić sobie sprośnych zdjęć i trzymać ich na dysku/płycie/wywołać? Jeśli tak, to jakim prawem?

No i? Widzę, że nie zadałeś sobir trudu, żeby przeczytać ze zrozumieniem to co napisałem, a szkoda. Mi się nie podoba kościół za oknem, architektura brzydka- żądam więc wyburzenia go! O i ta stara zakonnica, też nieładna, weźcią ją gdzieś zakopcie bo mi się nie podoba.

Sądzę, że dysponujesz wystarczającą inteligencją, żeby te kilka znaków zrozumieć.


Nie odwołałem się(nigdzie nie pisałem, "że człowiek jest na tyle wolny, na ile nie przekracza wolności drugiego człowieka) i nawet o tym nie myślałem, a Ty interpretujesz to po swojemu i oczywiście błędnie. Jeszcze raz odsyłam to pogrubionego tekstu i jeszcze raz przypominam o czytaniu ze zrozumieniem. A bronie swojej egoistycznie pojętej wolności, tak jak przeciwnicy porno starają się bronić ich egoistycznej wolności, nie licząc się z drugą stroną i ab ovo traktując ją jako gorszą, bo są za porno(w znamienitej większości).
Poza tym- czy to moja wina, że porno, tak samo jak alkohol czy papierosy większość sprzedawców bez oporów sprzeda niepełnoletniemu? Zamiast rzucać się z motyką na słońce, lepiej wypracować coś, co pozwoli każdej stronie być zadowolonym. Jak tak czytam, to przeciwnicy pornusków pragną tylko własnego, egoistycznego dobra i nie mają zamiaru liczyć się z innymi. Względem tej postawy, ja nie mam zamiaru liczyć się z zamiarami i chęciami przeciwników.
Tak się akurat składa, że zakaz pornusów może być porównany z zakazem chodzenia do kościoła. Dlaczego? Bo dla społeczeństwa jest szkodliwy mniej więcej w takim samym stopniu. Wystarczy tylko wspomnieć inkwizycje, czy wyprawy krzyżowe, a z bardziej współczesnych wydarzeń radio maryja, szambo i "żydów kwacha i millera". Dlaczego więc tego nie chce nikt tutaj zakazywać? Bo wszyscy to lubią, kochają i uzywają. I niekoniecznie od razu idą na krucjatę z radiem maryja w mp3. Dokładnie to samo jest z porno, tylko jego zwolennicy(mówie tu o sobie i znajomych) są na tyle elastyczni, że potrafią iść na pewne kompormisy. O tym co druga strona może zrobić w celu dogadania się i osiągnięcia kompromisu nawet nie warto wspominać.



Ok, tylko po co? Ani o tym nie mówimy, ani o tym nie pisałem:/

PTRqwerty i inni opowiadający się za zakazem sprzedaży i _posiadania_ porno, moglibyście mi odpowiedzieć?

[color=indigo]Bardzo chętnie, gdy tylko wycofasz się z sugestii, że niby ja jestem za zakazem pornografii. To, że analizuję użyte argumenty, NIE OZNACZA że jestem za wprowadzeniem zakazu.
W istocie jestem takiemu zakazowi przeciwny.

Jesteśmy jednak na forum dyskusyjnym i DYSKUTUJEMY. To oznacza, że badamy prawdziwość użytych argumentów kolejnych forumowiczy. To nie jest spotkanie dwóch moherowych bojówek z prawa i z lewa.

Hm, odniosłem wrażenie, że jesteś za zakazem. Przepraszam więc za pomyłkę. Ale czy mimo to uzyskam odpowiedź?

Tak sobie przeczytałem dzisiaj pewien artykuł. Bardzo ciekawi mnie czy ustawa przejdzie - wbrew większości, katolickiego skądinąd, społeczeństwa.