Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 23, 2025 21:56



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 155 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 11  Następna strona
 Kopiowanie płyt 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 18:56
Posty: 649
Post 
No właśnie...Czy pozbawianie kogoś zysku to bezwzględnie czyn zły moralnie? Zresztą nawet jeśli (ciekawy temat) to czy kopiowanie płyty, której na pewno nie kupiłbym kogoś pozbawia zysku?
Myślmy, czujmy i kształtujmy swoje sumienia a nie powtarzajmy bzdety ze środków masowego przekazu!


Pt maja 30, 2008 18:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 18:56
Posty: 649
Post 
whistle napisał(a):
Jakby ktoś teraz zaczął kopiować pieniądzę to co by było?


Nie widzisz różnicy? Kopiując pieniądze zmniejszasz ich wartość nabywczą na rynku, przez co krzywdzisz wszystkich, którzy je mają.
Ludzie? Co z Wami?


Pt maja 30, 2008 19:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 24, 2006 12:43
Posty: 275
Lokalizacja: Imielin
Post 
niktszczególny napisał(a):
Czy pozbawianie kogoś zysku to bezwzględnie czyn zły moralnie?

Tak. Przyjdę do Ciebie do domu i wezmę Ci pieniądze (pozbawię zysku). No chyba że tego też nie uważasz za zło to ok..

niktszczególny napisał(a):
Zresztą nawet jeśli (ciekawy temat) to czy kopiowanie płyty, której na pewno nie kupiłbym kogoś pozbawia zysku?

W takim rozumowaniu jeżeli z góry zakładasz że nie kupisz logicznie rzecz biorąc nie pozbawia zysku. Ale łamiesz prawo. Gwałciciel Niezłodziej też nie pozbawia ofiary zysku..

_________________
"ktokolwiek nas spotyka od Niego przychodzi
tak dokładnie zwyczajny że nie wiemy o tym.."


Pt maja 30, 2008 21:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 18:56
Posty: 649
Post 
whistle napisał(a):
niktszczególny napisał(a):
Czy pozbawianie kogoś zysku to bezwzględnie czyn zły moralnie?

Tak. Przyjdę do Ciebie do domu i wezmę Ci pieniądze (pozbawię zysku). No chyba że tego też nie uważasz za zło to ok..

Ja zysk rozumiem tutaj jako pewną potencjalną możliwość osiągnięcia korzyści, nie zabranie komuś czegoś co już ma. Chyba się nie rozumiemy.

Cytuj:
niktszczególny napisał(a):
Zresztą nawet jeśli (ciekawy temat) to czy kopiowanie płyty, której na pewno nie kupiłbym kogoś pozbawia zysku?

W takim rozumowaniu jeżeli z góry zakładasz że nie kupisz logicznie rzecz biorąc nie pozbawia zysku. Ale łamiesz prawo.

Napisałem już, że prawo nie ma tu nic do rzeczy. Mówimy o sumieniu, o etyce. Nie o państwowych paragrafach, które zmieniają się w zależności od zasięgu oddziaływania międzynarodowych korporacji (patrz np. Indie)
Cytuj:
Gwałciciel Niezłodziej też nie pozbawia ofiary zysku..

To jakiś żart? Głupi.


Pt maja 30, 2008 23:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 18:56
Posty: 649
Post 
No i teraz na dokładkę (żeby trochę pokomplikować) 2 następne problemy (oba to sytuacja jak najbardziej "z życia"):

1. Kupujemy legalny program, ale strasznie niewygodnie się go używa z powodu zabezpieczeń przed kopiowaniem. Do tego wolno przez to chodzi. I narażamy się na zniszczenie CD-klucza. Kiedy się porysuje - koniec balu panno Lalu. Co robimy? Chowamy kupioną kopię w szafie i zdobywamy zhakerowaną (przepraszam za obrzydlistwo językowe) wersję, z którą nie ma już żadnego problemu. Dobrzy ludzie poprawili gniota.

2. Problem oprogramowania (rzadziej muzyki czy filmu) typu "kot w worku". Są niby wersje demonstracyjne, ale tak zawsze marne, że nie wiemy na ile płatna wersja jest opłacalna. Inne towary zwykle możemy przed kupnem obejrzeć. Tu nie mamy takiej szansy. Co robimy? Zdobywamy piracką wersję, oglądamy sobie, testujemy do woli a potem dopiero kupujemy jeśli się nam program spodobał.

Proszę o ocenę obu przypadków. Jeszcze raz podkreślam, że opinie prawników nie mają tu nic do rzeczy i ich waga w tej dyskusji jest dokładnie zerowa.


So maja 31, 2008 2:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Ale to co mówisz jest ok - Jeżeli coś jest twoje już kupione i robisz sobie kopię bezpieczeństwa to nie jest to takie zło wielkie.

Jeżeli chcesz coś wypróbować przed kupnem to też nie jest to (według mnie) nic złego

No ale na zimę wyjdzie stra craft II (JUPI) i wyobraź sobie, że grę oryginalną kupi jakieś 100 000 osób a będzie ją miało 100 000 000. Twórcy gry zarobią tylko 1% i już stra craft III nie wyjdzie :(



Aha i nie można iść tokiem myślenia bo i tak bym nie kupił oryginały więc oni nic nie stracą... wyobraź sobie że mamy wielki garaż do kopiowania który wszystko kopiuje. Pożyczysz sobie samochód i go skopiujesz, pożyczysz telewizor i skopiujesz go, pożyczysz komputer i skopujesz go i koszty kopiowania są zawsze 100 razy tańsze niż wersja oryginalna.
Nie widzisz w tym nic złego?
Teoretycznie na 1 rzut oka powiesz no co - co w tym złego tylko zaoszczędzę, problem w tym, że inni na tym tracą i za 10 lat po powstaniu takich garaży zostanie może co piętnasty producent bo już się nie będzie opłacać produkować rzeczy.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


So maja 31, 2008 8:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
0bcy_astronom napisał(a):
No ale na zimę wyjdzie stra craft II (JUPI) i wyobraź sobie, że grę oryginalną kupi jakieś 100 000 osób a będzie ją miało 100 000 000. Twórcy gry zarobią tylko 1% i już stra craft III nie wyjdzie :(

Znowu powtarzasz coś, co jest tu co rusz punktowane jako błędne myślenie - większość z tych 999 900 000 nie kupiła by oryginału, gdyby miała ekskluzywny wybór pomiędzy "nie kupić - grać"/"kupić - grać".

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


So maja 31, 2008 9:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
filippiarz napisał(a):
"nie kupić - grać"/"kupić - grać".

Oczywiście miało być "nie kupić - nie grać"/"kupić - grać" :)

Dodatkowo - część z tych 999 900 000 kupi oryginał jeśli spodoba im sie gra, którą "ukradli".

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


So maja 31, 2008 9:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31
Posty: 637
Post 
0bcy_astronom napisał(a):
Ale to co mówisz jest ok - Jeżeli coś jest twoje już kupione i robisz sobie kopię bezpieczeństwa to nie jest to takie zło wielkie.
Czyli robienie kopii zapasowej oprogramowania kupionego za ciezko zarobione pieniadze, to Twoim zdaniem zlo. Male, ale jednak zlo.

0bcy_astronom napisał(a):
Jeżeli chcesz coś wypróbować przed kupnem to też nie jest to (według mnie) nic złego
Czyli dopuszczasz mozliwosc taka, ze zdobywanie wiedzy o kupowanym towarze jest zlem.

0bcy_astronom napisał(a):
No ale na zimę wyjdzie stra craft II (JUPI) i wyobraź sobie, że grę oryginalną kupi jakieś 100 000 osób a będzie ją miało 100 000 000. Twórcy gry zarobią tylko 1% i już stra craft III nie wyjdzie :(
Na cale szczescie, producenci gier sa wystarczajaco zaradni, zeby sobie z tym problemem poradzic. A jesli sobie nie poradza, beda nastepni - zaradniejsi.

0bcy_astronom napisał(a):
Aha i nie można iść tokiem myślenia bo i tak bym nie kupił oryginały więc oni nic nie stracą... wyobraź sobie że mamy wielki garaż do kopiowania który wszystko kopiuje. Pożyczysz sobie samochód i go skopiujesz, pożyczysz telewizor i skopiujesz go, pożyczysz komputer i skopujesz go i koszty kopiowania są zawsze 100 razy tańsze niż wersja oryginalna.
Nie widzisz w tym nic złego?
Teoretycznie na 1 rzut oka powiesz no co - co w tym złego tylko zaoszczędzę, problem w tym, że inni na tym tracą i za 10 lat po powstaniu takich garaży zostanie może co piętnasty producent bo już się nie będzie opłacać produkować rzeczy.
Jesli skopiowanie samochodu bedzie 100x tansze od wyprodukowania nowego... TO PO CO W OGOLE PRODUKOWAC?! Nie wydaje Ci sie to glupie i bezsensowne? Nie lepiej sprzedawac samochody 100x taniej?

Piszesz to tak, jakby instutycja producenta fonograficznego (czy innego) byla sakramentem, ktory nalezy bezwzglednie utrzymywac, czy to ma sens, czy nie.

Wiesz, nawet czarno-biale telewizory potrafily zdobyc sie na odcienie szarosci. Ten problem tez nie jest czarno-bialy.

_________________
---
teh podpiss


So maja 31, 2008 9:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
1. No nie jest to specjalnie złe, problem polega na tym, że jeżeli coś zniszczysz to powinieneś kupić sobie nowe, jak nie dbasz to masz tego konsekwencje.

2. Nie tyle zdobywaniem wiedzy, co używaniem go bez wiedzy właściciela. Nie możesz sobie wsiąść do samochodu i powiedzieć - ja tylko chciałem zobaczyć jak się jeździ, powinieneś udać się gdzieś tam gdzie są jazdy próbne i tam wypróbować. Oczywiście to już takie bardzo "porządne" podejście bo kto by chodził gdzieś się pytać do jakiejś firmy o pozwolenie na miesiąc sobie program pożyczyć/wypróbować.

3. Czyli mogę Cię okradać a ty nie masz nic przeciwko bo jesteś zaradny a jak sobie nie poradzisz z tym i zrezygnujesz z czegoś co Ci kradnę to i tak w końcu trafię na takiego który będzie zaradniejszy?
Mało czytelne zdanie ale mam nadzieje że rozumiesz.

4. Aby producenci zarabiali. Jak myślisz czy oni sprzedają samochody po kosztach? Albo zarabiają na jednym aucie 100 zł?

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


So maja 31, 2008 12:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31
Posty: 637
Post 
0bcy_astronom napisał(a):
1. No nie jest to specjalnie złe, problem polega na tym, że jeżeli coś zniszczysz to powinieneś kupić sobie nowe, jak nie dbasz to masz tego konsekwencje.
Mam dzisiaj dobry dzien, wiec zmarnuje troche czasu na objasnianie oczywistego. Kupujac plyte audio kupujesz kawalek plastiku oraz licencje na odtwarzanie tej muzyki. Jesli zniszczysz sobie kawalek plastiku, nie tracisz automatycznie licencji na odtwarzanie muzyki. Jesli skopiowales sobie plyte na inna plyte, na dysk komputera, do pamieci odtwarzacza mp3, to nie dosc, ze nie zrobiles nic zlego, wykazales sie roztropnoscia, ktora jest dobra.

0bcy_astronom napisał(a):
2. Nie tyle zdobywaniem wiedzy, co używaniem go bez wiedzy właściciela. Nie możesz sobie wsiąść do samochodu i powiedzieć - ja tylko chciałem zobaczyć jak się jeździ, powinieneś udać się gdzieś tam gdzie są jazdy próbne i tam wypróbować. Oczywiście to już takie bardzo "porządne" podejście bo kto by chodził gdzieś się pytać do jakiejś firmy o pozwolenie na miesiąc sobie program pożyczyć/wypróbować.
Nie porownuj jablek do sliwek, pozyczenie samochodu to co innego niz kopia programu.

0bcy_astronom napisał(a):
3. Czyli mogę Cię okradać a ty nie masz nic przeciwko bo jesteś zaradny a jak sobie nie poradzisz z tym i zrezygnujesz z czegoś co Ci kradnę to i tak w końcu trafię na takiego który będzie zaradniejszy?
Mało czytelne zdanie ale mam nadzieje że rozumiesz.
Problem w tym, ze sam masz problem ze zrozumieniem tego co piszesz. Jesli dla Ciebie potencjalna utrata potencjalnego zysku jest rownoznaczna z utrata wlasnosci posiadanej to nie mamy o czym rozmawiac, pora zejsc na ziemie z oblokow.

0bcy_astronom napisał(a):
4. Aby producenci zarabiali. Jak myślisz czy oni sprzedają samochody po kosztach? Albo zarabiają na jednym aucie 100 zł?
Producenci zarabiaja na wolnym rynku. Jesli nie ma popytu na ich produkty (czyli nagrywanie muzyki i pakowanie jej w pudelka), to nie beda mieli zysku. Bez wzgledu na to ilu ludzi nazwia bandytami i ile wytocza procesow sadowych przeciwko maloletnim dzieciom i gluchoniemym babciom.

Jesli 90% producentow upadnie, to nie bedzie to wina piractwa, tylko zmieniajacego sie rynku, na ktorym ci producenci sobie nie poradzili. I dobrze, zrobia miejsce innym, lepszym.

_________________
---
teh podpiss


So maja 31, 2008 15:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
cau_kownik napisał(a):
Mało czytelne zdanie ale mam nadzieje że rozumiesz.
Problem w tym, ze sam masz problem ze zrozumieniem tego co piszesz. Jesli dla Ciebie potencjalna utrata potencjalnego zysku jest rownoznaczna z utrata wlasnosci posiadanej to nie mamy o czym rozmawiac, pora zejsc na ziemie z oblokow.[/quote]
Utrata potencjalnych zysków nie jest niczym złym, gdyby była, to najmoralniesze byłyby monopole - każda konkurencja oznacza bowiem utratę potencjalnych zysków.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


So maja 31, 2008 17:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 18:56
Posty: 649
Post 
Dokładnie. A reklama własnego proszku do prania prowadzi do utraty zysku konkurencji. A zatem taka reklama to zło?

Okazuje się po raz kolejny, że Goebbels miał rację z tym kłamstwem powtórzonym tysiąc razy. Słuchając radia i oglądając TV ludzie stworzyli sobie Nowy Kodeks Moralny, oparty na założeniach Sony Entertainment Polska, Gutek Film i innych Wielkich Autorytetów Moralnych. Gratuluję.


N cze 01, 2008 0:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 24, 2006 12:43
Posty: 275
Lokalizacja: Imielin
Post 
niktszczególny napisał(a):
Napisałem już, że prawo nie ma tu nic do rzeczy. Mówimy o sumieniu, o etyce. Nie o państwowych paragrafach, które zmieniają się w zależności od zasięgu oddziaływania międzynarodowych korporacji (patrz np. Indie)


Przepraszam bardzo. Prawo ma tu bardzo dużo do rzeczy? A w jakim kraju żyjesz? Nasza moralność też jest ograniczona przez prawo. Wolnośc polega na tym że możesz je łąmać ale czeka Cię kara.
Może nie zauważyłeś ale żyjesz w Polsce.. (Taki kraj w Europie). Jak Ci się nie podoba że jest coś takiego jak prawo to się przeprowadź gdzieś.. Nie musisz się zgadzać ani przestrzeać ale nie możesz twierdzić że nie ma ono związku z etyką..

niktszczególny napisał(a):
whistle napisał(a):
niktszczególny napisał(a):
Czy pozbawianie kogoś zysku to bezwzględnie czyn zły moralnie?



Tak. Przyjdę do Ciebie do domu i wezmę Ci pieniądze (pozbawię zysku). No chyba że tego też nie uważasz za zło to ok..


Ja zysk rozumiem tutaj jako pewną potencjalną możliwość osiągnięcia korzyści, nie zabranie komuś czegoś co już ma.

Ale niestety Twoja potencjalna możliwość osiągnięcia korzyści przez złamanie czyichś praw jest kradzieżą. Chyba że uważasz to za czyn moralnie dobry to ok.

Wogóle zwróćcie uwagę na samą nazwę. PIRACTWO
Jak myślicie co ma wspólnego dawny pirat z dzisiejszym? Dlaczego ktoś nazwał osobę kopiującą piratem?[/quote]

_________________
"ktokolwiek nas spotyka od Niego przychodzi
tak dokładnie zwyczajny że nie wiemy o tym.."


N cze 01, 2008 10:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 18:56
Posty: 649
Post 
Nazwa PIRACTWO została stworzona przez to samo lobby, które Ciebie też już urobiło swoimi kłamstwami.

Powtarzam - nie myl proszę prawa państwowego i etyki. Moralność nie jest w żadnym wypadku ograniczona przez prawo. Prawo nie może mi powiedzieć co jest dobre a co złe. Nie ma takiej mocy. Prawo może mi co najwyżej powiedzieć za co pójdę do więzienia.


Pn cze 02, 2008 15:28
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 155 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL