Gdybyś czytał ze zrozumieniem nawet to co sam piszesz to wiedziałbyś jak to się ma do tematu.

Twierdzisz, ze katolik ma obowiązek przestrzegać każdego prawa świeckiego. Dlatego pytam po raz kolejny - czy gdyby państwo wprowadziło zakaz uczestniczenia we mszach to stosowałbyś się do tego prawa? Krótko - tak czy nie?

zapytaj katolików

a gdybyś czytał ze zrozumieniem wiedziałbyś, że już udzieliłem odpowiedzi

nakaz czczenia Boga jest nakazem nadrzędnym
tak jak przykazanie - nie kradnij

w tym temacie mówimy o złodziejach okradających państwo i innych ludzi

a kiedy panstwo zabroni mi spotykać się w Imię Pańskie, to oczywistym jest że ten zakaz zostanie złamany
ale złamanie tego zakazu nie sprawi, że zostanę złodziejem - jak ten, kto nie płaci podatków
jak nie staje się zlodziejemkto sprzeciwia się władzy, która jest wroga człowiekowi i jego wolności

jesli za zamach na wolność uważasz podatki - to stwórz ruch obywatelskiego nieposłuszeństwa....
i miej odwagę nie kraść w ciemnościach tylko walczyć o zmniejszenie podatków...
jak tylko założysz taki ruch, to chętnie się przyłączę - ja bym chętnie nie płacił podatków bo z moich pieniędzy utrzymuje sie polityków i z moich podatków płaci się dodzie za występy


rozumiem, że niepłacący podatków złodzieje chcą swe sumienie zagłuszyć wygodną wymówką...
ale od wymówek nie przestaną być złodziejami

arc
państwo jako agresor i napastnik, jako złodziej....
- w tym przypadku jednostronnie uznajesz, że pomiędzy tobą a pańtwem nie ma żadnej relacji - nie masz żądnych zobowiązań wobec państwa a państwo wobec ciebie
zerwij więzy międzu tobą a państwem
nie kradnij - zerwij więzy

i jeszcze raz powtarzam - przykazanie
nie kradnij i wogóle wszelka nauka skierowana jest do wierzących a nie do niewierzących

Nie jest nakazem nadrzędnym bo rozmawiamy o przestrzeganiu prawa świeckiego. Z jednej strony żądasz by każdy go przestrzegał, a z drugiej gdy będzie ono godzić w Ciebie to Ty go przestrzegać nie będziesz.

Co do przykazania to rozumiem, że polityków ustalających wspomniane przeze mnie podatki to nie obejmuje? Bo to jest kradzież nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę.



Oraz o, co zdaje się zapomniałeś, państwie okradającym obywateli.



Analogicznie - kiedy państwo wyciąga łapska po dolę z pieniędzy, które przekazuje koledze, oczywistym jest, że prawo to zostanie przeze mnie złamane.



I dalej - ale złamanie tego zakazu nie sprawi, że zostanę złodziejem - po prostu obronię się przed złodziejem.



Nie wszystkie podatki, jedynie te od spadków, darowizn i wygranych. Podatki są potrzebne, pracując oddaję swoją dolę na kraj, w którym żyję, aby mógł się rozbudowywać. Nie będę mu dodatkowo płacił za to, że dostałem milion dolarów spadku lub dostałem tyle samo od kolegi.



To walka z wiatrakami, nikt się nie odważy na zniesienie tych podatków. Dlatego trzeba kombinować.



Nie wiem jak innych, ale mojego sumienia wygłuszać nie muszę - jest czyste jak łza.

cóż...
władza, któa rości sobie prawo do łamania sumień to jedno, władza, która nakłada podatki, to zupełnie nic innego

rozumiem, że kiedy kombinujesz masz całkowicie czyste sumienie
bo przykazanie "nie kradnij" skierowane jest do wierzących i kształtuje ich sumienia i tylko ich


nie rozumiem też, z jakiego powodu w dziale żyć wiarą niewierzący namawia wierzących do łamania prawa...

a jeśli państwo jest złodziejem to trzeba takiego złodzieja pozwać do sądu...

czyn niemoralny (kradzież) zawsze takim będzie, chocbyś nie wiem jak go nazwał - np. kombinowaniem

bo jest - NIE KRADNIJ - a nie.... nie kradnij ale... złodzieja możesz
albo nie kradnij... ale państwo możesz

Te relacje miedzy mną a państwem są na tyle znikome, że spokojnie moje porównanie może funkcjonować. Przecież złodziejowi możesz oddać 1010 zł (nie skłamać), a później szukać go, pozwać do sądu i pieniądze odzyskać.

Porównanie oczywiście ma swoje słabe strony, bo np nie uważam że ogólnie podatki to kradzież przez państwo, a tym bardziej nie namawiam do nie płacenia ich (mam nadzieję, że nie do mnie była ta sugestia).

Chciałbym jednak, żebyś odpowiedział na tamte pytania (nawet jeśli Ci się wydaje bez związku z tym tematem), bo może wtedy coś zrozumiem.

Outsider skończ z tą ekwilibrystyką słowną, bo to zaczyna być nudne.W sumie to masz trudności ze zrozumieniem podstawowych pojęć do jakich należy kradzież.

cyryl -
a co ty też okradasz nasze państwo niepłacąc podatków?
a może nie płacisz abonamentu?
a może okradasz innych korzystając z pirackiego oprogramowania albo spiratowanej muzyki?

państwo jako złodziej, złe prawo to okradanie obywsteli..., niepłacenie podatków to nie kradzież tylko kombinowanie...

szukacie absurdalnych porównań byle tylko uspokoić siebie i znaleźć jakieś uzasadnienie na swe nietyczne niemoralne i nieuczciwe zachowanie

porządni z was ludzie są

Widzę że dużo socjalistów na tym forum. Decyzję jakie są podatki wyznacza parlament i samorządy(opłaty lokalne).
Uważam że ZUS i inne są bandyckie i odbierają ludziom ponad 70 proc tego co zarobią.
Socjalizm niszczy ludzkie więzi i buduje postawy roszczeniowe. Zostawy pieniadze ludziom w kieszeniach, a nie w rękach chorych biurokratów.
Jeszcze najgorsze jest to jak ksieza mówią że niepłacenie podatkó to grzech. To wielki rozsądek. W końcu przeznaczamy je na nasze rodziny a nie na bandycki komunistyczny moloch zwany państwem.

To my obywatele wypracowujemy dochód. I państwo sobie ustala ile rokrocznie będzie nam zabierało. Obecnie ponad 70 proc dochodów. A jak sobie ustali 90 proc to też będziecie mówili że grzech? Państwo to złodziej.

Dlaczego tak bronisz złodzieja? Czemu odpychasz od siebie fakt, że państwo zabierając Ci pieniądze z podatków, których pisałem, najzwyczajniej w świecie kradnie?



A dlaczego ma płacić jeśli nie ogląda TV tylko gra na konsoli albo używa sprzętu jako monitor? Dlaczego ma płacić jeśli już płaci za kablówkę/satelitę? Czy Ty płaciłbyś marketowi za możliwość robienia zakupów mimo, iż faktycznie do niego nie chodzisz? Czy płaciłbyś dwa razy za te same zakupy w kasie?

Oczywiście, że nie, dlaczego więc od nas rządasz tego samego, ale w innych przypadkach, w których główną rolę odgrywa państwo?



Najpierw udowodnij, że artyści ponoszą z tego tytułu jakiekolwiek straty majątkowe, a potem mów o kradzieży.

Ogółem to pogrążasz się troszkę. ;/