Brzydkie myśli, bluźnierstwa w głowie.
Autor |
Wiadomość |
Szymad
Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 13:50 Posty: 70
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
A mi kiedys sie przemykalo przez glowe ze mam Boga gdzies, a to niepraWda. Cos jakby te mysli sie same pojawialy. Ostatnio zadko ale mialem mysli opisane w temacie BLAGAM POMOCY. Prosil bym o zajrzenie tam, jesli mozecie. Przez to wszystko myslalem ze to swietokractwo i spowiadalem sie z takIego przyjecia komunii. Czasami sie zastanawiam czy to nie opetanie. wiec jesli w taki sposob pomyslalem o DUCHU SW, ale twierdze ze jest czysty, to mam grzech? Normalnie wiem ze to wyglada ze jestem swirem, ale boje sie ze przesto nie zostane zbawiony. Co robic gdy takie cos mysle? Kocham Boga i sam z wlasnej wolI, jesli Mozna to tak nazwac, nigdy bym tak Nie pomyslal. Teraz pierwszy raz pomyslalem takno Duchu Sw jak pisalem w tamtym temacie i boje sie, ze nie dostane rozgrzeszenia. Co myslicie?
|
Pn lis 30, 2009 17:43 |
|
|
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
Co do bluźnierczych myśli, to już na 4 stronach tego tematu było napisane co z tym robić, co z poczuciem winy itd. Zawsze można też porozmawiać z jakimś kapłanem lub ze spowiednikiem.
_________________ Piotr Milewski
|
Pn lis 30, 2009 21:37 |
|
 |
Szymad
Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 13:50 Posty: 70
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
Dziekuje, uff co za ulga. Te nasze mysli to nie grzechy to pokusa. Jesli zaczniemy zyc z przekOnaniem tych zlych mysli mamy grzech. Jesli ie to nie. To szatan nas kusi. Ciekaw jestem tylko czy ignorowanie to nie grzech. Jak cos takiego nas kusi i Nic nie zrobimy to czy to grzech? Znaczy jak nic nie pomyslimy w stylu "Nieprawda" to czy sie nie zgadzamy na pokuse? Jak Nie to chyba najlepszy sposob zeby szatan sie od nas odczepil.
|
Pn lis 30, 2009 22:52 |
|
|
|
 |
Itheanil
Dołączył(a): Cz gru 03, 2009 16:02 Posty: 16
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
Ja często mam podobnie. Jestem w kościele, Adoracja Najświętszego Sakramentu, i nagle przychodzą mi do głowy takie rzeczy, nie wiem. Zaczynam od razu mówić nawet szeptem jakąś modlitwę, wtedy po jakimś czasie przechodzi. To jest jakieś dziwne.
|
Wt gru 29, 2009 18:31 |
|
 |
BladzacyAniolek
Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42 Posty: 566
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
Widzę, że to dość powszechny problem. Trochę odświeżę temat. Ja mam coś podobnego z czym boryka się *Julka*. Od momentu nawrócenia prześladują mnie przeróżne natręctwa na tle religijnym. Przez ostatni miesiąc bardzo się nasiliły, nie pozwalają mi one nocą zasnąć, głupieje przez nie. W moim przypadku natręctwa dotyczą się tematów seksualnych. Podczas modlitwy, i w najważniejszym momencie Mszy Świętej, w mojej głowie pojawiają się nieczyste myśli. To nie pozwala mi się skupić. Wówczas ogarnia mnie złość, bo nie chcę tych myśli, staram się je odrzucić, a one i tak powracają, i słowa rady IGNORUJ na nic się mają, bo to wcale nie takie proste. Poza tymi nieczystymi myślami ostatnio pojawiają się także wątpliwości co do istnienia Boga. Coś mi ciągle mówi, że Jego nie ma, żebym darowała sobie tę walkę, abym korzystała z życia, bo jest tylko jedno, a później to już tylko pustka. Te myśli są najgorsze, bo trwają niemal przez cały dzień. Ciągle przepraszam Boga za te myśli, sadzę, że ranię nimi naszego Ojca, uważam to za grzech, ciągle proszę o wybaczenie, mam wielkie poczucie winy z tego powodu, zresztą grzech widzę wszędzie. Ciągle się tylko zastanawiam czy mogę przyjmować Pana Jezusa do swego serca, nigdy nie jestem tego pewna, a gdy jednak zdecyduje się na Komunię, to później mam wyrzuty sumienia, że jednak popełniłam błąd, że to było świętokradztwo.
Takie myśli są okropne, ja już tego nie wytrzymuję. W głowie pojawiają się sugestie, żeby to wszystko zostawić, aby żyć tak jak kiedyś, bo bez Boga było lepiej, nie było tego ciężaru, nie było tego poczucia winy...
:/
_________________ My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me. My God he was. My God he is. My God he's always gonna be.
|
Wt sie 24, 2010 9:57 |
|
|
|
 |
nedzna
Dołączył(a): N cze 13, 2010 9:38 Posty: 129
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
BladzacyAniolek, mam to samo co Ty - ale kierownika duchowego jeszcze nie znalazlam... Chcialabym takiego, ktory cierpliwie by mnie wysluchal i nie smial sie z tego co mowie, bo kazda spowiedz jest dla mnie stresem i kazda Niedziela to jest jedna wielka walka zeby pojsc do Komunii - a jak pojde - to swietokradztwo. Bluzniercze mysli - np. w ostatnich dniach nie daja mi spokoju. Nie chce ich. Ale dzisiaj przyszlo przeklenstwo przeciw Maryj - i ja je chyba podtrzymalam albo przypominalam to sobie. Przed chwila jak dokanczalam to zdanie znowu przyszla ta sama mysl, ale ja odrzucilam. Czasami mam tez tak ze sie zdenerwuje i to uczucie 5-sekundowo kieruje sie chociazby na Jezusa i wtedy - BACH|! bluzniercze mysli
wracam ze spowiedzi, po 2 dniach wychodzi ze juz popelnilam kilkadziesiat grzechow ciezkich, co chwila mowie Panu Bogu przepraszam, analizuje kazda swoja mysl, czynnosc i zeby sprawdzic, czy mam grzech smiertelny - pytam sie czy za to poszlabym do piekla i tak co kilka-kilkanascie minut, no moze gora co pol godziny.
|
Wt sie 24, 2010 11:09 |
|
 |
BladzacyAniolek
Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42 Posty: 566
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
Zawsze codziennie przyjmowałam Komunię Św., ostatnio postanowiłam zrezygnować z niej. Przez cały tydzień nie przyjmuje już Pana Jezusa, i wiecie co zauważyłam, że te nieczyste myśli się nie pojawiają. To wygląda tak, jakby Komunia była przyczyną tych myśli podczas Mszy Św.
_________________ My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me. My God he was. My God he is. My God he's always gonna be.
|
Pt sie 27, 2010 13:16 |
|
 |
życie
Dołączył(a): Śr lip 28, 2010 18:00 Posty: 9
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
Ja nie miałam takich myśli ale inne które bardzo mi przeszkadzały. Pomódl się, powiedz że oddajesz swoje myśli Bogu, przeczytaj Ef.6 ,,hełm zbawienia" myśle że to jest właśnie ochrona naszych myśli
|
Pt sie 27, 2010 19:28 |
|
 |
renata155
Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54 Posty: 1036
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
jeśli to kogoś pocieszy--to ojciec Pio,także miał problem z pojawiającymi się bluźnierstwami. Błądzący..nie sądzę,aby powodem twoich myśli była komunia święta..raczej robótka szatana,żeby cie od niej odciągnąć..jak widać,to mu się udało.--ciekawe z czego jeszcze zrezygnowałaś,lub zrezygnujesz.
|
Pt sie 27, 2010 20:18 |
|
 |
szczęśliwa
Dołączył(a): N sie 15, 2010 22:44 Posty: 8 Lokalizacja: Inowrocław
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
BladzacyAniolek hmm witaj! Szatan ma to do siebie,że pokazuje najpierw wszystko w pięknych kolorach,a potem jesteś już dnem i zaczynasz pałac do siebie nienawiścią.To najgorsze co mogłaś zrobić odejść od stołu Pańskiego!Bo to właśnie Ona <komunia> umacnia Cię do walki z szatanem.... błagaj Boga aby Cię strzegł nie odchodź od Niego na własne życzenie!!o to właśnie szatanowi chodzi,żebyś za chwilę stwierdziła,że przyjmowanie komunii jest złe i kojarzy Ci się z samymi złymi sytuacjami...szatan tu zwycięża nie daj się! i najważniejsze to uznać,ze jest się grzesznikiem i walczyć z tym!a nie się poddawać i szukać winy w Bogu.Przecież On oddał za Ciebie życie na krzyżu żebyś Ty mogła spożywać Jego ciało.będę pamiętała o Tobie w modlitwie
|
Pt sie 27, 2010 20:33 |
|
 |
dirk7
Dołączył(a): Pn lis 16, 2009 20:52 Posty: 152 Lokalizacja: Kraków
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
zgadzam się z przedmówcami
miałem kiedyś bluźniercze myśli ale przeszły po kilku miesiącach, zły po prostu zmienił taktykę i zamiast straszyć zniechęca mnie do życia w ogóle
po każdej spowiedzi mam postanowienie żeby przyjmować Komunię jak najczęściej najlepiej codziennie, po kilku dniach mam napastliwe myśli że popełniłem grzech ciężki (co jest wątpliwe) i po 1-2 dniach przestaję przyjmować Komunię, wtedy mam "spokój", problem powraca gdy postanawiam ponownie iść do spowiedzi i po niej przyjmować Komunię
|
So sie 28, 2010 6:19 |
|
 |
nedzna
Dołączył(a): N cze 13, 2010 9:38 Posty: 129
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
A mnie bluzniercze mysli, skrupuly i przystepowanie co 3-4 dni, gora 6 dni do spowiedzi, ktora jest dla mnie stresem - urzadzily tak, ze na dzien dzisiejszy ledwie co zyje. glebokie przygnebienie jest prawie stala towarzyszka mojego serca.
|
So sie 28, 2010 8:28 |
|
 |
szczęśliwa
Dołączył(a): N sie 15, 2010 22:44 Posty: 8 Lokalizacja: Inowrocław
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
nedzna..... Musisz odszukać przyczynę swojego przygnębienia...ja bym np zastanowiła się czy to historia Twojego życia nie przytłacza Cię.Może masz w sercu jakiś grzech który Cię trapi,ale nawet nie jesteś świadomy/a,ze jest to grzechem.....To,że spowiedź jest stresem to jeszcze dobry znak,że Bóg działa i chce przemienić Twoje serce..tylko pozwól Mu;) Czy powierzyłeś/łaś się Chrystusowi tak bez reszty??Gdzieś kiedyś przeczytałam,ze częsta spowiedź jest wskazana...ponieważ wtedy człowiek lepiej pracuje nad sobą.WALCZ!!! Pozdrawiam;)
|
So sie 28, 2010 9:11 |
|
 |
szczęśliwa
Dołączył(a): N sie 15, 2010 22:44 Posty: 8 Lokalizacja: Inowrocław
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
dirk7 napisał: po każdej spowiedzi mam postanowienie żeby przyjmować Komunię jak najczęściej najlepiej codziennie, po kilku dniach mam napastliwe myśli że popełniłem grzech ciężki (co jest wątpliwe) i po 1-2 dniach przestaję przyjmować Komunię, wtedy mam "spokój", problem powraca gdy postanawiam ponownie iść do spowiedzi i po niej przyjmować Komunię
szatan bardzo chce,żebyś odszedł od Boga,a ponieważ centralnym punktem jest przyjmowanie komunii więc tutaj uderza....Gdy przychodzą myśli,że popełniłeś grzech to zacznij z tym walczyć nie poddawaj się!!przecież wiesz co robisz,nie możesz się tak dawać szatanowi zastraszyć. Mów sobie idź precz szatanie! Komunia pozwala nam stawać do duchowej walki więc powinieneś ją przyjmować;-) pozdrawiam
|
So sie 28, 2010 9:20 |
|
 |
nedzna
Dołączył(a): N cze 13, 2010 9:38 Posty: 129
|
 Re: Brzydkie mysli, bluxnierstwa w głowie.
szczesliwa - moja przeszlosc byla uslana grzechami przeciw VI przykazaniu, moze nie wszystkie byly ciezkie, bo bylam mniejsza i mialam zamglone pojecie o BOgu,religii i moralnosci. praktykowalam tez OOBE i swiadome snienie, pozniej w nocy bylam dreczona przez Szatana - tak mysle, ze to on, choc nie jestem pewna w 100%. teraz mam skrupuly zwiazane przede wszystkim z VI przykazaniem - wiadomo dlaczego... jest mi zle, a w dodatku jutro mam urodziny - z takim uczuciem w sercu niezbyt sie bede cieszyc, ale moze dzisiejsza spowiedz dobrze pojdzie...
|
So sie 28, 2010 9:39 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|