Autor |
Wiadomość |
Xaime
Dołączył(a): Pn lut 25, 2008 11:28 Posty: 27
|
Jeśli będziemy oceniać moralne zobowiązania na podstawie inteligencji, to musimy liczyć się z możliwością bezkarnego używania upośledzonych ludzi dla naszych celów. A to jest chore i jasno pokazuje, że absurdem jest uznanie takiego czynnika za podstawę moralności.
Można też użyć twierdzenia opartego nie na racjonalnych przesłankach, ale ne religii. I tu znajduje się większe pole do nadinterpretacji i tlumaczenia okrutnego sposobu, w jaki traktujemy zwierzęta. Choć takie religijne usprawiedliwienie jest wynikiem ignorancji i Tradycji, ktora baaaaaaardzo powoli zaczyna się zmieniać.
Jest i trzecie podejście, oparte na współczuciu i rozumnym utylitaryzmie. Moim zdaniem najsensowniejsze i najwłaściwsze. Takie, może które uchronić nas przed wypaczeniami.
BTW, widziałem "Earthlings" i ta scena kompletnie mnie rozłożyła.
|
Pn lut 25, 2008 13:24 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Nie myślcie że takie rzeczy dzieją się tylko gdzieś w zapadłych dziurach na krańcu świata. Sam słyszałem że w dzielnicy obok rozchlane nastolatki zabijają dla zabawy koty i kocięta...
Tak, ja tez o tym słyszałam...Nawet na ulicy widzi się jak ludzie znęcają się nad swoimi psami- czasami zastanawiam się czy zwrócić uwagę, ale obawiam się, że to tylko pogorszy sprawę, bo ego takiego człowieka ucierpi i tym bardziej wyżyje się na psie...
Poza tym nie wiem, czy wszystko można tłumaczyć wychowaniem czy biedą- było wielu ludzi ze skrajnie biednych rodzin, którzy zostali świętymi...a nie mordowali koty na ulicach...
|
Śr lut 27, 2008 23:20 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
W ich przypadku to była więc zasługa dobrych wzorców - w końcu swojej dobroci nie kupili w sklepie, musieli ją zyskać poprzez kontakt z odpowiednimi ludźmi, którzy byli dla nich wzorem i jakoś ich zainspirowali. No ale to już offtop.
|
Śr lut 27, 2008 23:28 |
|
|
|
 |
Xaime
Dołączył(a): Pn lut 25, 2008 11:28 Posty: 27
|
Cytuj: czasami zastanawiam się czy zwrócić uwagę, ale obawiam się, że to tylko pogorszy sprawę, bo ego takiego człowieka ucierpi i tym bardziej wyżyje się na psie... Ja reaguję. Chciałbym wierzyć, że zareagowałbym zawsze. Chyba z taką samą siłą zareagowałbym na debila okładającego kijam swojego psa, jak swoje dziecko. Po prostu, niezawinione cierpienie i bezsensowna krzywda nie jest czymś, z czym byłbym w stanie się pogodzić I choć ktoś może uzać, że nie nam stawiaćsięw roli sędziów, to nie zgodziłbym sięz takim twierdzeniem. Cytuj: Poza tym nie wiem, czy wszystko można tłumaczyć wychowaniem czy biedą- było wielu ludzi ze skrajnie biednych rodzin, którzy zostali świętymi...a nie mordowali koty na ulicach...
Nie, nie można i nie wiem, czy jest jeden czynnik to warunkujący. Mamy tu do czynienia ze wzorcami z domu, z obcowaniem z innymi ludźmi i przyrodą, z budowaniem własnej wrażliwości, z dobrymi lub złymi wzorcami religijnymi etc. itd.
To też trochę offtop....
|
Cz lut 28, 2008 11:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Nawet na ulicy widzi się jak ludzie znęcają się nad swoimi psami- czasami zastanawiam się czy zwrócić uwagę,
Zastanawiam się skąd ty jesteś i gdzie jest takie miasto w którym ludzie znęcają się nad swoimi psami na ulicy???
Od "wieków" mam psy i chodzę z nimi na spacery, co skutkuje spotkaniami z innymi właścicielami psów. Jakoś mi się nie zdarzyło widzieć by którykolwiek z nich znęcał się nad swoim zwierzakiem. Wręcz przeciwnie!! Aż nazbyt utożsamiają swoje zwierzę z ludźmi, przypisując im cechy które ono nie posiada i nigdy nie posiądzie.
Podobno prymitywni eskimosi mają kilkanaście słów wyrażających miłość. My niestety mamy tylko jedno "kocham", dlatego musimy powiedzieć, że "kochamy" swego psa (kota, świnkę), chociaż jest to inny rodzaj miłości niźli do żony, dziecka, rodzica...itp.
Teresso, zdradź skąd jesteś i które to miasto tak dewiacyjnie zachowuje sie w stosunku do zwierzaków domowych? Albo lepiej zamilcz i przestań wymyślać bzdury.
|
Cz lut 28, 2008 13:57 |
|
|
|
 |
Xaime
Dołączył(a): Pn lut 25, 2008 11:28 Posty: 27
|
Cytuj: Aż nazbyt utożsamiają swoje zwierzę z ludźmi, przypisując im cechy które ono nie posiada i nigdy nie posiądzie.
Ciekawe, o jakich cechach mówisz... Cytuj: My niestety mamy tylko jedno "kocham", dlatego musimy powiedzieć, że "kochamy" swego psa (kota, świnkę), chociaż jest to inny rodzaj miłości niźli do żony, dziecka, rodzica...itp.
Choć jest inny, to nie znaczy, ze przestaje być miłością. Dla przykłady Kościół kocha się inaczej, niż żonę. Ale czy to już nie jest miłość.
|
Pt lut 29, 2008 15:48 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Nawiązując do zabijania psów o którym kilka dni temu napisała Teresse - słyszeliście już o Davidzie Motari, służącym w Iraku żołnierzu amerykańskich Marines?
Półtora dnia temu pojawił się na internecie film przedsatawiający jak ów człowiek dla zabawy zrzuca małego szczeniaka z klifu (do obejrzenia tutaj). W ciągu półtora dnia David Motari stał się najbardziej znienawidzoną osobą w internecie, ludzie znaleźli jego dane osobowe - imię (w filmie padło tylko nazwisko), adres zamieszkania i telefon domowy, a także stronę internetową na której są jego zdjęcia. Obecnie setki tysięcy internautów zna jego dane osobowe i wygląd. David Motari ma więc przesrane jak mało kto.
Wiem, że amerykańscy żołnierze dopuszczają się różnego rodzaju bezsensownych okrucieństw, na stronie w digg.com są linki do różnych filmów przedstawiających okrucieństwo żołnierzy USA w stosunku do ludzi i zwierząt - niemniej przykład Davida Motari może sprawić, że następny dureń zanim zrobi coś głupiego, zastanowi się dwa razy.
|
Wt mar 04, 2008 12:32 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Cytuj: Za około miesiąc po raz kolejny rozpocznie się największa rzeź morskich ssaków na świecie. W Kanadzie „wyścig”, mający na celu jak najszybsze zabicie ok. 300.000 fok – głównie bezbronnych szczeniąt fok. Część z nich jest nadal świadoma podczas obdzierania ze skóry doświadczając niewyobrażalnego cierpienia. Polska jest jednym z głównych importerów foczych skór.
http://wiadomosci.wp.pl/gid,9731578,img ... Bpage%5D=1
|
Pt mar 07, 2008 11:49 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Ludzie którzy się zajmują zabiciem i obdzieraniem ze skór tych foczek są jacyś nienormalni.  Jak można zabić i obedrzeć ze skóry zwierzę które jest dopiero dzieckiem i na dodatek ma taką słodką mordkę?
Naprawdę, trzeba być psycholem żeby coś takiego zrobić, ci ludzie to demony w ludzkiej skórze.
|
Pt mar 07, 2008 12:53 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Pytanie czy robią to dla przeżycia czy dla zabawy. Jeżeli bez jej futra moje cieci na biegunie zamarzłyby to chyba jest to jasne, że potrzeba mi futra tego zwierzątka. Oczywiście nie mówię tu o obdzieraniu żywcem ze skóry.
Ale ty też jesz jajka, i nie jesteś demonem, który pożera pisklątka zanim się narodzą.
A jeżeli foki te zabija się dla zabawy czy dla "hobby" lub sportu to jest to absolutnie według mnie nieludzkie i zgodzę sie z Tobą w 100%.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Pt mar 07, 2008 14:35 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
PS a to, że ma słodką mordkę to kwestia "gustu"  .
Jak mi się nie podoba zwierzątko z mordki to nie znaczy wtedy że mogę z nim robić co chcę. Np z nietoperzem.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Pt mar 07, 2008 14:36 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
0bcy_astronom napisał(a): Pytanie czy robią to dla przeżycia czy dla zabawy. Jeżeli bez jej futra moje cieci na biegunie zamarzłyby to chyba jest to jasne, że potrzeba mi futra tego zwierzątka. Oczywiście nie mówię tu o obdzieraniu żywcem ze skóry. Nie mówimy o abstrakcyjnej sytuacji - te skóry nie idą dla Eskimosów którzy nie są w stanie wytworzyć sobie ubrań z niczego innego - idą na ubrania dla społeczeństw, które mogą sobie zrobić ubrania z innych materiałów. Ja mam kurtkę zimową która jest ciepła, a nie ma w niej nic pochodzenia zwierzęcego. Prócz ludzi takich jak Eskimosi, którzy nie są w stanie nic uprawiać albo pozyskać wełny (choć obecnie to i Eskimosi mogą kupić ciuchy, ale mniejsza z tym), żaden człowiek nie potrzebuje futra zwierzęcia aby przeżyć i uniknąć chłodu, bo może zdobyć ubranie zrobione z czegoś innego. 0bcy_astronom napisał(a): Ale ty też jesz jajka, i nie jesteś demonem, który pożera pisklątka zanim się narodzą.
Jajka które jem są w większości niezapłodnione, a jeśli są zapłodnione, to zawierają zlepek komórek, który pisklakiem nie jest. Także gotując jajko mogę co najwyżej zniszczyć zlepek komórek który nawet jeszcze nie ma układu nerwowego.
|
Pt mar 07, 2008 15:28 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
1. I własnie o tym mówię. Gdy jest sytuacja ekstremalna to nie jest to złe. Natomiast zabijanie tak, żeby miał coś ładnego, "leprze" spodnie od innych uważam, za no nieludzkie.
2. Jajka to tylko przykład. Chodzi mi o to, że jesz jajko, albo mięso a mięsa nie bierze się z zwierząt starych (tzn. też, ale takie mięso no nie jest takie dobre).
Czyli jedząc mięso przyczyniasz się do zabijania zwierząt.
Ale w sumie zwierzęta są min, po to, żeby je jeść.
To ogólnie jest b. trudny temat, bo np jeżeli te foczki i tak poszłyby do zjedzenia to co szkodzi z nich futro wziąć, z innej strony po co aż po foczki jeździć jak się ma świnie w zagrodzie, a zaś z tamtej strony co za różnica czy świnia czy foka jak i tak coś zjeść trzeba a za foczki można zarobić dużo.
Tylko intencja się liczy.
Zabijamy dla futra - żeby się wzbogacić.
Zabijamy, bo i tak trzeba jeść coś a nie ma w pobliży nic innego a na skórach się na dodatek zarobi.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Pt mar 07, 2008 16:37 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
0bcy_astronom napisał(a): 1. I własnie o tym mówię. Gdy jest sytuacja ekstremalna to nie jest to złe. Nadal jest złe, tyle że wtedy po prostu nie ma możliwości uniknięcia tego (chyba że ktoś postanowi oddać własne życie i umrzeć z głodu). 0bcy_astronom napisał(a): 2. Jajka to tylko przykład. Chodzi mi o to, że jesz jajko, albo mięso a mięsa nie bierze się z zwierząt starych (tzn. też, ale takie mięso no nie jest takie dobre). Czyli jedząc mięso przyczyniasz się do zabijania zwierząt. Nie, bo ja nie jem mięsa. 0bcy_astronom napisał(a): Ale w sumie zwierzęta są min, po to, żeby je jeść. Nie zgodzę się z takim postawieniem sprawy. Zwierzęta są bo są - tak się ukształtowało życie na naszej planecie i nie ma w tym specjalnej celowości. Jeśli zaś tezę iż "zwierzęta są min. po to żeby je jeść" oprzeć na fakcie, że ludzie są w stanie jeść i trawić zwierzęta, to należy również stwierdzić analogicznie, że ludzie są po to żeby ich zwierzęta jadły, bo przecież zwierzęta mięsożerne mogą zjeść człowieka, strawią go i będą happy. 0bcy_astronom napisał(a): To ogólnie jest b. trudny temat, bo np jeżeli te foczki i tak poszłyby do zjedzenia to co szkodzi z nich futro wziąć To nie są zwierzęta hodowlane - to są dzikie zwierzęta. Gdyby ich ci "myśliwi" nie zostawili w spokoju to nie poszłyby do jedzenia. Nie można zaś usprawiedliwiać zabijania fok na zasadzie "a bo i tak je prędzej czy później jakaś orka zje, albo same zginą" bo w ten sposób możnaby i zabijanie ludzi usprawiedliwić "bo i tak kiedyś umrą". 0bcy_astronom napisał(a): Tylko intencja się liczy. Zabijamy dla futra - żeby się wzbogacić. Nie podzielam poglądu że intencja jest najważniejsza - liczy się wynik działania. Jeśli uważamy że roślina potrzebuje nawozu aby rosnąć i obsypiemy każdy kwiatek workiem nawozu, to wypalimy jego korzenie i kwiat umrze. Intencje mieliśmy dobre, ale co z tego, skoro zniszczyliśmy życie którego utrzymanie było celem naszego działania? W przypadku zabicia foki niszczysz życie, które nie należy do Ciebie. Gdy zabijesz komuś dziecko np. powodując wypadek samochodowy, jest bardzo prawdopodobne że będziesz chciał jakoś odpokutować robiąc coś dla rodziny tego dziecka. Czy ktoś w ten sposób myśli o zwierzętach, do których śmierci się przyczynia? Czy ludzie robią coś aby wynagrodzić rasie świń tysiące lat zabijania świń? Robią coś, aby wynagrodzić matkom fokom stratę dzieci? Nie, bo ludzie mają to w dupie. Uważają, że ponieważ zwierzę jest głupsze to nie mają wobec niego żadnych obowiązków, a mają jedynie prawda. To jest nieodpowiedzialne i szalone podejście. 0bcy_astronom napisał(a): Zabijamy, bo i tak trzeba jeść coś a nie ma w pobliży nic innego a na skórach się na dodatek zarobi.
Wiesz, na takiej zasadzie to można całą faunę przeżreć. Jak nie ma co jeść, to trzeba umrzeć z głodu, a nie zasuwać po planecie jak pacman po planszy i zjadać co się tylko nawinie - to jest prosta droga do zniszczenia życia na naszej planecie. Nawet masowa hodowla przemysłowa nie rozwiąże problemu tego bezmyślnego apetytu, bo jak pokazuje życie tego typu hodowle to bomby z opóźnionym zasłonem i wylęgarnia różnych choróbsk.
|
Pt mar 07, 2008 17:03 |
|
 |
Xaime
Dołączył(a): Pn lut 25, 2008 11:28 Posty: 27
|
Tak a propos. Na początku XXI wieku zysk z handlu skórą zwierząt w Kanadzie wynosił około 800 milionów dolarów (źródlem książka "Animals on the Agenda"). Nie wiem dokładnie, ile w tego przypadło na focze futro, ale na pewno było tego kilkadziesiąt razy więcej, niż potrzeby wszystkich Eskimosów żyjących na północnej półkuli.
|
So mar 08, 2008 11:00 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|