@Whispernight
Nie wiem jak mogli reagować w styczniu. Dasz jakiś przykład?

Jak? Za 2 mld zł wydane na TVPiS kupić respiratory, maseczki, fartuchy i to, co potrzebne do walki z koronawirusem.

Rozumiem, że ktos podróżował w czasie albo miał wizję proroczą, że tak to sie rozwinie?
Bo innych podstaw nie widze, aby kupic respiratory wielokrotnie więcej, ze sa potrzeby i schować je do magazynu czekając na wirusa.
Na starcie mieliśmy trzy razy więcej respiratorów na głowę, niż Włosi. Ciągle kupują nowe samorządy, rząd centralny, prywatne firmy,organizacje pozarządowe, czy prywatne osoby.
epidemia w Polsce sie wlecze i mam nadzieję, że nie będzie takiego piku jak we Włoszech (w tym wypadku na szczeście jestesmy bardziej zdyscyplinowani, mniej wylewni i mniej towarzyscy)

I dlaczego nie wziąc pieniędzy np. na filmy? Ktos teraz kręci filmy?

Jakie respiratory? Zwykłych masek,rękawiczek brakuje...
Wystarczyło patrzeć co się dzieje gdzie indziej,kupować gdy u nas nie było jeszcze żadnego przypadku, zamiast ciągle zapewniać jak świetnie jesteśmy przygotowani.

Znów pytanie: czy ktoś w styczniu przewidział taka sytuację?
Co do maseczek: gdy pojawia się zakażona osobo w szpitali, to dwumiesięczny zapas znika w trzy dni. Czyli trzeba by zrobić w styczniu kilkuletni zapas tak na wszelki wypadek (nie wiem, czy nawet była taka podaż na rynku - bardzo wątpię), bo może wirus przyjdzie do Europy.

Pytam jeszcze raz: jesteście prorokami? Jeżeli nie, to nie miejcie pretensji, że inni nie byli.

Prorokami nie, ale już dawno temu gdyby się ktoś chciał zorientować dostrzegłby prośby płynące ze strony pracowników ochrony zdrowia, nauczycieli, czy choćby epidemiologów...

Natomiast czasu się nie cofnie, ale niektóre decyzje, które w obecnych warunkach są absurdalne przy odrobinie dobrej woli dałoby się cofnąć.
Da się też uczyć na błędach innych i to zarówno z ostatnich wydarzeń jak i tych dawniejszych.
Da się zacząć uwzględniać to co mówią ludzie, których nieprzemyślane decyzje dotyczą.
Da się też wyciągnąć wnioski na przyszłość.

Polskie sluzby daly na poczatku stycznia sygnal do wladz ze chinski scenariusz najprawdopodobniej wystapi w Polsce, to samo sluzby amerykanskie zrobily tam. Oba sygnaly zostaly zignorowane, a Trump jeszcze na poczatku lutego twierdzil ze wirus to wymysl demokratow.
Byla szansa zrobic wieksze zapasy srodkow ochronnych w styczniu i lutym ale nic nie zrobiono.
Teraz przestawia sie przemysl w US na produkcje respiratorow, lozek i srodkow ochronnych, 2 m-ce za pozno.
Sygnaly byly, pytanie czy administracja skorzysta z nich czy nie.
Poza tym warto obejrzec sobie australiski film zrobiony na podstawie filmow australijskich expatw o gosci pozostalych w Wuhan jak wygladala kwarantanna tam. Nadany wczoraj w TVN.
Zaspawane drzwi budynkow, bunty lekarzy w szpitalach, zdrowi i chorzy umieszczani razem w szpitalach, zmarli na ulicach miasta. Z ilosci zamowionych urn szacuja ze moglo umrzec do 40 tys ludzi. To pokazuje co sa warte chinskie oficjalne dane.

Ja jestem sam ze swoją wiedzą, władze mają trochę większy dostęp do informacji, ekspertyz,środków no i mają trochę większy od naszego mandat do działania. W naszym imieniu i dla naszego dobra( wiem, to teoria...).
Dostrzegasz różnicę?
Komu wiele dano, od tego .... znasz dalszy ciąg.

Taką, czy inną, faktem jest komunikat NATO o zagrożeniu pandemią, który został zbagatelizowany niemal przez niemal cały świat. Jedyna Estonia potraktowała go poważnie.

Hmm:
https://www.rp.pl/Koronawirus-SARS-CoV- ... etach.html
lepiej późno, niż później.

Czy jest to fakt- nie wiadomo. Zauważ, że Gazeta Wyborcza nie używa jednoznacznych sformułowań w swoim tekście, które wskazywałyby na niezbity dowód. Szukałam na estońskich stronach informacyjnych wzmianki o tajemniczej notatce, którą ponoć dostały kraje z całego świata, ale niestety nic o tym nie wspominają. Wygląda więc na to, że mamy tylko słowo zapewnienia tajemniczego informatora w jednej z gazet, której wierzysz na słowo, pomimo braku dowodów.

Władze Estonii miały taką samą postawę wobec wirusa, jak reszta świata, końcem stycznia wydali komunikat opierając się na oficjalnych informacjach WHO oraz Europejskiego Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC):


Kerala Virk, rzeczniczka PPA, powiedziała Delfi, że według Rady Zdrowia ryzyko zakażenia chińskim koronawirusem w Estonii jest bardzo niskie. „Jednak w Estonii podjęto podstawowe środki, zarówno na przejściach granicznych, jak i gdzie indziej, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się możliwych wybuchów epidemii: dokładnie przestrzegane są zwykłe wymagania higieniczne i noszony jest sprzęt ochrony osobistej w kontakcie z potencjalnie zarażoną osobą pochodzącą z obszaru zagrożenia”.
https://www.delfi.ee/news/paevauudised/ ... d=88776237
I tyle. Nie robili milionowych zapasów maseczek i tak jak reszta Europy szukają teraz dostawców. 25.03.2020 podano informację o zamówieniach niezbędnego sprzętu oraz środków ochronnych dla personelu szpitala, gwałtownie wzrosło zapotrzebowanie, każdego dnia szukają dostawców, którzy mogą im w szybkim czasie zrealizować zamówienia:
https://www.delfi.ee/news/paevauudised/ ... d=89352485

W kolejnym linku info o zarażonym personelu w szpitala:
https://maaleht.delfi.ee/uudised/eeslii ... d=89357195
https://tervis.postimees.ee/6933108/poh ... 1585584807

Pobieżna lektura wskazuje, że nawet jeżeli jakieś ściśle tajne notatki były im przekazywane, to nie potraktowali ich na tyle poważnie, żeby dziś mogli z dumą stwierdzić, że jako jedyni przygotowali swój kraj na epidemię. Mają większe zapasy gotówki i najwyraźniej lepiej zorganizowaną służbę zdrowia, skoro ich laboratoria są w stanie przebadać większą ilość próbek na milion mieszkańców niż u nas, ale to nie znaczy, że robią je każdemu, tak jak u nas, muszą zaistnieć ku temu przesłanki, na życzenia robią test za ok. 130 euro.


I jeszcze jedno: pierwszy system, który wykrył zagrożenie epidemią znajduje się w Kanadzie i nazywa się BlueDot. Korzysta on z algorytmu sztucznej inteligencji i na bieżąco przeszukuje sieć, w celu wyłapywania informacji dotyczących zagrożeń zdrowotnych. Powstał w reakcji na epidemię SARS. Kanadyjczycy uzyskali informację o ryzyku już w grudniu 2019. I tu by się mógł wypowiedzieć @Subadam, czy w ogóle władze Kanady zignorowały problem, uznając że ich to nie dotyczy, czy jednak jakieś działania podjęli, bo jednak ten system do czegoś im służy.

Na koniec: nie ma kraju przygotowanego na każdą okoliczność, mającego zapasy na wypadek jakiejkolwiek katastrofy i z tym należy się pogodzić. Można z państwa zrobić sobie bożka, którego się obwinia o nieudolność, bo w naszym przekonaniu jego psim obowiązkiem jest zapewniać nam wszystkiego pod dostatkiem, bo płacimy podatki, ale Bóg ostrzega, żeby człowiek nie pokładał ufności w tym co ziemskie, bo to prowadzi do zguby. Wielkie imperia upadały, bo świat jest kruchy i niedoskonały, wieczne i trwałe jest jedynie Królestwo Niebieskie.

To jest tzw. efekt myślenia wstecznego:
https://www.biznes.org.pl/blog/efekt-my ... stecznego/

Jeśli coś się już wydarzało, znamy już skutek, to mamy tendencję do myślenia, że to było do przewidzenia. Dlatego tak łatwo jest nam obwiniać władzę za to, że nie podjęła wcześniej odpowiednich kroków.

A gdyby hipotetycznie władza podjęła kroki bardzo wcześnie, np. zamykając granice, szkoły, zakazując zgromadzeń jeszcze na etapie, jak wirus był tylko w Azji, a okazałoby się, że wirus w ogóle ominął resztę świata, to ludzie by obwiniali władzę, że zrobili z igły widły, generując straszne koszty, bo to również byłoby wówczas do przewidzenia

O tym i innych błędach poznawczych w związku z pandemią koronawirusa można posłuchać w poniższym wywiadzie z prof. Dariuszem Dolińskim, który gorąco polecam:
https://www.youtube.com/watch?v=lFMJ9QxrZrw

W moim przekonaniu to kwestia braku wyobraźni, oszczędzania na wszystkim i złudnym myśleniu, że nas to nie dotknie. Tak jak każda rodzina ma odłożone na "czarną godzinę". Tak państwo winno mieć zapasy na wypadek wojny. Zwłaszcza w czasie pokoju. Bo nigdy nie wiadomo kto i kiedy uderzy. Ujmując metaforycznie.

Historia Egiptu, kiedy zarządcą był Józef, uczy tego jak powinni postępować rządzący, którzy mają na względzie dobro całego państwa. Niestety obecnie rządzą nami pyszałkowaci nieudacznicy, którzy na dodatek traktują obywateli jak idiotów.

Czytam od czasu do czasu komentarze obywateli innych państw a propos działań rządu i dochodzę pomału do wniosku, że wszystkimi państwami Europy (a być może świata) rządzą pyszałkowaci nieudacznicy

Przypomina mi to sytuację, jak reprezentacja Polski gra mecz, a siedzący przed TV kibice z piwkiem w dłoni krzyczą "Co za łajza! Z takiej odległości ślepy by trafił!". Każdy jest mądry jak nie jest na miejscu tych, którzy podejmują decyzje.