eucharystia a związki niesakramentalne
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: eucharystia a związki niesakramentalne
I druga rzecz, piszesz o dużej ilości księży u których spowiadałeś się, być może przychodzisz do spowiedzi z tym samym problemem za każdym razem, i być może dlatego starasz się stosować taki wybieg aby chodzić do różnych księży, ponieważ jeden ksiądz mogłby zorientować się że coś jest nie tak, skoro Ty przychodzisz co tydzień z tą samą sprawą.
Wtedy spowiednik mógłby napomknąć o tym jak się ma sprawa postanowienia poprawy. A to jest ważne. Wyobraź sobie że jestem gangsterem, i jestem wierzącym gangsterem, a więc chodzę sobie do spowiedzi, ale nie zamierzam zrywać z życiem gangstera, no wiesz, gorące dziewczyny, szybkie samochody, deszcz pieniędzy, najlepsze ciuchy, to mi bardzo pasuje. I co, chodzę sobie co tydzień do spowiedzi, ale wychodząc z konfesjonału, ba, nawet już przed spowiedzią wiem że jutro zastrzelę jakiegoś gościa. I co wtedy? Czy taka spowiedź ma sens?
|
Pn wrz 19, 2016 23:48 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: eucharystia a związki niesakramentalne
Moze to krzyskiem nieco wstrzasnie Cytuj: I pewnie można się teraz zastanawiać, skąd ta stanowczość. Weźmy sobie pod uwagę jeden z takich grzechów, jakim jest zadufanie w miłosierdzie Boże. Znany mi jest taki przypadek, w którym człowiek sam ostentacyjnie deklarował, iż on teraz ma gdzieś Pana Boga i przykazania Boże i nie widzi potrzeby odmawiania sobie wielu rzeczy zakazanych tylko dlatego, że Pan Bóg obwarował to klauzulą grzechu. Bez skrępowania powiedział mi, iż jak sobie już poużywa, to pójdzie do spowiedzi, wyzna swoje grzechy księdzu i otrzyma rozgrzeszenie. I teoretycznie jest to możliwe, gdyby nie jeden malutki problem – Bóg już wie, iż człowiek ma taki plan. Dramatem tego człowieka jest to, iż jemu się wydaje, iż jest ponad Bogiem, iż jest w stanie narzucić Mu swoją wolę całkowicie ignorując Jego wolę. Jest to swoisty faryzeizm swoją wymową bluźniący Bogu – „To ja, a nie Pan Bóg będzie decydował kiedy dostąpię bożego miłosierdzia. Nie ważne, że ja świadomie i dobrowolnie grzeszę. Bóg ma mi wybaczyć”. A w takich sytuacjach Bóg nie wybacza. I wielu ludzi może się przekonać, iz fałszywy żal za grzechy, wymuszone wiekiem lub bliskością śmierci postanowienie poprawy – nic człowiekowi nie pomogą. Bo to właśnie Duch św. jest obecny w tych co w Niego wierzą i podpowiada nam, co mamy robić, co mamy mówić, co mamy pisać, co powinniśmy uczynić, abyśmy mogli dostąpić Życia w Niebie. http://mateusz.pl/pow/011206.htm
|
Wt wrz 20, 2016 7:00 |
|
 |
krzysiekniepieklo
Dołączył(a): Pn sie 22, 2016 14:36 Posty: 1802
|
 Re: eucharystia a związki niesakramentalne
Do chwat: „Wiara niestety nie polega na postanowieniu trwania w grzechu.” Widzisz chwat jak ktoś nie postanawia poprawy to jeszcze nie znaczy, że postanawia trwać w grzechu. Do Szukający_W_Drodze: „Nie można prosić o przebaczenie nie wypełniając ich.” Tobie się wydaje to niemożliwe, a mnie się udało. "Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał". Tych, którzy mówią od Boga, słucham. Do equuleuss: Nie skaczesz mi do gardła i widzę szczerą troskę w twoich wypowiedziach. Prywatnie mógłbym Ci trochę więcej wyjaśnić, bo na forum nie mogę tego zrobić. Do Kael: Dodałbym jeszcze jeden grzech przeciwko Duchowi Świętemu Jak ktoś zabrania Duchowi Świętemu odpuszczać grzechy i przypisuje sobie taką władzę. (grzechy zastrzeżone)
|
Wt wrz 20, 2016 11:40 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: eucharystia a związki niesakramentalne
No to musisz pretensje do Pana Jezusa zglosic. Juz ci pisalam. Dlaczego nie nakazal wszystkiego odpuszczac jak leci? I nie ty decydujesz co jest grzechem przeciw Duchowi sw.
Jezeli nie postanawiasz poprawy to znaczy wlasnie, ze nic nie chcesz zmienic czyli dalej zyc tak samo=grzeszyc. Oszukujesz samego siebie (ksiadz to przezyje bo wie tyle co mu powiesz a Pana Boga nie oszukasz). Przyjmujesz Komunie sw swietokradzko na wlasna zgube. Jedyne co powinienes zrobic to isc do szczerej spowiedzi i powiedziec ze zalujesz ale nie masz zamiaru/ochoty/mozliwosci z tego czy innego grzechu zrezygnowac i co on na to.
Przy tak czestych spowiedziach powinienes miec stalego spowiednika zeby sie rozwinac duchowo
|
Wt wrz 20, 2016 11:50 |
|
 |
krzysiekniepieklo
Dołączył(a): Pn sie 22, 2016 14:36 Posty: 1802
|
 Re: eucharystia a związki niesakramentalne
Co do spowiednika to może Kael ty się zgodzisz, bo nie mogę znaleźć chętnego.
|
Wt wrz 20, 2016 15:39 |
|
|
|
 |
chwat
Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27 Posty: 4393
|
 Re: eucharystia a związki niesakramentalne
krzysiekniepieklo napisał(a): Do chwat: „Wiara niestety nie polega na postanowieniu trwania w grzechu.”
Widzisz chwat jak ktoś nie postanawia poprawy to jeszcze nie znaczy, że postanawia trwać w grzechu. Owszem, to oznacza właśnie dokładnie postanowienia trwania w grzechu. Jeśli ktoś jest świadomy popełniania grzechu i świadomie postanawia nie zmieniać tego stanu (co więcej posługuje się oszustwem w celu jego kontynuowania), to oznacza to ni mniej ni więcej, tylko postanowienie trwania w grzechu.
_________________ Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
|
Wt wrz 20, 2016 15:41 |
|
 |
krzysiekniepieklo
Dołączył(a): Pn sie 22, 2016 14:36 Posty: 1802
|
 Re: eucharystia a związki niesakramentalne
A jeszcze dodam, że musiałbyś spowiadać się co tydzień, bo ślepemu nie zaufam.
|
Wt wrz 20, 2016 15:45 |
|
 |
krzysiekniepieklo
Dołączył(a): Pn sie 22, 2016 14:36 Posty: 1802
|
 Re: eucharystia a związki niesakramentalne
Do chwat: wydaje mi się, że masz problem z logicznym myśleniem. Spróbuję Ci to wytłumaczyć. Jeśli nie postanawiam się poprawić to wcale nie znaczy, że nie chcę się poprawić. Jeśli nie postanowiłem pojechać na urlop to nie znaczy, że nie pojadę. Po prostu nie jestem pewien czy mi się uda. jak okoliczności będą sprzyjające to pojadę ale wiem, że nie wszystko ode mnie zależy. Jak się spowiadam to chcę po spowiedzi lepiej żyć, ale znam swoje słabości i racze proszę Boga o pomoc.
|
Wt wrz 20, 2016 15:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: eucharystia a związki niesakramentalne
Nie masz w okolicy zakonnikow? Dominikanie? Kapucyni? Franciszkanie? Jak na razie brniesz w stan zatwardzialosci sumienia i swietokradzkiego przyjmowania sakramentow.
Albo chcesz sie poprawic i zmienic zycie, co w kwestii zwiazku niesakramentalnego (o czym zalozyles watek) jest proste i jasne, albo chcesz cudzolozyc i przyjmowac Komunie sw miedzy spowiedzia a seksem. Jesli chodzi o inny grzech, jak kradziez, oszustwa, bicie rodziny, zdrada malzenska itp sytuacja jest ta sama.
|
Wt wrz 20, 2016 16:00 |
|
 |
chwat
Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27 Posty: 4393
|
 Re: eucharystia a związki niesakramentalne
krzysiekniepieklo napisał(a): Do chwat: wydaje mi się, że masz problem z logicznym myśleniem. Spróbuję Ci to wytłumaczyć. Jeśli nie postanawiam się poprawić to wcale nie znaczy, że nie chcę się poprawić. Jeśli nie postanowiłem pojechać na urlop to nie znaczy, że nie pojadę. Po prostu nie jestem pewien czy mi się uda. jak okoliczności będą sprzyjające to pojadę ale wiem, że nie wszystko ode mnie zależy. Jak się spowiadam to chcę po spowiedzi lepiej żyć, ale znam swoje słabości i racze proszę Boga o pomoc. No to zobaczmy co z tym logicznym myśleniem. Zostańmy przy przykładzie z urlopem, chociaż rozpatrywanie kategorii grzechu, jest tak samo czytelne. Nie postanawiasz pojechać na urlop, co nie znaczy, że nie pojedziesz. Słusznie. Niestety to dopiero połowa. Druga połowa wygląda tak: postanawiasz pojechać na urlop, co mimo wszystko może oznaczać: - że nie pojedziesz - albo, że pojedziesz Różnica polega na tym, że z jednej mamy: - zamiar niepojechaniaa z drugiej: - zamiar pojechaniaPodobnie z grzechem. Nie postanawianie poprawy, nie wyklucza nastąpienia zmiany - ale wyraża zamiar trwania w grzechu (sprzeciwiania się Bogu) Postanowienie poprawy, nie gwarantuje poprawy - ale wyraża zamiar zerwania z grzechem (zjednoczenia z Bogiem) Moim zdaniem, zgadzanie się z Bogiem, a sprzeciwianie się z Bogu, to jednak dwie różne postawy. Za wyznawanie jednej trafia się do nieba, za wyznawanie drugiej niestety w inne miejsce...
_________________ Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
|
Wt wrz 20, 2016 16:28 |
|
 |
krzysiekniepieklo
Dołączył(a): Pn sie 22, 2016 14:36 Posty: 1802
|
 Re: eucharystia a związki niesakramentalne
Jak nie postanowiłem to nie znaczy, że mam zamiar nie pojechać. Nie jestem pewien czy rozróżniasz co znaczą słowa "chcę" Mama zamiar" i "postanowiłem"
|
Wt wrz 20, 2016 16:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: eucharystia a związki niesakramentalne
krzysiekniepieklo napisał(a): Co do spowiednika to może Kael ty się zgodzisz, bo nie mogę znaleźć chętnego. No i po raz kolejny jesteśmy w domu. Spowiadasz się za każdym razem u innego? Widzą chorą osobę i dają rozgrzeszenie, bo chory nie rozeznaje, a że nie rozeznajesz grzechu, widać po Twoich postach.
|
Wt wrz 20, 2016 17:01 |
|
 |
chwat
Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27 Posty: 4393
|
 Re: eucharystia a związki niesakramentalne
krzysiekniepieklo napisał(a): Jak nie postanowiłem to nie znaczy, że mam zamiar nie pojechać. Nie jestem pewien czy rozróżniasz co znaczą słowa "chcę" Mama zamiar" i "postanowiłem" Mówisz o tym, że: - nie postanawiać poprawy nie jest tym samym co: - postanawiać się nie poprawiać Teoretycznie mamy trzy możliwości: - nie postanawiać poprawy - postanawiać się nie poprawiać - nie postanawiać nic W Twoim przypadku i własnym tłumaczeniu, nie postanawianie poprawy, oznacza nie postanawianie niczego, rodzaj zdania się na "ślepy los". Może się uda, a może się nie uda, pożyjemy zobaczymy... W Twoim pomyśle wygląda to tak, że możesz usprawiedliwiać się przed sobą samym, bo Ty rzekomo niczego niewłaściwego nie planujesz i w ten sposób możesz uniewinniać siebie samego. Niestety zaprzecza to wolnej woli w podejmowaniu decyzji, decyzji wynikających z przestrzegania przykazań Bożych. Przykazania (przykładowo) nie kradnij, nie cudzołóż, w Twoim wydaniu wyglądają "nie postanawiam nie kraść, nie postanawiam nie cudzołożyć". W ten sposób nie pozbawiasz się "przyjemności" grzeszenia, a z drugiej strony dla Pana Boga masz przygotowane pokrętne wytłumaczenie, że przecież nie postanawiałeś "kraść i cudzołożyć", więc Bóg niczego nie może Ci zarzucić. Niestety: - po pierwsze Bóg dał nam wolną wolę, służącą dokonywaniu wyborów. Zacieranie różnic między grzeszeniem i niegrzeszeniem i nie dokonywaniem wyboru miedzy nimi, jest sprzeciwianiem się Jego zamysłowi - po drugie sam oddał życie za nasze grzechy, dlatego świadome postanawianie wybierania postawy obojętnej wobec grzechu, jest nie tylko sprzeciwianiem się Jego zamysłowi, ale i ofierze Jego krwi, co jest niejako podwójnym występkiem
_________________ Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
|
Wt wrz 20, 2016 17:38 |
|
 |
krzysiekniepieklo
Dołączył(a): Pn sie 22, 2016 14:36 Posty: 1802
|
 Re: eucharystia a związki niesakramentalne
Do chwat: Spróbuję Ci wytłumaczyć jeszcze raz, chociaż wydaje mi się, że masz swoją wersję, która nie podlega dyskusji. Załóżmy, że chciałbym zostać mistrzem olimpijskim ale mam kiepskie predyspozycje i tak po ludzku sądząc nie mam szans. Mogę się napiąć i sobie postanowić, że będę mistrzem olimpijskim. Wszyscy naokoło powiedzą wariat, naiwniak itp. Takie postanowienie będzie tylko dowodem mojej pychy. Mogę też nic nie postanawiać i trenować i się cieszyć jak mi się uda pojechać na olimpiadę - a może zdarzy się cud i wygram. Którą wersję wybierasz? Widzisz ja sobie po cichutku trenuję i proszę codziennie Boga żeby mi pomagał i doradzał (żeby był moim trenerem). Może się zdarzy cud i wygram. On we mnie wierzy i to mi wystarcza. Ty sobie postanowiłeś, że zostaniesz mistrzem olimpijskim ale liczysz na siebie i sam trenujesz. Masz swój plan i go realizujesz tylko nie wiem ile Ci do tego mistrzostwa brakuje. Życzę powodzenia.
|
Wt wrz 20, 2016 18:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: eucharystia a związki niesakramentalne
Tyle ze albo sie grzeszy albo nie. A trenowanie zrywania z grzechem bez postanowienia (nawet) trenowania (przynajmniej) to po prostu postanawianie rzucanie palenia od jutra. Czyli nigdy. Moze jutro z rana nie zapalisz ale przeciez jeden papieros po sniadaniu to jeszcze nie cala paczka a potem wkurzyli ciebie na ulicy, a potem... no ale przeciez jutro tez jest dzien i jutro znowu sprobujesz.
|
Wt wrz 20, 2016 18:28 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|