Widzisz Kael zaczynasz dobrze kombinować tylko nie bierzesz pod uwagę pomocy Boga. Często się spowiadam i codziennie karmię się jego Ciałem i wtedy może mi pomagać, bo Go słyszę.

Twój przykład z olimpiadą i z talentem do sportu, porównuje stan wyrzeczenia się grzechu, do stanu wyjazdu na olimpiadę osoby, która sportowo nie jest zbyt utalentowana. W ten sposób tworzysz w tym porównaniu nieprawdziwy obraz, oparty na z góry przyjętym założeniu, że masz do czynienia z sytuacją niewykonalną (wyjazd na olimpiadę osoby sportowo nieutalentowanej - postanowienie poprawy normalnego człowieka)

O ile w przypadku porównania do sportu, nie da się takiemu myśleniu odmówić słuszności, bo jak wiadomo predyspozycje fizyczne są niezbędne w przypadku chęci konkurowania sportowego na najwyższym poziomie, to nie można takiego myślenia zastosować do sytuacji nie popełniania grzechu.

Bóg stworzył nas na obraz i podobieństwo swoje, to znaczy że każdy ma szanse zerwać z grzechem i każdy ma predyspozycje do świętości, bo każdy w zamyśle Boga jest powołany do jedności z Nim. Bóg konfrontuje każdego z nas z taką sytuacją i z takimi trudnościami, z których możemy znaleźć wyjście, Bóg nie doświadcza nas ponad miarę naszych możliwości.
Nie ma jednak szansy wyrwania się z grzechu, bez zaufania Bogu w całości, nie ma szans wyjścia z grzechu, jeżeli będziemy preferować bierność zamiast postanowienia poprawy i bezczynność zamiast podejmowania trudu i wysiłku.

Chyba nie zauważyłeś. Ja trenuję codziennie, a Ty?

Trenujesz sam, bez trenera i dostajesz zakwasów. Trenować trzeba z głową.

Chcesz powiedzieć, że codziennie idziesz do Komunii Świętej, to masz na myśli?

Tak, to mam na myśli.

i tego co mówiłeś, żyjesz w związku niesakramentalnym?

A gdzie to wyczytałeś?

Nie, krzysiek altruistycznie walczy o prawo do rozgrzeszenia i Komunii sw dla niesakramentalnych. W koncu on tez poprawy nie postanawia i tylko zaluje, ze grzeszyl, grzeszy i grzeszyc bedzie, wiec niesakramentalni, w takiej samej duchowej sytuacji tez powinni dostawac rozgrzeszenie z automatu.

Musiałem coś pomylić, sorry

To tobie Kael się wydaje, ze jak wypełnisz te pięć punktów to Ci się należy i nawet prosić nie musisz.

Dzięki chwat . Chyba jesteś pierwszy, który mnie na tym forum przeprosił.

Uprzejmości uprzejmościami, ale z Twoich wypowiedzi niestety wynika, że jednak jesteś w stanie grzechu ciężkiego. Jaki to grzech, to oczywiście drugorzędne. A do Komunii przystępujesz.

Wydaje mi się chwat, że to są tylko sugestie tych co mi skaczą do oczu, bo moje sumienie nic takiego mi nie wyrzuca.

No tak, sumienie. Sumienie to taki aparat, który da się zagłuszać. A niestety to co mówisz o braku postanowienia poprawy podczas Twojej spowiedzi, pozwala wnioskować, że jednak Twoje sumienie jest poddawane przez Ciebie ciężkim testom i w tym momencie nie jest dla nikogo wiarygodnym kryterium.