Wszystko jest w rękach JK a nie TUSKA czy Komorowskiego.
Na razie Kaczyński robi wszystko żeby przegrać.

To jednak nie zmienia mojej refleksji nad zjawiskiem władzy.

Spragnieni szczęścia przyszłych pokoleń ideologowie potrafią mało się przejmować losem tego, które akurat żyje. Skłonni bywają traktować je jak coś w rodzaju nawozu użyźniającego. Lecz ludzie rządzący państwem powinni jednak dbać o to, co mu jest potrzebne dla aktualnego funkcjonowania.

[...]

Nawet w monarchii dziedzicznej przywódca polityczny to zazwyczaj taki obrotny i sprytny człowiek, który potrafił w porę wymanewrować konkurentów i wypchnąć się na czoło. Roli decydującej nie musi wcale grać merytoryczna słuszność programu, gdyż znacznie potrzebniejsza okazuje się właśnie zręczność, swoista przezorność, połączona z bezwzględnością. Tak wygląda reguła, którą dzieje Wielkiej Rewolucji potwierdzają w sposób wyjątkowo wyrazisty.

[...]

Zręczność, obrotność, brak skrupułów, umiejętność korzystania z cudzych błędów to właściwości duszy niewątpliwie cenne. Same w sobie nie stwarzają one jednak dostatecznej podstawy prawnej do dekretowania o właściwym sposobie pojmowania spraw ostatecznych lub do utożsamiania dwudziestu pięciu milionów, czasem zaś jeszcze znaczniejszej liczby obywateli z osobą własną przywódcy. [...] A skoro tak, to niesłuszna jest chyba każda praktyka, która w imię najpromienniejszych chociażby wizji przemienia to życie w niewolniczą wegetację. Tak się przynajmniej rzecz przedstawia z punktu widzenia prowadzonych ku świetlanemu jutru.

[...]

Cała sława należy się narodowi francuskiemu, który nie popadł w śmiertelny grzech bierności. Od wypadku do wypadku, pod hasłem walki o drogie mu cele, oszukańczo zaprowadzony przez "skrajną mniejszość" w fatalne położenie, przy pierwszej poważnej sposobności dał do zrozumienia, że ma dość niewolniczej praktyki, przysłoniętej patetycznymi deklamacjami na temat wolności.

Źródło: Paweł Jasienica. Rozważania o wojnie domowej (link).

Spragnieni szczęścia przyszłych pokoleń ideologowie potrafią mało się przejmować losem tego, które akurat żyje.

To jest jakby dokładny opis obecnej rzeczywistości.
Wypisz, wymaluj.

Chyba jednak nie. Nie sadze, aby ktorys z nich martwil sie o czyjkolwiek los dalej, niz wypada data nastepnych wyborow, tym bardziej szczesciem przyszlych pokolen.

bylbym w stanie poswiecic sie dla dobra moich dzieci, ale nikt nie da najmniejszych gwarancji, ze jesli ja przezyje trudniej swoje zycie, to im bedzie latwiej

Zreszta to jest utopia o czym pisze, wiec nie traktujcie tego powaznie.

Pewnie za kilkadziesiat lat zamienimy j.angielski (oby nie polski) na chinski...

Jak ustalił "Newsweek", kompletując prezydencką kancelarię Bronisław Komorowski ma ochotę skorzystać m.in. z ludzi lewicy. Według tygodnika, propozycję od Komorowskiego dostał Ryszard Kalisz.

Kiedy już będzie miała PO miażdżącą większość w sejmie oraz poparcie Prezydenta będziemy tylko o krok od delegalizacji PiS-u.

Kiedy już będzie miała PO miażdżącą większość w sejmie oraz poparcie Prezydenta będziemy tylko o krok od delegalizacji PiS-u.
Skończy się pewna era.

Niemcy mieli nas wykupic

Jeśli politycy formatu Eriki Steinbach nadal będą cieszyć się takim poparciem, jak ona obecnie, to jedynie kwestią czasu będzie odzyskanie przez Niemców realnej kontroli nad Prusami, Pomorzem i Śląskiem. Obym w tej kwestii był fałszywym prorokiem

kto zmusi

piok333, zapewniam