@Tomek44
Ile trzeba mieć w sobie pychy i nienawiści aby zarzucać chrześcijanom nienawiść do Boga! Opamiętaj się!

Kościół katolicki jest najwierniejszym Biblii wyznaniem chrześcijańskim. Przykro mi, takie są fakty. Jeżeli ktoś chce odrzucać fakty w imię nauczania jakichś nowopowstałych (w XIX w.) grup "badaczy Pisma", to jego sprawa - ale mnie na takie coś się nie nabierze.

I nadal nie rozumiem, o co chodzi z tą "ślepą wiarą". We mnie nie ma żadnej "ślepej wiary". Wszystko, w co wierzę, sprawdziłem i przemyślałem. Więc twoje obelgi nie robią na mnie wrażenia. Najgłośniej krzyczą zwykle ci, którzy są najmniej przekonani o słuszności swoich racji.

Bez względu na Wasze bezsilne jęki, utyskiwania i w dalszym ciągu gołosłowne i bezpodstawne hasełka typu "Kościół katolicki jest najwierniejszym Biblii wyznaniem chrześcijańskim" - których wartość jest taka sama jak w PRL-u modnym było hasło: "Naród z Partią - Partia z Narodem", w dalszym ciągu Was zachęcam: odrzućcie niebiblijne dogmaty, a uwierzcie Biblii.
Naprawdę musicie czuć się niekomfortowo - skoro nie podjęliście żadnej próby merytorycznej dyskusji z zapodanymi przeze mnie wersetami biblijnymi, tylko w zamian rzucacie we mnie obelgami.
Chrystus wyraźnie powiedział: Słowo Twoje jest Prawdą (Jana 17:17), a nie sprzeczne z tym Słowem dogmaty.

Nie wiem, czy zauważyłeś ale nie jestem katolikiem.

Ach, sorry, nie zwróciłem uwagi.

A czy metodyści też wierzą w "świętych obcowanie" tak jak katolicy?

Już dawno to zrobiłem i dlatego jestem katolikiem.



Jak na razie to ty rzucasz w nas obelgami, więc raczej to ty czujesz się niekomfortowo. Wiara Biblii nie polega na dyskusji z zapodawanymi przez kogoś wersetami, bo Biblia to nie zbiór wersetów. Także Słowo Boże to nie są "wersety". Bóg nie mówi "wersetami". Dyskusje na temat wersetów toczą się zresztą na tym forum od zawsze, więc twój zarzut jest śmieszny.

BTW czy do grupy 144 tys. wybranych ci wybrani są już "wzbudzani" do niebiańskiego Rządu, czy dopiero przy końcu czasów będą?

Społeczność świętych to zarówno relację pomiędzy wyznawcami Jezusa, jak i wspólne uczestniczenie w Kościele. Głęboko wierzę, że przy Wieczerzy obcuję zarówno z Jezusem jak i z wszystkimi innymi obecnymi (fizycznie czy duchowo) przy Uczcie .
Społeczność świętych jest społecznością całego Kościoła, a jego istota wyraza się w :
"Ci więc, którzy przyjęli słowo jego, zostali ochrzczeni i pozyskanych zostało owego dnia około trzech tysięcy dusz. I trwali w nauce apostolskiej i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach." (BW, Dz.Ap. 2,41-42).

Pomimo tego, że w pierwotnej wersji greckiej nie ma nic o obcowaniu świętych, o społeczności świętych, to z czystym sumieniem mogę powiedzieć : Wierzę w ... społeczność świętych...

A co ty rozumiesz prze katolickie świętych obcowanie?

p.s. Jeżeli tego nie czujesz, to uwierz na słowo: inwektywami nikogo nie przekonasz, a dodatkowo zrazisz nie tylko do siebie lae i także do wszystkich ŚJ.

Ja myślę, że warto chyba przede wszystkim przeczytać, jak Kościół rozumie "obcowanie świętych", bo stałym zjawiskiem wśród przeciwników Kościoła jest krytykowanie jego nauczania rozumianego nie tak, jak je rozumie Kościół, tylko tak, jak to przeciwnikom pasuje, żeby łatwiej było zaatakować. A już Świadkowie Jehowy są w tym szczególnie wyspecjalizowani.

Własnie jestem ciekaw jak on to rozumie, bo najechał na was jakbyście byli wrogami publicznymi nr1.

Bo jesteśmy. Nie tylko zresztą dla Świadków. Owszem, Świadkowie często atakują np. całe chrześcijaństwo trynitarne, niemniej nikomu ani niczemu nie dostaje się od nich nawet w 1/100 tak, jak Kościołowi katolickiemu.

A ja uważam zupełnie inaczej. Nie zauważyłem takiej powszechnej postawy, sa za to w KK ruchy odczytujące wszystko jako zamach na KK. KK to duży chłopiec więc łatwo w niego rózgą trafić (np. wiele Żydów i większość muzułmanów utożsamia chrześcijaństwo z Watykanem), ale i mniejsze dzieci także proporcjonalnie swoje jak nie więcej dostały.
Wzajemna niechęć to po części zaprzeszłości historyczne (często wiare do celów politycznych wykorzystywano i wykorzystuje dalej), a po części ignorancja. Nie budzą także sympatii nieporozumienia o jednozbawności (tu wzajemnie nieporozumienie, niezrozumienie: tylko w KK jest zbawienie - tylko ŚJ zbawieni będą).

Niekiedy jest zabawnie: podczas prac przy jednym z kościołów protestanckich w Polsce robotnicy na prawdę wykopali ogromna jamę (bo słowo "dół" to za mało) aby zobaczyć, czy pod progiem nie ma ukrytej ikony Matki Boga (aby kazdy kto wchodzi po niej deptał). Po bezowocnych poszukiwaniach przeprosili zdumionego pastora i jamę zasypali i ubili.

Udajesz, albo grasz - powtórzę po raz enty wszyscy chrześcijanie: katolicy, prawosłwani, protestani (80%) nie wstawili dwukropka, po to tylko aby Ewangelia oddawała poglądy człowieka .
Fałszujac Ewangelię usiłujeci przypisać chrześcijanom nienawiść do Boga .....paranoja.

Nie jest możliwa merytoryczna dyskusja nad przerobionym wedle własnego widzi mi się tekstem Ewangelii.

Skąd te 80%? Asekuracja, niewiedza? Uważasz, ze 20% protestantów fałszuje Słowo aby dostosować je do swoich poglądów?

Akurat niżej opluwasz Biblię jak prawdziwy katolik. Za to ślepo wierzysz w niebiblijne dogmaty.


No widzisz: jest rzecza oczywistą, iż "werset" to z jednej strony jednostka redakcyjna, z której składaja się inne jednostki redakcyjne - rozdziały - a z tych z kolei składaja sie księgi biblijne.
Oczywiście możesz też powiedzieć: "Biblia nie składa sie z rozdziałów", "Biblia nie składa się z ksiąg biblijnych". Ale taki sposób dyskusji oznacza pogardę dla Biblii i Jej Autora: Boga.
Jest rzecza oczywistą, iż mówiąc "werset", mam na myśli konkretną naukę biblijną zawartą w tej jednostce redakcyjnej. I z takich właśnie szeregu nauk biblijnych, słów, zdań, zwrotów i wyrażeń występujących w konkretnych "wersetach", składa się cała Biblia.

Wiara w prawdziwość Biblii a nie katolickich sprzecznych z Biblią dogmatów przejawia się właśnie w jej obronie, poprzez cytowanie konkretnych nauk zawartych w ściśle określonych "wersetach".
Twoją sprawą jest, że możesz kpić sobie z tych nauk, bo to "tylko wersety".
Jednak Bóg nie da z Siebie szydzić. Co człowiek sieje to i żąć będzie.
Galatów 6 rozdział (8 werset).