Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 17:35



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 556 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 38  Następna strona
 szanse nie-dziewicy 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 17, 2005 22:28
Posty: 1652
Post 
Stanisław Adam napisał(a):
Wtedy przełknie wszystko co wyznasz ?

Jeśli będę coś wyznawać :P :D. A tak poważnie to tak, dodatkowo przy winie o wiele lepiej się przesiaduje :D


Pt sie 04, 2006 0:11
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
Stanisławie masz rację słyszy się o tym lecz jakoś tych osób nie da się wyłapac
ciekawe czy tak dobrze się kamufluja
czy to własnie ci co opowiadają o znalezionej prawdziwej miłosci swego zycia ;-) :D

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


N sie 06, 2006 10:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Stanisław Adam napisał(a):
ToMu napisał(a):
Dla mnie nie tak ważne jak to, co robiła kiedyś, jest to jak moja dziewczyna zachowuje się teraz, gdy jesteśmy razem. Jeśli jesteśmy razem, jesteśmy szczęśliwi - ja ją akceptuję taką, jaka jest. To co było kiedyś - minęło.

Ładna deklaracja. Nie ironizuję. Ale jest jakieś ale ...

Co - ale :?: Jakieś insynuacje :?: Pisz do rzeczy, albo nie pisz.

Stanisław Adam napisał(a):
Od pewnego czasu media napomykają o pewnym zjawisku, które (nie wiem dobrze pamiętam) określa się mianem 'sponsoringu'.

Istotą jego jest to że (najczęściej wspomina się o studentkach, ale dotyczy to i studentów oraz młodych osób na dorobku) różnymi metodami - na stronach internetowych, w barach, pubach i kawiarniach - osoby odczuwające głód gotówki oferują swoje czasowe 'towarzystwo' innym osobom tę gotówkę posiadającym lecz z różnych względów niemogących korzystać z profesjonalnych usług tego typu.
Oczywiście towarzyszenie nie polega tylko na rozmowie i niewinnych pieszczotach.

Wiadomo. Studia kosztują. Czesne. Książki. Kwatera. Jakieś minimum rozrywek kulturalnych. A o pracę trudno. Po studiach zaś, warto zadbać o własne mieszkanie. Pensja za mała na kredyt w banku. A mieszkanie to stabilność, bezpieczeństwo, lokata.

To jedna strona medalu.

A są po prostu związki ludzi, których dzieli wiele lat. Pewnie nie uwierzysz, ale jest przecież możliwe żeby 25-latka zakochała się z mężczyźnie ok. 50-tki. Niemożliwe :?: A czemu :?: Czy miłość jest względna i zależna od wieku :?: Gdzi ejest powiedziane że pary muszą być w podobnym wieku :?: Są kobiety, które otwarcie mówią o tym, że imponują im po kilkanaście lat starsi mężczyźni - swoim doświadczeniem życiowym, opiekuńczością, mądrością, dystansem do pewnych spraw.

Czasami mężczyźni nie są szczęśliwi w swoich małżeństwach - np. zdradzani przez żony. W takich sytuacjach zdarza się, że facet znajduje bratnią duszę w zupełnie innej kobiecie, często młodszej. Nie mówię tutaj o byciu kochankami - poi prostu zwykłej przyjaźni, osoby z którą może porozmawiać, z którą przebywanie sprawaia mu przyjemność. Czy tu od razu musi być mowa o seksie :?: Nie.

Co za tym idzie - gdy taki mężczyzna widzi, że jego przyjaciółce czegos brakuje, np. sam jest całkowicie niezależny finansowo - skoro przyjaciele (będący w jednym wieku) często sobie pomagają, także finansowo - to dlaczego on miałby nie pomagać finansowo swojej przyjaciółce :?:

Zaznaczam - żeby ktoś nie napisał - że sytuacja może być zupełnie odwrotna: osobą starszą równie dobrze może być kobieta, a jej partnerem - młody mężczyzna.

Stasiu - nie chcesz widzieć tego, że starsza kobieta może zakochać się w młodszym facecie, albo starszy facet w młodszej kobiecie. A to jest jak najbardziej możliwe.

Co innego - to sytuacje, gdy od początku układ jest taki: starsza osoba płaci młodszej (konkretne sumy, albo po prostu "kieszonkowe") za bycie "osobą do towarzystwa", ew. miłość cielesną. Brzydzę się czymś takim.

Stanisław Adam napisał(a):
Jak ToMu należy potraktować taką nieco 'przechodzoną' zdobycz ?
Powie ci, że już jest inna. Żałuje. Ale co ma to ma. Licencjat, magisterium a może i doktorat. Ma mieszkanie. Ma samochód. I trochę na koncie.
Należy zaakceptować taką jaką jest ?

A jak zareagujesz (przypadki chodzą po ludziach) gdy razem spotkacie któregoś z tych 'szwagrów' ...

Uważam, że trzeba potraktować dobrze. Jeśli jestem z kimś w związku - i ta osoba nie ukrywałaby, że była kiedyś z kimś starszymm, że chodziło też (a nie tylko) o kasę - to bym to zaakceptował. Patrzę na kochaną kobietę przez pryzmat naszego związku, to jaka jest - a nie, jaka była dla innego. Co mnie to obchodzi :?: Było - minęło. Przeszłość.

Zresztą, piszę czysto teoretycznie. Jestem w szczęśliwym związku z osobą, której jestem pierwszym poważnym partnerem :)

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


N sie 06, 2006 12:39
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
jasne ToMu nagadać jak to fajnie jest gdy jest siak i owak
ale jak przychodzi co do czego to wybór pada na osobę która ma jakies cnoty których ty oczywiscie "nie wymagasz"
bardzo ciekawe podejście :)

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


N sie 06, 2006 13:32
Zobacz profil
Post 
Mieszku nie wiem czy Ty jestes w zwiazku i czy w nim kiedykolwiek byles.... ale dziwnie wydaje mi sie, ze nie wiele o tym wiesz.

Ja sam, jak juz pisalem, nie patrze na to, czy dziewczyna ma jakis maly kawalek blonki, czy go nie ma. Tym bardziej, ze kobieta moze byc dziewica, a hymenu nie miec (bywaja tak delikatne, ze zrywaja sie przy najmniejszej okazji). Tak wiec na co tu patrzec? Na to, ze byla juz z kims? Normalne. Ciezko nie byc z kims, jak sie ma 22 lata. Ja tez bylem, dlaczego wiec mam wymagac od kogos czegos wiecej?


Stanislawie: widzisz, to o czym piszesz mozna podzielic na kilka watkow. Opisze to, co sam widze, a mam kilka kolezanek, co w tym siedza.

Jak pewnie wiesz, dziewczyny czesto stoja na promocjach, sa hostessami itd. Tam czesto gesto poznaja panow z bogatym portfelem, ktorzy szukaja... no wlasnie. Szukaja roznych rzeczy. Niektorzy szukaja tylko towarzystwa na oficjalne imprezy. Bo taka studenta nie dosc, ze jest ladna, to jeszcze wyksztalcona, potrafi sie zachowac. Do tego mila, elektwentna, dobrze tanczy. Sama przyjemnosc. Niektorzy za to kupuja sukienke, bizuterie, oczywiscie funduja taksowki - czemu nie?

A jesli dziewczynie taki mezczyzna sie spodoba na tyle, ze pojdzie z nim do lozka, to co w tym zlego? To jej lozko i jej sprawa. Nie nasza.


Crosis


N sie 06, 2006 13:55
Post 
Mieszek czy według Ciebie tylko cnota czystości jest naważniejsza? i według niej oceniasz dziewczyny: ta prostytutka bo miała seks przedmałżeński - co z tego, że 1 raz popełniła błąd i tego żałuje - a ta jest "porządna" bo nie miała takowego? i skąd masz gwarancje, że ta druga nie onanizuje się (myślisz, że się do tego przyzna? :D ) albo nie ogląda erotycznych filmów? Nie jest ważna przeszłośc ale TERAŹNIEJSZOŚĆ, JAKA JEST TA OSOBA TERAZ, JAK SIĘ ZACHOWUJE, JAK MYŚLI ECT. A poza tym wg mnie jesteś jednym z tych co uważają, że facet może uprawiać seks przedmałżeński np. z 30 kobietami i jest wszystko w porządku bo to facet to jemu wolno, wiadomo natura taka jego itp. itd. a dziewczyna ma być dziewicą bo jak nie to jest prostytutką lub jest określana popularniejszym określeniem - (censored). Tak jakby nie mogła sama o sobie decydować, o swoim ciele. No i za ta dziewczyna musi żałować a jakże i pokutować a facet nie. Też nie jestem zwolenniczką seksu przedmałżeńskiego ale nie zamierzam innymi pogardzać tylko dlatego, że tak zrobili, w takim wypadku kieruje się Ewangelią gdzie pisze: " Jakże to jest, że widzisz w oku brata malutką zadrę, a we własnym oku nie dostrzeagasz całej belki? Albo jakże ty, możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usune ci zadrę z oka - podczas gdy sam nosisz we własnym oku całą belkę? Obłudniku, usuń najpierw ową belkę z własnego oka, to będziesz lepiej widział, jak usunąć zadrę z oka twego brata" (Mt 7, 3-5) i wiem dobrze, że tylko Bóg ma prawo sądzić i osądzać bo On wie co jest w sercach ludzkich a my - ludzie tego nie wiemy i o tym, też jest w Piśmie św. np. w Ewangelii Mateusza pisze następująco - "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Jak bowiem wy innych będziecie sądzić, tak też i was osądzą, a jaką miarą sami mierzyć będziecie, taką i wam odmierzą" (Mt 7, 1-2) I jeszcze na koniec powtórze zdanie z Ewangelii które pasuje do Ciebie: "Obłudniku, usuń najpierw ową belkę z własnego oka, to będziesz lepiej widział, jak usunąć zadrę z oka twego brata".


N sie 06, 2006 15:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Mieszek napisał(a):
jasne ToMu nagadać jak to fajnie jest gdy jest siak i owak
ale jak przychodzi co do czego to wybór pada na osobę która ma jakies cnoty których ty oczywiscie "nie wymagasz"
bardzo ciekawe podejście :)

Chłopie, pisz tak żeby dało się zrozumieć - albo nie pisz wcale :?

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


N sie 06, 2006 15:48
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Crosis napisał(a):
Mieszku nie wiem czy Ty jestes w zwiazku i czy w nim kiedykolwiek byles.... ale dziwnie wydaje mi sie, ze nie wiele o tym wiesz.

Ja sam, jak juz pisalem, nie patrze na to, czy dziewczyna ma jakis maly kawalek blonki, czy go nie ma. Tym bardziej, ze kobieta moze byc dziewica, a hymenu nie miec (bywaja tak delikatne, ze zrywaja sie przy najmniejszej okazji). Tak wiec na co tu patrzec? Na to, ze byla juz z kims? Normalne. Ciezko nie byc z kims, jak sie ma 22 lata. Ja tez bylem, dlaczego wiec mam wymagac od kogos czegos wiecej?


Stanislawie: widzisz, to o czym piszesz mozna podzielic na kilka watkow. Opisze to, co sam widze, a mam kilka kolezanek, co w tym siedza.

Jak pewnie wiesz, dziewczyny czesto stoja na promocjach, sa hostessami itd. Tam czesto gesto poznaja panow z bogatym portfelem, ktorzy szukaja... no wlasnie. Szukaja roznych rzeczy. Niektorzy szukaja tylko towarzystwa na oficjalne imprezy. Bo taka studenta nie dosc, ze jest ladna, to jeszcze wyksztalcona, potrafi sie zachowac. Do tego mila, elektwentna, dobrze tanczy. Sama przyjemnosc. Niektorzy za to kupuja sukienke, bizuterie, oczywiscie funduja taksowki - czemu nie?

A jesli dziewczynie taki mezczyzna sie spodoba na tyle, ze pojdzie z nim do lozka, to co w tym zlego? To jej lozko i jej sprawa. Nie nasza.


Crosis

Rozwinę.

A jeśli - po kilku spotkaniach - dziewczyna się po prostu, z wzajemnością, zakochuje w tym facecie :?: Co w tym złego :?: Że "ludzie będą gadać" :?: I tak gadają, więc co za różnica...

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


N sie 06, 2006 15:49
Zobacz profil WWW
Post 
fella napisała
Cytuj:
Czy dobry, katolicki, głęboko wierzący chłopak może zaakceptować i pokochać dziewczynę, która kiedyś grzeszyła i nie jest już dziewicą?
a więc taki, który wie, że nie wolno oceniać i sądzić innych, który wie, że tylko to może Bóg zrobić bo, jak napisałam, już wyżej, zna ludzie serce, zna motywy postępowania, wie, czy ktoś żałuje czy nie. I taki chłopak - "katolicki, głęboko wierzący" wie, że człowiek jest tylko człowiekem i że popełnia błędy. I wg mnie taki chłopak może pokochać dziewczyne i zaakceptować ją jeśli nie jest dziewicą.


N sie 06, 2006 20:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23
Posty: 3613
Post 
ToMu napisał(a):
To jedna strona medalu.

Czasami mężczyźni nie są szczęśliwi w swoich małżeństwach - np. zdradzani przez żony. W takich sytuacjach zdarza się, że facet znajduje bratnią duszę w zupełnie innej kobiecie, często młodszej. Nie mówię tutaj o byciu kochankami - poi prostu zwykłej przyjaźni, osoby z którą może porozmawiać, z którą przebywanie sprawaia mu przyjemność. Czy tu od razu musi być mowa o seksie :?: Nie.

Co za tym idzie - gdy taki mężczyzna widzi, że jego przyjaciółce czegos brakuje, np. sam jest całkowicie niezależny finansowo - skoro przyjaciele (będący w jednym wieku) często sobie pomagają, także finansowo - to dlaczego on miałby nie pomagać finansowo swojej przyjaciółce :?:
Nie o takiej konfiguracji pisałem, ale skoro to poruszyłeś to warto się do tego odnieść.
Pojęcie zdrady obejmuje coś więcej niż tylko zdradę seksualną.

Czy w takiej sytuacji (gdy "nie są szczęśliwi w swoich małżeństwach") nie było by właściwsze uporczywe poszukiwanie sposobu naprawienia tego związku, niż przygadanie sobie 'powiernika'.
To nie rodzaj łatwizny ? To nie rodzaj zdrady ?
Czy takie 'wspomaganie' finansowe 'przyjaciółki'/'przyjaciela' to nie zdrada ekonomiczna małżeństwa. Nawet jeśli byłoby to z funduszu własnego (prawnie) sponsora ?

ToMu napisał(a):
Zaznaczam - żeby ktoś nie napisał - że sytuacja może być zupełnie odwrotna: osobą starszą równie dobrze może być kobieta, a jej partnerem - młody mężczyzna.
To oczywiste.

ToMu napisał(a):
Co innego - to sytuacje, gdy od początku układ jest taki: starsza osoba płaci młodszej (konkretne sumy, albo po prostu "kieszonkowe") za bycie "osobą do towarzystwa", ew. miłość cielesną. Brzydzę się czymś takim.
O takim właśnie 'układzie' pisałem i stosunku do osoby z 'układu' po wyjściu jej z 'układu'.

Uczucia estetyczne zostawmy na boku.
Chciałbyś wiedzieć, że twoja przyszła partnerka na resztę życia była 'układanką', czy wolałbyś nie wiedzieć ?
Wiedzieć po to by wielkodusznie wybaczyć.
Nie wiedzieć by mieć spokój umysłu.

ToMu napisał(a):
Zresztą, piszę czysto teoretycznie. Jestem w szczęśliwym związku z osobą, której jestem pierwszym poważnym partnerem :)
:ok:

_________________
Obrazek
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.


Wt sie 08, 2006 20:18
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
Stanisław Adam
Cytuj:
Pojęcie zdrady obejmuje coś więcej niż tylko zdradę seksualną.

Czy w takiej sytuacji (gdy "nie są szczęśliwi w swoich małżeństwach") nie było by właściwsze uporczywe poszukiwanie sposobu naprawienia tego związku, niż przygadanie sobie 'powiernika'.
To nie rodzaj łatwizny ? To nie rodzaj zdrady ?
Czy takie 'wspomaganie' finansowe 'przyjaciółki'/'przyjaciela' to nie zdrada ekonomiczna małżeństwa. Nawet jeśli byłoby to z funduszu własnego (prawnie) sponsora ?


poruszyłeś bardzo wazną kwestię poboczną Stanisławie
mianowicie własnie zdrada moze byc nie tylko seksualna ale tez same tworzenie sobie sympatii "tak na wszelki wypadek" jest tym
można wtedy już stwierdzić, iż małżonkowie oddalają się od siebie
zabrakło tego dbania o to by ciągle szukac powodów dla bycia ze sobą
to sie spodoba niektórym bo te powody to:
zorganizowane życie pod względem imprez, teatru, kina, wykładów meczów :), kwiatków, odwiedzin itp
i dlatego uważam, że dziewictwo i prawictwo wspomaga te staranie się ciągłe
bo mamy punkt zaczepienia dla naszej psychiki
ktoś chciał być "z góry" miły dla nas
to my także od razu z taką zachęta sami od siebie ze względu na okazaną wierność chcemy ubogacić czymś związek
i szukamy tego co będzie nas nieustannie spajało

jaki powód wytocza ci którzy nie zachowali czystości przedmałżeńskiej?...
oj długo będa musieli w swoim życiu głębok grzebać by to znaleźć
bo drugiej takiej "łatwizny" się nie znajdzie

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


Wt sie 08, 2006 20:47
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
jaki powód wytocza ci którzy nie zachowali czystości przedmałżeńskiej?...
oj długo będa musieli w swoim życiu głębok grzebać by to znaleźć
bo drugiej takiej "łatwizny" się nie znajdzie
jeśli para najpierw miała stosunki przedmałżeńskie a dopiero potem wzieła ślub to w takim związku tak może być ale w związku, w którym przed wzajemnym poznaniem się,ona/on stracili dziewictwo z kims innym, potem poznali się, pokochali, nie mieli stosunku przedmałżeńskiego bo nauczyli się na błędzie to w takim związku nie tylko seks będzie ich spajał ale i to o czym piszesz wyżej (nie chce mi sie cytować).


Wt sie 08, 2006 21:01
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
niestety nie potrafię w to uwierzyć co piszesz
gdyż nawet dzisiaj od pewnej osoby w rozmowach dowiedziałem sie [lub wczoraj], ze nie potrafi kobiet traktować jak szmaty po tym jak miał kontakty seksualne z dziewczyną z która wiązał nadzieje a ona go puściła w maliny bo zwiała za granice
teraz ma "przygody"nic więcej
a kobiety to... :x

nie inaczej jest gdy ktos się "sparzył" bo to własnie dokładnie to jest to samo
tyle, że jedna osoba postanowiła nie mieć kontaków seksualnych a druga mieć
spytam tą pierwszą pokretnie "czy warto było?" :lol:

oczywiście niekoniecznie bedzie patrzyła przez ten pryzmat co ów wyżej napisałem, lecz musi się nieźle starać by to "skrzywienie" nie powstało w psychice i nie pozostało na dobre...

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


Wt sie 08, 2006 21:26
Zobacz profil
Post 
No oczywiście: jak dziewczyna z miłości do chłopaka uprawia z nim seks to jest "(censored)" ale jak chłopak dla rozładowania napięcia bierze jakąś lakse z dyskoteki, może nawet otumiwszy ją alkoholem, to koleś jest w porzo, super męski ect. nie rozumiem takiego pojęcia....a ta osoba o której piszesz też żyje takim mitem czy stereotypem: dziewczynie nie wolno uprawiać seksu przed ślubem, a jak uprawia to kocha aż do grobu i nie jest w stanie porzucić obecnego patnera seksualnego itp. podobne bzdety bo facetowi to wolno - to jest w normie. Zresztą wypowiedziałam się już wyżej na ten temat - tak, bardziej na początku strony :)


Wt sie 08, 2006 23:06
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Mieszek napisał(a):
niestety nie potrafię w to uwierzyć co piszesz
gdyż nawet dzisiaj od pewnej osoby w rozmowach dowiedziałem sie [lub wczoraj], ze nie potrafi kobiet traktować jak szmaty po tym jak miał kontakty seksualne z dziewczyną z która wiązał nadzieje a ona go puściła w maliny bo zwiała za granice
teraz ma "przygody"nic więcej
a kobiety to... :x

Niestety uogólniasz Mieszku. Jeśli nie potrafisz uwierzyć, to musisz się do tego zmusić, bo takie przypadki istnieją :)
Funkcjonuje też pojęcie wtórne dziewictwo. Można o tym przeczytać chociażby tu.

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Śr sie 09, 2006 8:56
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 556 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 38  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL