Rzadko księża mają odwagę, aby głosić otwarcie na czym polega antykatolickość Platformy. Wczoraj na Jasnej Górze podczas Apelu Jasnogórskiego kapłan mówił o tym jasno i odważnie. Niewielu jest takich odważnych księży.

Katolickość jest postrzegana często wedle pryzmatu osobistych sympatii politycznych.
Niezbitym dowodem tego są wywiady z dwoma kandydatami na prezydenta, gdy obaj panowie w kwestii zaostrzenia ustawy aborcyjnej, odpowiedzieli niemal słowo w słowo to samo.
Ale reprymendę zebrał ten, który nie ciszył się sympatią prowadzących rozmowę.

Uważam, że księża nie powinni krytykować organizacji, partii, ani ludzi, a jedynie ich postępowanie. Dlatego nie powinni krytykować PO, lecz mówić o działaniach i ich skutkach.
Postawy antykatolickie mogą nagłaśniać i powinni to robić bez wskazywania konkretnych osób i partii. Mamy walczyć z błędami, a nie ludźmi.

A ja wolę, gdy ksiądz mówi konkretnie w/g zasady:kawa na ławę.
"Mamy walczyć z błędami, nie ludźmi", niejednokrotnie to słyszałam, ale proszę o konkrety, tzn. konkretny przykład, oczywiście w nawiązaniu do tematu tego wątku:PO-partia antykatolicka.

A czemu za złe działania przeciwko Bogu księża mają nie krytykować organizacji, partii ani ludzi. Jeżeli antykatolicka partia PO działa jawnie przeciwko Bogu, a jej ludzie udają konfidencko prawdziwych katolików, to czemu księża mają tego nie krytykować To doprowadza do tego, że katolicy pod wpływem zmasowanej propagandy też popierają działania przeciwko Prawu Boga i nie widzą w tym nic złego przez takich gorszycieli, zwłaszcza kiedy księża milczą i nic nie krytykują.
Ostatnio wypowiedział się kapłan krytykując Komorowskiego za szatańskie invitro jawnie przeciwko Bogu i Kościołowi. Tacy księża są błogosławieństwem i nie każdego stać na takie słowa, a są i tacy co bezbożności wręcz wspierają. Gdyby żaden kapłan nie miał tyle siły, to wielu katolików poszło by za Komorowskim który podaje się za katolika, a popiera szatańskie invitro, czego chcą obcy z zewnątrz Polski. Skoro ten który podaje się za prezydenta, za głowę państwa, a przy tym za katolika, wspiera obce i bezbożne invitro, to czemu katolicy w Polsce mieli by tego nie popierać, skoro żaden kapłan nie ma odwagi tego skrytykować, wszyscy milczą, a więc dla ludzi jest to znak że taka obłudna postawa jest prawdziwie katolicka.
Na szczęście tak nie jest, mamy kapłanów którzy mają tyle siły by skrytykować nawet prezydenta za bezbożne działania i udawanie przy nich katolika. Tacy kapłani są błogosławieństwem.

Uważam, że Jezus zabronił oceniania ludzi, natomiast nakazał ocenianie czynów (nie poprę cytatem, nie jestem biegły w wyszukiwaniu cytatów).
Kiądz piętnujący człowiek lub grupę ludzi (partię) wywołuje sciekły atak medió głównego koryta. W efekcie osoby o nieukształtowanych poglądach przyjmują te, które są najgłosniej wykrzyczane.
Ty my musimy swoją postawą, swoimi słowami wskazywać drogą. Głośno i wyraźnie wskazywać, co jest dobrem, a co złem. W pracy, tramwaju, kawiarni.
Ksiądz nie powinien mówić: X jest zły, partia Y jest anty.... Natomiast powinien powiedzieć, że działaniem sprzeczną ze Społeczną Nauką Kościoła było uchwalenie ustawy o ... (tu ew. może dodać, że głosami określonych partii). Może powiedzieć, że podpisanie ustawy jest niezgone z wiarą. Albo, że osoba prawdziwie wierząca nie może popierać konkretnej inicjatywy. To są oceny czynów, a nie ludzi.
Wiem, że trudno jest powiedzieć: kocham Niesiołowskiego. Ale Jezus powiedział: kochajcie swoich nieprzyjaciół. Módlcie się za nich.

Biorąc pod uwagę oczekiwania współczesnego człowieka w stosunku do kapłana, widzimy, że sprowadzają sie one w istocie, do jednego, wielkiego oczekiwanie: PRAGNIE ON CHRYSTUSA.
O wszystko to, czego potrzebuje w wymiarze ekonomicznym, społe3cznym i politycznym, może zwrócić sie do innych
Kapłana prosi o Chrystusa!
I ma prawo oczekiwać tego od kapłana, szczególnie poprzez głoszenie słowa Bożego, Dar i Tajemnica święty Jan Paweł II.
A gdy zastąpi sie naukę świętego papieża nauka Marii z Irlandii, pieje się z zachwytu nad kapłanem, który sprzeniewierza się nauce Chrystusa.

Niewiele rozumiesz z nauk Jezusa, a z przesłania św. Jana Pawła II zupełnie nic nie rozumiesz.

Podobnie jak nie rozumiały miliony krzyczące Santo Subito, i miliony postępujące zgodnie z nauką świętego papieża.
Nerwy puszczają zatem trzeba sięgać po inwektywy

Do tych "nie rozumiejących" należy dodać jeszcze cały KRK, który w Konstytucji Duszpasterskiej o Kościele deklaruje - Wspólnota polityczna i Kościół są, każde na własnym terenie, od siebie niezależne i autonomiczne.
Co KEP wyraziła w komunikacie Jako pasterze wierni nauczaniu SWII nie będziemy wiązać misji Kościoła z żadną partią.
O. Rydzyk czy inni politykujący duchowni po prostu olewają nauczanie KRK.

Znowu zainspirował Cię Niesiołowski do obrażania katolickiego duchownego?

Pod warunkiem, że stwierdzenie faktu jest obraźliwe.

U Alus "olewanie nauczania KrK" jest stwierdzeniem faktu, litości!!!
Fakt to fakt, a nie olewanie. Sama udowadniasz, antykatolickość Twojej formacji i wypierasz się tego jak żaba błota.

Czego ty uczyłaś w szkole, skoro nie rozumiesz co to jest fakt.
Podpowiem ci - fakt - to zaistniały stan rzeczy, a w rozumieniu potocznym wydarzenie, które miało miejsce w określonym czasie i miejscu.
Żałosne....ponoć katoliczka, a zupełnie nie zna nauki Kościoła ...miej trochę litości dla siebie, nie obnażaj tak okrutnie dyletanctwa.
Jakbyś nie wiedziała - nauczanie KRK przekazują wiernym sobory, synody, konferencje episkopatu kraju....ale skoro ponad nie stawiasz media toruńskie to twój osobisty wybór.
Słyszałaś ty kiedy o Konstytucji dogmatycznej o Kościele???....już nie oczekuję przeczytania.

Subiektywne stwiedzenie (interpretacja) faktu nie jest równoznaczne z faktem.
Dla interpretacji dobrze byłoby przytoczyć konkretny materiał, przenanalizować i ocenić.