Autor |
Wiadomość |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
W skrócie może być, niech Ci będzie
Wiesz Nutka, ja Ci gotowego przepisu nie podam - mogę jedynie opowiedzieć o moich doświadczeniach
Ale powiem tak, Duch Święty tchnie kędy chce - i w międzyczasie, że tak powiem, przeżywania moich dni na tym i na owym nagle w gąszczu ludzi spraw, uczuć i zdarzeń odnalazł sie Przyjeciel odnalazła się Miłość. Ja sam nie czekałem nie szukałem, nagle zawitało
Tak jak mówi jot_ka - by nie bać sie dać samego siebie. Ja najwidoczniej bardzo tego pragnąłem (choć siedziało to głęboko ukryte - introwertykiem jestem strasznym) bo gdy 'poznawałem się' z Przyjacielem to całym sobą chciałem oddać siebie, o wszystkim powiedzieć, o wszystkim się dowiedzieć, być jak najczęściej z tą osobą itp itd.
Pewnie, mozesz się naciąć, ale jak to się mówi 'No risk no fun, no pain no game'
< Dobra widzę, że niezrozumiale podałem tutaj termin 'czekać' - jak już napisałem nie siedzieć na tyłku i patrzeć w ścianę - takie oczekiwanie czynne - chcę, bądź czuję (bo nie wiem w sumie przercież), ze czeka mnie to i tamto więc świadomie i podświadomie na to czekam i działam w tym kierunku - jak niedobrze to wytłumaczyłem to zaponijcie o tym czekaniu nie było tematu  >
pzdr 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Śr gru 29, 2004 10:39 |
|
|
|
 |
qrczak7
Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12 Posty: 1036
|
Zapomnij o tym całym Duchu Świetym, on nie ma tu nic do rzeczy. Musisz rozwinąć w sobie cechy, które będą mile widziane wśród twoich ewentualnych znajomych. Chodzi np. o szeroki uśmiech, zwariowane poczucie humoru (tylko broń Boże nic o marabutach !) ciepło, zrozumienie, akceptacja. Tego właśnie potrzebują wszyscy ludzie, to uniwersalne 'przywoływacze' ludzi na poziomie. (chyba, że słuchasz hip-hopu, to co innego)
A co do nieśmiałości, to nie rozumiem o co Ci chodzi spoonmanie. Nieśmiałość to coś zupełnie innego niż jąkanie, można ja przecież zwalczyć. Wystarczy pozbyc się kompleksów i być lekko... przebojowym.
_________________ Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.
|
Śr gru 29, 2004 11:34 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Qrczak czyżbyś proponował Nutce pozerstwo
No wiesz, miałem o Tobie większe mniemanie...
Co do nieśmiałości i zeza itp - no fakt nie dopisałem że jedno i drugie można wyleczyć - to przecież oczywiste (z jąkania się wyleczyłem, sam), sorry za skrót myślowy.
OFFTOPIC - przybij piątkę za hiphop <no chyba, że sie nie chcesz bratac z chrześcijaninem  >
pzdr 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Śr gru 29, 2004 11:38 |
|
|
|
 |
qrczak7
Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12 Posty: 1036
|
[czak delikatnie wystawia dloń] tylko szybko, żeby nikt nie widział...
Cytuj: Qrczak czyżbyś proponował Nutce pozerstwo tylko gdzie tak napisałem ? Cytuj: Chodzi np. o szeroki uśmiech, zwariowane poczucie humoru (tylko broń Boże nic o marabutach !) ciepło, zrozumienie, akceptacja. Tego właśnie potrzebują wszyscy ludzie
Bo chyba o to Ci chodzi. W każdym z nas jest tego dużo, wystarczy odkryć to co mamy głęboko w duszy i wyciągnąć to na światło dzienne, to nie pozerstwo.
_________________ Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.
|
Śr gru 29, 2004 11:47 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
qrczak7 napisał(a): Musisz rozwinąć w sobie cechy, które będą mile widziane wśród twoich ewentualnych znajomych.
O to mi chodziło Qrczaku, to jest wg mnie nienaturalne - bo ustawiasz swoje postępowanie 'pod' grupę. Jeśli wejdziesz między wrony ... itp.
Ale wiesz, to moje zapatrywanie - ja jestm niepokorny i chodzę własnymi scieżkami, nie podpasowuję się pod grupę tylko zachowuje się tak jak uważam za słuszne i dobre.
pzdr
P.S. w razie ew pytania w stylu czy mam jakichś znajomych i t d - otóż mam i to mnóstwo 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Śr gru 29, 2004 11:50 |
|
|
|
 |
qrczak7
Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12 Posty: 1036
|
Nutka nie chce znajomych, tylko przyjaciół, to róznica.
Cytuj: W każdym z nas jest tego dużo, wystarczy odkryć to co mamy głęboko w duszy i wyciągnąć to na światło dzienne, to nie pozerstwo. Co juz napisalem. Cytuj: Ale wiesz, to moje zapatrywanie - ja jestm niepokorny i chodzę własnymi scieżkami, nie podpasowuję się pod grupę tylko zachowuje się tak jak uważam za słuszne i dobre.
Swoimi ścieżkami  a to dobre  I do kościoła chodzisz, bo sam odkryłeś wszystko co głosi, nieprawdaż ?
_________________ Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.
|
Śr gru 29, 2004 11:59 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Pamiętam, że przyjaciela szuka i zarówno także miłości. I co ?
< Qrczak nie cytuj siebie po raz kolejny i nie poprawiaj mnie bo to przecież nie o to chodzi - ja podałem swoje a Ty swoje metody, poprzestańmy na tym OK? >
A jednak swoimi, ale dziwne nie  Nikt mnie do niczego nie zmuzsa

_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Śr gru 29, 2004 12:06 |
|
 |
qrczak7
Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12 Posty: 1036
|
Cytuj: A jednak swoimi, ale dziwne nie Nikt mnie do niczego nie zmuzsa
Nie musi, katechetki-psychopatki dobrze wykonały swoja pracę...
_________________ Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.
|
Śr gru 29, 2004 12:22 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Nie trafiłeś Qrczak
Poza tym takie ataki są wybacz ale śmieszne i żałosne ... naprawde nie sądzę, żebys na kimkolwiek zrobił wrażenie jakiekolwiek ... no najwyżej zniechęcisz rozmówce do dalszej dyskusji. A to ze względu na to, że rzucasz na prawo i lewo bezpodstawnymi oskarżeniami i frazesami.
Co Ty o mnie wiesz ? Nic. Nie wiesz jak przebiegała moja edukacja. Nie wiesz jak przebiegała moja droga do wiary. Nic nie wiesz Qrczak - tym bardziej Twoje ataki są nieskuteczne.
pzdr 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Śr gru 29, 2004 12:25 |
|
 |
qrczak7
Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12 Posty: 1036
|
Wszystkie (a przynajmniej większość, do której i ty należysz) dzieci uczęszczają w wieku 7-10 lat na lekcje katechezy. W tym wieku dzieci są najbardziej podatne na to co się im wpaja. Niektóre dzieci (ku zgrozie katechetów[ek]) zaczynaja myśleć. Te nie dadzą się tak łatwo omamić. Reszta natomiast, jak przystalo na barany (łagodniej: baranki Boże) słuchają tego, czego nigdy nie powinne usłyszeć. Nie masz pojęcia jak wielka krzywdę Kościół wyrządza tym dzieciom, większość z nich nie jest potem samodzielnie niczego wymyśleć (chodzi mi o sam proces stworzenia własnej idei) wszystko co tworzą tworzą na wzór tego czego nauczyły się od katechetów.
Nie myśl sobie, że twój umysł jest nieskażony. I tak wszystko co zrobisz będzie czymś w rodzaju pomniejszonej kopii działań Kościoła.
Tym optymistycznym akcentem... 
_________________ Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.
|
Śr gru 29, 2004 23:50 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
OFFTOPIC (i to ostatni mam nadzieję)
Generalizujesz, uogólniasz i podpierasz się własnym widzimisię. Śmiem sie nie zgadzać z fantazjami jakie wypisujesz, wolno mi  A co do mnie to żebyś miał jasność bo to może się przydać w dalszej dyskusji. Mam 27 lat wierzący jestem od dokładnie 15 miesiecy. Do tego czasu nie miało to dla mnie absolutnie żadnego znaczenia. Chodziłem na religię jak byłem mały bo musiałem - taka byś mógł powiedzieć indoktrynacja. I jak już nie musiałem to zlałem. Zadowolony
pzdr 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Cz gru 30, 2004 8:15 |
|
 |
qrczak7
Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12 Posty: 1036
|
No i zdaje sie o tym napisałem, zasiano w Tobie ziarno, które tylko czekało na chwile słabości by wykiełkować. Już niedługo porośnie całą twoja duszę...
_________________ Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.
|
Cz gru 30, 2004 10:02 |
|
 |
Nutka
Dołączył(a): Śr gru 15, 2004 15:31 Posty: 2652
|
Aleście się chłopcy na polemizowali
Mówią mi ludzie że jestem sympatyczna
Jestem życzliwa, przyjazna, z serduchem na łapce jeśli mogę to pomagam, albo przynajmniej posłucham. Tylko jak mnie ktoś zrani to nie ręczę za siebie
Nie wyciągam z ludzików czegoś czego nie chcą powiedzieć (sama tego nienawidzę)
Czasami palnę głupotę i niebardzo umiem pleciugować (muszę mieć temat)
A przyjaciela jak nie ma tak nie ma
Próbuję się zaprzyjaźnić z jednym kolegą z oazy, z koleżankami ze studiów ale......  jak zwykle
_________________
|
Cz gru 30, 2004 10:03 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
OFFTOPIC (no już naprawdę ostatni proszę) - ziarno zostało zasiane, ale nie tak jak Ci się wydaje wtedy więc nie miało co czekać, ale całkiem niedawno. Powstrzymaj się od wniosków niczym nie popartych. I ziarno objęło już całą moją duszę. Nie jestem wolny od słabości, ale wiara daje mi siłę i nadzieję na lepsze życie.
Nutka - nic na siłę, jeśli nie ta osoba to inna 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Cz gru 30, 2004 10:44 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Ziarno zostało zasiane".....bo trafiło na dobra glebę.
Qrczak...w Twoim przypadku gleba była wyjałowiona i nieurodzajna.
Nie martw się jednak, każdy nieuzytek można zagospodarowac....jeszcze nic straconego.
pozdrówka 
|
Cz gru 30, 2004 11:48 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|