Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 21:46



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 80 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6
 Ślub 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Ślub
Szarotka, faktycznie, trudna sytuacja. Z jednej strony nie utożsamiasz się z Kościołem i ślub kościelny uważasz za hipokryzję a z drugiej chciałabyś zawrzeć oficjalny ślub przed Bogiem.

Zastanawia mnie jedna rzecz: nie uznajesz KK, ale uznajesz wartość ślubu przed Bogiem udzielonego przez ten Kościół, tak jakbyś uważała inne śluby zawarte w inny sposób również "przed Bogiem" (przynajmniej z założenia) za nieważne. Dlaczego uznajesz wartość i konieczność posługi Kościoła w jednej rzeczy a odrzucasz w innych?

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Cz sie 05, 2010 14:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: Ślub
Silva,

Uważam każdy ślub zawarty "przed Bogiem" za ważny - Nie wiem, czemu sugerujesz, że myślę inaczej. Przecież chciałabym właśnie takiego ślubu, więc jak mogłabym chcieć nieważnego?
A w KK wszystko uważam za ważne - odpuszczanie grzechów, eucharystię... Uznaję wszystkie posługi Kościoła za ważne i wartościowe.
Nie uznaję tylko niektórych poglądów KK i nie chcę wg nich żyć.
Nie podzielam zdania odnośnie seksu w małżeństwie, związków homo, powtórnych ślubów dla osób porzuconych przez kościelnych małżonków itd..

Liam,

Masz rację. Brakuje mi pokory. Bardzo mi jej brakuje. Na każdym kroku, w każdej dziedzinie.
Jestem też arogancka. Nawet czasem agresywna w swym hałaśliwym buncie.
Nie jest mi z tym dobrze, ale nie umiem jeszcze tego zmienić.
Nie umiem też być posłuszną. Nikomu. Staram się, bardzo... ale jest ciężko.
Dlatego tak trudno mi się podporządkować nauce KK.
Ale każdego dnia zmieniam się, dojrzewam. Nie umiałam kiedyś (niedawno - bo jeszcze 3 lata temu!) przyznawać się do błędów. Nie umiałam przepraszać. Nie umiałam prosić. Dziś umiem (choć czasem jest to b. trudne) i jest to ogromna przemiana.
Kto wie, może przed śmiercią nauczę się też pokory. Mam nadzieję. :)


Cz sie 05, 2010 18:12
Zobacz profil
Post Re: Ślub
Szarotka napisał(a):

Liam,

Masz rację. Brakuje mi pokory.


No to nie mam racji? Bo o ile pamiętam, to napisałem coś wręcz przeciwnego...


Cz sie 05, 2010 18:40

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: Ślub
Ktoś mi kiedyś powiedział, że być pokornym, to stać w prawdzie o sobie samym.
Może w tym rozumieniu staram się być pokorną, bo nieznoszę zakłamania w swoim życiu.
Jednak nie umiem w ciszy zwiesić głowy i posłusznie się podporządkować. Szlag mnie prędzej trafi..
Zazdroszczę tym, którzy potrafią, którzy.. umieją przyjmować słowa KK, umieją Mu zaufać niejako z definicji i wierzyć, że ma rację, nawet kiedy sami myślą inaczej.
Czasem wściekła wyrzucam Bogu w gniewie, że mógł mnie stworzyć inną, mógł mnie nauczyć posłuszeństwa! Mógł sprawić, że przyjmuję słowa autorytetów, że umiem się dopasować, że umiem przełknąć wszystko.
A tymczasem stworzył mnie inną.. Pełną ognia i temperamentu, dynamiczną, dumną i niedającą się poskromic zbyt łatwo.. I jest mi przez to niesamowicie ciężko żyć! Mam żal do Boga, że nie jestem ślepą posłuszną uniżoną owieczką... truchtającą sobie spokojnie ku zbawieniu, biorącą grzecznie ślub w KK, przestrzegającą przykazań i postępująca wg wszystkich wytycznych.
Dlaczego Bóg stworzył mnie inną, dlaczego naraził na długą, krętą drogę przez życie?
Czasem nienawidzę Boga za to, co mi zrobił.
A czasem kocham, bo lubię być jaką jestem... i narzeczony powtarza, że kocha we mnie te różki i ogień.

Przepraszam, że to wszystko piszę... i że to pewnie jest OT..
Ale ta rozmowa wzbudza we mnie wielkie emocje, dotyka miejsc, które chowam, by nie rozdrapywać, nie wracać... żeby było łatwiej żyć, gdy są głęboko..
Prawie rok temu trafiłam na to forum chcąc odnaleźć swoje miejsce w KK.
Zasugerowałam się odpowiedziami paru mądrych osób.. i wykluczyłam się z KK.
Teraz każdy mój dzień polega na tym, by żyć konsekwentnie, by przekonać siebie samą, że postąpiłam słusznie i że w ogóle mogę żyć dalej w tym stanie.
Osłoniliście to w tej dyskusji i krwawi... :smuteczek:
Chyba nie chcę już nic więcej powiedzieć...

EOT.


Cz sie 05, 2010 19:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Ślub
Szarotko
Nic nie sugeruję, po prostu pytam żeby się upewnić czy dobrze cię zrozumiałam. A jak widać źle zrozumiałam więc dzięki za sprostowanie.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Cz sie 05, 2010 22:25
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 80 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL