Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt lis 18, 2025 17:08



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 346 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 24  Następna strona
 Jak postrzegasz byt określany pod pojęciem 'Bóg' ??? 

Jak postrzegasz byt określany jako 'Bóg'.
Uważam, że jest niezwykle (nieskończenie) prosty i jestem teistą (teistką). 39%  39%  [ 7 ]
Uważam, że jest niezwykle (nieskończenie) złożony i jestem teistą (teistką). 39%  39%  [ 7 ]
Uważam, że jest niezwykle (nieskończenie) prosty i jestem nie-teistą (nie-teistką). 6%  6%  [ 1 ]
Uważam, że jest niezwykle (nieskończenie) złożony i jestem nie-teistą (nie-teistką). 17%  17%  [ 3 ]
Liczba głosów : 18

 Jak postrzegasz byt określany pod pojęciem 'Bóg' ??? 
Autor Wiadomość
Post 
Pug !

Twoja (i Milo) argumentacja - z tego co widzę - opiera się na zasadzie "Nie wierzę bo nie chcę " oraz "Boga nie widziałem Boga nie ma" ( słowa Gagarina)

Powiedzcie mi zatem - czy można dotknąć światła ?
Albo - zobaczyć ciepło ?
Poczuć kolor ?
Raczej nie...

Nie ten zestaw zmysłów, moi drodzy.
Czy zatem można odczuć Boga ?
Otóż- mozna.
Jeżeli się tego chce.
Można odczuć Jego Moc.
Jeżeli się tego chce - lub nie.
Jak np. Stalin.
Pytał się kiedyś
"Ile to papież ma dywizji" ??
A co zostało z jego potężnego, lecz krótkotrwałego "imperium bez Boga" ??
A w agonii ( kiedy to nie mógł już mówić) wskazywał do góry...
Jego koledzy mówili, że "wskazywał na obrazek z koziołkiem"
(wg. A Awtorchanow - "Zagadka śmierci Stalina", oraz inne)
Ale - jeżeli nie wskazywał w godzinach śmierci na obraz - to co chciał przekazać swoim" najbliższym " ??
Może przestrogę ??
Jeżeli przestrogę - to przed czym ??
Czyż nie przed ich własnym postepowaniem??
Może - Przed karą Bożą za ich postępowanie ??

Moi mili - chcielibyście zmysłami odebrać (odczuć) obecność Boga ...
Odrzucając w swoich myślach możliwość Jego istnienia ??

Ślepy jest w stanie rozróżnić kolory - widzący daltonista już nie ...
Jesteśmy w stanie odczuć ciepło.. lecz go nie zobaczymy
Niewidomi są podobno w stanie odczuć istnienie światła ...

A może tylko - mając władzę, inteligencję i pieniądze - (tak na dobrą sprawę - bardzo zawodne rzeczy na tym świecie - np. zwariować od nadmiernej ilości nauki można bardzo łatwo) - czujecie się wręcz"panami sytuacji" bąź też "bogami" jak starożytni Rzymianie ??

A nie boicie się tak przpadkiem momentu w którym okaże się, że to Wy nie macie racji ??
Gdy Wasze atrybuty - młodość, inteligencja, pieniądze - się skończą - co Wam pozostanie ??


Oj, żal mi Was... :(


N mar 28, 2004 21:08
Post 
Pug !

Chcesz, zebym stracił trochę czasu na wertowanie 2 dlugich dyskusji z Tobą, i rzucić Ci cytatami odnośne Twoich "potrzeb" związanych z Dekalogiem, czy mogę sobie to darować ?


N mar 28, 2004 21:23
Post 
Pug !

viewtopic.php?p=12547&sid=b20c7828578edf7ef346136e2ca33033#12547

To, jak sądzę, lepiej Ci wyjaśni dlaczego jestemotwarty na Wiarę niż na "ateizm"

Jeżeli miałbym Ci inaczej tłumaczyć...
- zrobię to również na przykładzie. A nie chcę Ci tłumaczyć w czym tkwi Twój błąd myślowy... Zrobiła ju to doskonale jedna dziewczyna.

Tak się składa, że obydwaj lubimy... koty.

Lubisz te zwierzęta i tylko z tego powodu przygarniasz zwierzaka pod swój dach.
Nie dbasz o to, że musisz kupować mu karmę, "żwirek" i tak dalej.
Zdajesz sobie sprawę z tego, że kot ma strasznie niezależny charakter i musisz mu wiele wybaczyć. Lecz przygarniasz zwierzaka. Tylko dlatego, że cieszysz się z jego obecności w swoim domu.

I dobrze, jak trafisz na "Dobry egzemplarz".
Gorzej - jak trafisz na upartego "indywidualistę".
Na ileś tam rzeczy zgadzasz się biorąc kota pod swój dach.
Lecz np. nie zgadzasz się na to, by drapał Ci tapety na ścianach.
lub - np. nie chcesz by pasł się na Twojej ulubionej roślinie, ubłocony właził Ci do łóżka, budził Cię regularnie w środku nocy (lub na parę innych spraw).
Masz ku temu swoje powody... Których on nie rozumie ...

I zaczyna się między wami "wojna". W której to kot jest z góry przegrany. Lecz tego nie wie. Bo skąd ?
Tobie zależy na tym, by utrzymać przygarniętego zwierzaka.. wiec go karcisz... On Ci za to niemile odpłaca...
Możesz go przecież wyrzucić na dwór i pozostawić bez karmy i opieki ??
Lecz nie chcesz tego robić. Nie chcesz, by niepotrzebnie cierpiał lub zginął.
I męczysz się z nim ...
Pytanie tylko jak długo ??

I wyobraź sobie teraz, że to właśnie Ty jesteś tym upartym "kotem".
A Bóg jest tym twoim panem, który chce Twojego dobra.
I wyobraź sobie, że Bóg ma ( jak na obecne czasy) około ~~ 4 miliardów takich jak Ty czy ja "kotów" na tym świecie ...

Jak myślisz, co się stanie, jak skończy Mu się cierpliwość ????


N mar 28, 2004 22:18
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Ddv,
wybacz opóźnienie, ale ostatnio strasznie tu ucichło i nieco rzadziej tu zaglądam ...

Twojego pierwszego posta nie skomentuję, bo powtarzasz się po raz któryś. Nie ma podstaw do wiary w Boga, a twoje przekonywanie o własnych odczuciach ma o tyle mało sensu, że uważam iż ich źródłem nie jest żaden obcy byt, ale ty sam.

Co do twojego przykładu z kotami. Kot mnie widzi i w pełni zdaje sobie sprawę z moich możliwości. Zwyczajnie gdy się stanie nieznośny to ląduje na zewnątrz. ja nie korzystam z niczyjej gościny, nie pamiętam bym chciał tu "wejść" i nie zauważyłem by mi ktokolwiek mój "pobyt" ułatwiał. Nie mam zamiaru uginać się i łasić do jakiegokolwiek wymyslonego przez innych "mieszkańców" niewidzialnego "pana" ...

Nie żałuj nas Ddv, my sobie radzimy bez psychicznych wspomagaczy. martw się o siebie ...


N mar 28, 2004 22:42
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Natomiast w kwestii np opętań, egzorcyzmów i innych reliktów wczesnego szamaństwa, to oczywiście, nic takiego nie istnieje i wielka szkoda, że KrK od takich praktyk sie jednoznacznie nie odetnie (tak jak odciął sie np od astrologii, czy wróżbiarstwa).


Pilaster, a co powiesz na to:

Mr 1:23-27
23. Był właśnie w synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać:
24. Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boży.
25. Lecz Jezus rozkazał mu surowo: Milcz i wyjdź z niego.
26. Wtedy duch nieczysty zaczął go targać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego.
27. A wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne.
(BT)


Mr 5:5-9
5. Wciąż dniem i nocą krzyczał, tłukł się kamieniami w grobach i po górach.
6. Skoro z daleka ujrzał Jezusa, przybiegł, oddał Mu pokłon
7. i zawołał wniebogłosy: Czego chcesz ode mnie, Jezusie, Synu Boga Najwyższego? Zaklinam Cię na Boga, nie dręcz mnie!
8. Powiedział mu bowiem: Wyjdź, duchu nieczysty, z tego człowieka.
9. I zapytał go: Jak ci na imię? Odpowiedział Mu: Na imię mi "Legion", bo nas jest wielu.
(BT)


Czy wedlug Ciebie Biblia klamie?

Co do astrologii, czy wrozbiarstwa....KK odcina sie od tego na tyle, ze uznaje paranie sie takimi rzeczami jako grzech ciezki. Nie oznacza to jednak, ze neguje istnienie tych zjawisk.


Cytuj:
2115 Bóg może objawić przyszłość swoim prorokom lub innym świętym. Jednak właściwa postawa chrześcijańska polega na ufnym powierzeniu się Opatrzności w tym, co dotyczy przyszłości, i na odrzuceniu wszelkiej niezdrowej ciekawości w tym względzie. Nieprzewidywanie może stanowić brak odpowiedzialności.

2116 Należy odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do Szatana lub demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość 42 . Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem - połączonym z miłującą bojaźnią - które należą się jedynie Bogu.

2117 Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim - nawet w celu zapewnienia mu zdrowia - są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności. Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do interwencji demonów. Jest również naganne noszenie amuletów. Spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się ich. Uciekanie się do tak zwanych tradycyjnych praktyk medycznych nie usprawiedliwia ani wzywania złych mocy, ani wykorzystywania łatwowierności drugiego człowieka.



pozdrowka


N mar 28, 2004 23:17
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
Belizariusz napisał(a):

Pilaster, a co powiesz na to:

Mr 1:23-27
Czy wedlug Ciebie Biblia klamie?


Poniekąd. W Biblii mozna znaleźć wiele oczywistych bredni, np zalicza ona nietoperze do ptaków, a wieloryby do ryb, twierdzi, że świat ma 6000 lat, albo, że Słońce (nie zaliczane wcale do gwiazd), krąży wokół Ziemi... wyliczać można długo. Ponieważ żadnych demonów współcześnie nie zaobserwowano, można je spokojnie umieścić razem z powyższymi rewelacjami.

Cytuj:
Co do astrologii, czy wrozbiarstwa....KK odcina sie od tego na tyle, ze uznaje paranie sie takimi rzeczami jako grzech ciezki. Nie oznacza to jednak, ze neguje istnienie tych zjawisk.


A gdzie w przytoczonych przez Ciebie kanonach jest wspomniane, że KrK istnienie wspomnianych zjawisk akceptuje ? Jest zanronione zajmowanie się nimi, ale nie dlatego, że to przynosi jakiekolwiek rezultaty.

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Pn mar 29, 2004 20:01
Zobacz profil
Post 
re pilaster

Skoro ewangeliczny opis dzialalnosci Jezusa jest dla Ciebie brednia....to o czym my mamy gadac.

Jezeli "Poniekad mozna znalezc" no to daj mi "poniekad" konkretne przyklady.
Zreszta Biblia to nie podrecznik do biologii.


Nigdzie nie napisalem, ze KK akceptuje, wrozbiarstwo i astrologie. Wystarczy poczytac ze zrozumieniem. KK nie neguje istnienia tych zjawisk i jak to jest przytoczone w KKK, uwaza je za bardzo szkodliwe dla czlowieka.

pozdrowka


Pn mar 29, 2004 22:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post 
Hmm.Długo mnie nie było.
Trochę się tu rospisało wypowiedzi.
Od czego zacząć?

1.PugCondoin
Cytuj:
Mam ci przedstawiać dowod na to, że twoje iluzje są fałszywe?


Wyobraź sobie,że jesteś chory.Ta choroba jest ciężka.Nieuleczalna...
To rak.Lekarze nie mogą Tobie pomóc.Wszystko,co było do tej pory okazało się zwykła przeszłością,która już powoli się rozpada.Cierpienie.Brak sensu.Pustka.Ludzie się odsunęli od Ciebie,ponieważ ich wszystkich obwiniłeś za to,że nie rozumieją Ciebie,twojego stanu,cierpienia...litują się nad Tobą.Wpienia Cię to.
Masz już dość.Typowa wegetacja.Zaczynasz się zastanawiać nad sensem eutanazji.Myślisz:chociaż tu ulży!Ale wahasz się.Może jest jeszcze jakaś nadzieja,jakaś możliwość..?Może nie musisz umierać.
Boisz się..nie chcesz umierać.Niepewność dotyczącza życia po śmierci
i piekła,które uważałeś za iluzję skłania Cię do tego,że sam zaczynasz w to wierzyć.Myślisz:Zwariowałem?Lekarze mówią rodzinie,by przygotowali Ciebie na śmierć...
CZY MOŻESZ DOKOŃCZYĆ ZA MNIE TĘ HISTORIĘ?
CO BY BYŁO dalej,GDYBY CIEBIE TO SPOTKAŁO?
Nie masz pewności,że tak właśnie nie będzie wyglądał Twój koniec..
GDZIE SZUKAŁBYŚ ROZWIĄZANIA...GDYBY TO,CO PISZĘ-
NIE BYŁO ILUZJĄ,LECZ RZECZYWISTOŚCIĄ CIERPIENIA?



2.Milo
Cytuj:
Dowodem na to, że nie ma czegoś takiego jak opetanie jest coś co obecnie zwiemy psychologią


Wiesz?Tak się składa,że studiuję m.in.psychologię.Nauka bada rzeczy racjonalne.Opętanie należy do dziedziny,która nauka nie jest w stanie zbadać.Mogę Cię zapewnić,że psychiatria kliniczna bardzo dogłębnie bada ten temat.Niektórzy są skłonni,by snuć wniosek,że nauka w tym momencie przegrywa z rzeczywistością...Może Cię to rozśmieszy,ale tak się składa,że liczne grona psychiatrów i psychologów,współpracują z księżmi Egzorcystami.Przypadki bywają zaskakujące.Nigdy nie można do samego końca stwierdzić z początku,czy mamy do czynienia z opętaniem,czy zwykła chorobą psychiczną...Biorąc pod uwagę statystyki:
na 30000 ludzi,którzy otrzymali pomoc od sławnego Egzorcysty O.Candido
było tylko ... 25 osób opętanych.
Z wszystkim zaskakujących faktów w tej dziedzinie może coś da Ci do myślenia to,co napiszę poniżej:

-W okolicach Białegostoku pewien Egzorcysta chciał pomóc pewnej opętanej przez złego ducha 72 letniej staruszcze.Kobieta ta wpadła
w "szał" i rzuciła głazem,którego ledwo dźwignęło 5 chłopa.
Było tam wiele świadków,którzy pomagali księdzu w modlitwe nad nią.

-W pewnej miejscowości chciano pomóc pewnemu młodzieńcowi.
Wstąpił do sekty satanistycznej.Po pewnym czasie coś się w nim obudziło,że chce to porzucić..Znajomi chcieli Go zaprowadzić do Księdza.
Gdy szli na spotkanie Ruchu Odnowy w Duchu Świętym,tam,gdzie ten ksiądz był-chłopak z samego wejścia do Kościoła zemdlał.Doprowadzono go na miejsce.Tam zaczęli modlić się nad nim charyzmatycy ze Wspólnoty.
Chłopak wpadł w szał.Wszyscy pouciekali do zakrystii.
Został sam na sam z księdzem.
W pewnym momencie ksiądz otrzymał silny cios,tak,że rozległ się hałas,
a wielebny poleciał na ścianę i ławki na znacznie poważną odległość.Wszyscy,którzy to widzieli,stwierdzili jasno,że żaden człowiek nie mógł tego zrobić.To była ingerencja kogoś z drugiego świata.

Mógłbym przedstawiać inne fakty,ale to nie miejsce na to.
Na to są liczni świadkowie,potwierdzenia ludzi nauki.
Mogę tylko zaznaczyć,że występują jeszcze inne zjawiska przy tym:
-opętany unosi się w powietrzu,ku ździwieniu innych
-zdaje się być poparzonym,gdy kropi się go wodą święconą
-mówi obcymi i różnymi językami
-mówi o rzeczach ukrytych(co skrywają świadkowie w sercach)

To co przedstawiłem,są to tylko słowa.Świadków tych i podobnych
zdarzeń nie trzeba przekonywać.Jeden przypadek nawet nagrano na kamerę i puszczono w programie TVN "Nie do wiary"

Skoro istnieje szatan,ktoś kogo nie widać zazwyczaj,
to isnieje i Bóg!!!!!!!
Egzorcyści mówią,że największym sukcesem diabła było to,
że wmówił
ludziom,iz go nie ma.On nie istnieje.

A jednak fakty przemawiają za siebie.
Świadkowie zazwyczaj skłaniają się do nawróceń widząc te rzeczy.
Podkreślam,że to tylko część wszystkiego,co chcę przekazać.

Rzeczą dogłębnie nierozsądną jest lekceważenie istnienia świata duchowego.Tym bardziej,że dziś już nie potrzeba na to dowodów.
One same się ukazują tym,których Bóg sobie wybrał.


Mówicie:Nie ma Boga!
Prądu też nie widać,co nie oznacza,że go nie ma-można go poczuć!
Tak samo jest z Bogiem.
Jeśli tylko zechcecie Go odnaleść...
On Wam pokaże,że JEST!
Tak,jak pokazał tysiącom ludzi w historii...

Mi udowodnił,że istnieje...

"W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami:
«Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi,
że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi,
a objawiłeś je prostaczkom" (Mt11,25)


Jeśli chodzi o dowodzenie rozumowe istnieje jedna psychologiczna zasada.Kto nie zechce,nie uwierzy.Ja na siłę nie przekonuję.
Nie chcę też tu wygrywać w bitwie na argumenty.
To nie jest sposób na porozumienie.

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


So kwi 17, 2004 10:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post 
Zapraszam na stronkę moich przyjaciół:

www.egzorcyzmy.katolik.pl

Jedną jedyną radą,którą mogę wam dać to tylko to,
byście się zechcieli otworzyć na to,że być może ktoś ma rację...

Nie proszę o jej przyznanie,ale o chęć szukania Prawdy.

Jeśli ktoś się upiera,angażuje się w mówienie,przekonywanie,
ma na celu tylko dobro bliźniego-musi miec w tym cel.
I być może ma rację,gdyż sam był świadkiem czegoś,co nie
da się wytłumaczyć racjonalnie...

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


So kwi 17, 2004 10:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post 
http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/index. ... t=opetania

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


So kwi 17, 2004 10:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post 
Zachęcam wszystkich,którzy nie wierzą w Boga o zapoznanie się
z Biografią świętego Augustyna z Hippony,który pragnął wszystko ogarnąć rozumem i dać dowód na to,czego ludzi nie byli w stanie udowodnić...

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


So kwi 17, 2004 10:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Oj Cieplutki,
i co ma na celu ta twoja historyjka? Przecież to argument mojej strony. Uważasz, że powiedzenie, że "w okopach nie ma ludzi niewierzących" to argument za wiarą ? Nie to argument przeciwko wierze, bo pokazuje jej prawdziwe źródło. Strach przed śmiercią. Nie mogę tego powiedzieć z pewnością, ale mam szczerą nadzieję, że starczy mi sił by jak przyjdzie czas zwyczajnie zaakceptować to co nieuchronne bez żenującego nawracania się czy uciekania w iluzję ...


Pn maja 03, 2004 12:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
cieplutki napisał(a):
.Opętanie należy do dziedziny,która nauka nie jest w stanie zbadać.Mogę Cię zapewnić,że psychiatria kliniczna bardzo dogłębnie bada ten temat..


W takim razie przytocz mi poważną publikację z psychiatrii klinicznej, w której stwierdzono, że opętania (rozumiane religijnie, a nie jako zespół objawowy), rzeczywiście istnieją! Czekam.


Historyjki o opętaniach przytoczone przez Ciebie są właśnie tylko historyjkami. Wymyślać można je na dziesiątki. np

Cytuj:
-W okolicach Białegostoku pewien Egzorcysta chciał pomóc pewnej opętanej przez złego ducha 72 letniej staruszcze.Kobieta ta wpadła
w "szał" i rzuciła głazem,którego ledwo dźwignęło 5 chłopa.


A gdzie dowód, że staruszka tym głazem rzeczywiście rzuciła? I Ile ważył ów kamior (precyzyjnie, w kilogramach, a nie w stylu "pięciu chłopa". To w ogóle nie jest informacja!)

To nie fakty (rozumiesz co znaczy to słowo?), to zmyślenia.

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Cz maja 06, 2004 14:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post 
Drogi PugC!
Zechcesz odpowiedzieć na te story?
A co powiesz na to,że właśnie moja wiara,która jest podparta
doświadczeniem życia i dowodami(nie dla ludzi,ale dla mnie)...
właśnie wyzwala mnie ze strachu przed śmiercią?
Kiedyś się jej bałem.
Gdy się nawróciłem przestałem się jej bać..
Powiem inaczej...wcale bym nawet nie uciekał przed śmiercią.
Bo wiem,co mnie po niej czeka...
Coś,na co pracuje swoim postępowaniem,otwartością oraz
wsłuchiwaniem się w głos sumienia,które posiadasz także i Ty,
lecz skutecznie je zagłuszasz,gdyż się go bardzo boisz.
Boisz się,bo nie kochasz Boga....
Nigdy nie jest za późno na to,byś zechciał pobiegnąć w Jego
kochające ramiona....
Współczuję Ci tylko jednego,jeśli skutecznie będziesz odrzucać
myśl o istnieniu Boga:SAMOTNOŚCI PRZY ŚMIERCI.
To jest coś najgorszego,co czeka człowieka o zatwardziałym sercu.
Wóz albo przewóz.
Stawiam przed Tobą drogę złudnego szczęścia w egoizmie
oraz prawdziwego spełnienia w Bogu...
Jeśli zechesz poszukać,znajdziesz Go.
Jeśli nie....ja Ci nie pomogę.

......................................................


-=< H U M O R >=-

Pewien czlowiek spowiadal sie nastepujaco:
Duzo przeklinalem, ale duzo sie modlilem - to sie wyrownuje.
Duzo pilem, ale duzo poscilem - tez sie wyrownuje.
Duzo kradlem, ale wiele rozdalem ludziom - znowu sie wyrownuje.
W tym momencie spowiednik stracil cierpliwosc i krzyknal:
Pan Bog cie stworzyl, a diabel zabierze do piekla - to tez sie wyrownuje!


.......................................................

Z Bogiem.

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


Pt maja 07, 2004 8:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cieplutki, na jakie "story"?

Twoje iluzje twoje problemy. Masz "dowody"? Moim zdaniem to nie prawda, ale robisz wszystko by siebie przekonac, że tak jest. Tak naprawdę doskonale zdajesz sobie sprawe z ulotności wszystkiego w co "wierzysz" ale nie chcesz tego zaakceptować.

Czy ja powiedziałem, że boję się śmierci? Akceptuję ją tak jak wszystko co nieuchronne. Moje "sumienie" nie ma nic wspólnego z twoim "Bogiem". To częśc każdego człowieka a nie religijny twór wierzących.

Nigdy nie jest zapóźno Cieplutki by oprzytomnieć i porzucić dzicinne iluzyjki dla rzeczywistości i zrozumienia. Przestań się bawić w piaskownicy i całe życie uciekać w spódnicę mamusi. Stań na własnych nogach i zaakceptuj świat takim jakim jest. Budujesz sobie mityczne raje i chowasz w "kochającyh ramionach" własnej wyobraźni. Wydaje Ci się, że jesteś wrażliwy i kochający. W rzeczywistości jesteś słaby i bezbronny nie tylko przed innymi ale przed samym sobą. Czas się pozbierać chłopie. Spełnienia szukaj w życiu, a nie w "Bogu".


Pt maja 07, 2004 9:40
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 346 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 24  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL