Jestem w Holandii, gdzie wszyscy "ciurkiem" przystępują do Komunii św. Ja mam na sumieniu grzech ciężki, lub też nie zachowałem postu eucharystycznego. Mam w tej sytuacji przystapić do Komunii, żeby się nie wyróżniać?

A skąd ty wiesz, że w Holandii na konkretnej Mszy świętej wśród tych, którzy przyjmują Ciało Pańskie, są tacy, co mają grzech śmiertelny? Poza tym, jeśli masz grzech śmiertelny na sumieniu, to najpierw powinieneś był przystąpić do sakramentu pojednania z Bogiem i z ludźmi.

Skoro z 200 osób obecnych w kościele do komunii przystępują WSZYSCY co do jednego, to mam prawo tak domniemać.

A więc jednak są sytuacje, gdy należy się WYRÓŻNIAĆ wbrew temu co pisano tu pare postów wcześniej.

Akurat ja rowniez to potwierdzam. Po prostu ludzie podchodza zupelnie inaczej do tego sakramentu niz u nas.

Tomku - naprawdę nie ma dla Ciebie różnicy między przyjęciem postawy, która jest przyjmowana w czasie Mszy Św w danym miejscu, a świętokradczym przyjęciem Najświętszego Sakramentu? Dla Ciebie to wszystko jedno?

Oczywiście, że jest różnica. Natomiast parę postów wcześniej pisano, że NIE WOLNO się wyróżniać, i zawsze należy dopasówać się do wspólnoty. Podaję więc przykład, gdy oczywistym jest (przyjamniej dla mnie), że wyróżnić się należy.

I drugie pytanie, na które nie odpowiedziano:
- skoro cała wspólnota przyjmuje Ciało Pańskie do ręki, to czy ja też muszę? skoro zechcę na klęczkach do ust, to to też będzie wyróżnianie się spowodowane moją pychą? wszak Kościół nakazuje poszanować wolę tych, którzy chcą do ust i na klęczkach[/url]

Co Kościół nakazuje, to pisałem wyżej.

Ci, którzy tak łatwo oskarżają innych o świętokradztwo, niech sobie przypominają często słowa Jezusa: "Kto by powiedział bliźniemu 'Raka'....."

W pewnym kościele grupa wiernych procesyjnie przystępowała do Komunii św. W tym samym czasie inna grupa padła na posadzkę i leżąc krzyżem przepraszała, za świętokradztwo komunikujących. Zastanawiające jest, kto w tym momencie grzeszył? Przystępujący do Komunii, czy ci, którzy wydali na nich wyrok potępienia.

Ta dyskusja przypomina mi tamtą właśnie sytuację. Co gorsza, padający krzyżem nazywali siebie ruchem odnowy w Kościele. Nazywają się Maryjne Dzieło Pokutne. Nie mówcie, że ich korzeniem są tradycjonaliści. Ich korzenie są w Oławie. To tam podobno Matka Boża miała powiedzieć, że kto przystępuje do Komunii św. na stojąco z piekła nie wyjdzie.....

Więc powyższa dyskusja, którą chyba czas zamknąć pokazała, że tak naprawdę oponenci z nauczaniem Kościoła wogóle się nie liczą. Proszę prześledzić posty. Wielokrotnie cytowałem Katechizm Kościoła Katolickiego, Wprowadzenie Ogólne do Mszału. Jakoś nikt do tego nie nawiązał, nie ustosunkował się. Znaczy ta nauka jest nam obca. Liczy się to, co wyczytaliśmy gdzieś w komentarzach w internecie, co przywiał wiatr z Oławy, co podpowiada karmiona lękami wyobraźnia. A Kościół? Niech sobie mówi. Przecież my wiemy lepiej.....

Bardzo interesujące pytanie. Często mnie zastanawia na ile moja postawa klęcząca jest wyrazem pokory wobec Boga, a na ile moją pychą.
I na odwrót, jesli przyjmuję Pana Mego inaczej niż na klęczkach, to na ile jest to spowodowane chęcia pokonania pychy, a na ile próbą nie wyróżniania się/wstydem?

I znów nie odpowiedział Ksiądz na moje pytanie.

Nie wiem też kto w tym wątku pisał o świętokradztwie, na pewno nie ja.

Powiem mu: Niech się ksiądz nie wygłupia i ucieka do Czyśćca.

No tak...



Na "zachodzie" podczas konsekracji się STOI. Rozumiem, że ja też mam wtedy stać?

O ile dobrze pamiętam, to jeden z dekretów Soboru Nicejskiego nakazywał postawę stojącą podczas Mszy świętych niedzielnych. Podobnie i dziś nie klęka się w liturgii u prawosławnych.

a tak wygląda "Pierwszy Piknik Nieświęty" w jednej z parafii w Archidiecezji Utrecht. Katolickiej, rzecz jasna!
http://www.heuvelrugkerken.nl/eerstecommunie2005b.htm

Fakt, sami bezgrzeszni :) Skoro w kościele nie ma konfesjonałów - znaczy: nie grzeszą!