Andy72 napisał(a):
rafal3006 napisał(a):
Aktualnie polecam podpis punkt 2.0 gdzie na 17 stronach masz kwint esencję algebry Kubusia.
Link jest disabled.
Kiedyś na forach był ktoś kto usiłował przekonać że nieskończoność jest skończona i jest równa 1/0, co tylko denerwowało. Ta nowa teoria na pierwszy rzut wygląda sensowniej, ale się w nią nie wgłębiałem. Czy możesz w krótkich słowach wytłumaczyć jak jest między nią różnica a zwykłą implikacją logiczną? Pomijając różnice w notacji. I jaka jest wartość dodana w stosunku do zwykłej matematycznej implikacji?
Nie mogę ściągnąć z dropboxa.
Link poprawiłem, powinno być dobrze.
Jedynym punktem wspólnym między algebrą Kubusia a "logiką matematyczną" Ziemian jest definicja kwantyfikatora małego, wszystko inne mamy totalnie inne, inna jest dosłownie każda definicja.
Nie może być tu zatem mowy o wartości dodanej, logika matematyczna Ziemian nadaje się w 100% do piachu - tam jest jej właściwe miejsce.
Zamieszczam cytat ze śfinii, dyskusję z normalnymi matematykami, z dedykacją dla Andy72 i twardogłowego Zefcia, któremu mam nadzieję, będzie kiedyś dane zerwać kaganiec jedynie słusznej wiary, "matematycznej logiki Ziemian" i zobaczyć prawdę o tej logice.
To jest jedno wielkie (censored):
Jeśli kwadrat jest kołem to kapusta jest zielona
etc
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia ... tml#207340mar3x napisał(a):
rafal3006 napisał(a):
Dlaczego?
Zadanie z egzaminu końcowego szkoły podstawowej autorstwa X-a.
W kwadrat o boku a wpisano kolejny kwadrat w ten sposób, że połączono środki kwadratu o boku a.
Oblicz pole mniejszego kwadratu.
Dokładnie to samo zadanie autorstwa Y-ka:
W trapez o boku a wpisano kolejny trapez w ten sposób, że połączono środki trapezu o boku a.
Oblicz pole mniejszego trapezu.
Oczywiście w obu przypadkach rysunki są identyczne - to kwadrat właściwy w twojej notacji!
Wolno Y-kowi sformułować takie zadanie na egzaminie do gimnazjum?
Oczywiście że WOLNO!
Nie może mu za to spaść włos z głowy!
Podajesz przykład egzaminu i w swoich przykładach nie dostrzegasz czegoś. Kiedy piszesz o AK, uzasadniasz jej istnienie określonym CELEM do osiągnięcia. Podobnie jest w przypadku takiego egzaminu - jego CELEM nie jest zabawa w takie ciekawostki, a opisałeś celowe tworzenie pułapek przez osobę układającą pytania. Dlatego oczywiście, że tak się nigdy nie stanie.
Przychodzi Jaś do przedszkola.
Jaś:
Czy wie Pani że kot jest szczególnym przypadkiem słonia?
Pani:
Jasiu co ty bredzisz?
Jaś:
Pani jest głupia i nie wykształcona, mój tata jest matematykiem i wszystko mi wytłumaczył.
Czy słoń i kot mają po cztery nogi?
Pani:
Oczywiście że mają.
Jaś:
… a które zwierzę jest większe?
Pani:
Słoń
Jaś:
Dlatego kot jest szczególnym przypadkiem słonia
… a teraz na poważnie.
Definicje minimalneDefinicja „pojęcia”: Dowolne „pojęcie” w naszym Wszechświecie opisane jest iloczynem logicznym zmiennych binarnych.
Definicja definicji minimalnej w naszym Wszechświecie:Definicja jest definicją minimalną, jeśli usunięcie dowolnego członu w definicji powoduje matematyczną niejednoznaczność, czyli kolizję z innym „pojęciem”.
Przykładem definicji minimalnych są definicje czworokątów w algebrze Kubusia.
Definicje czworokątów w algebrze Kubusia:Legenda:
BR=1 - wszystkie boki równe
~BR=1 - nie wszystkie boki równe
KP=1 - wszystkie kąty proste
~KP=1 - nie wszystkie kąty proste
1.
Definicja kwadratu:
Kwadrat to czworokąt mający wszystkie kąty proste i wszystkie boki równe
KW=KP*BR
co matematycznie oznacza:
KW=1 <=> KP=1 i BR=1
2.
Definicja prostokąta:
Prostokąt to czworokąt mający wszystkie kąty proste i nie wszystkie boki równe
PR=KP*~BR
co matematycznie oznacza:
PR=1 <=> KP=1 i ~BR=1
3.
Definicja rombu:
Romb to czworokąt mający wszystkie boki równe i nie mający wszystkich kątów prostych
ROMB=BR*~KP
co matematycznie oznacza:
ROMB=1 <=> BR=1 i ~KP=1
4.
Definicja równoległoboku:
Równoległobok to czworokąt mający jedną parę boków równoległych i równych i nie mający wszystkich kątów prostych i nie mający wszystkich boków równych.
ROWN = JPBRiR*~KP*~BR
co matematycznie oznacza:
ROWN=1 <=> JPBRiR=1 i ~KP+1 i ~BR=1
5.
Definicja trapezu:
Trapez to czworokąt mający jedną parę boków równoległych ale nie równych
TRAP = JPBRi~R
co matematycznie oznacza:
TRAP=1 <=> JPBRi~R
Oczywiście trapez nie ma nic wspólnego z równoległobokiem bo matematycznie zachodzi:
JPBRiR = ~(JBBRi~R)
Żaden równoległobok nie ma jednej pary boków równoległych i nie równych.
6.
Definicja deltoidu:
Deltoid to czworokąt mający jedną dwie pary boków sąsiednich równych i nie mający wszystkich kątów prostych i nie mający wszystkich boków równych.
DELT = 2PBSR*~KP*~BR
co matematycznie oznacza:
DELT=1 <=> 2PBSR=1 i ~KP=1 i ~BR=1
Wnioski:
I.
Zauważmy, że wszystkie zmienne opisujące pojęcia wyżej mają charakter binarny
II.
Wszystkie powyższe definicje są definicjami minimalnymi bo zabranie choćby jednej zmiennej z dowolnej definicji natychmiast powoduje kolizję z innym pojęciem
Przykładowo:
Z definicji równoległoboku nie możemy zabrać:
~BR=1 - nie wszystkie boki równe
bo natychmiast wejdziemy w kolizję z definicją rombu.
III.
Najciekawszy przypadek.
Dlaczego trapez nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek równoległobokiem?
Zobaczmy to na przykładzie kwadratu i trapezu.
Tożsama definicja kwadratu:
Kwadrat to czworokąt o dwóch parach boków równoległych i równych i jednym kącie prostym
KW = DPBRiR*JKP
Definicja trapezu:
Trapez to czworokąt mający jedną parę boków równoległych ale nie równych
TRAP = JPBRi~R
Oczywiście z definicji kwadratu nie możemy usunąć zmiennej 1KP bo natychmiast dostaniemy matematyczną niejednoznaczność:
KW = ROMB
co jest oczywistą bzdurą, na mocy definicji minimalnej.
Z definicji trapezu nie możemy zabrać wzmianki o bokach równoległych bo dostaniemy bzdurę.
Trapez to czworokąt mający dwa boki nie równe
PRAP=~R
Z definicji trapezu nie możemy zabrać wzmianki o bokach nie równych bo dostaniemy matematyczną, niejednoznaczność, czyli kolizję z dowolnym czworokątem z grupy równoległoboków.
Trapez to czworokąt mający jedną parę boków równoległych
TRAP=JPBR
stąd wychodzi bzdura:
TRAP = KW = PR = ROMB = ROWN
Oczywiście poprawne są też definicje nadmiarowe w stosunku do definicji minimalnej.
Tożsama definicja trapezu:
Trapez to czworokąt mający jedną parę boków równoległych ale nie równych i nie mający wszystkich kątów prostych i nie mający wszystkich boków równych, nie będący trójkątem, nie będący kołem, nie będący słoniem i nie będący wąsami dziadka.
TRAP=JPBRi~R*~KP*~BR*~TRÓJ*~KOŁO*~SŁOŃ* ~Wąsy dziadka
Oczywiście definicja minimalna trapezu i definicja powyższa są
matematycznie tożsame!… tylko że takich bezużytecznych prawd, w szczególności zaprzeczeń dowolnego fałszu jest nieskończenie wiele.
Oczywiście że prawdą jest iż trapez nie jest kurą.
fiklit napisał(a):
Czy proponujesz jakąś prostą nazwę na pasującą do dowolnego elementu grupy prostokątów? Czy może np. należałby zmienić "całkowanie numeryczne metodą prostokątów" na "całkowanie numeryczne metodą elementów grupy prostokątów".
A co z "... metodą trapezów"? "... metodą elementów grupy trapezów lub grupy prostokątów"?
Te pojęcia w swoim szczególnym środowisku mają sens.
W metodzie trapezów cechą wspólną zbioru trapezów są dwa boki równoległe, bez żadnych dalszych zastrzeżeń.
Na mocy definicji minimalnych zachodzi jednak:
kwadrat ## prostokąt ## romb ## równoległobok ## trapez
gdzie:
## - różne na mocy definicji
Podobnie straszne protesty matematyków wywołało moje stwierdzenie że napięcie jest wektorem.
Protestowali wielkim krzykiem że Kubuś to matoł, według nich napięcie jest strzałeczką.
Problem w tym że gdyby na wykładach z elektroniki czy elektryki wykładowca używał terminu strzałeczka to byłyby salwy śmiechu.
Powszechny wśród fachowców jest termin „wektor napięcia” np.
W Polsce wektor napięcia na źródle napięcia zawsze wskazuje potencjał wyższy, u Niemców jest dokładnie odwrotnie, z punktu widzenia logiki nie ma to żadnego znaczenia, po prostu Polacy przyzwyczaili się do logiki dodatniej a Niemcy do ujemnej (albo odwrotnie, to też bez znaczenia).
Logika dodatnia i ujemna to jednak dwie fundamentalnie różne logiki.
Zachodzą matematyczne związki:
Y = ~(~Y)
~Y = ~(Y)
gdzie:
Y = logika dodatnia
~Y = logika ujemna
Mieszanie tych dwóch równoważnych logik to głupota.
Przykładowo Anglik nie może po Polsce jeździć lewą stroną, mimo że tak byłoby mu nieporównywalnie wygodniej, bo kierownicę ma z prawej strony.