Na podstawie tego co piszesz, a konkretnie tego że popierasz wprowadzenie tego dogmatu który jest tak absurdalny że szkoda strzępić języka.

Nie jestem jej przeciwnikiem, ja ją lubię, nie lubię tego co się z niej robi.

Skąd ten pomysł?

Aniołowie też - a nie wiedzą.

Incognito...Alus?...teraz, owszem to ja
Uwaga w temacie - także do sylwusi - dość dużo czytałam o współczesnych objawieniach Maryi, ale w żadnych orędziach nie napotkałam, aby MB mówiła o terminie końca świata.
Prosi o modlitwę, nawrócenie, pragnie przyprowadzić ludzkość do krzyża swego Syna. Powtarza o mocy modlitwy, mającej moc odwracac zło i usuwać zagrażające światu i ludziom nieszczęścia, spowodowane przez grzech.
"O dniu onym nie wie nikt, jeno Ojciec" - tak mówił Jezus, który w 1935r, mówi do s. Faustyny:"Przygotujesz świat na ostateczne przyjście moje" Dz 429.

Przepraszam Cię, Alusie - miałem ustawione do wklejania i stosując kopiujwkleja nawet nie zauważyłem.
Oczywiście wszystkie cytaty w moim poprzednim poście zawierają fragmenty wypowiedzi Sylwusi.

Poprawiono, żeby się czytającym nie mieszało - jo_tka

Powodzenia bracia katolicy, nie wiem czy śmiać się czy płakać. To może od razu uznacie, że to Maryja (po polsku: Maria) stworzyła świat i samą siebie, bo to, że samą siebie odkupiła już przeczytałem.
Radzę więcej czytać Biblii.