Autor |
Wiadomość |
jaskółka222
Dołączył(a): Pt gru 29, 2006 15:28 Posty: 8
|
Tak sobie czytam i czytam i może podziele się swoim doświadczeniem. Uważam, że czystość jest ważna dla facetów, napewno bardziej ważna dla nich niż dla nas kobiet. Mój chłopak nie może przeboleć tego, że wcześniej miałam jakies doświadczenia seksualne, chociaż nie przespałam się z żadnym mężczyną. Mówi, że nie może przeboleć tego, że jakis facet mnie dotykał... bardzo go to boli... zadręcza się tymi myślami a ja mam świadomośc ,że nie cofne czasu, że pozostaje mi tylko mój wstyd i żal, że kiedyś postąpiłam tak a nie inaczej. Nie potrafie mu przekazać swoich uczuć, tego jak bardzo ja cierpie, jak bardzo nienawidze tamtych chwil, jak bardzo chciałabym cofnąć czas... Zaczynam czuć obrzydzenie do własnego ciała, wiem, że to niczego nie zmieni, wiem też ,że czasu nie cofnę. Najgorsze jest to, że gdybym choć w małym procencie uświadamiała sobie kiedyś konsekwencje mojego postępowania, nigdy w życiu bym tak nie postąpiła... Wiem, że może dla niektórych jest to przejaw jego egoizmu i że jeśli odejdzie to nie był mnie wart, jednak dla mnie nie jest to takie oczywiste...kocham go, wiem że jest wspaniałym wartościowym mężczyzną, wiem, że mnie kocha i jeśli odejdzie to dla mojego i jego dobra pewno, jednak sama nigdy nie pogodze się z tym ,że przez własną niedojrzałość utraciłam miłość swojego życia.
Chciałabym przestrzec dziewczyny przed bagatelizowaniem czystości przedmałżeńskiej, gdybym trzymała się tej zasady nie miałabym takiego problemu... i byłabym po prostu najszczęsliwszą kobietą pod słońcem- mogłabym dać temu kogo kocham całą siebie. Od początku- do końca.
|
Śr sty 03, 2007 1:46 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie zgadzam się z twoim postem. Jeśli dla twojego chłopaka najważniejszą wartością jest czystość dziewczyny i jej przeszłość to współczuje ci, naprawdę ponieważ nie to jest najważniejsze w związku. I nie za bardzo rozumiem jak możesz uważać, skoro nie przespałaś się z żadnym z facetów, że nie możesz dać całej siebie swojemu obecnemu chłopakowi? Nie rozumiem takich facetów, którzy uważają, że im wolno wszystko - mieć dziewczyny i czerpać z tego wszelką przyjemność natomiast dziewczynie już tego nie wolno bo jest inna niż facet?ma jakieś inne prawa?Dla jest to po prostu żałosna postawa faceta, tym bardziej, że swoją postawą wzbudza w Tobie obrzydzenie i wstręt do samej siebie a to nie ma nic wspólnego z miłością. Może to banał, ale gdyby Cię kochał to dla niego było by ważne to jak się czujesz psychicznie z ty wszystkim, rozumiałby, że świadomość pewnych rzeczy człowiek nabiera później.
|
Śr sty 03, 2007 10:07 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Heh no właśnie. Jakiś dziwny ten Twój facet, przywiązywać wagę do tego, że kiedyś cośtam robiłaś z innym. Oj biedny ci on, normalnie już nie nadajesz się na prawdziwą żonę! Bosh gdybym ja miał rozpaczać tak całe życie to bym się obudził po 80stce. Moja kobieta też się miziała z innym, wprawdzie bez żadnych tam większych pieszczot, ale całowali się pieścili przez ubranie, on nawet jej tyłka dotknął no i co z tego? Przecież już z nim nie jest, kocha mnie i w pełni oddaje się mi, a ja jej więc co to tak właściwie ma do rzeczy, że kiedyś była z innym?
Nie liczy się to czy jest dziewicą fizycznie, ale czy jest psychicznie. Bo co z tego jeśli kochała się kiedyś z innym, która ją tylko przerżnął i sobie poszedł? Niech o tym zapomni, jeśli potem będzie się kochać z osobą, która darzy miłością to wówczas będzie to jej prawdziwy pierwszy raz. Błonka to tylko kawałek tkanki nic nie znaczącej.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Śr sty 03, 2007 10:22 |
|
|
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
jaskółka222 Cytuj: Tak sobie czytam i czytam i może podziele się swoim doświadczeniem. Uważam, że czystość jest ważna dla facetów, napewno bardziej ważna dla nich niż dla nas kobiet. Mój chłopak nie może przeboleć tego, że wcześniej miałam jakies doświadczenia seksualne, chociaż nie przespałam się z żadnym mężczyną. Mówi, że nie może przeboleć tego, że jakis facet mnie dotykał... bardzo go to boli... zadręcza się tymi myślami a ja mam świadomośc ,że nie cofne czasu, że pozostaje mi tylko mój wstyd i żal, że kiedyś postąpiłam tak a nie inaczej. Nie potrafie mu przekazać swoich uczuć, tego jak bardzo ja cierpie, jak bardzo nienawidze tamtych chwil, jak bardzo chciałabym cofnąć czas... Zaczynam czuć obrzydzenie do własnego ciała, wiem, że to niczego nie zmieni, wiem też ,że czasu nie cofnę. Najgorsze jest to, że gdybym choć w małym procencie uświadamiała sobie kiedyś konsekwencje mojego postępowania, nigdy w życiu bym tak nie postąpiła... Wiem, że może dla niektórych jest to przejaw jego egoizmu i że jeśli odejdzie to nie był mnie wart, jednak dla mnie nie jest to takie oczywiste...kocham go, wiem że jest wspaniałym wartościowym mężczyzną, wiem, że mnie kocha i jeśli odejdzie to dla mojego i jego dobra pewno, jednak sama nigdy nie pogodze się z tym ,że przez własną niedojrzałość utraciłam miłość swojego życia. Chciałabym przestrzec dziewczyny przed bagatelizowaniem czystości przedmałżeńskiej, gdybym trzymała się tej zasady nie miałabym takiego problemu... i byłabym po prostu najszczęsliwszą kobietą pod słońcem- mogłabym dać temu kogo kocham całą siebie. Od początku- do końca. dziwny post z tego co wyczytałem, to w tej chwili równiez nie jestescie małżeństwem piszesz, że może on cię opuścic no coż, a skąd wiesz, że to ten jedyny, ze mu tym razem akurat wszystko chcesz oddać? a potem przyjdzie kolejny i będziesz zawodzić nad następnym, że czas byś z chęcią cofnęła... albo się jest do końca wytrzymałą/wytrzymałym albo za kazdym razem będziesz ubolewać nad swoim postepowaniem no cóz w końcu katolicyzm ma do siebie to, ze wzbudza się ciągły żal, ale można odjąć tego ciężaru nieco.... to ja Cytuj: Nie rozumiem takich facetów, którzy uważają, że im wolno wszystko - mieć dziewczyny i czerpać z tego wszelką przyjemność natomiast dziewczynie już tego nie wolno
cos mi się wydaje, że gdyby twój ukochany palnął sobie w łeb to ty byś powiedziała: "skoro jemu wolno to mi też"...
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
Śr sty 03, 2007 15:49 |
|
 |
Meg
Dołączył(a): Cz lut 17, 2005 22:28 Posty: 1652
|
Mam takie pytanko: A czy On miał jakieś kontakty seksualne zanim związał się z Tobą?
Jeśli tak to nie ma prawa czynić Ci żadnych wyrzutów...
|
Śr sty 03, 2007 17:47 |
|
|
|
 |
jaskółka222
Dołączył(a): Pt gru 29, 2006 15:28 Posty: 8
|
Odpowiadając na pytanie: nie, on nie miał wcześniej żadnej dziewczyny i żadnych doświadczeń seksualnych.
|
Śr sty 03, 2007 19:43 |
|
 |
Ninurta
Dołączył(a): N gru 17, 2006 14:05 Posty: 295
|
jaskółka222 napisał(a): Odpowiadając na pytanie: nie, on nie miał wcześniej żadnej dziewczyny i żadnych doświadczeń seksualnych.
więc może boi się porównań i swoje "lęki" wyładowuje na Tobie... Albo zazdrości, że w tej kwestii masz nieco większe doświadczenie. Tak czy siak- egoista z niego 
|
Śr sty 03, 2007 21:26 |
|
 |
jaskółka222
Dołączył(a): Pt gru 29, 2006 15:28 Posty: 8
|
"Albo zazdrości, że w tej kwestii masz nieco większe doświadczenie. Tak czy siak- egoista z niego"
Napewno mi tego nie zazdrości, jest dumny z tego, że jestem jego pierwszą dziewczyną i cieszy się, że jest "czysty", boli go, że nie mogę się odwdzięczyć tym samym. Marzyło mu się, bym była tą jedną jedyną, pierwszą i na zawsze...
|
Śr sty 03, 2007 21:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
re jaskółka222 Czyli po prostu jest zadufany i pyszny skoro chwali się tym, że czekał z czystością i robi ci wyrzuty, że ty tak nie postąpiłaś. Poza tym nie jest to dla mnie dojrzały facet, ponieważ nie byłam święta a mój chłopak, który jest dojrzały zupełnie inaczej patrzy na moją przeszłość, potrafi mnie zrozumieć.
Mieszek napisał: Cytuj: cos mi się wydaje, że gdyby twój ukochany palnął sobie w łeb to ty byś powiedziała: "skoro jemu wolno to mi też"... a mnie się wydaje, że jest tu prowadzony temat o czystości i o kontaktach z facetami więc przestań wkładać mi w usta słów, których nie powiedziałam, poza tym jak nie widzisz, że są to odrębne, inne sprawy to już twój problem, zreszta jak zwykle.
|
Śr sty 03, 2007 23:01 |
|
 |
jaskółka222
Dołączył(a): Pt gru 29, 2006 15:28 Posty: 8
|
Więc mam pytanie... co ja mam zrobić? Rozmów, tłumaczenia... po dobroci i po złości było dużo... nic nie pomaga, czasami jest lepiej, ale jest to tylko stan przejściowy. Widać ,że on sobie z tym nie radzi... Chodziliśmy do psychologa- było lepiej, jednak to wraca... Nie wiem już co mam robić i jak postępować, nie chce krzywdzić ani siebie, ani jego. Zaznaczam- kocham go, bardzo chce z nim być.
|
Śr sty 03, 2007 23:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Dobrze, to są twoje uczucia a jakie są jego? miłość to nie tylko słowa ale przede wszystkim czyny,dla mnie on nie darzy cię uczuciem skoro nie tylko cie zadręcza ale nic nie robi, żeby zmienić tą sytuację, dla mnie to wg niego to ty jesteś temu winna i dlatego masz "coś" z tym zrobić i się starać naprawić to czego nie zepsułaś, wszak nie byliście wtedy ze sobą więc zastanów się nad zachowaniem chłopaka, nad jego postawą, dojrzałością...dla mnie nie ma jej za wiele.
|
Śr sty 03, 2007 23:44 |
|
 |
Krzysztof_J
Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08 Posty: 928
|
jaskółka222 napisał(a): Więc mam pytanie... co ja mam zrobić? Zaznaczam- kocham go, bardzo chce z nim być.
Przede wszystkim rozmówić się.
Czego Ty chcesz - wiesz. A czy wiesz czego on chce? Jeżeli chce być z Tobą mimo Twojej przeszłości, to niech już do tego tematu nie wraca. A jeżeli to jest dla niego warunek, to dlaczego jest z Tobą mimo że tego warunku nie spełniasz? Nie jest dzieckiem i winien wiedzieć, że czasu nie cofnie. Być może jest to wentyl do wyładowywania frustracji. W przyszłości, kiedy będzie miał jakieś problemy, to zawsze ten temat wywlecze.
Znajdź czas i spytaj dlaczego jest z Tobą jeśli mu to bardzo przeszkadza?
A swoją drogą - potwierdza się szkoła, że z ta szczerością nie należy przesadzać  .
|
Cz sty 04, 2007 7:38 |
|
 |
Emil
Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41 Posty: 471
|
jaskółka222 napisał(a): Widać ,że on sobie z tym nie radzi...
Dobrze, że to dostrzegasz. Wydaje mi się, że Twój facet ma poważny problem z psychiką. W dodatku ze sferą bardzo ważną dla każdego mężczyzny, dotykającą jego ego. Jeżeli na Twojej "czystości" buduje swój obraz jako mężczyzny, to po ślubie może będzie chciał, a raczej odczuwał nieprzepartą potrzebę, izolowanie Ciebie od innych facetów. Każdy, kto pojawi się w pobliżu Ciebie, spojrzy, zagadnie, dotknie - to potencjalny wróg mogący ugodzić go w czuły punkt. Może będzie Cię zamykał w domu, śledził, podsłuchiwał, wszędzie węsząc zdradę. Trochę czarny ten scenariusz, obym nie miał racji. Ale wiem, że po ślubie nie będzie lepiej. Twoja wielka miłość do niego nie wystarczy.
Dobrze byłoby popatrzeć na relacje w jego rodzinie, wiedzieć coś więcej o jego życiu duchowym. Bóg jest tym, kto dowartościowuje człowieka, nie pozycja, pieniądze, czystość żony. Jak to wygląda u niego?
|
Cz sty 04, 2007 9:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Krzysztof_J napisał: Cytuj: A swoją drogą - potwierdza się szkoła, że z ta szczerością nie należy przesadzać ale trzeba być szczerym z osobą, którą się kocha i z którą chce się zbudować silny, stabilny związek inaczej nie ma na to szans, wszak szczerość daje poznanie drugiej osoby.
|
Cz sty 04, 2007 10:29 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Ale przesadnia szczerość może też zaszkodzić.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Cz sty 04, 2007 10:58 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|