Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N paź 26, 2025 11:00



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Pokusy 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So wrz 15, 2007 12:25
Posty: 326
Post Pokusy
Witam,
Ino pytanko na temat radzenia sobie z pokusą...
Sytuacja, w której ciągnie mnie do grzechu, i coś wmawia mi, że popełnię to, pójdę do spowiedzi, naprawię się i będzie jak dawniej... Poza tym dodaje, że może znowu, jak pewnego razu, poczuję znowu, jak jakiś czas temu po długim okresie nieobecności u spowiedzi, łzy szczęścia...
Jak z takim czymś wygrać?


N wrz 16, 2007 21:36
Zobacz profil WWW
Post 
Chyba na każdego podziała coś innego, ale pierwsze, co mi przychodzi do głowy- to nie masz gwarancji, że zdążysz iść do spowiedzi...Nie znamy godziny naszej śmierci i powinniśmy być przygotowani ciągle...

Po drugie- łzy szczęścia pojawiły się spontanicznie, ze szczerego żalu- nie masz pewności, że pojawią się podczas kolejnej spowiedzi...

Po trzecie- możesz iść do spowiedzi zawsze nawet tylko z lekkimi grzechami...

A poza tym zawsze możesz wezwać Boga na pomoc - On jest blisko wszystkich wzywających Go szczerze... :)


N wrz 16, 2007 21:47

Dołączył(a): Śr lip 25, 2007 12:04
Posty: 28
Post 
nazywajmy rzeczy po imieniu. uzywasz określenia "coś".nie ma się co oszukiwać to coś to zły duch, szatan, który w bardzo sprytny sposób namawia Cię, i każdego z nas, do grzechu. obietnica czy też postanowienie przystąpienia do spowiedzi świętej NIE MOŻE być traktowana jeko przyzwolenie na popełnienie grzechu. nie można zła tuszować dobrem.
pytasz jak sobie radzić z pokusami.
no, o tym możnaby dość obszerną książke napisać, ale pierwsza myśl jak przyszła mi do głowy, to spróbuj pomyśleć sobie, kiedy tak bardzo bardzo chcesz zgrzeszyć, co będzie potem. potem, tzn. kiedy popełnisz grzech. czy nie będzie Ci wsty, że ZNOWU zawiodłeś Boga, że znowu nie potrafiłeś być silniejszy od pokusy. najlepszą obroną jest atak, więc kiedy już naprawde nie masz sił, żeby się bronić, "zaatakuj" szatana. kombinuj, jak by się go pozbyć, bo sopsobów jest naprawde wiele - modlitwa, kierownictwo duchowe, i wiele innych. czasem może wystarczy, wiem że to banalnie zabrzmi, znaleźć sobie zajęcie, żeby nie skupiać się na pokusie. trzeba się bić ze złym duchem, a nie ulegać mu bez żadnego oporu.

_________________
IGA


Pn wrz 17, 2007 9:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post Re: Pokusy
BioZ napisał(a):
Ino pytanko na temat radzenia sobie z pokusą...
Sytuacja, w której ciągnie mnie do grzechu, i coś wmawia mi, że popełnię to, pójdę do spowiedzi, naprawię się i będzie jak dawniej...

To coś to racjonalizacja nawyku. Masz bardzo silny nawyk danej czynności. Tak silny, że forsuje on Twój umysł, tworząc usprawiedliwienia. Podobnie np. alkoholik zawsze sobie racjonalizuje swoje picie wymyślając tysiąc wymówek. To jest akurat znany w psychologii mechanizm.
Jak z tym walczyć? Po pierwsze musisz dojść racjonalnie do przyczyn nawyku, rozebrać go na części i jeśli nie możesz dać sobie rady z całym nawykiem, rozbijaj jego fundamenty jeden po drugim.
Po drugie, musisz postarać się stworzyć nawyk pozytywnego reagowania na daną sytuację, aby zastąpił on nawyk negatywny. Jeśli nie wymyślisz innego sposobu zachowywania się i nie będziesz praktykować, to automatycznie będziesz ściągana do negatywnego nawyku, bo umysł ludzki nie cierpi niezdecydowania oraz niewiedzy i jeśli nie będzie wiedział co robić do wybierze sprawdzony sposób, nawet jeśli to jest coś złego - np. jeśli ktoś jest biedny i kradnie jedzenie, postanowi z tym skończyć, ale nie pomyśli jak w inny sposób (uczciwy) zdobyć pokarm, to w końcu głód go przydusi i z braku alternatyw znów coś ukradnie.


Pn wrz 17, 2007 9:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 21:26
Posty: 520
Post 
BioZ,
Jeśli dobrze Cię zrozumiałam, to przed popełnieniem grzechu myślisz już o spowiedzi?
To też jest grzech. Grzeszenie zuchwałe.

W Twojej sytuacji dobrze byłoby postawić na szczery żal i postanowienie poprawy. To musi być prawdziwy żal. Łzy wzruszenia i ulgi nie są prawdziwym żalem, to jedynie wzruszenie. Emocje.[/b]

_________________
Make a good thing better.
Mój Bóg i moje wszystko.


Śr wrz 19, 2007 18:47
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 15, 2007 12:25
Posty: 326
Post 
Szczerze pierwszy raz walczyłem w ten sposób z pokusą. Wcześniej w ogóle w takiej chwili nie myślałem o Bogu i spowiedzi, jedynie biłem się z myślami. Ostatnimi razy nawet w czasie popełniania grzechu miałem zupełnie negatywny stosunek do siebie, jakby ciało swoje, duch swoje. Ale o Kościele, Bogu i spowiedzi mi się przypominało dopiero potem.
Ostatnia pokusa, która zapoczątkowała ten temat, była w formie takiego chamskiego dialogu, w którym walczyłem na argumenty. Myślałem już o spowiedzi, ale szczerze nie chciałem aby ten grzech stał się przyczyną do niej pójścia. Na szczęście wygrałem :D .


Śr wrz 19, 2007 20:19
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt wrz 04, 2007 19:49
Posty: 111
Post 
Myślę, ża najlepszą walką z pokusą jest terapia szokowa. Raz, dwa, trzy -> i po prostu przestać ulegać. Może to idiotyczne, ale ja to sobie tak tłumaczę i na mnie działa ostatnio :D


Śr wrz 19, 2007 20:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 21:26
Posty: 520
Post 
BioZ napisał(a):
Ostatnia pokusa, która zapoczątkowała ten temat, była w formie takiego chamskiego dialogu, w którym walczyłem na argumenty. Myślałem już o spowiedzi, ale szczerze nie chciałem aby ten grzech stał się przyczyną do niej pójścia. Na szczęście wygrałem :D .


Trochę to niebezpieczne wchodzić w dialog z pokusą. Argumenty pokusy są zwykle takie same: zapowiadaną nagrodą jest duża przyjemność, trudno się temu oprzeć.
Najlepiej odwrócić swoją uwagę, albo odrzucić kategorycznie pokusę. I nigdy nie pozwalać sobie na "troszkę", czyli "tylko spojrzę" albo "spróbuję".
Ale to strasznie trudne :cry: . Niestety. Gdyby nie to, to bylibyśmy aniołami.

_________________
Make a good thing better.
Mój Bóg i moje wszystko.


Śr wrz 19, 2007 21:32
Zobacz profil
Post 
Może to zabrzmi śmiesznie ale ja jak chcę odpędzić jakieś myśli to wyobrażam sobie taki duży pędzel do nakładania pudru, który delikatnie wymiata te myśli z mojej głowy :)

Czasami działa... :)


Cz wrz 20, 2007 14:05
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Pisałem to już gdzieś na forum - najsensowniejsza myśl związana z pokusą, jaką znam:

Pokusa sama w sobie nie jest złem. Ona wyrabia człowieka, kształtuje go. Złem jest ulegnięcie jej.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


N wrz 23, 2007 8:25
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt wrz 04, 2007 19:49
Posty: 111
Post 
ToMu: jeśli pokusa prowadzi do zła, to chyba nie do końca jest dobra... To tak jakbyś walną kogoś kijem w plecy. Niejeden człowiek padnie i będzie miał dość, choć znajdą się i tacy, którzy nawet jeśli padną, to powstaną i przyjmą z dumą kolejne ciosy. To jest względne, zależy od człowieka. Jeśli człowiek jest zbyt słaby to pokusa niezbyt go 'wykształtuje'.


N wrz 23, 2007 9:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 21:26
Posty: 520
Post 
Noegrus napisał(a):
ToMu: jeśli pokusa prowadzi do zła, to chyba nie do końca jest dobra... To tak jakbyś walną kogoś kijem w plecy. Niejeden człowiek padnie i będzie miał dość, choć znajdą się i tacy, którzy nawet jeśli padną, to powstaną i przyjmą z dumą kolejne ciosy. To jest względne, zależy od człowieka. Jeśli człowiek jest zbyt słaby to pokusa niezbyt go 'wykształtuje'.


A moim zdaniem zdefinicji pokusy wynika, że może doprowadzić do zła.
Jeśli nie prowadzi, to jest pragnieniem.

ToMu ma rację, tylko odpierając kolejne pokusy możemy zrówno sprawdzić siłę własnego charakteru, jak i poprzez powtarzanie, ukształtować go.
A jak człowiek jest słaby, to będzie potrzebował więcej czasu, po prostu ;)

_________________
Make a good thing better.
Mój Bóg i moje wszystko.


N wrz 23, 2007 17:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
Z pokusami sie nie pertraktuje, bo maja to do siebie, ze ludza pozorna atrakcyjnoscia, rzekomym dobrem i oslabiaja czujnosc. O ile na poczatku czlowiek zdaje sobie sprawe, ze cos jest pokusa, o tyle w miare, jak na nie przyzwala i idzie za ich glosem, te swiadomosc stopniowo zatraca, no a pozniej juz w ogole nie mysli, ze to jest pokusa i ze ulegajac jej, robi cos zlego.

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


N wrz 23, 2007 19:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 16, 2007 15:49
Posty: 25
Post 
Naprawdę spoko temat! W pełni zgadzam się z Zencognito:
Zencognito napisał(a):
musisz postarać się stworzyć nawyk pozytywnego reagowania na daną sytuację, aby zastąpił on nawyk negatywny. Jeśli nie wymyślisz innego sposobu zachowywania się i nie będziesz praktykować, to automatycznie będziesz ściągana do negatywnego nawyku, bo umysł ludzki nie cierpi niezdecydowania oraz niewiedzy i jeśli nie będzie wiedział co robić do wybierze sprawdzony sposób, nawet jeśli to jest coś złego - np. jeśli ktoś jest biedny i kradnie jedzenie, postanowi z tym skończyć, ale nie pomyśli jak w inny sposób (uczciwy) zdobyć pokarm, to w końcu głód go przydusi i z braku alternatyw znów coś ukradnie.

I naprawdę spoko sposób przytoczył Noegrus:
Noegrus napisał(a):
Myślę, ża najlepszą walką z pokusą jest terapia szokowa. Raz, dwa, trzy -> i po prostu przestać ulegać. Może to idiotyczne, ale ja to sobie tak tłumaczę i na mnie działa ostatnio :D

Haha, spoko jest takie ignoranckie podchodzenie do pokusy. Jak się pojawi, po prostu powiedzieć do niej: "Spadaj" i spokój jest :D No i najważniejsze jest wyrabianie sobie pozytywnych nawyków reagowania, co już przytoczył Zencognito. Ale pamiętajmy o tym, że Jezus przecież dał się kusić szatanowi przez 40 dni. No i każdą jego pokusę umiejętnie negował, bo przeciwstawiały się z Prawem Bożym. Więc najpierw należałoby w pełni sobie uzmysłowić, że jest to złe!
I nigdy nie traćmy wiary :cmok1:!


Wt gru 04, 2007 20:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 16, 2007 15:49
Posty: 25
Post 
E, chyba "Spadaj" nie jest dobre - bo bezpośrednie gadanie z pokusą bywa zgubne... Lepiej "Raz, dwa, trzy" :cmok1:


Wt gru 04, 2007 20:55
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL