Mamy w Polsce kilka przepisów, które między innymi zabraniają dyskryminacji, znieważania, obrazy uczuć religijnych. I czasami z tego tutułu oberwie się jakimś pseudoartystkom, typu Nieznalskiej, czy dziennikarzom klasy Urbana. Prawo działa. Czy na pewno?

Każdego dnia najpoczytniejszy dostawca medialny w polskim Internecie publikuje na swoich stronach setki wypowiedzi, które w swojej plugawości niczym nie ustępują, a często prześcigają wypociny Jerzego Urbana. Publikuje je, zatem za nie odpowiada. Tym bardziej, że komentarze na onecie (bo oczywiście o tym mowa) przesiewane są przez wyrafinowany, dwupoziomowy system moderacji. Jesli coś przeciśnie się przez moderację automatyczną, można to zgłosić do moderacji "ludzkiej". Ale cóż z tego, skoro panowie moderatorzy nic sobie nie robią z polskiego prawa i odrzucają praktycznie wszystkie zgłoszenia dotyczące obrazy uczuć religijnych, czy zniewagi?

Co więcej, są przesłanki sugerujące, że onet nie tylko akceptuje tego typu wypowiedzi, ale wręcz stara sie nakręcać atmosferę nienawiści. Słynne trolle, antek_emigrant, czuly_wojtek i inni, zdają się być tą samą osobą, zatrudnioną przez portal (o czym świadczy, np. że czasem pod loginem antka jest wypowiedź w stylu woitka itp).

No i jak to jest? Czy można sobie w Polsce bezkarnie bluzgać każdego dnia, obrażając praktycznie wszystkie grupy społeczne i jeszcze zarabiać na tym?

a swistak siedzi i zawija w te sreberka upss uz nie siedzi dzwolnili z centrali