Samobójstwo - żyje i co dalej?
Autor |
Wiadomość |
dolores15
Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 14:36 Posty: 35
|
 Samobójstwo - żyje i co dalej?
Potrzebuję pomocy. Rok temy byłam kompletnie załamana i nie wiedziałam w niczym sensu. I zaczęłam sie ciąć. Później przestałam, zrozumiałam co robiłam, ale nie wiem co dalej. Chodziłam do spowiedzi, ale nigdy nie powiedziałam tego grzechu. Co ja mam zrobić. Boję sie pójść do spowiedzi i opowiedzieć o tym. Bóg mi nie wybaczy. Boję sie że gdy umrę, to.... no wiecie. Co mam zrobić?
Ps. Módlcie się za Jana Pawła II.
|
Pt kwi 01, 2005 18:55 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
NIE LĘKAJ SIĘ!!!!!!!!!
Bóg wszystko wybacza....wystarczy tylko Go o to poprosić.
To najlepszy Ojciec.....czeka na Ciebie z otwartymi ramionami...ty tylko przyjdź.
|
Pt kwi 01, 2005 19:07 |
|
 |
hrotheberth
Dołączył(a): Wt mar 29, 2005 12:51 Posty: 106
|
 Re: Samobójstwo - żyje i co dalej?
dolores15 napisał(a): Potrzebuję pomocy. Rok temy byłam kompletnie załamana i nie wiedziałam w niczym sensu. I zaczęłam sie ciąć. Później przestałam, zrozumiałam co robiłam, ale nie wiem co dalej. Chodziłam do spowiedzi, ale nigdy nie powiedziałam tego grzechu. Co ja mam zrobić. Boję sie pójść do spowiedzi i opowiedzieć o tym. Bóg mi nie wybaczy. Boję sie że gdy umrę, to.... no wiecie. Co mam zrobić? .
Uwiez najpierw mocno w Boga.... wzmocnij wiare bo nei jest dobrze jesli sądzisz ze Bóg neiwybacza. Jesli żałujesz to wsyztsko przed Toba
Jesli zrozumeialas że robilas źle, to bardzo dobrze teraz tylko trwaj w tym.
Bóg przecież wie co czynimy, wie co robiłaś, powiedz to tylko otwarcie i żałuj.
Wszystko przed Tobą, głowa do góry 
|
Pt kwi 01, 2005 19:25 |
|
|
|
 |
dolores15
Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 14:36 Posty: 35
|
Mam nadzieję, ze jest tak jak mówicie. Ale gdzieś kiedyś słuszałam, ze Bóg przebacza tylko w czasie Sakramentu Pokuty... to mi trochę "spędza sen z powiek"... 
|
So kwi 02, 2005 8:19 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
No tak. Beli pisząc "wystarczy tylko Go o to poprosić" i "ty tylko przyjdź" miał na myśli właśnie sakrament pokuty. I Bóg wybacza naprawdę, uwierz! Wybacza, bo kocha Cię taką miłością, jakiej pojąć nie możesz. Dla tego wybaczania posłał Swojego Syna na krzyż. To jakby teraz mógł nie wybaczyć?
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
N kwi 03, 2005 3:48 |
|
|
|
 |
Elizabeth
Dołączył(a): Cz lis 11, 2004 17:36 Posty: 24
|
Rozumiem Cie, Dolores... az za dobrze Cie rozumiem... Nie latwo w takiej sytuacji isc tak po prostu na msze, tak po prostu do spowiedzi. Ale ktos, kto nigdy nie czul tego co Ty, nie zrozumie. I to nie ze zlej woli. Szczerze mowiac: sproboj sama se modlic. Sama rozmawiaj z Bogiem. Moze tak bedzie latwiej?...
|
Śr kwi 06, 2005 7:33 |
|
 |
Membaris
Dołączył(a): Pt mar 25, 2005 16:45 Posty: 74
|
Dolores15
Ja też się cięłam, czasami jeszcze mi się to zdarza, ale już rozumiem problem i staram się tego nie robić... I naprawdę nie ma strachu przed wypowiedzieniem tego grzechu w konfesjonale. Bóg przecież wszystko wybacza jeśli w Niego wierzysz i szczerze żałujesz... Przecież On dobrze wie, ze człowiek jest słaby i może upadać. Grunt to się z tego upadku podnosić
3maj się 
|
Pt kwi 08, 2005 11:03 |
|
 |
dolores15
Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 14:36 Posty: 35
|
Robię mniej wiecej tak jak napisła Elizabeth, ale wydaj mi sie ze to za mało... ale mam cos takiego, co nie pozwala mi pójsć do spowiedzi... chyba po prostu jestem tchórzem...
|
Pt kwi 08, 2005 13:56 |
|
 |
Membaris
Dołączył(a): Pt mar 25, 2005 16:45 Posty: 74
|
nie jesteś tchórzem... Ja wiem, co to jest niemożność skorzystania ze spowiedzi... A może porozmawiałabyś z jakimś kapłanem 
|
Pt kwi 08, 2005 15:43 |
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
ciecie... a czy uwazacie, ze mniej odwagi potrzeba czlowiekowi, ktory lyknal leki by sie nie obudzic... wyznanie ze sie chcialo się zabic jest prostsze w wyznaniu? ale nawet jesli sie boisz czegos, to tym bardziej... juz nie pamietam kto powiedzial... boisz sie? to sie boj, ale cos rob... mysle ze Membaris ma racje, jesli boisz sie spowiedzi to moze waro umowic sie na rozmowe z ksiedzem ktory budzi w tobie zaufanie... warto sprobowac... moze tak bedzie latwiej?
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Pt kwi 08, 2005 18:47 |
|
 |
Membaris
Dołączył(a): Pt mar 25, 2005 16:45 Posty: 74
|
Każdemu człowiekowi co innego jest trudniej wyznać... Każdy jest inny...
Ale uważam, ze strach trzeba przezwyciężyć... Później będzie już tylko łatwiej... Obiecuję 
|
Pt kwi 08, 2005 18:54 |
|
 |
niewazny12
Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 10:19 Posty: 1350
|
 Re: Samobójstwo - żyje i co dalej?
dolores15 napisał(a): Potrzebuję pomocy. Rok temy byłam kompletnie załamana i nie wiedziałam w niczym sensu. I zaczęłam sie ciąć. Później przestałam, zrozumiałam co robiłam, ale nie wiem co dalej. Chodziłam do spowiedzi, ale nigdy nie powiedziałam tego grzechu. Co ja mam zrobić. Boję sie pójść do spowiedzi i opowiedzieć o tym. Bóg mi nie wybaczy. Boję sie że gdy umrę, to.... no wiecie. Co mam zrobić?
Ps. Módlcie się za Jana Pawła II.
Brak wyznaweania grzechów na spowiedzi to bardzo poważny problem. Zwłaszcza dlatego, że łączy się on z obawą przed pośmiertnymi konsekwencjami.
_________________ Bóg jest tylko jeden. Nie ma boga poza BOGIEM. Nie chcę iść do piekła! Nie chcę być potępiony bez końca! Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem jedynego Boga, jaki istnieje we wszechbycie. Bóg jest niezmienny, bez początku, bez końca.
|
Pt cze 06, 2008 13:13 |
|
 |
trade
Dołączył(a): N lis 19, 2006 23:14 Posty: 202
|
dolores15 napisał(a): Robię mniej wiecej tak jak napisła Elizabeth, ale wydaj mi sie ze to za mało... ale mam cos takiego, co nie pozwala mi pójsć do spowiedzi... chyba po prostu jestem tchórzem...
Elizabeth dobrze doradziła ci to jako przygotowanie przed spowiedzią. Nastawiaj się na to, że powinnaś pojść do spowiedzi oswajaj się z tą myślą i przede wszystkim módl się np. do swojego Anioła Stróża, patrona. Jeżeli czujesz, że powinnaś pojść do spowiedzi i jednocześnie czujesz strach tak, że wolałabyś nie iść to jest najlepszy sygnał, na to że trzeba pójść. Ten strach, bez względu na motyw (wstyd, jak to powiedzieć? itp) działa na rzecz Szatana bo jego celem jest odwieść nas od spowiedzi.
Takie "trudne spowiedzi" dają strasznie dużo radość jeśli się przełamiesz. Tak jakby radość Boga się człowiekowi udzielała.
Bardzo warto.
|
Pt cze 06, 2008 14:49 |
|
 |
cau_kownik
Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31 Posty: 637
|
 Re: Samobójstwo - żyje i co dalej?
dolores15 napisał(a): Potrzebuję pomocy. Rok temy byłam kompletnie załamana i nie wiedziałam w niczym sensu. I zaczęłam sie ciąć. Później przestałam, zrozumiałam co robiłam, ale nie wiem co dalej. Chodziłam do spowiedzi, ale nigdy nie powiedziałam tego grzechu. Co ja mam zrobić. Boję sie pójść do spowiedzi i opowiedzieć o tym. Bóg mi nie wybaczy. Boję sie że gdy umrę, to.... no wiecie. Co mam zrobić? Zaczac od ustawiania tematow postow zgodnych z zawartoscia. Jesli szukasz taniego wspolczucia, to znaczy, ze ciagle nie rozwiazalas swojego problemu.
Proponuje sprawdzic mozliwosc skorzystania z uslug lokalnej przychodni zdrowia psychicznego.
_________________ ---
teh podpiss
|
Pt cze 06, 2008 17:04 |
|
 |
Annnika
Dołączył(a): Śr lis 22, 2006 15:18 Posty: 318
|
Ten post był sprzed 3 lat...
|
Pt cze 06, 2008 22:20 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|