
Re: trudna rodzina, wyrzuty sumienia
tommi napisał(a):
Nie jest on ani nigdy nie był dla mnie niedobry.
Tommi, nie znam Twojego ojca, ale przeczytaj sam siebie: "nie potrafi rozmawiać ze mną, unika trudnych tematów, unika odpowiedzialności a przy tym próbuje być idealny.. Chce mieć na wszystko gotową odpowiedź.. Nie da się z nim porozmawiać o problemie bo on tak jakby wszystko wiedział i od razu dyktuje co trzeba zrobić. Nigdy nie przyznaje sie do błędu".
To nie jest opis dobrego ojca!!
Jak chcesz z nim rozmawiać, skoro on zna wszystkie odpowiedzi, nie podejmuje dialogu, nie znosi sprzeciwu, tylko dyktuje, co masz robić? Czy słucha, jak do niego mówisz? Czy interesuje sie tym, co myślisz? Co o Tobie wie? Na ile Ty jesteś dla niego ważny?
Nie wiem, dlaczego to akurat Ciebie dręczą wyrzuty sumienia, że Wasza relacja nie jest taka, jaka powinna być. Dlaczego to Ty czujesz sie odpowiedzialny za to, jakim ojcem dla Ciebie jest Twój ojciec i za to, jak Cię wychował. Skąd przekonanie, że to Ty musisz coś (co?) zrobić, by Twój ojciec się zmienił.
Nic dziwnego, że brakuje Ci sił, bo to nie Twoje zadanie!!
Co możesz zrobić? Możesz zmienić coś w sobie.
Możesz dopuścić do własnej świadomości wszystkie uczucia, jakie się tylko w Twojej głowie pojawią. Wbrew pozorom to może być trudne i wbrew pozorom to bardzo ważne.
Odnosisz się do Boga, zatem powiedz, wykrzycz mu wszystkie te uczucia, swoją samotność, bezradność, nieuzasadnione poczucie winy, swoje opuszczenie i zagubienie. Swoją tęsknotę. A także żal z tego powodu, że Twój ojciec nie jest taki, jaki powinien, że nie daje Ci wsparcia, że nie uczy życia, że nie jest wzorem.
Pozdrawiam