Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 5:46



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 27 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Nawrócić serce 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N sie 24, 2008 10:23
Posty: 16
Post Nawrócić serce
Spotkałem się z moją byłą dziewczyną na mieście żeby przekazać jej list z banku i pożyczyłem jej książkę. Chciała chyba iść ale poprosiłęm ją abyśmy pospacerowali i pogadali co u nas. I rozmawialismy, byłem miły nie mówiłem o swoich uczuciach do niej ani o przeszłośći. Zaczela po krotkim czasie spaceru robic sie nerwowa, lekko plakala, zaczela mowic ze jestem natretny(2 mies. sie nie widzielismy, napisalem moze pare smsow) dalem jej na poczatku kwiaty potem juz jak tak chodzilismy rozwiazala sie od nich wstazeczka, chciala mi je oddac ale powiedzialem ze są one dla niej więc wziela i wyrzucila je do kosza.
Bardzo ją kocham i nie docenialem tego jak z nią byłem. Teraz ona nie chce miec ze mna zadnego kontaktu gdzie jeszcze w lipcu mielismy miec slub. Dla mnie to troche dziwne... Wiecie jednak godze sie na to wszystko i mam wiare codziennie sie modle o ratunek dla tej miosci. Po wczorajszym spotkaniu zauwazylem ze jest bardzo niespokojna i kieruje sie negatywnymi uczuciami, wczesniej tak nie bylo. Powiedziala mi ze nie chce patrzec na swiat przez serce. Modle sie teraz o ozywienie i nawrocenie jej serca. Do czasu aż nie weźmie śłubu będę wierzył że Bóg da nam szanse na nowy-czysty związek.
Powiedziała też o swoim śnie w którym mnie podobno zabiła polanem. Ja wnioskuję że jakiś demon jest obok niej i ona go słucha myśląc ze to Bóg. Bóg zła nie wnosi, a od niej czułem zło... A była taka dobra.
Pomóżcie jak nawrócić jej serce. Ona wierzy, modli sie chodzi do kosciola ale nie wiecej nie wiem bo nie chce nic mowic. NIe wiem czy kogos ma czy tez nie.
Tęsknie za nią każdego dnia i czuje że to moja połówka


Pt wrz 19, 2008 15:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31
Posty: 637
Post 
[...] p
Kobieta Cie nie chce. Wycierp swoje i idz dalej.

_________________
---
teh podpiss


Pt wrz 19, 2008 22:32
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 24, 2008 10:23
Posty: 16
Post 
Nie mam wobec niej żadnych złych zamiarów. Jeżeli miłowanie kogoś jest złem to tak jestem winny. Widzę że idzie w złym kierunku i jako dobry chrzescijanin powinenem cos na to poradzic tym bardziej że bardzo mi na niej zależy. Byliśmy 4 lata ze sobą, we mnie pozostała jej część. TO że ona przestałą wierzyć w miłość nie zwalnia mnie z tego obowiązku.Przez 4 lata czułem od niej piekna milosc lecz wtedy olalem sprawe.


So wrz 20, 2008 7:56
Zobacz profil
Post 
Zamiast sie rozpedzac w taki sposob ze zlem. Pochwal sie dlaczego nie jestescie razem i co takiego jej zrobiles. Kobiety nie unikaja gdy ktos im krzywdy nie zrobi-zazwyczaj.


So wrz 20, 2008 9:33

Dołączył(a): N sie 24, 2008 10:23
Posty: 16
Post 
złozyłem wiele razy obietnicę że nie zapalę trawy, złamałem ją 5 razy. Nie chciałem uczestniczyć w życiu kościoła.
Na lipiec mieliśmy ustawiony ślub, 1,5 mies przed nim dowiedziala sie o trawie. Rozstalismy sie. Nie mam jej za złe tej decyzji.
Po prostu w tm czasie kiedy nie jestesmy razem upewniłem się jak ją kocham i chciałbym cośzrobić. Modlę się do Boga i o mi tylko w tej chwili pozostało. Porzuciłem dawny sposób życia, mocno sie nawróciłem. Lecz ona w nic nie wierzy i nie daje mi szansy aby pokazać jakim jestem teraz cczłowiekieem.


So wrz 20, 2008 9:46
Zobacz profil

Dołączył(a): So sie 18, 2007 13:38
Posty: 1656
Post 
Z treści wypowiedzi wnioskuję ,ze jesteś jeszcze bardzo młody.Wierz mi, z doświadczenia życiowego mogę Ci powiedzieć,że spotkasz w swoim życiu wiele kobiet , i z przymrużeniem oka spojrzysz na swoją obecną postawę.Możę nawet powiesz "dobrze,że wtedy nie związałem się z tą kobietą".Myślę,żę znajdzdziesz kogoś,kto jest dla Ciebie przeznaczony,wszystko okaże się we właściwym czasie.Nie rób nic na siłę,bo będziesz tego żałował.


So wrz 20, 2008 9:54
Zobacz profil

Dołączył(a): So sie 18, 2007 13:38
Posty: 1656
Post 
Nałóg jest w stanie zniszczyc każdy związek i każdą rodzine,ponieważ dla nałogowca ważny jest najpierw jego nałóg ,a potem rodzina i bliscy.Żadna kobieta nie zwiąże się z nałogowcem ponieważ,to jej zniszczy życie.Pomijając pewne wyjatki.


So wrz 20, 2008 10:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 16:41
Posty: 104
Post 
Tak bardzo często kobiety pytane jakich mezczyzn lubią to najwazniejszy jest taki bez nałogów. Bogu dziękuje że nie jestem nałogowcem bo widziałem ludzi zniewolonych czy to przez narkotyki, alkohol inne używki czy w ogóle różnej maści uzależnionych. Straszne. A kolega niech się nie przejmuje. Wiem że teraz się widzi inaczej ale naprawde jest mnóstwo wartościowych kobiet i nie należy być zbyt szybkim w tak fundamentalnych decyzjach. Jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy.


So wrz 20, 2008 11:22
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 24, 2008 10:23
Posty: 16
Post 
Macie rację z tym pośpiechem. To jest dla mnie nauka pokory dana od Boga którą muszę przejść. Mam lat 23 no i już planowaliśmy razem z nią ślub, dom dzieci... A tu wyszło po tym wszystkim że ona mnie nie kocha i nie wie czy kiedykolwiek kochała. Ale sprawdziłem jej miłość w ten sposób że powspominałem to jaka ona byłą dla mnie, wyszło że ona wyciagala mnie z dolu w który szedłem. Ciągnęła mnie do Boga. Ona przeze mnie musiała chodzić do spowiedzi bo uprawialismy seks, miała mi to za złe że nie mogę bez tego żyć(teraz jestem w ruchu czystych serc). Miałem z tym ogromny problem i z masturbacją. Teraz każdego dnia walczę i prosze Boga o siłe. To wszystko co się wydarzyło otworzyło mi oczy serca które sam dobrowolnie pozwoliłem zamknąć demonowi. Teraz widzę że demon jest zadowolony że nie jesteśmy razem, że miłość gdzieś znikła więc proszę Boga o ratunek dla miłośći. Lecz demon sie spodziewal ze jak ona mnie zostawi to wpadne jeszcze glebiej w dol. Zawzielem sie i postanowilem sie zmienic. Całkiem dobrze mi to wychodzi. Idę na studia dzienne na Teologie-Nauki o Rodzinie. Mam wyższe cele a nie własne przyjemnośći. Już nie palę, nie piję(wczesniej tylko na Euro jak Polska grała). Seksu przed ślubem nie uznaję. Kupiłem gitare i uczę sie na niej grać. Szukam Boga poprzez pismo św, modlitwę, książki związane z Bogiem, słucham kazań ks. Pawlukiewicza. I dopiero teraz poczułem wolność w życiu. Cieszę się że Bóg mi pomógł wyzwolić się z szatańskich mocy lecz za cenę mojej miłośći gdzie zawsze czułem że to moja 2 połówka. Robiłem wiele rzeczy aby cokoliwek zmienić ale brak efektów a może jeszcze gorzej. Teraz pozostaje mi sie modlić do Boga, wiarę i nadzieję mam silną i mieć będę aż ona nie bedzie miałą męża. Wierzę w taką miłość jaka jest w Liśćie św Pawła. To ona mi ten list pokazała i wiele razy mi go czytała. To coś musiało znaczyć. NIc nie dzieje sie na darmo.
Szkoda ze nie ma zlotego srodka na milosc, na dostanie szansy jako ktos inny.


So wrz 20, 2008 12:28
Zobacz profil

Dołączył(a): So sie 18, 2007 13:38
Posty: 1656
Post 
No proszę ,nie palisz ,nie pijesz ,nie uznajesz seksu przed ślubem.A jak długo ten stan trwa?Nie popadaj w euforię,jescze nie raz się w życiu potkniesz ,a może nawet upadniesz.Najważniejsze żeby za każdym razem powstać.Piszesz,że twoja partnerka była taka religijna,to czemu zgadzała się na wpółżycie,czy ją wiązałeś?A może ona też nie jest idealna.


So wrz 20, 2008 16:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 16:41
Posty: 104
Post 
Nie ma idealnych ludzi, ale zakochanemu wydaje się że ta druga osoba jest idealna. Niestety tak nie jest. Bardzo dobrze że się modlisz i szukasz Boga. A co do grzechów i nałogów. Faktycznie potknięcia i upadki mogą się zdarzyć, ale ważne żeby ciągle podnosić się. Bóg docenia nasze wysiłki i starania a to że nie zawsze zdążymy do celu jest wpisane w grzeszną naturę człowieka.


So wrz 20, 2008 17:15
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 24, 2008 10:23
Posty: 16
Post 
NIe ten jest święty kto nie upada, lecz ten kto upada ale wstaje i idzie dalej.
Stan ten trwa od poczatku lipca. Byłem na pielgrzymce która dodała mi sił i wiary w to co robie. Teraz zapisze sie jeszcze do wspólnoty bo muszę isć dalej. Staram się bćdobry dla każdego człowieka, miłować wszystkich. Wszystko przyjmuje na siebie że tak musi być, ale czuje sie podlamany po ostanim spotkaniu z nia 2 dni temu. 4 lata żyłem w świadomości że to prawdziwa miłość bo mielismy kontakt z Bogiem pomimo swoich grzechów, mowila mi ten list św. pawla, mówila ze na zawsze, tylko ja. Teraz mowi ze nigdy ja, jak sie pojawi do mnie uczucie to je zabije. Nie wiazalem jej, robila to bo tez to lubila, ale mogla sie obejsc bez tego, robila bo moze ja chcialem, a wiedziala ze to lubilem. Były to błędy które postaram się nie popełnić. Teraz modlę się żeby strzegły ją anioły i ożywiło serce. Szczerze przyznam nie poznalem tej dziewczyny na ostatnim spotkaniu. Nie czulem od niej dobroci ani nic pozytywnego.


So wrz 20, 2008 21:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31
Posty: 637
Post 
Mirex85 napisał(a):
Teraz modlę się żeby strzegły ją anioły i ożywiło serce. Szczerze przyznam nie poznalem tej dziewczyny na ostatnim spotkaniu. Nie czulem od niej dobroci ani nic pozytywnego.
Bo moze ona po prostu Cie nie chce? Moze Cie po prostu nie kocha? Dopuszczasz w ogole do siebie taka mozliwosc, ze ona moze nie byc dla Ciebie?

Opisujesz nam jak Ty ja kochasz i jak Ty chcesz byc z nia.

A ona? Czego ona chce?

_________________
---
teh podpiss


N wrz 21, 2008 10:41
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 24, 2008 10:23
Posty: 16
Post 
Przez 4 lata widziałem jej miłość do mnie, piękną i prawdziwą. TO nie była iluzja. Teraz przestała wierzyć, ufać. Ale miłość wierzę jest na tyle silna że przetrwa ten okres.
Często ludzie mówią co innego jak im serce podpowiada, ona serca słuchać nie chce, a nawet gdyby jej powiedziało coś o mnie to ona chce to zabić.
Pewne rzeczy sie wie i mimo ze mowi że nie kocha nie kochala, nie mam szans to ja wierze że to jest jakies zagubienie. Bo skoro wtedy kochala i czulismy oboje tą prawdziwą miłość to nie mogło to tak po prostu przestać istnieć. Nie będe robił juz chyba nic, w Bogu nadzieja:)


N wrz 21, 2008 10:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31
Posty: 637
Post 
Mirex85 napisał(a):
Przez 4 lata widziałem jej miłość do mnie, piękną i prawdziwą. TO nie była iluzja. Teraz przestała wierzyć, ufać. Ale miłość wierzę jest na tyle silna że przetrwa ten okres.
Często ludzie mówią co innego jak im serce podpowiada, ona serca słuchać nie chce, a nawet gdyby jej powiedziało coś o mnie to ona chce to zabić.
Pewne rzeczy sie wie i mimo ze mowi że nie kocha nie kochala, nie mam szans to ja wierze że to jest jakies zagubienie. Bo skoro wtedy kochala i czulismy oboje tą prawdziwą miłość to nie mogło to tak po prostu przestać istnieć. Nie będe robił juz chyba nic, w Bogu nadzieja:)
I znowu, opowiadasz nam co Ty widziales, co Tobie sie wydaje i co Ty sadzisz, ze ona mysli.

Nie dociera do Ciebie, ze ona moze faktycznie Ciebie nie chce.

Jak bedziesz sie tak dalej nakrecal, trafisz do glownego wydania wiadomosci :D

_________________
---
teh podpiss


N wrz 21, 2008 11:57
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 27 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL