|
Dog
Dołączył(a): Śr lis 19, 2008 15:25 Posty: 1
|
 świadectwo
Nazywam się Samotyha Jarosław, jestem synem Władysławy Samotyha. U mojej mamy na podstawie przeprowadzonego badania USG i diopsji wykryto w maju 2007 roku złośliwego raka trzustki. Świat się zawalił. Postanowiliśmy jednak walczyć razem z moją mamą. Kilka dni po wykryciu choroby zaczęliśmy wraz z moimi dziećmi , moją żoną, moim tatą i siostrą mamy oraz z mamą modlić się, odmawiając koronkę do Bożego Miłosierdzia, prosząc o całkowite uzdrowienie mamy. Mama co tydzień przez 14 miesięcy pobierała chemię. Zawsze wieczorem nasza wspólna modlitwa do Bożego Miłosierdzia i tak przez 14 miesięcy. Były chwile, że mama czuła się lepiej, nie traciliśmy nadziei. Zamawialiśmy Msze Św. w intencji uzdrowienia mamy. Wyniki krwi były zawsze zadowalające. 18 września mama zakończyła chemioterapię, stan mamy jednak się pogorszył. Rozpoczął się październik, mama nam ginęła w oczach. W niedzielę 5 października rozpoczęły się straszne wymioty, mama zaczęła się nam odwadniać. Przewieźliśmy ją do szpitala w Olsztynie na oddział onkologii około godz.15. Lekarz dyżurujący po wykonaniu badań stwierdził: „jest bardzo źle.” Mama po kilku godzinach umiera, dokładnie 5 października 2008 r. o godz. 22.45. Miała 64 lata. Nie wiedzieliśmy do dnia pogrzebu, co to za data. Ja myślałem: „dlaczego? , co teraz powiedzieć dzieciom , dlaczego zamiast uzdrowienia mamy pogrzeb?” Na następny dzień po pogrzebie moja żona otrzymuje smsem wiadomość od swojej przyjaciółki, że 5 października 1938 r. po strasznych cierpieniach umarła Siostra Faustyna. Zacząłem płakać ze szczęścia, zrozumiałem, że Jezus nam odpowiedział, ofiarował nam datę śmierci, a mamie ofiarował życie wieczne. Poprosiłem kolegę, aby sprawdził w internecie, jaki to był dzień tygodnia 5 pażdziernika 1938 r. W odpowiedzi napisał mi, że była to środa, ale godzina śmierci Siostry Faustyny to 22.45, czyli taka sama jak mojej mamy. Jest nam trudno żyć bez kochanej mamy, babci, żony, siostry, teściowej ,ale Jezus nas nie zostawił i chwała mu za to!
Podaję swój adres:
Jarosław Samotyha
ul.Skrajna 10
11-400 Kętrzyn
tel. 512812537
PROSZĘ O KONTAKT !
|
|
bietka.romaniak
Dołączył(a): Pt cze 27, 2008 13:26 Posty: 163
|
Piękne aczkolwiek bolesne świadectwo na chwałę Bożą! Tak to zrozumiałam!
Niesamowita Boża odpowiedż  na Wasze modlitwy  Nie smutna lecz chwalebna. Przypomina mi się w tym momencie postać księdza Michała Sopoćki, spowiednika świętej Siostry Faustyny i wielkiego czciciela Miłosierdzia Bożego...On zaś umarł w dniu imienin Siostry Faustyny  , 15 lutego. Pokrzepiające dla Was wydarzenie:)) Z takim lepiej się dalej żyje!
|