Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 23:17



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Czy wiara ogranicza? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 16:41
Posty: 104
Post Czy wiara ogranicza?
Ostatnio całkowicie straciłem wiarę.Nie w to że Bóg istnieje, bo wiem że to On stworzył świat. Ale mam wrażenie że zasady chrześcijańskie mnie ograniczają i wzbudzają lęki pred życiem, przed wszelkimi wyborami. Odrzuciłem to i...poczułem się wolny, zdrowy. Ktoś powie, że to złudzenie, pokusa szatana etc. Ale czy da się w pełni realizować dekalog i być szczęśliwym?


So lis 08, 2008 9:46
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57
Posty: 937
Post 
To jest zależne od człowieka. Większość ludzi pewnie tego nie potrafi. Zwłaszcza, że kiedy powstał dekalog, ludzi cechowała inna mentalność i przede wszystkim, dekalog nie powstał w Europie, a to oczywiste, że europejczykowi trudniej dostosować się np. do afrykańskiej mentalności.


So lis 08, 2008 9:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30
Posty: 1191
Post 
Chrześcijanie wierzą, że dekalog jest od Boga nie od Afrykańczyków.. ;)
Czy dekalog ogranicza? Ja bym powiedział, że nie tyle ogranicza, ale raczej inforumje o tym czego nie powinieneś. Zauważ jednak, ze dekalog 'ogranicza' tylko w tym co krzywdzi Boga, Ciebie lub kogoś innego. Nie pozwala nagirywać się z Boga, wzywać go do czcych rzeczy, porzucić rodziców gdy będą starsi, zabić człowieka (choćby takiego, który się jeszcze nie narodził) tylko dlatego, że nam nie pasuje. Nie pozwala wchodzić w tak ważną dla człowieka strefę seksualności tylko dlatego, że ma 18 lat i wszyscy tak robią, nie pozwala także rzucać osczerstw, które mogą kogoś zrujnować. Myślę, że i bez dekalogu na większość z tych rzeczy wpadł bym sam, więc nie jest mi to jakimś wielim ciężarem tym bardziej, że dekalog nie zabrania; jedzenia czekolady, obejrzenia ulubionego programu, uprzejmości wobec rodziców, wyjścia pograć w piłkę, chodzenia po górach, zagrania w 'piłkarzyki', spotkania ze znajomymi, chodzenia po sztucznej ściance, latania samolotem, studiowania chemii i jeszcze milionów innych ciekawych, czy przyjmenych rzeczy.

Poza tym należy pamiętać, że pod koniec życia będziemy sądzeni z miłości (św. Jan od Krzyża). Zauważ jak łatwo Jezusowi przychodziło odpuszczanie grzechów. Wystarczyło poprosić i nie było sprawy ;). Podobnie będzie na sądzie gdzie Bóg weźmie moje grzechy i jeśli tylko zechcę to wyrzuci je gdzieś za siebie - nie pozozstanie po nich ślad - ale nawet Bóg nie będzie w stanie dodać mi kilku dobrych uczynków. Może właśnie na tym warto by się skupić podczas ziemskiego życia.

Tak łatwo zapominamy, że Chrześcijaństwo to nie slalom gigant pomiędzy grzechami. Chrześcijanin ma być jak lawina miłosierdzia, a że czasem szturchnie jakiś pachołek... ;)

_________________
O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...


So lis 08, 2008 10:24
Zobacz profil
Post 
A które przykazania Cię tak ograniczają? Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie kłam? Jestem bardzo ciekawa, bo sama jestem ateistką, ale nie uważam, żeby 10 przykazań było jakoś szczególnie krępujących. Raczej pokrywają się one z moim prywatnym poczuciem moralności i to jako dość podstawowe prawa, a nie szczególne obostrzenia. No może oprócz trzech pierwszych, ale ich nigdy nie traktowałam jako ograniczeń. Nie przestrzeganie ich było skutkiem ateizmu, nie odwrotnie!


So lis 08, 2008 10:50

Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57
Posty: 937
Post 
Ale w każde przykazanie można się wgłębić. Tak więc.
Wg. pierwszego, Jahwe ma być pierwszy, najważniejszy itd. Nie mozę być nic ważniejszego. Dla niektórych to ograniczenie, bo jak mają kochać kogoś, kogo nie widzieli?
Inne, nie cudzołóż, odnosi się do seksu przedmałżeńskiego i np. do homoseksualizmu. To kolejne ograniczenie.


So lis 08, 2008 10:59
Zobacz profil
Post 
A no tak, o tym nieszczęsnym "nie cudzołóż" które jest w potworny sposób wynaturzone nie pomyślałam. Ja po prostu przestrzegam "nie cudzołóż" :)

Co do drugiego Twojego przykładu sprawa prosta: można sobie to tłumaczyć, że Ci których kochamy są darem od Boga, w tej miłości do bliskich można widzieć Boga i już bez żadnych skrupułów kochać ich najbardziej na świecie :)


So lis 08, 2008 11:28
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Nie wgłębiając się w temat, nie bardzo rozumiem, jak przykazania mogą " wzbudzać lęki przed wyborami ". Chyba odwrotnie ? Kiedy masz określone zasady postępowania, wiesz, jak wybierać, i wiesz, który wybór jest słuszny a który nie - bać możesz się właśnie wtedy, kiedy wszelkie zasady odrzucisz - i nigdy już nie będziesz wiedział, czy twój wybór jest słuszny czy nie.

Ja czuję się jak najbardziej szczęśliwy i całkowicie wolny będąc wiernym katolikiem. Za każdym razem, gdy z jakiegoś powodu czuję się nieszczęśliwy, ostatecznie zawsze okazuje się, że to z powodu oddalenia się od Kościoła.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


So lis 08, 2008 12:39
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Nie wgłębiając się w temat, nie bardzo rozumiem, jak przykazania mogą " wzbudzać lęki przed wyborami ". Chyba odwrotnie ? Kiedy masz określone zasady postępowania, wiesz, jak wybierać, i wiesz, który wybór jest słuszny a który nie - bać możesz się właśnie wtedy, kiedy wszelkie zasady odrzucisz - i nigdy już nie będziesz wiedział, czy twój wybór jest słuszny czy nie.

A jak sobie przyjmiesz jakieś zasady to już wiesz? Zasady mają to do siebie, że się je przyjmuje z własnej woli. No chyba, że ktoś po prostu "wykonuje rozkazy" bez zastanowienia. W tedy rzeczywiście "ma się pewność" a przy okazji jest się świetnym materiałem na terrorystę-samobójcę...


So lis 08, 2008 13:59

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 16:41
Posty: 104
Post 
Rita napisał(a):
A które przykazania Cię tak ograniczają? Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie kłam? Jestem bardzo ciekawa, bo sama jestem ateistką, ale nie uważam, żeby 10 przykazań było jakoś szczególnie krępujących. Raczej pokrywają się one z moim prywatnym poczuciem moralności i to jako dość podstawowe prawa, a nie szczególne obostrzenia. No może oprócz trzech pierwszych, ale ich nigdy nie traktowałam jako ograniczeń. Nie przestrzeganie ich było skutkiem ateizmu, nie odwrotnie!

No np seks przedmałżeński, nie rozumiem kogo sie tutaj krzywdzi. Albo czasem pod nosem lubie sobie przeklnac nie obrazjac nikogo ale grzechem to jest., albo pójść do sklepu w niedziele czy w inne miejsce, co przecież nie ogranicza mojego odpoczynku i spotkania z Bogiem a jest grzechem, albo codziennej modlitwy, chociaż nie rozumiem jej sensu(dlatego rzadko się modle), jak można od wypowiedzenia pewnych formuł uzyskać duchową moc? Mam osobowość racjonalistyczną i potrzebuje pewnego wytłumaczenia. Albo co to znaczy że Chrystus umarł za nas na Krzyżu? Ilu wcześniej było ukrzyżowanych za poglądy czy inne przestępstwa w ujęciu określonych praw i co? Rozumiem świadectwo wiary jak męczeństwo za jakiąś doniosłą sprawę co sprawi iż inni będą postępować dobrze wobec innych. Dlaczego nie moge upić się mimo iż nikomu tym nie robie krzywdy? Od upicia się raz na jakiś czas nic się wielkiego nie stanie a mimo to jest to grzech. Niektóre zakazy powodują u mnie frustracje,lęki przed tym że mnie Bóg ukarze piekłem, bo wierzę w Jego istnienie i tym że mnie stworzył i że mną rządzi.


So lis 08, 2008 16:04
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57
Posty: 937
Post 
Właśnie, wydaje mi się, że ludzie szczególnie boją się piekła i to się może przerodzić w obsesję.


So lis 08, 2008 16:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
Rita napisał(a):
sama jestem ateistką, ale nie uważam, żeby 10 przykazań było jakoś szczególnie krępujących. Raczej pokrywają się one z moim prywatnym poczuciem moralności


Jeśli by w przykazaniach 4-10 dostrzegać wyłącznie rdzeń (to co się pod nimi kryje na pewno, a nie to co dointerpretował kościół) to okazałoby się że 98% ateistów nie ma problemu z ich przestrzeganiem. A to że ktoś zrobił z tych przykazań jakiś niestrawialny, rozbudowany kodeks postępowania "bo tak", stawia nas w bardzo niezręcznej sytuacji.

Swoją drogą, że też tylko to nieszczęsne 6 przykazanie zostało aż tak bezlitośnie zmaltretowane, a reszta w miarę nie odbiegła od znaczenia pierwotnego. Rodziców szanować (domyślnie rodzinę ogólnie być może). Nie zabijać - ponoć w oryginale było nie mordować (od biedy nie szkodzić też własnemu zdrowiu). Nie kraść (nie powodować umyślnie czyjejś niesprawiedliwej straty). Nie kłamać (i to nie kłamać przeciw komuś, wynikałoby z tego że w dobrej wierze, lub w obronie wyższego dobra to już można). Nie pożądać osoby zajętej (nie podsycać tego uczucia, nie dążyć do spełnienia). Nie zawiścić bliźniemu czegokolwiek. To wyliczenie brzmi niemalże jak oczywista oczywistość... wręcz trudno by mi było odbiegać od którejkolwiek z tych norm.

leon19,
Podsumowując: na moje oko nie czujesz się ograniczony przykazaniami, ale ich nadinterpretacją.

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


So lis 08, 2008 18:10
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Jeśli by w przykazaniach 4-10 dostrzegać wyłącznie rdzeń (to co się pod nimi kryje na pewno, a nie to co dointerpretował kościół) to okazałoby się że 98% ateistów nie ma problemu z ich przestrzeganiem. A to że ktoś zrobił z tych przykazań jakiś niestrawialny, rozbudowany kodeks postępowania "bo tak", stawia nas w bardzo niezręcznej sytuacji.

O właśnie o to mi chodziło :)

Swoją drogą leon, nie rozumiem, czemu jeszcze bawisz się w ten cały Katolicyzm, skoro tak Ci się nie podoba. Po co się zmuszasz? Ze strachu?


So lis 08, 2008 19:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
Tak, taka wiara ogranicza samodzielne myślenie.
A człowiek inteligentny gdy nie może samodzielnie myśleć nie jest szczęśliwy.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


So lis 08, 2008 20:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30
Posty: 1191
Post 
Nie wiem czemu wszystkie rozmowy o przykazaniach schodzą na temat seksu? :P
Co do nadinterpretacji - zainteresowanym przypominam, że to nie biskupi wpadli na pomysł uznania seksu przedmałżeńskiego za grzech. Kto czytał ten wie, że każdy kto patrzy na niewiastę i pożąda jej, już popełnił z nią cudzołóstwo w sercu swoim.
[Mt 5,28]

Leonie19 nie bardzo wiem jak dodać Ci otuchy i sorki jeśli powyższy cytat jest dla Ciebie kolnejnym ciężarem - domyślam się, że nie tego oczekiwałeś gdy zakładałeś ten temat.
pozdrawiam i respect for all 8)

_________________
O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...


N lis 09, 2008 0:02
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57
Posty: 937
Post 
W samej Biblii znajdują się "nadinterpretacje" ponoć napisane przez Mojżesza.


N lis 09, 2008 8:03
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL