|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 5 ] |
|
Depresja a myśli samobujecze
Autor |
Wiadomość |
Fazikus
Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 19:45 Posty: 1
|
 Depresja a myśli samobujecze
Osoby cierpiące na depresje miewają myśli samobójcze, a często też podejmują próby samobójcze jak kościół traktuje w ten sposób ten grzech bo wydaje mi się że nie jest on popełniony dobrowolnie.
|
Wt mar 31, 2009 21:50 |
|
|
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
powiedziałabym, że bywają stany tak wielkiego napięcia, że można powiedzieć, że człowiek nie wie, co robi, mysle, że trzeba to rozpatrywać bardzo indywidualnie. Grzechem jest świadome i dobrowolne przekroczenie prawa Bożego, wg tej definicji takie zachowania grzechem nie są, zapewne nie w każdym z przypadków, ale na pewno w wielu.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Śr kwi 01, 2009 23:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Osoba, która zagraża swojemu życiu powinna znaleźć się w szpitalu...
Zawsze można samemu się zgłosić lub wezwać pogotowie...
|
Śr kwi 01, 2009 23:29 |
|
|
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Katechizm Kościoła Katolickiego:
KKK 2280 Każdy jest odpowiedzialny przed Bogiem za swoje życie, które od Niego otrzymał. Bóg pozostaje najwyższym Panem życia. Jesteśmy obowiązani przyjąć je z wdzięcznością i chronić je ze względu na Jego cześć i dla zbawienia naszych dusz. Jesteśmy zarządcami, a nie właścicielami życia, które Bóg nam powierzył. Nie rozporządzamy nim.
KKK 2281 Samobójstwo zaprzecza naturalnemu dążeniu istoty ludzkiej do zachowania i przedłużenia swojego życia. Pozostaje ono w głębokiej sprzeczności z należytą miłością siebie. Jest także zniewagą miłości bliźniego, ponieważ w sposób nieuzasadniony zrywa więzy solidarności ze społecznością rodzinną, narodową i ludzką, wobec których mamy zobowiązania. Samobójstwo sprzeciwia się miłości Boga żywego.
KKK 2282 Samobójstwo popełnione z zamiarem dania "przykładu", zwłaszcza ludziom młodym, nabiera dodatkowo ciężaru zgorszenia. Dobrowolne współdziałanie w samobójstwie jest sprzeczne z prawem moralnym. Ciężkie zaburzenia psychiczne, strach lub poważna obawa przed próbą, cierpieniem lub torturami mogą zmniejszyć odpowiedzialność samobójcy.
KKK 2283 Nie powinno się tracić nadziei dotyczącej wiecznego zbawienia osób, które odebrały sobie życie. Bóg, w sobie wiadomy sposób, może dać im możliwość zbawiennego żalu. Kościół modli się za ludzi, którzy odebrali sobie życie.
Jeżeli zaś chodzi o nieskuteczne próby samobójcze, to myślę, że i tak są znaczącym sprzeciwieniem się woli Bożej i wymagają wyspowiadania się, oddania Bogu tego grzechu, czynu, aby Go uleczył. Jest to zbyt poważne zagrożenie, żeby je lekceważyć. A konkretne sytuacje myślę, że powinno się rozpatrywać ze spowiednikiem.
Owieczka_in_black napisał(a): powiedziałabym, że bywają stany tak wielkiego napięcia, że można powiedzieć, że człowiek nie wie, co robi, mysle, że trzeba to rozpatrywać bardzo indywidualnie. Grzechem jest świadome i dobrowolne przekroczenie prawa Bożego, wg tej definicji takie zachowania grzechem nie są, zapewne nie w każdym z przypadków, ale na pewno w wielu.
Osobiście odnoszę wrażenie, że wiele osób chorych na depresję może jednak być świadomie i dobrowolnie winna przekroczenia prawa Bożej, jeżeli nawet nie w samej chwili samobójstwa, to wcześniej - w czasie, który do tego doprowadził. (ale to jest moje - osobiste - zdanie)
_________________ Piotr Milewski
|
Cz kwi 02, 2009 10:21 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Cytuj: Osobiście odnoszę wrażenie, że wiele osób chorych na depresję może jednak być świadomie i dobrowolnie winna przekroczenia prawa Bożej, jeżeli nawet nie w samej chwili samobójstwa, to wcześniej - w czasie, który do tego doprowadził. (ale to jest moje - osobiste - zdanie)
Jumiku, zgadzam się, dlatego napisałam, że nie w każdym z przypadków. Sprawa depresji jest skomplikowana, nawet gdy wczesniej zdarzało się coś, co w efekcie do samobójstwa doprowadziło, wtedy człowiek mogł być nie świadomy jeszcze konsekwencji, mogł mysleć, że jeszcze panuje nad sytuacją. Najbardziej winne moim zdaniem bywa otoczenie, które nie pomaga w takich sytuacjach, a raczej dobija dobrymi radami typu "weź się w garść" - a to nie jest takie proste i nie jest to kwestia wzięcia się w garść, tu potrzebna naprawdę duża, a często fachowa pomoc.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Cz kwi 02, 2009 13:16 |
|
|
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 5 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|