Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 15:19



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Rozterka MIŁOSNO-ETYCZNA ?? Pomocy 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz lip 16, 2009 19:31
Posty: 13
Post Rozterka MIŁOSNO-ETYCZNA ?? Pomocy
Witam Wszystkich !

Jestem praktykującą i wierzącą katoliczką. Jakiś czas temu zakochałam się ze wzajemnością w kimś kto nie poznał jeszcze nigdy Boga i chrześcijaństwa, ale jest pełny chęci do poznania mojej wiary i liczę na to, że uda mi się go włączyć do Kościoła. Czuję, że jest "ta iskra'' między nami.
Jednak jest złączony tylko ślubem cywilnym z inną dziewczyną.
I teraz rodzi się pytanie: Czy powinnam kontynuować znajomość? Czy mogę się w nią angażować ? Czy może starać się za wszelką cenę ją zakończyć ? i dać sobie spokój ... ? Co będzie najlepsze?
Jakie są Wasze rady w tej sprawie i opinie?

Pozdrawiam i dziękuje za pomoc


Cz lip 16, 2009 21:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
To dziwne że masz jakieś wątpliwości co do moralnej oceny rozbijania cudzego małżeństwa.
To nic innego niż zwykłe łajdactwo, nie godzi się tak postępować.


Cz lip 16, 2009 21:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 16, 2009 19:31
Posty: 13
Post ale to nie tak...
W sensie prawnym jest to małżeństwo, ale biorąć pod uwagę to że mieszka on z kimś tylko po ślubie cywilnym to tak naprawdę jest to coś w rodzaju konkubinatu i grzechu ..... czyli nie chrześcijańskie małżenstwo ale tylko prawne.... więc trochę inaczej to wszystko wygląda...


Cz lip 16, 2009 22:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Wcale nie. To, że jesteś chrześcijanką nie znaczy że możesz sobie lekceważyć wszystkie zobowiązania i stosunki międzyludzkie jeśli nie są opatrzone kościelną ceremonią. To tak jakby ktoś niewierzący albo niechrześcijanin chciał się związać z zakonnicą, bo przecież mężatką nie jest więc mniejsza o jej jakieśtam śluby.
Tych dwoje ludzi złożyło uroczyste przyrzeczenie, że zrobią wszystko aby ich małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe. Już odbijanie komuś chłopaka lub dziewczyny jest chamstwem, a co dopiero odbijanie męża lub żony.


Cz lip 16, 2009 22:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 16, 2009 19:31
Posty: 13
Post ...
nie chcę nikogo odbijać. mam nie odpowiadac na telefony, maile i odwracać się jak go widzę ? Ja nie nalegam na spotkania. Ale on tak


Cz lip 16, 2009 22:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Odpowiadać, ale odmownie z uwagą żeby się opamiętał.


Cz lip 16, 2009 22:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post Re: Rozterka MIŁOSNO-ETYCZNA ?? Pomocy
owieczka-1987 napisał(a):
...w kimś kto nie poznał jeszcze nigdy Boga i chrześcijaństwa, ... Jednak jest złączony tylko ślubem cywilnym z inną dziewczyną.

A jakim ślubem, przepraszam, ma być złączony ktoś, kto nie poznał nigdy Boga? Sądzisz, że moralnie dobre jest rozwalenie każdego związku, który nie jest zawarty przed Bogiem?
Przykład z zakonnicą jest tu jak najbardziej wymowny.
owieczka-1987 napisał(a):
biorąć pod uwagę to że mieszka on z kimś tylko po ślubie cywilnym to tak naprawdę jest to coś w rodzaju konkubinatu i grzechu
.
Czyli właściwie chcesz rozwalić ten związek w imię wyrwania ich z grzechu? Gratuluję dobrego samopoczucia i dobrego zrozumienia idei ewangelizacji :? .
Dziewczyno: on nie mieszka z kimś tylko po ślubie cywilnym lecz żyje w związku małżeńskim - jedynym możliwym dla niego obecnie. I pewnie bardzo ważnym.

Z innej strony patrząc.
Jeżeli natomiast on jest zdania, że ślub był pomyłką, a jego obecne życie jest życiem w grzechu (bo być może już zaczęłaś go ewangelizować) niech zakończy tamten związek. Wówczas jako człowiek wolny może zacząć żyć od nowa. Być może w tym nowym życiu będzie miejsce dla Ciebie.
Ale tylko w takiej kolejności.
Nie możesz wchodzić w związek istniejący.


Pt lip 17, 2009 6:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
I z jeszcze innej strony patrząc: jak to świadczy o człowieku, który będąc w związku małżeńskim kombinuje coś na boku? Oczywiście nie znamy całej sytuacji, a różne szczegóły mogą być niezwykle istotne (np. jego żona odeszła od niego, oczekują na rozwód a jego małżeństwo cywilne jest jedynie formalnością). Ale jeśli druga strona nadal jest zaangażowana w związek, to facet moim zdaniem nie gra fair. A skoro teraz fauluje, to trzeba wziąć pod uwagę zwiększone ryzyko powtórzenia takiej sytuacji w przyszłości.

Naturalnym jest, że człowiek zakochany postrzega innego przez różowe okulary, ale odrobina krytycyzmu i rozsądku jest także wskazana. Bo można wdepnąć w bagno, z którego potem ciężko się wydobyć.


Pt lip 17, 2009 10:14
Zobacz profil

Dołączył(a): So sie 18, 2007 13:38
Posty: 1656
Post 
Jak to prosto oceniac kogoś w kryteriach czarno-białych,jeszcze jak się tych osób na oczy nie widzi.Owieczka musisz głęboko przemyśleć i rozważyc sprawę w swoim własnym sumieniu.Jeśli zaś chodzi o same przepisy to po uzyskaniu cywilnego rozwodu będziesz mogła zawrzeć kościelny ślub z tym człowiekiem.Zncognito z tym odbijaniem chłopaka czy dziewczyny to już lekko przesadziłeś.Lepiej zrezygnować tydzień przed slubem niż zawrzeć związek bo coś tam komuś obiecaliśmy.
Z reguły nie jest tak,że pierwsze związki uczuciowe sa właściwymi wyborami, chociaż znam dobre małżeństwo pary,która sie poznała w pierwszej klasie liceum/ale to potwierdzający regułę wyjątek/.
Na koniec trzeba sie również upewnić co do szczerości intencji drugiej strony.


Pt lip 17, 2009 11:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 16, 2009 19:31
Posty: 13
Post hmm...
Teraz to już mam totalny mętlik w głowie. Nie wydaje mi się żebym robiłam coś złego, ale nie wiem jak powinnam się zachować w wielu sytuacjach, zbiegach okoliczności które przybliżają nas do siebie. Myślałam, że to jest i będzie dobry kolega, ale widzę, że jest między nami tzw. ''conection'' ... i Ciężko to opisać żeby każdy z Was zrozumiał nasze uczucia.. .
Jego cywilna żona jest chyba pierwszą dziewczyną która pomogła mu zaklimatyzować się w Polsce ( bo on jest innej narodowości i przyjechał tu jakiś czas temu ).... więc czy to możliwe żeby była to pochopna decyzja odnośnie ślubu cywilnego . ? Nie wiem już co myśleć. Chyba zajmę się pracą :D


Pt lip 17, 2009 15:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: hmm...
owieczka-1987 napisał(a):
Nie wydaje mi się żebym robiłam coś złego, ale nie wiem jak powinnam się zachować w wielu sytuacjach (...)


Moim zdaniem najlepiej w takich wypadkach stosować zasadę "nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe". Spróbuj postawić się w sytuacji jego żony i będziesz wiedziała, jak oceniłabyś swoje postępowanie.


Pt lip 17, 2009 16:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 12:10
Posty: 1239
Post 
Pomijając kwestie związane z religia z czysto ludzkiego podejscia do problemu w zupelnosci zgadzam sie ze swet childem
Cytuj:
I z jeszcze innej strony patrząc: jak to świadczy o człowieku, który będąc w związku małżeńskim kombinuje coś na boku? Oczywiście nie znamy całej sytuacji, a różne szczegóły mogą być niezwykle istotne (np. jego żona odeszła od niego, oczekują na rozwód a jego małżeństwo cywilne jest jedynie formalnością). Ale jeśli druga strona nadal jest zaangażowana w związek, to facet moim zdaniem nie gra fair. A skoro teraz fauluje, to trzeba wziąć pod uwagę zwiększone ryzyko powtórzenia takiej sytuacji w przyszłości.


Pt lip 17, 2009 16:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Byli na forum tacy, którzy twierdzili, że odbijanie chłopaka/dziewczyny nie jest niczym złym i można z czystym sumieniem to robić bo przecież nie są małżeństwem. Nie zdziwiłbym się więc gdyby zaraz przyszli i odezwali się, że takie działanie owieczki również jest ok, bo przecież małżeństwa, tego jedynego słusznego kościelnego, nie ma.

Na szczęście do tej pory wszyscy zachowali rozum i radziłbym owieczko ich posłuchać.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Pt lip 17, 2009 17:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54
Posty: 819
Post Re: ...
owieczka-1987 napisał(a):
nie chcę nikogo odbijać. mam nie odpowiadac na telefony, maile i odwracać się jak go widzę ? Ja nie nalegam na spotkania. Ale on tak
A może on chce Cię tylko prze...cieć i chce w tym celu wykorzystać Twoją religijność?
Poza tym małżeństwo to związek człowieka z człowiekiem i ono istnieje, jeśli chociaż jego żona go kocha i chce z nim być razem. Rozbicie tego związku byłoby wówczas grzechem p-ko miłości bliźniego.
Natomiast jeśli oboje są formalnie po ślubie a w rzeczywistości w ich sercach ten związek nie zaistniał to inna sprawa.
Czy zastanawiałaś się, którą będzie podrywał po Tobie? Może buddystkę i wówczas zainteresuje sie buddyzmem?


Pt lip 17, 2009 18:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 28, 2008 15:39
Posty: 59
Post 
Owieczko, radzę Ci tak jak Sweetchild - zastanów się, jakbyś Ty się czuła na miejscu żony mężczyzny, na którym Ci tak zależy - i masz odpowiedź. Ja nie byłabym pewna ani uczuć, ani deklaracji człowieka z dwiema twarzami. Dziś oszukuje żonę, jutro oszuka Ciebie. Twoje uczucia też mogą oznaczać tylko zauroczenie, pociąg fizyczny. Chyba nie warto sprawdzać, jak potoczy się historia, daj sobie z nim spokój. Poza tym - wiara zobowiązuje. Pozdrawiam Cię.


Pt lip 17, 2009 20:02
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL