Witam! Mam kilka pytań do specjalistów :

1. Czy powiedzenie na spowiedzi ,, przechodziłem masturbację " bez celowego powiedzenia ile razy ( chociaż jakby spowiednik zapytał to bym powiedział ) jest grzechem? Spowiednik nie pytał no to...

2. Czytanie nieskromnych informacji jest grzechem?

Jutro idę do spowiedzi muszę wymazać z siebie brudy dla Chrystusa i mam co do niektórych wątpliwości pozdrawiam!!

" przechodziłem masturbacje" ? ja chyba nie bardzo kumam jak przechodziłeś? Jesli sie onanizowałeś to powiedz poprostu dopuściłem się grzechu onanizmu ...na drugie pytanie odpowiem, że tak jesli czytasz opowiadania erotyczne to pobudzasz wyobrażnie.

Należy wyznać też liczbę grzechów ciężkich. Jeżeli nie pamiętasz, to powiedz ile około: "masturbowałem się około ... razy", albo "wielokrotnie" albo "nie pamiętam ile razy".



Określenie "nieskromnych" mało mówi.

Słuchaj... proponuję, żebyś te pytania zadał właśnie spowiednikowi, bo forum zazwyczaj jest nienajlepszym miejscem na rozwiązywanie takich problemów. Wyznaj mu wszelkie wątpliwości i niejsaności jakie masz. Dzięki temu nie tylko wyznasz wszystkie grzechy, ale i będziesz miał spokojne sumienie.



Powodzenia! Niech Bóg będzie z Tobą!

ok, ale jak nie wyznałem stało się coś? Spowiedz swietokradzka panie modredatorze jumik? Bo nie wiem :/ Pozdrawiam

KPK (Kodeks Prawa Kanonicznego) mówi:



Powiedz więc o tym spowiednikowi - o swoich wątpliwościach i o tym, że (np. na ostatniej spowiedzi, jeśli problem dotyczy ostatniej spowiedzi) nie wyznałeś liczby "takiego a takigo" grzechu, który popełniłeś ... razy. Tak proponuję... lepiej porozmawiać o wątpliwościach i mieć je z głowy.

Muszę powiedzieć że na ostatniej spowiedzi nie wyznałem liczby ile razy popełniłem grzech masturbacji?! Ludzie ja mam 13 lat a mam o takich rzeczach gadac! Co mam powiedziec ze zataiłem? Nie rozumiem. A do tego w tej spowiedzi powiem jeszcze że oglądałem nieskromne obrazki filmy, myśli miałem ludzie ja się chyba zabije!!!!!!! Pómzcie!

Wiek nie odgrywa w moim mniemaniu tutaj żadnej roli. Ty się denerwujesz,że masz 13 lat i masz to powiedzieć i tak samo ma 19,20,czy 30 kilku latek.
Powiedz,że nie powiedziales ilości razy i zapytaj owego spowiednika,o zdanie,czy była ważna,czy nie ważna spowiedź. Z tymi myślami i obrazkami także.
Nie zabijaj się, idź najpierw do spowiedzi

To jak bede mówił tak :

Jestem uczniem klasy tej i tej
ostatni raz byłem u spowiedzi
zadaną pokutę odprawiłem
grzechu cięzkiego nie zataiłem
oto moje grzechy :
I TU MAM POWIEDZIEC? Ale przeciez mówiłem ze przechodziłem masturbację! ;( nie moge juz

wiecej grzechów itd...
Ratujcie odp jeszcze dziś! Nie wiem co robić okropnie się czuje! Jeszcze nigdy się tak nie czułem! Pozdro

Spokojnie, przystępujesz do sakramentu pojednania*. To nie jest sąd ostateczny, męki piekielne cię nie spotkają.

Spróbuj sobie odpowiedzieć — sam sobie — dlaczego podczas ostatniej spowiedzi nie wyznałeś, ile razy popełniłeś ten grzech.

A w konfesjonale na Twoim miejscu mówiłbym mniej więcej tak:
====
Ostatni raz do spowiedzi przystąpiłem...

Odprawiłem zadaną pokutę.

Od tego czasu obraziłem Pana Boga poprzez [grzech №1], [grzech №2] … [grzech №n].
Poza tym, podczas ostatniej spowiedzi wyznając grzech masturbacji, ukryłem przed spowiednikiem, ile razy ten grzech popełniłem.

Więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie szczerze żałuję, proszę o naukę, pokutę i rozgrzeszenie.
====

Z Bogiem!

__
* Celowo małymi literami, żeby uwypuklić sens sakramentu, a nie sugerować, że to tylko literacki synonim.

ale ja mówiłem normalnie ze popełniłem grzech masturbacji i tyle. A to chyba spowiednika wina ze nie za pytał ile. Mi się wydaje ze tu nic złego nie ma! Ratujcie bo takie bagno musze sie jutro wyspowiadac! pozdro

Zwróć uwagę, że ciągle coś Cię tutaj gryzie. I w takim razie może o tym warto powiedzieć księdzu:

„Na ostatniej spowiedzi spowiadałem się też z masturbacji. Ale dręczy mnie to, że nie powiedziałem, ile razy się onanizowałem. Ksiądz spowiednik o to nie zapytał, ale ciągle mam wątpliwości, czy nie powinienem był powiedzieć, ile razy do tego doszło.”

Po prostu uczciwie porozmawiaj ze spowiednikiem.

Napisz sobie na kartce wszystkie grzechy i ich liczbe i przeczytaj Jezusowi w konfesjonale( kapłan występuje in persona christi)
Postaw się w roli księdza ile on już wysłuchał brudu i obrzydliwości.
Wyobraź sobie że spowiadasz ludzi od 5 lat i w kółko to samo, czy robi to na tobie jakieś wrażenie ?
Ja zawsze miałem problem odwrotny, jak można nie mówić prawdy.