Autor |
Wiadomość |
davidson217
Dołączył(a): So lip 11, 2009 9:09 Posty: 7
|
Uczucia rozerwlności duchowej
Mam pytanie: nieraz podczas Mszy Świętej mam uczucie jakby coś rozrywało mi duszę na dwie części. Co może to oznaczać dla kogoś kto ma 14 lat?
|
Pn sie 17, 2009 20:12 |
|
|
|
|
r4dz10
Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05 Posty: 1061
|
szatan albo adrenalina.
_________________ "Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein
|
Pn sie 17, 2009 20:16 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Co to znaczy rozrywało, im lepiej to określisz tym lepiej my to zrozumiemy, bo niestety domyślać się nieraz trudno.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pn sie 17, 2009 21:44 |
|
|
|
|
davidson217
Dołączył(a): So lip 11, 2009 9:09 Posty: 7
|
Rozrywało w sensie że dusza jakby mi się dzieliła na dwie części. Tylko nie wiem co to może oznaczać?
|
Śr sie 19, 2009 10:45 |
|
|
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Pytanie zasadnicze - jest to takie przyjemne i kojące dla duszy czy raczej nieprzyjemne i jak najszybciej masz wtedy ochotę wyjść z kościoła?
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Śr sie 19, 2009 11:35 |
|
|
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Ech, ciągle przychodzą ludzie i myślą że jak napiszą "rozerwała mi się dusza" to już każdy wie wszystko. Opisz to jakoś, określ uczucia, określ czy to było coś nie do zniesienia, jakie myśli temu towarzyszyły, w jakim momencie Mszy itd. naprawdę nie jesteśmy jasnowidzami.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Śr sie 19, 2009 12:56 |
|
|
davidson217
Dołączył(a): So lip 11, 2009 9:09 Posty: 7
|
Mam ochotę wyjść ale zostaje choć ciężko jest wytrzymać dopiero zrozumiałem po spowiedzi. Okazało się że przeszłość dała o sobie znać. Suminie zaczęło mi wyrzucać pewne rzeczy i teraz też się to dzieje. Co o tym sądzisz?
|
Śr sie 19, 2009 12:56 |
|
|
davidson217
Dołączył(a): So lip 11, 2009 9:09 Posty: 7
|
A jak myślisz. Jak się może czuć się człowiek gdy jego dusza zaczyna się rozrywać na dwie części. Ból nie do zniesienia. A dzieje sie to przed komunią.
|
Śr sie 19, 2009 13:01 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Sądzę że przeszłość dała o sobie znać i sumienie coś Ci wyrzuca, co jest powodem takiego stanu rzeczy. To już sam sobie powiedziałeś. A teraz warto się zastanowić czemu, co zrobiłeś takiego że nie możesz sobie sam wybaczyć, o ile prosiłeś Boga o przebaczenie. Czy ta przeszłość to tylko wspomnienie, czy dalej dotyka teraźniejszości?
Uwierz że przy tak skąpych informacjach z których wynika tak naprawdę tyle: "mam jakiś problem" nic nic ciekawego nie wymyśli. Skoro Ty wiesz o wiele lepiej i więcej co się dzieje i nie umiesz sobie poradzić, to pomyśl że my wiedząc o wiele mniej tym bardziej nic nie poradzimy. Więc po prostu apeluje o trochę rozsądku.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Śr sie 19, 2009 13:04 |
|
|
davidson217
Dołączył(a): So lip 11, 2009 9:09 Posty: 7
|
Terażniejszości dotyka to często.Ale... Nie potrafię tego zrozumieć. Popełniłem pewną głupotę a nawet jak się wyspowiadałem to i tak nie daje rady.Nie potrafie sobie wybaczyć tego co uczyniłem. Idzie to za mną choc próbowałem zapomnieć ale to i tak wracało.
|
Śr sie 19, 2009 13:11 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
A co to jest za głupota?
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Śr sie 19, 2009 13:21 |
|
|
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Odpowiadając w taki sposób jaki Ty zadajesz pytanie powiedziałbym - musisz zrobić coś takiego, żeby sobie pomóc, żeby to się skończyło i żeby było dobrze, kiedy już to zrobisz to będzie po wszystkim.
Po prostu opisz dokładnie o co chodzi ( o ile się nie wstydzisz, choć nie powinieneś - w internecie jesteś anonimowy ) Im więcej powiesz tym bardziej będziemy mogli Ci coś doradzić.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Śr sie 19, 2009 18:27 |
|
|
davidson217
Dołączył(a): So lip 11, 2009 9:09 Posty: 7
|
Zaczęło się to niedawno jeśli ktoś zna Ks.Natanka to może będzie wiedział gdzie się to zaczęło a jak ktoś nie wie to mu powiem. Zaczęło się to w Grzechyni w zeszłym roku. Po obozie u Ks. Natanka zawsze przed komunią miałem uczucie które nie napełniało mnie szczęściem ale też nie bałem się dopiero teraz to zrozumiałem oczywiście przy pomocy Cioci że to mogą być grzechy przeszłości ale najpierw musiałem przejrzeć całe moje życie od początku. I dopiero wtedy zrozumiałem co i jak się stało że teraz czuje się tak jak się czuje. Wyspowiadałem się ale to coś wraca może dlatego że sobie sam nie wybaczyłem? Co o tym sądzisz? Ludzie pomóżcie bo albo ja wariuje albo coś innego się ze mną dzieje?!
|
Śr sie 19, 2009 18:39 |
|
|
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
No i już jest trochę lepiej.
Oczywiście mogę się mylić, ale skoro piszesz, że przed komunią miałeś dziwne uczucie to może przyjmowałeś ją niegodnie tj. bez odpowiedniego sakramentu spowiedzi.
Ja osobiście miałem podobny problem. Na początku jak się nawróciłem wmawiałem sobie że moje złe uczynki nie są takie złe i się z nich nie spowiadałem (a tak na prawdę się wstydziłem powiedzieć, co żem nabroił choć sobie wmawiałem, że było inaczej) i dokonywałem w ten sposób ciężkiego grzechu świętokradztwa, na szczęście z czasem zrozumiałem mój błąd czułem się podobnie jak Ty... i ze wszystkiego się wyspowiadałem.
Ale o dziwo spowiedź nie przyniosła spodziewanej ulgi, puki ktoś mi powiedział, że spowiedź to jest po to by uzdrowić duszę a nie umysł i choć Bóg mi wybaczył to ja sam się jeszcze wstydzę bądź sam sobie nie umiem wybaczyć. No ale z czasem to uczucie minęło i mogę spokojnie spędzać msze święte.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Śr sie 19, 2009 18:51 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Nie jesteśmy w stanie zatem pomóc, jak chory przychodzi do lekarza to wpierw on mówi, a potem lekarz ocenia. Ty nie chcesz mówić nic poza tym że: " kiedyś tam było coś i się źle czułeś, i teraz też się źle czujesz i błagam o pomoc bo ja nie wiem". Poczytaj co piszesz i pomyśl czego od ludzi oczekujesz, bo zdecydowanie przesadzasz, a nikt tu naprawdę nie jest jasnowidzem, aby się domyślić co to za ksiądz, co to się wydarzyło itd. Jeśli nie chcesz mówić jasno to ja rozumiem, ale nie zmieni to faktu że nikt nie jest w stanie pomóc w tak niejasnej sytuacji.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Śr sie 19, 2009 18:54 |
|
|