Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 5:27



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 5 ] 
 Poczucie bolesnej pustki 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr mar 10, 2010 8:20
Posty: 94
Post Poczucie bolesnej pustki
Nie wiem skąd się to u mnie bierze, ale od dłuższego czasu (myślę, że mniej więcej od dwóch lat) często doskwiera mi poczucie takiej bolesnej pustki. Nawet teraz, gdy się nad tym zastanawiam i doszukuję sensu życia.. nie znajduję go. Bo go nie ma?

Generalnie nie powinnam narzekać. Mam kochającego mężczyznę, dość dobre (w porównaniu z tym, co było kiedyś) warunki w domu, studiuję i radzę sobie całkiem nieźle. Dodatkowo leczę się u psychologa z agorafobii i potrafię już wyjść z domu, wysiedzieć na wykładzie, przetrwać całą Mszę (chociaż z tym to różnie bywa, ale to chyba temat na inny wątek). Jednak czegoś wciąż mi brakuje. Wydaje mi się, że 'tym czymś' jest Bóg. Tak, kiedyś byłam bardzo blisko Niego... doświadczyłam pełni szczęścia, poczucia spełnienia. Nie musiałam wtedy zadręczać się żadnymi refleksjami o bezsensie życia i bezcelowości wszelkich naszych działań.

Jak Wy odnajdujecie się w tym pokręconym świecie? Co daje Wam poczucie spełnienia? Czy istnieje możliwość powrotu do Boga, bycia tak bardzo blisko Niego...? Każda moja próba kończy się prędzej czy później upadkiem, i to wyjątkowo paskudnym upadkiem.

Nie wiem na co liczę. W każdym razie proszę o modlitwę, bo chyba jest mi bardzo potrzebna.


So mar 20, 2010 12:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Poczucie bolesnej pustki
Myślę, że przede wszystkim powinnaś o tym porozmawiać (o tym poczuciu pustki) z psychologiem. Może to mieć coś wspólnego ze sferą psychiki.

A co do Boga... jeden ksiądz mówił, że zawsze w życiu będzie nam czegoś brakowało, czegoś, co nie może być zaspokojone tutaj na Ziemi. Dzięki temu przypominamy sobie, że rzeczywiście nie jesteśmy stąd i to miejsce nie jest celem naszej drogi. Myślę, że dzięki temu nie uwijamy sobie tutaj gniazdka, nie próbujemy stworzyć raju, nie koncentrujemy się na "tu i teraz", ale patrzymy dalej niż na tej świat.

Piszesz, że kiedyś doświadczałaś pełni szczęścia i poczucia spełnienia, i nie musiałaś się zadręczać pytaniami o bezsens i bezcelowość życia i działań w nim. Może ten okres teraz to okres nauki życia. Popatrz - jak uczymy się jeździć na rowerze, to najpierw ktoś nas podtrzymuje, trzyma rower. I wtedy jedziemy bezpiecznie, wszystko jest ok. Ale w rzeczywistości nie jedziemy sami, nie umiemy jeszcze jeździć. Dopiero gdy trzymający rower puszcza go, to wtedy uczymy się jeździć. Często kończy się to upadkiem, ale jest to konieczne, bo tylko gdy czujemy jakiś opór, trudności, to uczymy się, pokonujemy siebie, dorastamy. Może podobnie jest w sferze duchowej. Gdy czujemy się szczęśliwi wiedząc, niemalże czując, że Bóg jest, to wszystko jest super. Ale musimy nauczyć się Go kochać nie za to, że Go czujemy czy za szczęście, ale bezinteresownie. Niezbędne w takim przypadku jest nauczenie się kochać Go gdy Go nie czujemy, gdy jest nam bardzo ciężko i jesteśmy nieszczęśliwi. Czym byłaby miłość, gdyby trwało się w niej tylko, gdy jest nam dobrze?

Ale tak jak wspomniałem na początku - porozmawiaj o tym z psychologiem, bo ja bym stawiał tutaj (choć nie mam wystarczającej wiedzy ani uprawnień) na sferę psychiki.

A co do upadków na drodze do Boga - trzeba powracać pomimo tych upadków, za każdym razem powstając.

Niech Bóg Ciebie prowadzi!

_________________
Piotr Milewski


So mar 20, 2010 13:34
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr mar 10, 2010 8:20
Posty: 94
Post Re: Poczucie bolesnej pustki
Bardzo dziękuję za odpowiedź.

Nie wiem, czy to sfera psychiki, czy sfera duchowa, czy jeszcze coś innego... Ale swojej pani psycholog mówiłam o tym nie raz. Niestety nie należy ona do osób podających gotowe rozwiązanie. Wysłucha... i to chyba wszystko, co potrafi zrobić w tej kwestii. Nie wiem, może jej nie doceniam. W wielu przypadkach naprawdę mi pomogła, ale w tej sprawie jakby była bezsilna. Dlatego pomyślałam, że to może mieć z związek z 'pragnieniem doświadczenia' Pana Boga.

Pozdrawiam i raz jeszcze dziękuję.


N mar 21, 2010 10:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42
Posty: 728
Post Re: Poczucie bolesnej pustki
Ja też doświadczyłem kryzysu w moim życiu, też zastanawiałem się wielokrotnie nad sensem życia... Czułem pustkę i też się zastanawiałem, czy to sfera psychiki, czy sfera duchowa, czy jeszcze co innego...

Myślę, bo obserwuję zachowania się ludzi i słyszę w audycjach radiowych lub telewizyjnych, że cierpiący (np. na raka i inne dolegliwości) po usłyszeniu i uwierzeniu, że jest gdzieś za oceanem człowiek-lekarz, który uzdrawia, to chory robi wszystko np. zbiera pieniądze, zapożycza się i robi inne dziwne rzeczy, aby dotrzeć do niego i wysłuchać jego rad... bo wierzy, że mu pomogą.

Usłyszałem kiedyś o psychologii, że jest to nauka o duszy (psyche = dusza z greckiego). Psycholog to inaczej "doktor od duszy". Usłyszałem także, że najlepszym lekarzem duszy jest sam Bóg, który najpełniej objawił się człowiekowi w Jezusie Chrystusie dając swego Ducha Św. po zmartwychwstaniu. I nie trzeba go szukać gdzieś za granicami... Wystarczy uwierzyć w jego uzdrawiającą dusze moc. By uwierzyć trzeba o Nim usłyszeć...i przyjąć Jego Ducha... ale gdzie...?
Na pewno w Kościele (we wspólnocie). Kościół ma za zadanie głosić kerygmat, przepowiadać zbawienie każdej duszy... Warto zainteresować się przepowiadaniem w parafii, jest teraz okres rekolekcji, jest okres głoszenia katechez neokatechumenalnych, jest też czas organizowanych seminariów Odnowy w Duchu Św. itd. itp.
Każde takie przepowiadanie prowadzi do wiary żywej, do życia chrześcijańskiego opartego na Słowie Bożym i Liturgii przeżywanych we wspólnocie a prowadzące do spotkania ze zmartwychwstałym Jezusem Chrystusem, lekarzem dusz ...Zachęcam do skorzystania z tej formy uzdrowienia duszy...

Warto zastanowić się nad życiem św. Augustyna, który dopiero po przeżyciu wielu lat jako niewierzący zrozumiał i stwierdził „Stworzyłeś nas Boże bowiem jako skierowanych ku tobie i niespokojne jest serce nasze dopóki w tobie nie spocznie”.

Takiej mądrości doświadczył człowiek poszukujący, któremu też z początku brakowało lekarza na poczucie bolesnej pustki...

Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
zsoborniki

_________________
Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

zsoborniki


N mar 21, 2010 11:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Poczucie bolesnej pustki
Jedź na kurs Filip. Koniecznie.

Polecam też spotkania Odnowy w Duchu Świętym, może pomoże.
Warta przeczytania jest też ta książka:
http://lublin.republika.pl/jesus4.htm

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Pn mar 22, 2010 20:04
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 5 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL