Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 12, 2025 20:23



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Pomocy !!! 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt mar 18, 2008 17:47
Posty: 4
Post Pomocy !!!
Witam Wszystkich. Nie wiem, czy ktoś na tym forum jest w stanie mi pomóc, ale postanowiłam zaryzykować i napisać ten temat... Internet to jedyne miejsce, gdzie mogę bez wstydu wyznać, co mnie gnębi nie narażając się na pośmiewisko, a ponieważ jestem katoliczką, uznałam, że jeśli w ogóle ktoś może mi pomóc, to jedynie na forum katolickim, ponieważ ci ludzie kierują się w życiu tymi samymi zasadami co ja i wiem, że mnie nie wyśmieją.
Nazywam się Monika, mam prawie 21 lat i... jestem lesbijką. Od wielu lat próbuję bezskutecznie walczyć z tym, przez długi czas próbowałam sobie wmówić, że to nieprawda, że tylko mi się tak wydaje, że jestem taka jak wszyscy. Teraz już wiem, że to, że jestem lesbijką to na 100% prawda, jednak nie mogę się z tym pogodzić i coraz trudniej mi dźwigać ten krzyż. Jestem katoliczką i NIE CHCĘ BYĆ TAKA, JAKA JESTEM ! Ja chcę żyć normalnie, tak jak Bóg przykazał, chcę mieć rodzinę, dzieci, kochającego męża i chcę być czysta, a CZUJĘ SIĘ BRUDNA I NIC NIE WARTA ! Kiedy widzę w telewizji homoseksualistów broniących swoich praw, nie solidaryzuję się z nimi, bo wiem, że tak jak ja są grzesznikami i z całego serca pragnę stać się normalną kobietą, taką jak moje rówieśnice, które widuję w Kościele... Jednak nie mogę ! Nie potrafię zmienić swojej orientacji seksualnej, która jest moim przekleństwem ! Mój problem zaczął się ujawniać, gdy miałam 13 lat i od tamtej pory nie zaznałam szczęścia ani spokoju ! Na dodatek mam też drugi problem - uzależnienie od samogwałtu i pornografii (tej z kobietami). To wszystko sprawia, że czuję, że moje życie nie ma sensu, że zawiodłam rodzinę, która chciała mieć normalną córkę, która wyjdzie za mąż i będzie miała dzieci... Na dodatek czuję się nieczysta, ale nigdy nie poruszałam na spowiedzi tematu mojej orientacji seksualnej, a jedynie spowiadałam się z samogwałtu i oglądania w Internecie stron z pornografią. Za każdym razem po spowiedzi przysięgam sobie, że już nigdy więcej nie będę robić tych obrzydliwych rzeczy i raz na zawsze zapomnę o wszystkim, co związane z seksem i będę żyła w całkowitej abstynencji, jak zakonnica, jednak nigdy nie udało mi się wytrzymać dłużej niż dwa dni... Na dodatek ostatnio oglądam w telewizji serial ,,Zbuntowani" i zakochałam się z całego serca w jednej z bohaterek - Mii Colucci, a raczej w aktorce, która ją gra... Ta aktorka stała się moją obsesją, myślę o niej dzień i noc, chociaż NIE CHCĘ, NAPRAWDĘ NIE CHCĘ ! Próbowałam nawet przestać oglądać ten serial, aby jej nie widywać, jednak długo nie wytrzymałam i znów zaczęłam go oglądać ! To uczucie jest silniejsze niż wszystkie moje poprzednie, i nie piszcie, że to tylko zauroczenie, a nie żadna miłość, bo ja nie jestem żadną małolatą, tylko 21-letnią dziewczyną i kocham Anahi Puente (tą aktorkę) z całego serca Wykrzyknik Nie jest to jedynie pożądanie, ale miłość w szersyzm tego słowa znaczeniu - np. wyobrażam sobie, że oddaję za nią życie i sprawia mi to przyjemność, płaczę, gdy myślę, że nigdy jej nie poznam i nawet z nią nie porozmawiam, a gdy dowiedziałam się o jej problemach zdrowotnych, nie spałam całą noc, ponieważ się o nią martwiłam. Wiem, że to uczucie ma dużo pozytywnych cech, wyrażających miłość do bliźniego, chęć niesienia mu pomocy itp., ale z drugiej strony jest to grzech, bo przecież jest to homoseksualizm ! Dzisiaj znowu czuję się najbardziej nieczystą osobą świata, ponieważ dziś rano znalazłam jej zdjęcia pornograficzne w Internecie i je oglądałam, podziwiając je.
Błagam, doradźcie mi coś Wykrzyknik Z jednej strony chcę być wartościową katoliczką, żyjącą w zgodzie ze swoim sumieniem i z Bożymi przykazaniami, z drugiej - jestem LESBIJKĄ, zakochaną w KOBIECIE Wykrzyknik! Błagam, niech ktoś mi pomoże, bo ten konflikt wewnętrzny przerasta mnie i uniemożliwia mi normalne, szczęśliwe życie Sad


Wt mar 18, 2008 18:50
Zobacz profil
Post 
myślę ze to co się robi z kochającym mężem też za "czyste" nie jest ;-)


Wt mar 18, 2008 20:08

Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47
Posty: 866
Post 
Po pierwsze: nie tylko Ty nie chcesz być taka, jaka jesteś. Każdy tak ma, ale nie każdy w takim stopniu, że jest to nie do ukrycia przed nim samym, a przynajmniej nie do oszukania siebie.

A po drugie: człowiek kocha to, co piękne, oraz to, co go dopełnia, to, czego mu brakuje. Czegoś Ci brakuje. Gdzieś głęboko w Twoim sercu jest jakaś pustka. Sam nie wiem jaka, ale Jezus wie. Pamiętaj: Jezus Cię nie potępia. Nie potępia też Twojej słabości. To, do czego Cię ona prowadzi, krzywdzi Ciebie i tylko Ciebie. Aby cokolwiek mogło się zmienić w tej kwestii, musisz zrozumieć siebie. Wierz mi - w tym wszystkim jest głębia, z której sobie nie zdajesz sprawy, są przyczyny o których nie wiesz. Proś Jezusa żeby dał Ci zrozumienie i otworzył Ci oczy a wtedy zobaczysz wszystko jak na dłoni. Zobaczysz czego tak naprawdę głęboko w sercu pragniesz i dlaczego to pragnienie ukierunkowane jest na inne kobiety. Uzdrowienie to proces, który dokonuje się powoli. Jezus chce Cię uzdrowić - podejmij z Nim współpracę i podejmij trud. Pierwsze i właściwie wszystko, czego Ci w tym momencie potrzeba to modlitwa o otworzenie oczu. Jeśli chcesz to napiszę Ci o tym więcej. Kiedy już otworzą Ci się oczy, będziesz wiedziała co robić dalej. Dlatego na tym się skup. Nie na tym, aby się wysilić i pokonać swoją słabość, bo jej nie pokonasz. Nie oznacza to, że masz się poddawać w walce o czystość. O to dbaj a tamtego nie zaniedbuj, jak to sam Jezus mawiał.


Śr mar 19, 2008 0:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 18, 2008 17:47
Posty: 4
Post 
Dziękuję za tak miłe słowa otuchy, hitman... Masz rację - modlitwa podobno potrafi zdziałać cuda... Słyszałam o przypadkach homoseksualistów, którzy wprawdzie nigdy nie zmienili swojej orientacji seksualnej, jednak potrafili żyć w całkowitej czystości i dzięki temu byli blisko Boga... Bóg daje każdemu z nas jakiś krzyż, który musimy dźwigać przez całe życie - w moim przypadku jest to homoseksualizm. Jednak Bóg od każdego z nas też czegoś wymaga - ode mnie np. na pewno wymaga życia w całkowitej czystości. I może nie byłoby to takim problemem, gdyby nie... uzależnienie od samogwałtu i pornografii, o którym już pisałam... Bardzo żałuję, że w ogóle kiedykolwiek zaczęłam zabawę z oglądaniem pornografii w necie, ponieważ nie ma na świecie chyba nic tak niszczącego jak pornografia... Gdybym tego nigdy nie zaczęła, na pewno byłoby mi znacznie łatwiej żyć w czystości, nawet przy mojej orientacji seksualnej... Bo wiadomo - zarówno człowiek hetero, jak i homoseksualny jest w stanie zapomnieć całkowicie o seksie - przykładem tego są zakonnice, księża (przynajmniej niektórzy), jednak oni nigdy nie widzieli takich obrzydliwości, jakie ja oglądam regularnie w necie od wielu lat... Wciąż próbuję z tym walczyć, za każdym razem po spowiedzi postanawiam sobie, że już nigdy nie wejdę na stronę ,,od osiemnastu lat" i nigdy nie będę uprawiać samogwałtu, jednak niestety - ten paskudny nałóg jest silniejszy ode mnie...


Śr mar 19, 2008 10:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47
Posty: 866
Post 
Bóg niczego nie wymaga, a jeśli już to na pewno nie w ten sposób, w jaki my to rozumiemy - na wzór wymagań człowieka. Tak jak wcześniej pisałem - módl się o otwarcie oczu. Dobra jest modlitwa Bartymeusza (Łk 18):
"Jezusie Synu Dawida ulituj się nade mną grzesznikiem, abym przejrzał". Można ją powtarzać w każdej chwili (w pracy, w autobusie itp.). Ja się tak modlę i otrzymuję to, o co proszę.


Śr mar 19, 2008 12:38
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 06, 2008 0:06
Posty: 6
Post 
Monika, napisałem Ci prywatną wiadomość, zajrzyj w zakładkę "Wiadomości"


Śr mar 19, 2008 15:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sie 08, 2006 9:00
Posty: 11
Post 
Tak się składa, że o problemach, o których piszesz, wiem dość dużo z publikacji, konsultacji, rozmów ze specjalistami i osobami dotkniętymi problemem. Modlitwa jest oczywiście potrzebna i niezbędna, ale to nie wystarczy. W Twoim przypadku problemem jest tak naprawdę na 100% nadwrażliwość emocjonalna. Sfera emocjonalna, która kiedyś została źle ukształtowana (zraniona) teraz daje o sobie znać w taki a nie inny sposób. W takich sytuacjach niezbędna jest pomoc specjalisty - psychoterapia. To może brzmi groźnie, ale tak naprawdę nie jest takie trudne.
Pozdrawiam i będę się modlił o światło dla Ciebie. W razie czego służę dokładniejszymi informacjami na PW.
Szczęść Boże!

_________________
Warto wierzyć...


Śr mar 19, 2008 18:30
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt mar 18, 2008 17:47
Posty: 4
Post 
Dziękuję Wszystkim, którzy wyciągnęli do mnie pomocną dłoń - Klerykowi również... Już sama świadomość, że nie jestem sama to dużo...


Śr mar 19, 2008 19:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31
Posty: 637
Post 
Zacznij przyzwyczajac sie do tego, ze nigdy nie bedziesz taka, jak chcesz (bo nikt nie jest taki jak chce).

Zauwaz tez, ze wiekszosc swoich problemow ludzie zwykle wyolbrzymiaja. Zwlaszcza w mlodym wieku.

Docen to, co masz - odpornosc na trudy zycia, ktorej jeszcze nie znasz, bo nie bylo kiedy sprawdzic.

Skup sie na problemach, jak skonczyc studia, znalezc dobra prace, nie utopic ciezko zadluzonych pieniedzy w nietrafiona inwestycje.

Nie Ty pierwsza masz taka orientacje, nie Ty ostatnia, od tego sie nie umiera.

_________________
---
teh podpiss


Śr mar 19, 2008 19:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
http://www.forum.bosko.pl/read.php?46,16927,16963

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Pt mar 21, 2008 18:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
O homoseksualiźmie na tym forum już dużo napisano (wiele bez sensu - cóż, bywa...).

Opinie naukowców - w zależności - są także niejednorodne co do tego, czym homoseksualizm jest: czy pewnym nabytym "skrzywieniem", które można "wyprostować" - czy też kwestia wrodzoną, z którą człowiek nie jest w stanie nic zrobić.

Moje zdanie jest takie - jeśli naprawdę nie jesteś w stanie nic z tym zrobić, jeśli uczciwie i szczerze starałaś się zainteresować płcią przeciwną i bezskutecznie - to nic więcej nie jesteś w stanie zrobić.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


So mar 22, 2008 12:55
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn mar 24, 2008 18:01
Posty: 4
Post 
JEDYNIE WIARA MOŻE CI POMÓC , A JESTEM PRZEKONANY , ŻE POMORZE. CIERPLIWOŚCI MONIKA I NIE TRAĆ NADZIEJI MIMO PORAŻEK , KTÓRYCH JEST WIĘCEJ NIŻ ZWYCIĘSTW W WALCE NAD SOBĄ

POZDR

_________________
mariusz


Wt mar 25, 2008 22:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn mar 24, 2008 18:01
Posty: 4
Post 
I SORY ZA BŁĄD ,,POMOŻE"

_________________
mariusz


Wt mar 25, 2008 22:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn mar 24, 2008 18:01
Posty: 4
Post 
NO I OCZYWIŚCIE WARTO POSŁUCHAĆ KLERYKA. MYŚLĘ, ŻE MÓGŁBY CI ON NAPRAWDĘ POMÓC. MOŻE POTRZEBA WYCIĄGNĄĆ DO NIEGO DŁOŃ. I NAPRAWIĆ TO CO KIEDYŚ ZOSTAŁO ZDEFORMOWANE MONIKO. TO NIE TWOJA WINA, ALE JEŚLI SOBIE NIE BĘDZIESZ CHCIAŁA POMÓC TO MOŻE BYĆ WTEDY TWOJA. ODWAGI I DZIAŁAJ.

SZCZERZE ŻYCZĘ POWODZENIA I WIERZĘ, ŻE ZWYCIĘŻYSZ

_________________
mariusz


Wt mar 25, 2008 22:36
Zobacz profil
Post 
WYŁĄCZ CAPSLOCK!!!!!!!!!!!!


Śr mar 26, 2008 19:57
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL