Czy polisy ubezpieczeniowe są przejawem braku zaufania Bogu?
Autor |
Wiadomość |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
 Czy polisy ubezpieczeniowe są przejawem braku zaufania Bogu?
Zastanawiam się nad wykupieniem polisy ubezpieczeniowej od nieszczęśliwych wypadków. Kiedyś w pracy mieliśmy takie ubezpieczenie grupowe. Takie ubezpieczenie umożliwia pokrycie kosztów leczenia przez ubezpieczyciela w razie wystąpienia zdarzenia. Ale zastanawiam sie czy warto? Czy nie jest to wyrzucenie pieniędzy w błoto? Bo do takiego zdarzenia może wogóle nie dojść. Albo obawiam się że jak zawrę ubezpieczenie to jak na złość takie nieszczęśliwe zdarzenie nastąpi. Czy polisy ubezpieczeniowe nie są przejawem braku zaufania Bogu? Czy nie lepiej ufać Bogu w Jego prowadzenie, że nic złego nam się nie stanie? Ale przecież zdarzają się wypadki losowe i czy warto wykupywać polisę ubezpieczeniową na wypadek zajścia takich wypadków? Czy nie sprzeciwia się to ufności wobec Boga?
|
Pt wrz 24, 2010 16:15 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy polisy ubezpieczeniowe są przejawem braku zaufania B
akacja napisał(a): Czy nie lepiej ufać Bogu w Jego prowadzenie (...)? Ale przecież zdarzają się wypadki losowe (...) Chyba najpierw trzeba byłoby zdecydować w co się wierzy. 
|
Pt wrz 24, 2010 16:17 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Czy polisy ubezpieczeniowe są przejawem braku zaufania B
Pamiętam, jak Janusz Korwin-Mikke mówił, że do któregoś tam wieku (strzelałbym w XVIII) Kościół sprzeciwiał się ubezpieczeniom z powodów zbliżonych do podanych przez Ciebie. Pamiętam też, że JKM zadał wówczas retoryczne pytanie w stylu "co by to było, gdyby Hiob był ubezpieczony?"
|
Pt wrz 24, 2010 16:35 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Moim zdaniem pytanie jest nielogiczne, bo wynikające z jakiejś... ja wiem jak to nazwać? Fragmentarycznej wiary? Nie chodzi mi o to, że złej czy słabej, ale nieciągłej. Jak napisałem wyżej: albo wierzysz w Boga Wszechmogącego, albo w przypadki. Gdyby Hiob był ubezpieczony, Bóg wybrałby do tej opowieści kogoś innego, to proste. Ja wierzę, że cokolwiek w naszym życiu zrobimy, Bóg sobie z tym poradzi. Osobiście staram się szacować ryzyko. Nie jestem ubezpieczony od kradzieży, bo nie mam nic tak cennego, żebym nie mógł sobie tego odkupić. Nie mam ubezpieczenia przed powodzią, trzęsieniem ziemi, itd. Ale ubezpieczenie na życie mam, bo mam syna i muszę mu zapewnić byt. Samochód też mam ubezpieczony. A nieszczęśliwe wypadki? Cóż, pracuję w domu, prawdopodobieństwo wypadku jest niewielkie. Gdybym pracował na budowie pewnie bym się ubezpieczył. Nie widzę, dlaczego miałoby to wyglądać jakbym nie ufał Bogu. Ufam Mu że jak mi ukradną samochód, to firma wypłaci odszkodowanie. 
|
Pt wrz 24, 2010 16:47 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re:
liam napisał(a): Nie widzę, dlaczego miałoby to wyglądać jakbym nie ufał Bogu. Ja też nie widzę, dlatego utkwiło mi w pamięci, że (według JKM) Kościół widział. Znalazłem nawet ten klip (słowa, o których wspominałem, padają już w pierwszej minucie, jak słychać, przestrzeliłem o jakieś 100 lat z XVIII wiekiem  ).
|
Pt wrz 24, 2010 16:56 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy polisy ubezpieczeniowe są przejawem braku zaufania B
akacja - znasz dowcip o człowieku, który nie przyjął 3 krotnie pomocy ratowników, a miał pretenasje do Boga, że pozwolił mu utonąć? 
|
Pt wrz 24, 2010 17:17 |
|
 |
eskimeaux
Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57 Posty: 464
|
 Re: Czy polisy ubezpieczeniowe są przejawem braku zaufania B
Cytuj: Czy polisy ubezpieczeniowe nie są przejawem braku zaufania Bogu? To pytanie jest koronnym dowodem na to, że Kościół dzisiaj w swojej nauce niewłaściwie rozkłada akcenty. Trzeba coś z tym zrobić, tylko nie bardzo wiem, co.
_________________ Come and see the truth through lies you've been fed. Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?
|
Pt wrz 24, 2010 17:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy polisy ubezpieczeniowe są przejawem braku zaufania B
Nie wiem, czy to Kosciol niewlasciwie rozklada akcenty. Ja widze w ogole taki rozdzial: swiat swoje, a wiara i nauka Kosciola swoje. Juz przed laty to sie jakos malo laczylo: chodzac do kosciola bylo sie w "innym swiecie", a na co dzien trzeba bylo sie umiec poruszac w codziennosci. I chyba faktycznie, Kosciol nie zajmowal sie powiazaniem tych dziedzin ze soba w swoim nauczaniu, moze zakladajac, ze kazdy czlowiek sam to potrafi.
A wracajac do pytania: Czy chodzisz sie leczyc do lekarzy? Czy tylko prosisz o modlitwe? Masz ubezpieczenie zdrowowtne? Czy placisz za wszystko sama? A jak bedziesz musiala wyladowac w szpitalu, to tez bedziesz sama placic cale koszty leczenia?
W pierwszym Kosciele w Jerozolimie beztrosko przejedzono caly majatek, w oczekiwaniu na natychmiastowy koniec swiata i potem zaradni chrzescijanie z innych gmin musieli ich wspierac. Caly system ubezpieczen zbudowany jest na (powiedzialabym wrecz chrzescijanskiej) idei solidarnosci: ja pomagam tym, ktorzy teraz sa w potrzebie, a jezeli ja bede w takiej potrzebie, oni pomoga mi. Mozna to oczywiscie robic spontanicznie, jak w wypadku katastrof naturalnych, ale chyba jednak lepiej jest probowac zbierac "na zas", a nie czekac na hojnosc osob niedotknietych katastrofa.
|
So wrz 25, 2010 8:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy polisy ubezpieczeniowe są przejawem braku zaufania B
akacja napisał(a): Ale zastanawiam sie czy warto? Czy nie jest to wyrzucenie pieniędzy w błoto? Bo do takiego zdarzenia może wogóle nie dojść. Albo obawiam się że jak zawrę ubezpieczenie to jak na złość takie nieszczęśliwe zdarzenie nastąpi. To odkładaj pieniądze, przeznaczone na składkę u jakiegoś ubezpieczyciela, choćby na swoje subkonto. Jeśli nic się nie zdarzy, to przynajmniej nie ich stracisz, a będziesz mogła wesprzeć nimi kogoś w potrzebie. akacja napisał(a): Czy polisy ubezpieczeniowe nie są przejawem braku zaufania Bogu? Czy nie lepiej ufać Bogu w Jego prowadzenie, że nic złego nam się nie stanie? Ale przecież zdarzają się wypadki losowe i czy warto wykupywać polisę ubezpieczeniową na wypadek zajścia takich wypadków? Czy nie sprzeciwia się to ufności wobec Boga? Na to sobie już chyba odpowiedziałaś - "Wierzyć-to znaczy zawierzyć Bogu, powierzyć Mu nasz los."
|
So wrz 25, 2010 9:32 |
|
 |
kenfollett
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Cz sie 26, 2010 16:35 Posty: 118
|
 Re: Czy polisy ubezpieczeniowe są przejawem braku zaufania B
Cytuj: Czy polisy ubezpieczeniowe nie są przejawem braku zaufania Bogu? Czy nie lepiej ufać Bogu w Jego prowadzenie, że nic złego nam się nie stanie? Ale przecież zdarzają się wypadki losowe i czy warto wykupywać polisę ubezpieczeniową na wypadek zajścia takich wypadków? Czy nie sprzeciwia się to ufności wobec Boga? NIE! Ubezpieczenie sie nie jest jakimkolwiek sprzeciwem wobec Boga. To całkowicie błedne myślenie i z tego co wiem to Kościół (jako instytucja) sam jest ubezpieczony. Ubezpieczenie to tylko pieniądz, który nie jest w stanie załagodzić bólu po stracie najbliższej osoby. Jest jednak w stanie wspomóc osobę cierpiącą, wspomóc materialnie. Mimo wszelkich deklaracji, nikt ale to NIKT nie jest w stanie żyć bez pieniędzy. Nawet sam Bóg, wcielając się w człowieka musiał ich używać. Ubezpieczając sie na życie, płacimy składki. Jest to jednak także nasz dar dla bliskich, dar serca. Po naszej śmierci zabezpieczamy ich najbliższą przyszłość, a w razie ciężkiej choroby, gdy nie jesteśmy w stanie sami pracować, nasi najbliżsi nie musza ponosić bezpośrednio ogromnych kosztów naszego leczenia. Mądre ubezpieczenie jest więc miłe także dla Boga, bo czyniąc dobro bliźnim, czynimy dobro samemu Bogu. To samo, chociaz w mniejszym stopniu dotyczy ubezpieczeń majatkowych. Gdy ktoś nam skradnie samochód, który jest narzedziem, ale niezbędnym do tego by pracować, to gdy jest nieubezpieczony tracimy i tracą na tym nasi najbliżsi. Nasze doczesne życie jest życiem nieodłącznie związanym z materialnymi potrzebami. Jezus nauczył nas modlić się, a w tej modlitwie sa słowa "chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj". Daj nie oznacza oczekiwania na mannę z nieba, ale ciężka prace i roztropność. W sferze duchowej musimy żyć tak jakby jutra miało nie być, ale w sferze cielesnej jesteśmy zoobowiązani do przewidywania jutra i roztropnie sie zabezpieczać. Nikt z nas nie jest sam, każdy ma kogoś kto go kocha, a tym osobom należy się jakies wsparcie (chociażby materialne) kiedy nas zabraknie. To wyraz miłości.
|
So wrz 25, 2010 12:24 |
|
 |
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
 Re: Czy polisy ubezpieczeniowe są przejawem braku zaufania B
akacja napisał(a): Czy polisy ubezpieczeniowe nie są przejawem braku zaufania Bogu? Owszem, podobnie jak zamykanie mieszkania na klucz, przechodzenie przez ulicę tylko na zielonym świetle, i noszenie szalika zimą...
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
So wrz 25, 2010 18:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy polisy ubezpieczeniowe są przejawem braku zaufania B
kenfollett napisał(a): NIE! Ubezpieczenie się nie jest jakimkolwiek sprzeciwem wobec Boga. W jakimś stopniu jednak jest to sprzeciw, bo do czego potrzebny jest wtedy Bóg? I drugi człowiek? Po co uczynki miłosierdzia, skoro wszystko załatwi ubezpieczyciel? To, że ludzie ubezpieczają się, jest po części zanikiem wiary w Bożą Opaczność, po części w solidarność ludzką i sąsiedzką. Jest to długotrwały proces o charakterze sprzężenia zwrotnego: ludzie ubezpieczają się, bo obawiają się, że pomoc sąsiedzka będzie nieskuteczna, a sąsiedzi mniej kwapią się z pomocą, skoro sąsiad jest ubezpieczony. Już dawno temu JKM pisał, że ubezpieczenie jest klasyczną grą hazardową. Zakładam się z ubezpieczycielem, że w okresie trwania polisy, np. złamię sobie rękę. Jeśli to nastąpi, inkasuję "wygraną". Jeśli nie, wygrał ubezpieczyciel. Żeby było ciekawiej, wygrywam, gdy zajdzie zdarzenie dla mnie niekorzystne.
|
N wrz 26, 2010 14:13 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy polisy ubezpieczeniowe są przejawem braku zaufania B
arzachel, piszesz jakby Bog byl takim zabezpieczeniem bez posrednictwa. Czyli jezeli chodze do lekarza, a nie wystarcza mi modlitwa, to nie mam do Boga zaufania, ze mnie wyleczy? Jezeli Bog sobie mojego wyleczenia nie zyczy, to i najlepszy lekarz mi nie pomoze. To po co dal nam rozum, stworzyl rosliny i inne substancje, ktore wspomagaja leczenie, kiedy mozna by sprawe zalatwiac, jak to robia szamani i tylko "odczyniac"? Ale za Bozym posrednictwem. Wlasnie za posrednictwem ludzi dziala Bog. Jezeli ktos jest dzisiaj nie ubezpieczony to liczy beztrosko wlasnie na wspomozenie innych, mimo ze sam ani zlotowki nie dal zeby wspomoc innych, ktorzy moga miec podobne nieszczescie. I jak widac bylo na przykladzie powodzi, ma czesto wygorowane oczekiwania. On sie nie ubezpieczyl, ale "panstwo" (czyli wszyscy obywatele placacy podatki") dali mu za malo pomocy.
Nie uwazam, ze ubezpieczenia to objaw zaniku wiary w Opatrznosc, badz solidarnosc sasiedzka. Jak przez stulecia dzialal solidarnosc sasiedzka, widac czasem w literaturze. Owszem, sieroty ktos-tam przygarnial, ale ich zycie nie bylo latwe. Jezeli dotknie ciebie powodz, to zaleje i sasiadow. Jezeli bedziesz mial wypadek, to sasiedzi moze i pomoga, ale latwiej bedzie, jezeli ubezpieczenie tez ciebie finansowo wspomoze. No i dochodzi wlasnie aspekt solidarnosci: ty pomagasz wspolubezpieczonym, ktorych dotknelo nieszczescie, a ktorym bys "dobrowolnie" nigdy nie pomogl, bo moze mieszkaja 1000 km od ciebie i nigdy bys o nich nie uslyszal.
|
N wrz 26, 2010 15:41 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Przecież sam fakt ubezpieczenia - siebie, mienia itp - nie oznacza braku wiary. Zabezpiecza człowieka przed skutkami czy to kradzieży, czy np. kalectwa lub nawet śmierci osoby bliskiej. Po co? Po to, że człowiek w rodzinie nie żyje modlitwą samą - ale musi mieć środki do życia zwyczajnie materialne, i jak nagle staje się niezdolny do pracy np. jedyny żywiciel rodziny, to nawet (śmieszna pod względem kwot) pomoc państwa nic nie daje. Po to są ubezpieczenia.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Cz wrz 30, 2010 10:40 |
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: Czy polisy ubezpieczeniowe są przejawem braku zaufania B
jak będziemy żyli w Niebie nie będziemy placić ubezpieczeń i nie spotka nas nic złego. Teraz jednak żyjemy tu i każdy z nas umrze, nikt nie wie kiedy i to że jesteśmy wierzący w żaden sposób nas nie chroni przed wypadkami i chorobami. Jeśli ktoś mając rodzinę, dzieci, dom kredyt itp się nie ubezpiecza to jest nieodpowiedzialny. PS ja też planuję kupić polise na życie, bo miałam w CU ale zrezygnowałam bo to złodzieje, nie polecam....
_________________ Ania
|
Cz wrz 30, 2010 16:54 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|