Autor |
Wiadomość |
Maalgo
Dołączył(a): Wt lis 24, 2009 18:40 Posty: 26
|
 Odzyskałam wiarę!!
Piszę, bo chciałam podzielić się cudem jaki mnie spotkał!!
Mam 20 lat i tak na prawdę nigdy nie przeżywałam swojej wiary w sposób świadomy. Byłam lekko zbuntowaną nastolatką, szukałam swoich ścieżek, wiedziałam lepiej co jest dla mnie dobre i złe. Gdy miałam 17 lat zaczęłam współżycie seksualne. Nie widziałam w tym nic złego. Kocham tego mężczyznę, on mnie, jest nam dobrze.
On teraz jest moim narzeczonym. W sierpniu bierzemy ślub. Od jakiegoś czasu zaczęłam nad tym wszystkim myśleć. Zaczęliśmy uczyć się NPR - u, rozmawiać o sensie małżeństwa, sakramentu. Ale ja ciągle czułam ogromny ciężar na sercu. Wiedziałam, że do spowiedzi nie ma sensu iść, bo rozgrzeszenia nie dostanę póki nie będę prawdziwie żałować za grzechy. I postanowiłam to zakończyć. Zerwać z grzechem. Jest to trudne, bo mieszkamy razem, ale próba podjęta. Będziemy zachowywać czystość do ślubu. CIeszę się, że mój narzeczony jest na tyle mądry, że zrozumiał moje argumenty.
I wyobraźcie sobie, że w dzień po podjęciu tej decyzji poczułam się jak nowo narodzona. Nigdy nie rozumiałam stwierdzeń nawróconych, że przez całe życie mieli bielmo na oczach i to bielmo opadło. Teraz rozumiem, bo czuję się dokładnie tak samo!! Nagle wiele rzeczy stało się dla mnie jasnych. Zrozumiałam istotę Ducha Świętego, sens grzechu pierworodnego, Zmartwychwstania!! jestem szczęśliwsza!zawsze prosiłam Boga o łaskę wiary, cierpliwie, chociaż czułam, że nie wierzę. I teraz rozumiem, że wystarczył jeden ruch z mojej strony w kierunku otrzymania tego daru i się dokonało
Przygotowuję się do spowiedzi. Nie ukrywam, że w życiu nie było we mnie tak wielkiego żalu za grzechy i tak ogromnej chęci poprawy swojego zycia. Jednak boję się, że mimo to rozgrzeszenia nie otrzymam, ponieważ mieszkam z narzeczonym. Nie wiem teraz, czy to wg. Kościoła nie jest uparte tkwienie w grzechu? Wiem, że to może nas wystawiać na pokusy, ale nasze postanowienie jest ogromne i zrobimy wszystko żeby się nie złamać. Czy możecie mi pomóc w rozwianiu lub potwierdzeniu moich wątpliwości??
Oczywiście sam fakt, że mogę nie dostać z tego powodu rozgrzeszenia w żaden sposób nie zmienia naszego postanowienia poprawy i wyjścia z grzechu!! Co by się nie działo - czystość do ślubu. To dla nas też taka terapia po uporczywym grzeszeniu. Lekarstwo dla naszego związku.
_________________
|
Wt lis 24, 2009 20:02 |
|
|
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Bardzo się cieszę, że odzyskałaś wiarę!  I nie tylko ja się cieszę, bo jak jest napisane: "Tak samo, powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca." (Łk 15:10). To cudownie, że wracasz do Pana, że chcesz chodzić Jego ścieżkami, wypełniać Jego wolę! To naprawdę ogromny cud! Cieszę się!  Wiedz, że jesteś pięknym świadectwem działania Boga.
Pytasz czy otrzymasz rozgrzeszenie... masz rację pisząc, że spowiednik może nie dać rozgrzeszenia - tak czy inaczej powiedziałbym na spowiedzi o tym, że mieszkacie razem, żeby przypadkiem nie zataić istotnego uwarunkowania grzechu. Pytasz: "czy to wg. Kościoła nie jest uparte tkwienie w grzechu?". Ja bym to określił raczej jako tkwienie w sytuacji pokusy i ewentualnego zgorszenia innych. A to jak najbardziej może być grzechem.
Na Twoim miejscu zrobiłbym 2 rzeczy:
- zastanowiłbym się czy jest możliwość zamieszkania do czasu ślubu osobno (np. u rodziny)
- umówił się na rozmowę z jakimś mądrym duchownym i powiedział mu o tym wszystkim - o swoim nawróceniu, przeszłości, stanie obecnym, możliwościach jego zmiany, obawach o nieudzielenie rozgrzeszenia i poradził się jego, później przyjąłbym od niego sakrament pokuty, jeśli będzie można
Niech Bóg Cię prowadzi!
pomodlę się za Ciebie.
PS. Jakbyś miała jakiekolwiek wątpliwości, pytania lub mógłbym w jakikolwiek sposób pomóc, to pisz śmiało.
_________________ Piotr Milewski
|
Wt lis 24, 2009 20:27 |
|
 |
Maalgo
Dołączył(a): Wt lis 24, 2009 18:40 Posty: 26
|
Własnie tak się czuję  jak chodzące Świadectwo Miłości Bożej
Propozycja rozmowy z duchownym jest świetna. W sumie to moje marzenie tak przed spowiedzią porozmawiać z kimś mądrzejszym o wszystkim. Tylko z racji mojego wcześniejszego odwrócenia się od Kościola nie bardzo wiem gdzie znaleźć kogoś takiego, jak o to poprosić.
A co do mieszkania osobno. Mogę powiedzieć, że czysto teoretycznie jest taka możliwość, ale niestety tylko teoretycznie.
Liczę, że to wielkie postanowienie poprawy i żal za grzechy jakie mnie ogarnęły pozwolą mi na pojednanie się z Bogiem, bo bardzo tego pragnę!!
I proszę o modlitwę!! Będę ogromnie wdzięczna za tę formę wsparcia
Dziękuję!
_________________
|
Wt lis 24, 2009 20:46 |
|
|
|
 |
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
Bardzo się cieszę, że odzyskałaś wiarę, to wspaniale. Chwała Panu!
Co do twojej sytuacji to lepiej by było gdybyście z narzeczonym mieszkali osobno. To kwestia nie tylko waszej czystości ale i innych, bo przecież nie współżyjecie ale nie macie napisane na czołach "zachowujemy czystość do ślubu". Dlatego możecie być zgorszeniem dla innych, bo ktoś pomyśli "oni mieszkają razem to pewnie i śpią ze sobą to i my możemy". A wtedy będziecie odpowiedzialni w pewien sposób za grzech innych osób.
Jeśli jednak nie możecie mieszkać osobno z jakichś ważnych powodów czy braku możliwości to PRAWDOPODOBNIE spowiednik da wam rozgrzeszanie jeśli obiecacie że będziecie żyć jak brat z siostrą i zaleci wam przyjmowanie Komunii w innym kościele niż wasz parafialny, żeby uniknąć zgorszenia.
Piszę "prawdopodobnie" bo wszystko zależy od spowiednika. W każdym razie nie odkładaj spowiedzi, przedstaw księdzu to wszystko tak jak tu opisałaś.
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
Wt lis 24, 2009 20:53 |
|
 |
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
PS. Jak "zrozumiałaś istotę Ducha Świętego" to dobra jesteś, bo Duch Święty jest nieogarniony i niedający się zrozumieć 
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
Wt lis 24, 2009 20:55 |
|
|
|
 |
Maalgo
Dołączył(a): Wt lis 24, 2009 18:40 Posty: 26
|
Dziekuję za te odpowiedzi i pomoc  To wszystko jest mi teraz bardzo potrzebne.
Tak właśnie wiem o tym, że możemy być zgorszeniem dla innych. Tylko, że na prawdę nie mamy możliwości zamieszkania osobno. Chodzi o kwestie finansowe i zdrowotne jeśli mogę tak w skrócie napisać.
A jeśli chodzi o rozmowę z duchownym. Jestem z Malborka, studiuję dziennie w Gdańsku, więc codziennie tam jestem. Czy ktoś mógłby pomóc mi, wskazać jakiegoś duchownego, którego mogłabym prosić o pomoc, o rozmowę?
_________________
|
Wt lis 24, 2009 20:56 |
|
 |
Maalgo
Dołączył(a): Wt lis 24, 2009 18:40 Posty: 26
|
Silva napisał(a): PS. Jak "zrozumiałaś istotę Ducha Świętego" to dobra jesteś, bo Duch Święty jest nieogarniony i niedający się zrozumieć 
Hmmm... chciałam przez to powiedzieć, że zrozumiałam w czym rzecz. Kiedyś nawet nie potrafiłam uwierzyć w jego istnienie. A teraz nie dość, że wierzę, to potrafię przyjąć do siebie, że jest ucieleśnioną Miłością, zuję jakby towarzyszył mi każdego dnia!!
_________________
|
Wt lis 24, 2009 20:58 |
|
 |
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
No, o tym z Duchem Świętym to żartowałam
Chciałabym ci pomóc, ale niestety nie mogę, ja jestem z Warszawy i o Gdańsku czy Malborku nie mam pojęcia. Niemniej życzę powodzenia w szukaniu jakiegoś mądrego księdza/ojca 
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
Wt lis 24, 2009 21:22 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Ja, gdy kiedyś szukałem księdza, bo potrzebowałem pilnie porozmawiać na bardzo ważny temat (od którego bardzo dużo zależało), szukałem po omacku - jeździłem od kościoła do kościoła modląc się o kapłana. Jednego nie było, do innego nie mogłem się dodzwonić, ale w końcu trafiłem na bardzo mądrego  . Polecam więc modlitwę za kapłana, gdy będziesz go szukać. Jeśli nikt nie poradzi konkretnego, to zawsze można albo prawie losowo, albo np. chodzić na msze (także w dni powszednie) i słuchać jak mówią - wybrać tego, który będzie mądry i będzie nas przekonywał.
Tylko trzeba pamiętać, żeby nie odkładać w nieskończoność ani nawet za długo spowiedzi i rozmowy, bo są bardzo ważne. Ale to na pewno wiesz.
Maalgo napisał(a): I proszę o modlitwę!! Będę ogromnie wdzięczna za tę formę wsparcia 
Dobrze. Postaram się przez najbliższy czas codziennie wspominać o Tobie Panu Bogu 
_________________ Piotr Milewski
|
Wt lis 24, 2009 22:20 |
|
 |
Maalgo
Dołączył(a): Wt lis 24, 2009 18:40 Posty: 26
|
Dziękuję kochani
Właśnie zamierzam podjąć modlitwę za kapłana. Już napisałam do kapłana z kościoła, który mijam codziennie. Jestem umówiona na rozmowę w czwartek. Do niedzieli chciałabym przystąpić do spowiedzi i wejść w Adwent odnowiona!
Bylyby to moje pierwsze Święta Bożego Narodzenia w pełni refleksyjne i dziękczynne 
_________________
|
Wt lis 24, 2009 22:31 |
|
 |
szukająca88
Dołączył(a): Cz lis 26, 2009 15:31 Posty: 5
|
ja tez przeżyłam w ostatnim czasie nawrócenie. bardzo odwróciłam się od Boga. przez kilka lat nie korzystałam z sakramentów ani się nie modliłam. ale zrozumiałam swój błąd. kiedy zdałam sobie sprawę z miłości Boga, poczułam tak wielkie wyrzuty sumienia. poczucie winy towarzyszyło mi non stop. kilka razy wybierałam się do spowiedzi, ale w ostatniej chwili tchórzyłam. dopiero wczoraj zebrałam się w sobie i zrobiłam ten wielki krok. głos mi się łamał strasznie, to chyba przez te emocje. dziś czuję wielką ulgę, a przede wszystkim wdzięczność do Pana Boga. dlatego nie zwlekaj ze spowiedzią. wiem, że to nie jest łatwe, ale za to świadomość, iż wszystko ma się przebaczone, jest czymś najwspanialszym na świecie. żałuję tylko, że zmarnowałam taki kawał swojego życia, ale zaczynam pracę nad sobą. mam nadzieję, że mi się uda, tak samo jak tobie Maalgo, jak i wszystkim powracającym.
|
Cz lis 26, 2009 17:00 |
|
 |
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
Cz lis 26, 2009 21:47 |
|
 |
Maalgo
Dołączył(a): Wt lis 24, 2009 18:40 Posty: 26
|
Kochani spotkałam się z księdzem i dzięki rozmowie z nim sama wpadłam na pomysł rozwiązania problemu mieszkania razem  I Niedługo przeprowadzka i nie będziemy grzeszyć  Jesteśmy niesamowicie szczęśliwi!
_________________
|
Pt lis 27, 2009 9:59 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
szukająca88 napisał(a): ja tez przeżyłam w ostatnim czasie nawrócenie. bardzo odwróciłam się od Boga. przez kilka lat nie korzystałam z sakramentów ani się nie modliłam. ale zrozumiałam swój błąd. kiedy zdałam sobie sprawę z miłości Boga, poczułam tak wielkie wyrzuty sumienia. poczucie winy towarzyszyło mi non stop. kilka razy wybierałam się do spowiedzi, ale w ostatniej chwili tchórzyłam. dopiero wczoraj zebrałam się w sobie i zrobiłam ten wielki krok. głos mi się łamał strasznie, to chyba przez te emocje. dziś czuję wielką ulgę, a przede wszystkim wdzięczność do Pana Boga. dlatego nie zwlekaj ze spowiedzią. wiem, że to nie jest łatwe, ale za to świadomość, iż wszystko ma się przebaczone, jest czymś najwspanialszym na świecie. żałuję tylko, że zmarnowałam taki kawał swojego życia, ale zaczynam pracę nad sobą. mam nadzieję, że mi się uda, tak samo jak tobie Maalgo, jak i wszystkim powracającym.
Super!! Cieszę się  . Cieszę się, że Bóg tak Was prowadzi i nawraca, szukająca88 i Maalgo. Aż się serce raduje
Dzięki, że obydwie napisałyście! Jesteście pięknym świadectwem 
_________________ Piotr Milewski
|
Pt lis 27, 2009 13:21 |
|
 |
dirk7
Dołączył(a): Pn lis 16, 2009 20:52 Posty: 152 Lokalizacja: Kraków
|
 Re:
Maalgo napisał(a): A jeśli chodzi o rozmowę z duchownym. Jestem z Malborka, studiuję dziennie w Gdańsku, więc codziennie tam jestem. Czy ktoś mógłby pomóc mi, wskazać jakiegoś duchownego, którego mogłabym prosić o pomoc, o rozmowę? ojcowie Dominikanie słyną w Gdańsku z liberalizmu i opieki akademickiej http://www.gdansk.dominikanie.pl/ja zresztą nie spotkałem się nigdy z żadną surowością czy potępieniem w konfesjonale co do tematu to jednak mimo wszystko próbowałbym za wszelką cenę nie mieszkać razem do ślubu, możecie nie dać rady, to taka żonglerka odbezpieczonymi granatami, jak ten problem załatwisz to o spowiedź możesz być spokojna
|
So lis 28, 2009 20:50 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|