Witam wszystkich
Gdy robiłem sobie rachunek sumienia znalazłem, ze nieczytanie Pisma Świętego jest grzechem.
Czy to jest prawda Jeśli jest to grzech to ja wcześniej o tym nie wiedziałem i się z tego nie wyspowiadałem, przyjmowałem komunie czy popełniłem świętokradztwo- należy się z tego wyspowiadać

Z góry dziękuje za odpowiedzi - prosze o szybka odpowiedz.

Podaj źródło.Z tego co ja wiem, to nie.Jeśli nie wiesz, że to co robisz jest grzechem, nie popełniasz grzechu ciężkiego, czyli
nie dopuszczasz się świętokradztwa.
Z grzechów lekkich (popełnianych nieświadomie)
spowiadać się można, ale nie trzeba - nie jest to bezwzględnie wymagane.

No i napisz, gdzie to wyczytałeś.

Dzieki za pomoc.

zaraz wrzucę tylko to znajde

nie czytanie pisma świętego,jest równoznaczne z jego nieznajomością-jak w takim razie wyznawać wiarę której się nie zna?..jak zbliżać się do Boga?..budować relację?..pogłębiać wiarę?
owszem w niektórych rachunkach sumienia..nie czytanie pisma,jest uznawane za grzech

Tu link http://www.spowiedz.pl/rach5.htm

jest to:

GRZECHY WOBEC BOGA
4 odnośnik od dołu.

Dzieki jeszcze raz za pomoc

Nie zawsze. Jeśli ktoś regularnie uczestniczy w Liturgii Słowa,
to żadnym zapóźnionym chrześcijaninem nie jest.Wiedza o wierze pochodzi także ze źródeł pośrednich
(chociażby ustnych nauk, katechez i kazań).Pewnie jakoś można. Nie jest to niemożliwe.Jestem ciekaw czy autorzy tych rachunków mają jakieś solidne podstawy,
by umieszczać nieczytanie Pisma w spisie grzechów (ciężkich jak rozumiem).
A może robią to arbitralnie, więc może to być grzechem, ale nie musi,
więc możemy sobie do tego podchodzić raz tak, a raz inaczej?

http://www.katechizm.opoka.org.pl/kkkIII-1-1.htm
Artykuł ósmy
GRZECH


KATECHEZA : JAK CZYTAĆ PISMO ŚWIĘTE?
Grzechy współczesności (z książki: Grzechy w kratkę, o. Piotr Jordan Śliwiński OFMCap)

Mam jeszcze jedno takie nietypowe pytanie mianowicie gdy przed chwila poszliśmy zabić kaczkę to jak tata uderzył raz ja to ja nie zabił potem zaczęli się śmiać nie ukrywam ze ja tez trochę ale mówiłem żeby jeszcze raz uderzył bo przecież sie morduje.
Czy jest to grzech Moze tak to przezywam bo nigdy nie byłem przy zabijaniu kaczki - przynajmniej nie pamiętam.

Pytasz się o twój śmiech?
Nie, to nie grzech - nie miałeś przecież złych zamiarów.

Dzieki za pomoc jeszcze raz.

A czemu napisałeś czy chodzi mi o mój śmiech Czy zabicie kaczki przecież nie złamałem przykazania 5 -- nie zabijaj--- Bo to przykazanie odnosi się do ludzi -- tak

Zabicie kaczki nie jest żadnym grzechem, w każdym razie w jakimś konkretnym celu. Znęcanie się nad bezbronnymi zwierzętami dla zabawy jest grzechem braku szacunku dla powierzonego nam przez Boga świata.

Dzieki za pomoc wszystkim, którzy odpowiedzieli na moje pytanie dzieki

Śmianie się (pod wpływem otoczenia) mogłeś uważać za grzech.
Widocznie tak nie było, skoro nie zrozumiałeś.Mówisz o nakłonieniu ojca do zabójstwa kaczki?
Raczej i tak by nie przeżyła, skoro dostała jeden (choć częsciowo niecelny) cios.
Był to moim zdaniem uczynek miłosierdzia (skrócenie niepotrzebnych cierpień).
//możemy tak myśleć tylko w odniesieniu do zwierzątTo akurat tak
(bo np. nie cudzołóż odnosi się także do zwierząt, roślin i materii nieożywionej).

Dzieki Elbrus,Silva,renata155