Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 22:27



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 100 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
 życie erotyczne ludzi samotnych (nie z wyboru) 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 07, 2011 11:44
Posty: 3
Post życie erotyczne ludzi samotnych (nie z wyboru)
Jestem tu nowa wiec na początku chciałam się z Wami przywitać.
Chcę w tym wątku poruszyć temat, który dotyczy zarówno mnie osobiście jak i wielu osób w podobnej sytuacji. Na temat życia seksualnego w związkach jest masa publikacji i pewnie tutaj również postów ale o życiu seksualnym ludzi samotnych nikt nie wspomina a przecież problem istnieje..
Należę do tych samotnych, dojrzałych wiekowo osób, które z jakichś tam przyczyn nie mogą związać się z drugą osobą (powód chcę zachować dla siebie). Jestem osobą wierzącą i starałam się żyć zgodnie z nauką kk ale...świat nie jest czarno - biały.
Potrzebę bliskości, ciepła, czasami zwyczajnego przytulenia, seksu, ma każdy człowiek, owszem, można poczekać ale pod warunkiem, że jest na co, są pewne problemy, które uniemożliwiają ludziom zakładanie rodzin.
Żyłam w czystości bardzo długo łudząc się, że jakoś pokonam różne przeszkody jednak będąc już w pewnym wieku zrozumiałam, że z powodu choroby muszę zapomnieć o małżeństwie.
Pytam się, bardzo poważnie bo mój wpis nie jest żadną prowokacją, czy w naszej sytuacji taka luźna relacja, nawet o charakterze stricte erotycznym jest naprawdę tak bardzo ciężkim grzechem?
Tak często współczuje się zaniedbywanym małżonkom (tylko nie piszcie, ze oni współżyją wyłącznie aby okazać sobie miłość), o nas się zapomina a przecież żadne z nas nie ślubowało życia w czystości.


Pn lut 07, 2011 14:47
Zobacz profil
Post Re: życie erotyczne ludzi samotnych (nie z wyboru)
Ja bardzo przepraszam, ale jezeli mozesz byc z kims w zwiazku, jak piszesz "nawet o charakterze stricte erotycznym", to dlaczego nie mozesz wyjsc za niego za maz? Oczywiscie nie musisz mi odpowiadac na to pytanie.

Problem w tym, ze wedlug Jezusa, ow "stricte erotyzm" zastrzezony jest dla malzonkow i my ci tu nie damy zadnego rozgrzeszenia od tej nauki, bo to nie lezy w naszej kompetencji. Ale jezeli ciebie nauka Jezusa nie interesuje, to oczywiscie zrobisz, jak uwazasz.

Ja nie chce ciebie oceniac. Kazdy z nas ma rozne grzechy i slabosci, ale to co jest w nauce Jezusa, po prostu tam jest. I kazdy z nas mierzy sie z roznymi zaleceniami, ktore wydaja sie nam nie do pokonania. Dla kazdego to inny problem.


Pn lut 07, 2011 16:19
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: życie erotyczne ludzi samotnych (nie z wyboru)
Witaj!

Piszesz: "owszem, można poczekać ale pod warunkiem, że jest na co". Zachowywanie wstrzemięźliwości tylko ze względu na to, że kiedyś będzie można jest raczej niezbyt dobrą motywacją. Poza tym - jest na co czekać - i to niezależnie czy masz 20 lat, 30, 50 czy 70:
Dlatego się cieszy moje serce, dusza się raduje,
a ciało moje będzie spoczywać z ufnością,
bo nie pozostawisz mojej duszy w Szeolu
i nie dozwolisz, by wierny Tobie zaznał grobu.
Ukażesz mi ścieżkę życia,
pełnię radości u Ciebie,
rozkosze na wieki po Twojej prawicy.
(Psalm 16,9-11)

Seks jest taką materią, która przynależy nieodłącznie do stanu małżeńskiego. Możemy zacząć dyskutować, wynajdywać jakieś zalety, potrzeby, pragnienia, cierpienia, możemy współczuć (i powinniśmy), itd. ale nijak nie zmienimy tego jakie jest chrystusowe nauczanie, co głosi Kościół założony przez samego Boga. Bo to jest dla naszego dobra, nawet jeśli nieraz jest bardzo trudne.

Uważaj proszę na pułapkę pójścia za pragnieniami, zamiast za wiarą. I pamiętaj: "Kto nie żyje tak jak wierzy, ten zaczyna wierzyć tak jak żyje."

Niech Bóg Cię prowadzi!

Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Mt 5:8

_________________
Piotr Milewski


Pn lut 07, 2011 19:19
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57
Posty: 464
Post Re: życie erotyczne ludzi samotnych (nie z wyboru)
Mam w pewnym sensie podobny problem co autorka tematu. Również nie udało mi się dotąd znaleźć żony i także rozważam wejście w tzw. wolny związek, bo kobiety dzisiaj strasznie boją się małżeństwa i taką "wolną" po prostu łatwiej znaleźć.
Tyle że ja się jeszcze nie poddałem :). Wciąż wierzę, że jednak znajdę żonę i z tego powodu nie uprawiam seksu. To jest z resztą ostatnia szansa dla mojej wiary, bo jeżeli mi się to nie uda, to już raczej nie dam rady prowadzić w miarę chrześcijańskiego życia. Nie dam rady trwać w samotności do końca życia, z resztą nawet nie zamierzam próbować. Albo przygrucham sobie nielegalną dziewczynę albo palnę sobie w łeb.

Już pisałem to ta tym forum, ale powtórzę: coraz bardziej wydaje mi się, że "nie nadaję się do królestwa bożego". Nie spełniam mianowicie warunków wymienionych w ewangelii Łukasza:
Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto siebie samego, nie może być moim uczniem. Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem. Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw i nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej, gdyby założył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy, patrząc na to, zaczęliby drwić z niego: Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć. (Łk 14:26-30)
Przeliczyłem moje możliwości i wyszło mi jednak, że nie stać mnie na zbudowanie wieży. Werset 26 też pasuje - otóż sama nadzieja na niebo nie jest dla mnie wystarczającą motywacją do przestrzegania przykazań. A nadzieja na małżeństwo już tak :).

Kościół za mało uczy, jak należy żyć, żeby przestrzegać przykazań. Bo to nie zawsze jest kwestia samej chęci człowieka. Można wmanewować się w taką sytuację życiową, że zachowanie chrześcijańskiej moralności będzie bardzo trudne. A Kościół za mało uczy, jak się w takie sytuacje nie wmanewrować, ew. jak z nich wyjść. Jedyną radą, jaką daje to starać się wytrwać do końca życia, co jest absolutnym nieporozumieniem, bo tego się po prostu nie da zrobić.

Normalnym ludzkim pragnieniem jest mieć szczęśliwe życie. Czasami konieczność zachowania przykazań staje się ogromną przeszkodą w realizacji tego celu. Kościół powinien wtedy chociaż odrobinę pomóc, żeby człowiek dostał chociaż kawałek szczęścia. Niestety, częściej jest tak, że Kościół nakazuje życie w cierpieniu aż do śmierci.

Katolicy za mało dzisiaj sobie pomagają nawzajem. Wracając do problemu autorki tematu - być może Twoja choroba jest uleczalna, wystarczyłoby parę tysięcy złotych, parę miesięcy leczenia i problem rozwiązałby się sam. Tylko kto ze zdrowszych współbraci da nam kasę lub namiary na lekarza? Może rozwiązaniem by było, gdybyś znalazła przyjaciela, który nie uprawiałby z Tobą seksu, ale przynajmniej wspierałby Cię, żebyś nie była samotna. Tylko gdzie go wśród katolików szukać?

Byłoby o wiele łatwiej, gdybyśmy pomagali sobie nawzajem. Mówię przynajmniej za siebie, byłoby mi łatwiej w moim życiu, gdyby ktoś mi swego czasu pomógł. Niestety, wiem już, że mogę liczyć tylko na siebie. Nie pomógł mi ani Bóg ani żaden z ludzi. W ogóle chrześcijanie są dzisiaj jacyś zagubieni i wcale nie znają dobrej drogi do Boga, chociaż na zewnątrz pokazują co innego. Brakuje nam proroków, takich ludzi, którzy byliby przewodnikami, umieliby przeżyć swoje życie szczęśliwie i zgodnie z wolą Boga i jeszcze w dodatku pomóc innym osiągnąć to samo. Na razie ślepi prowadzą ślepych.

_________________
Come and see the truth through lies you've been fed.
Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?


Pn lut 07, 2011 22:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 16, 2009 20:52
Posty: 152
Lokalizacja: Kraków
Post Re: życie erotyczne ludzi samotnych (nie z wyboru)
nie patrz w kategoriach całego życia (nie wytrzymam itd.)

skup się dniu dzisiejszym, dzisiaj wystarczy
aby ten dzień, te 24 godziny dobrze przeżyć a co będzie dalej zobaczymy

takie samo podejście zresztą powinni mieć wszyscy ludzie którym coś "nie wychodzi" a wybieganie myślami w przyszłość powoduje tylko zniechęcenie, depresję itp.


Wt lut 08, 2011 22:02
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: życie erotyczne ludzi samotnych (nie z wyboru)
Zniechęcenie i depresję to może powodować tysięczny dzień, gdy człowiek jest nieszczęśliwy. Oczywiście wtedy myślenie wyłącznie o dniu dzisiejszym nie wystarcza.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Wt lut 08, 2011 22:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57
Posty: 464
Post Re: życie erotyczne ludzi samotnych (nie z wyboru)
Cytuj:
skup się dniu dzisiejszym, dzisiaj wystarczy
aby ten dzień, te 24 godziny dobrze przeżyć a co będzie dalej zobaczymy

Dalej będzie tylko gorzej. Samotność z biegiem lat staje się coraz cięższa a potrzeba bycia kochanym wcale nie przechodzi.

_________________
Come and see the truth through lies you've been fed.
Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?


Wt lut 08, 2011 23:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 16, 2009 20:52
Posty: 152
Lokalizacja: Kraków
Post Re: życie erotyczne ludzi samotnych (nie z wyboru)
eskimeaux napisał(a):
Cytuj:
skup się dniu dzisiejszym, dzisiaj wystarczy
aby ten dzień, te 24 godziny dobrze przeżyć a co będzie dalej zobaczymy

Dalej będzie tylko gorzej. Samotność z biegiem lat staje się coraz cięższa a potrzeba bycia kochanym wcale nie przechodzi.
no tak ale dlaczego musi być gorzej

dlatego sugerowałem skupienie się na dniu dzisiejszym, nie rozdmuchiwanie w sobie myśli o przeszłości (życie mi się nie udało) ani przyszłości (na pewno będę sam)

liczy się stan aktualny i wtedy można pomyśleć co dalej, dobre jest też bardziej realne spojrzenie na siebie (i swoje możliwości) i swoje marzenia (rezygnacja z tych nie do spełnienia)

od żoną/męża można się pomodlić ale bez warunku że być musi, żądam, natychmiast, szybko itd.

modlitwa jeszcze nikomu nie zaszkodziła a użalanie się nad sobą nie posuwa nas ani o krok

tak więc podsumowując można skorzystać z takiego podejścia:
1. modlitwa
2. skupienie na dniu dzisiejszym
3. pozbycie się niecierpliwości
4. realistyczne spojrzenie na siebie i swoje możliwości
5. "zabijanie w zarodku" myśli depresyjnych i użalania się nad sobą


Śr lut 09, 2011 15:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 20, 2009 11:44
Posty: 3
Lokalizacja: Szczecin
Post Re: życie erotyczne ludzi samotnych (nie z wyboru)
Nie chcę was nauczać, bo sam nauki potrzebuję ale w zasadzie tylko pierwszy post jest "chrześcijański".

Polecę lekturę "O duchowości inaczej" <- Ci co nie czytali mogą doznać szoku i zostać wyzwoleni z nauczania typu "bo tak naucza Jezus". Uprzedzając: książka ma Imprimatur i jest napisana przez sławnego benedyktyna z Niemiec.

strangewoman: słuchasz siebie, swojego ciała, to jest dobra droga - dzięki niej nie popadniesz w inne choroby natury psychosomatycznej.

Kamala: zastrzeżenie erotyzmu tylko dla małżonków byłoby albo nieludzkie albo okrutne. Poza tym zastanów się ilu młodych ludzi nie małżonków żyje bez jakiegokolwiek erotyzmu?

jumik: straszne słowa. Wierzysz w nie całkowicie? Dla takiego "nauczania" wielu się gorszy Kościołem.

eskimeaux: słuchaj siebie, a Biblią się nie potępiaj. Ona nie jest do tego.

Pozdrawiam!


Śr lut 09, 2011 15:37
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 20, 2009 11:44
Posty: 3
Lokalizacja: Szczecin
Post Re: życie erotyczne ludzi samotnych (nie z wyboru)
dirk7: w sumie racja, ale co do depresji... czysta duchowość autorytarna przemawia przez Ciebie. W zasadzie zrewolucjonizowałeś medycynę: zamiast drogich leków antydepresyjnych wystarczy zdusić ją w zarodku. Sam depresje przeszedłem i gdybym znał tę wspaniałą technike to bym se poradził w życiu.


Śr lut 09, 2011 15:40
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn lis 16, 2009 20:52
Posty: 152
Lokalizacja: Kraków
Post Re: życie erotyczne ludzi samotnych (nie z wyboru)
akurat te "rady" nie są do ludzi z ciężką depresją, wtedy wiadomo leki itd.

ale do samotnych co nie radzą sobie z samotnością i podobnymi problemami
w głównym wątku tematu jestem w takiej samej sytuacji jak eskimeaux


Śr lut 09, 2011 16:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: życie erotyczne ludzi samotnych (nie z wyboru)
keraj37 napisał(a):
Kamala: zastrzeżenie erotyzmu tylko dla małżonków byłoby albo nieludzkie albo okrutne.
Nie ludzkie tylko boskie - to nie jest wymysł ludzki (jeśli wierzy się w objawienie).
keraj37 napisał(a):
jumik: straszne słowa. Wierzysz w nie całkowicie?
Dla takiego "nauczania" wielu się gorszy Kościołem.
Szkoda że to 'wiele' nie zauważa, że gorszy się Jezusem.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Śr lut 09, 2011 16:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57
Posty: 464
Post Re: życie erotyczne ludzi samotnych (nie z wyboru)
@dirk7
Nie wiem dlaczego musi być gorzej, ale tak jest. Też kiedyś myślałem, że z wiekiem zmniejsza się popęd seksualny, potrzeba bliskości i bycia kochanym, ale wcale tak nie jest. To tak, jakby liczyć, że jak przestaniesz jeść, to przyzwyczaisz się do głodu.

Sam Bóg stworzył człowieka istotą społeczną. Niedobrze jest człowiekowi samemu na Ziemi. Niektórzy są powołani do celibatu, ale ja do nich nie należę. Po prostu potrzebuję towarzystwa innych ludzi, ja tego sobie nie wymyśliłem.

@Elbrus
Twoje słowa to jest przykład tego, co mówię. Za mało między chrześcijanami jest zwyczajnej ludzkiej przyjaźni.

Jesteś za bardzo prokuratorem a za mało adwokatem.

Są dwie metody wymagania od innych moralności.
Pierwsza: "Pomogę ci przestrzegać przykazań."
Druga: "Jeżeli nie będziesz przestrzegał przykazań, to cię zastrzelę."
Ty niestety prezentujesz tą drugą. A wraz z Tobą cała masa innych i ciężko znaleźć kogoś, kto byłby autentycznym przyjacielem.

Wypełnianie przykazań wcale nie jest proste a nikt niestety dzisiaj nie uczy, jak właściwie żyć, żeby jednocześnie być w zgodzie z Bogiem i być szczęśliwym.

Jeżeli jedyną radą, jaką Kościół daje ludziom, którzy mają problemy, jest całkowita rezygnacja z życia i zmaganie się z cierpieniem do końca życia, to zaczynam wątpić, czy Kościół rzeczywiście ma na uwadze dobro człowieka.

_________________
Come and see the truth through lies you've been fed.
Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?


Śr lut 09, 2011 17:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 14:22
Posty: 158
Post Re: życie erotyczne ludzi samotnych (nie z wyboru)
eskimeaux,
jesli odkrywasz w sobie powolanie do malzenstwa to szukaj zony i nie zakladaj czarnego scenariusza ze kulka w leb albo luzny zwiazek. owszem, zycie w czystosci jest trudne ale jesli swoje cialo zastrzegasz jako dar dla tej jedynej kobiety, to jest to prawdziwie wspanialy dar ktory trzeba pielegnowac. podpisuje sie pod sugestia aby zyc dniem dzisiejszym. nie wiesz jaki Bog ma dla Ciebie plan, nie mozesz wiec zakladac co sie stanie jesli nie da Ci tego czego pragniesz. jesli jestes czlowiekiem waiary- a jestes- to nie zadowoli Cie przygodny seks nawet jesli teraz rozwazasz takie rozwiazanie. od razu poczujesz ze to nie to. chcesz malzenstwa, ciepla, bliskosci, wspolnoty. tego nie da Ci zaden luzny zwiazek. wpedzisz sie jedynie w poczucie jeszcze wiekszego niespelnienia i rozczarowania. nie mowiac o konflikcie sumienia.
znasz http://www.przeznaczeni.pl ? moze tam znajdziesz swoja jedyna. mozliwosci jest wiele. modl sie o dobra zone i szukaj. wiele osob bylo i jest w podobnej sytuacji do Twojej i kiedys w koncu znajdowali swoich partnerow. warto modlic sie o pokore i ufnosc w Bozy plan. jesli On z jakiegos waznego powodu nie chce dac Ci zony, to warto pytac Go co dalej i prosic o sily. Bog wyciagal czlowieka nie raz z naprawde wielkich tarapatow.
strangewoman, pytasz czy seks bez zobowiazan bylby "az tak ciezkim grzechem". a jesli nie bylby "az tak ciezki" to oznaczaloby ze mozna go spokojnie popelniac? grzech jest grzechem zawsze a o jego wadze decyduje m. in. swiadomosc i dobrowolnosc. z powszedniego grzechu popelnianego z premedytacja "bo sa gorsze rzeczy" moze sie zrobic grzech ciezki. nie warto wdawac sie w tego typu "licytacje".
mysle ze podobnie jak w przypadku eskimeaux, relacja oparta tylko na seksie nie przynioslaby Ci oczekiwanej satysfakcji jesli jestes osoba wierzaca. moze rozladowalaby "napiecie" ale przynioslaby innego rodzaju konflikty. mysle zatem ze zmiast szukac luk w prawie ktore pozwoloą Wam na poluznienie morlanych cugli, pomyslec co zrobic, aby umiec sie znalezc w swojej sytuacji.
jesli nie jestes rozwiedzina to problemy zdowotne same w sobie nie stanowia przeszkody do zawarcia malzenstwa. ale nie chce tez uogolniac bo nie znam Twojej sytuacji. warto bys znalazla wsparcie w osobie doswiadczonego spowiednika lub wspolnocie osob zyjacych samotnie bo takowe istnieja. przede wszystkim zas modlitwa o zrozumienie swojej sytuacji i Boza pomoc. nikt kto znajduje sie w trudnosciach nie zostaje pozbawiony Bozej opieki jesli o nia prosi ,mozesz byc tego pewna. trzeba tez wiedziec ze nie zawsze pomoc z Gory wyglada tak jak sami sobie to wyobrazamy...
z modlitwa

_________________
born to be wife


Śr lut 09, 2011 17:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: życie erotyczne ludzi samotnych (nie z wyboru)
eskimeaux napisał(a):
Jesteś za bardzo prokuratorem a za mało adwokatem.

Są dwie metody wymagania od innych moralności.
Pierwsza: "Pomogę ci przestrzegać przykazań."
Druga: "Jeżeli nie będziesz przestrzegał przykazań, to cię zastrzelę."
Ty niestety prezentujesz tą drugą. A wraz z Tobą cała masa innych i ciężko znaleźć kogoś, kto byłby autentycznym przyjacielem.

Wypełnianie przykazań wcale nie jest proste a nikt niestety dzisiaj nie uczy,
jak właściwie żyć, żeby jednocześnie być w zgodzie z Bogiem i być szczęśliwym.
Popieram twoje stanowisko, że
Kościół mógłby zrobić więcej pomagając ludziom wytrwać w przestrzeganiu przykazań bożych.
eskimeaux napisał(a):
Jeżeli jedyną radą, jaką Kościół daje ludziom, którzy mają problemy,
jest całkowita rezygnacja z życia i zmaganie się z cierpieniem do końca życia,
to zaczynam wątpić, czy Kościół rzeczywiście ma na uwadze dobro człowieka.
Problemem dzisiejszych liberalnych katolików jest to,
że tworzą własnego Boga, własną teologię i własny Kościół:
- Bóg nie mógłby....; Bóg na pewno nie...; to byłoby... gdyby Bóg wymagał od nas...;
- to niemożliwe żeby...; czy to nie jest nieludzkie, że...; nawet jeśli... to przecież logicznie rzec biorąc...;
słuchasz siebie, swojego ciała, to jest dobra droga;
słuchaj siebie, a Biblią się nie potępiaj;
ilu młodych ludzi nie małżonków żyje bez jakiegokolwiek erotyzmu?;
(z: keraj37)
przecież w dzisiejszych czasach...;
- Kościół powinien...; jeśli Kościół nie będzie..., to straci dużo wiernych;
jeśli Kościołowi zależy na ludziach, to musi uznać, że...

To jest oszustwo wobec jasnej nauki Jezusa, bo mówi się:
przecież Jezus nikogo nie potępiał, jadał z jawnogrzesznicami,
ale nie dodaje się, że mówił też o tym, żeby już więcej nie grzeszyć,
żeby zaprzeć się samego siebie, żeby wziąć swój krzyż i Go naśladować,
żeby wziąć na siebie Jego lekkie brzemię itd.

Wykrzywianie własnego sumienia i usprawiedliwianie własnej słabości względami praktycznymi
(przecież większość robi to co ja; przecież nie da się...)
nie oczyszcza nas przed Bogiem, a wręcz stanowi element obciążający
(lekceważenie Boga, poddawanie w wątpliwość słuszności Jego wskazań moralnych,
co jest pośrednio związane z grzechem przeciwko 1. przykazaniu,
bo odbiera się Bogu decydujące prawo głosu, a wybiera się to co rozumowo zostaje
uznane za właściwsze od sztywnej i bezdusznej litery nakazów i zakazów).

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Śr lut 09, 2011 17:53
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 100 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL