Pisaliśmy kartkówkę z niemieckiego. Czułem, że poszło słabo. Miałem chęć kupić sobie czasopismo o grach play. Jednak z obawy przed złą oceną pomyślałem jak dostanę 3 lub mniej je kupie, jeśli nie nie kupię. Dodam że wcześniej jeszcze pomyślałem że jak dostanę 4 lub więcej nie będę grać w nieodpowiednie dla mnie wiekowo gry przez miesiąc... Po kilku dniach, gdy miała pani oddawać kartkówki pomyślałem sobie : przecież ostatnio jak kupowałem tę gazetę to były problemy ze znalezieniem kiosku sprzedającego je. No to powiedziałem w myślach Boże nie kupie jej w ogóle. Później wyzywałem sam siebie za tę głupotę bo jeśli dostanę np. 2 to albo nie kupie i złamie pierwsze lub kupie i złamie ostatnie... Pojawiła się myśl o samobójstwie lecz szybko zdławiłem ją z całych sił. Ostatecznie dostałem 3. Jestem zagubiony. Nie wiem co zrobić. Nie wiem czy to były obietnice bo nie wypowiadałem "obiecuje..." lub "przysięgam...". Proszę o pomoc.

Nie obraź się ale to nie jest problem, lecz błahostka. Jeśli częściej masz tego typu problemy to warto zastanowić się nad sobą głębiej. Myśli o samobójstwie? Na przyszłość daj sobie spokój z takim rozmyślaniem o niczym. Chcesz czasopismo o grach to je kup, niezależnie od ocen. A jeśli gra jest dla Ciebie nie odpowiednia ze względu na wiek, to miesiąc przerwy jest dość marnym postanowieniem. Po prostu w takie nie graj. Nie komplikuj sobie życia, to najlepsza rada i pomoc. A jeśli nadal będą Cie dręczyć myśli poczytać coś na temat skrupulanctwa i zastanów się czy to nie jest Twój realny problem.

A czy była obietnica?

Samobójstwo za głupotę, która dotyczyła tylko twoich myśli?
To dopiero głupota.Nie były to więc obietnice, których niedotrzymanie mogłoby być grzechem, bo:
- nie byłeś świadomy - nie miałeś intencji szczerego przyrzeczenia Bogu,
- jak sam zauważyłeś - wypełnienie jednej z tych obietnic łamało drugą,
- sprawa w której mogłeś zgrzeszyć nie była ważna
(podobnie jak: jeśli przeleci motyl, to nie będę oddychał przez 10 sekund, a jak nie dotrzymam obietnicy, to się utopię).Nie składaj już takich głupich obietnic i nie myśl już o tym.

P.S. Jeśli popełnisz samobójstwo, to nie będziesz mógł skorzystać z opcji 'Load'
(tak to wszystko wymyślił Wielki Programista - w tej grze nie ma (auto)save'ów ).

A myslales to tylko tak sobie, czy na powaznie?

WIST ma racje: nie graj w gry nie dla ciebie, niezaleznie od tego, czy cos obiecales czy nie. Tak jak alkoholu nie nalezy pic przed osiemnastka, bo w dziecinstwie i mlodosci niszczy komorki nerwowe i mozg. I na co ci to?

@Kamala
ale co na poważnie?

Na powaznie myslales, ze nie kupisz czasopisma.
Ma byc "tak-tak, nie-nie". Jezeli powiesz mamie: na pewno kupie ten chleb. a wrocisz bez chleba do domu, bo (znowu) ci wylecialo z glowy, to mowiles mamie na serio o tym chlebie, czy tylko tak, zeby ci dala spokoj? I jak myslisz, jak twoja mama to potraktuje : typowe, moj nieodpowiedzialny syn, nie mozna na nim polegac, czy sie zdenerwuje i powie: w takim razie przez ciebie chleba nie mamy.

Musisz byc odpowiedzialny za swoje slowa. Jezeli tylko tak ci przez mysl przeszlo, zeby - no wlasnie, co miales na celu - przekupienie Pana Boga? ukaranie siebie? ale nie traktowales tego na serio, tylko jako mozliwosc, to nie byla obietnica. Jezeli serio powiedziales: za troje i lepiej - na pewno tego czasopisma nie kupie, to juz w samym celu wychowawczym, warto byloby sie tego trzymac. Bo inaczej ani ty sobie, ani nikt tobie wierzyc nie bedzie.

Hmmmm... Mi nie chodzi o czasopismo, już sobie dawno je odpuściłem. Boję się tylko złamać obietnice.

Jednak z obawy przed złą oceną pomyślałem jak dostanę 3 lub mniej je kupie, jeśli nie nie kupię.
(...)
Ostatecznie dostałem 3.

Obiecałeś kupić czasopismo - jeśli tego nie zrobisz, to złamiesz obietnicę.

No ale:

Tym chciałem zastąpić podrzednią... To co teraz zrobić??? Kupić, nie kupić??? Mi kompletnie teraz na nim nie zależy! Nie chce złamać obietnicy - to jest właśnie sedno sprawy.

I w tym tkwi błąd.Nie ma znaczenia - ważne żebyś nie kierował się żadną z obietnic
(wyjaśniłem już wcześniej dlaczego).Nie myśl o tym.
A teraz masz nauczkę na przyszłość.

Jeśli nie pozbędziesz się tych wątpliwości, to radzę iść do spowiedzi - z naszej strony większej pomocy nie otrzymasz.

Elbrus nie rozumiem twojego postu:(
"ważne żebyś nie kierował się żadną z obietnic"
????????

Odpowiedź zawarłem w pierwszym moim poście.

Więc mogę iść do komunii czy nie?? Nie mam możliwości spowiedzi daleko i w dodatku ksiądz rzadko spowiada (wieś)

Moim zdaniem możesz.
Więc jeśli będzie pierwszy piątek miesiąca (za trochę ponad 2 tyg),
to nie zapomnij "wstąpić" do konfesjonału, bo będzie cię to męczyło cały czas.
Spytaj się wtedy księdza - co robić w takich sytuacjach jak twoja
(kiedy nie wiesz co jest grzechem, a co nie - kiedy jesteś świadomy, a kiedy mówisz coś bezmyślnie).